Zrodelko zyczen

Sayona

Wyszła zza drzew.Zobaczyła Blue i zamyśliła się.Po chwili powiedziała-Hej-I usiadła obok niego.-Co zamierzasz dzisiaj robić-Spytała i przytuliła się do niego

Blue Spirit

-Pewnie odpoczywać.-Uśmiechnął się i lizną ją w policzek.
-A ty co masz zamiar dzisiaj porabiać?
Odwrócił się na chwile do tyłu, czuł że ktoś się tam kręci.Pewnie jakiś mały ptaszek

Torak

weszłem na polane gdzie znajdowało się źródełko zyczeń-Hej!-powiedziałem do dwóch wilków,pomachałem do nich małą łapką,usiadłem na swoich czterech literach i podrapałem się za uchem z wystawionym językiem.

Sayona

-A sama nie wiem-odpowiedziała-Możemy porobić razem to co ty-Wyszczerzyła się.Nie wiedziała co będzie robić pewnie jak zwykle nic.-Hej Torak-Odpowiedziała z uśmiechem cały czas przytulając się do ukochanego

Torak

Wyjołem paczke niebieskich gumisiów,podeszłem do Sayony i Blue-chcesz?-spytałem z uśmiechem na pysku czekając na odpowiedz.

Ashley

Ashley wkroczyła na łąke gdzie znajdowało sie żródełko życzeń . - Cześć - odpowiedziała do znajomego wilka o imieniu Torak . Usiadła obok niego i pociągnęła go lekko za wystawiony język xP .

Sayona

-O dzięki-Powiedziała z uśmiechem po czym zjadła gumisia-O bardzo dobre-odpowiedziała i popatrzyła na wilka z wesołą miną.Popatrzyła na wilczycę-Hej jestem Sayona-Powiedziała z uśmiechem

Torak

czując jak Ash mnie ciągnie za język szybko go schowałem.Paczke gumisiów położyłem na ziemi,wdrapałem się na plecy Ashley i zaczołem ją lekko gryźć po uchu xD

Ashley

- Osz ty - krzyknęła Ash i próbowała zrzucić wilka z pleców . Dosyć był ciężki , więc musiała trochę się nagimnastykować . W końcu udało jej się . Wilk przewrócony na plecy leżał tak a w tym czasie Ashley zaczęła go łaskotać w brzuch .

Sayona

-To może nie będę wam przeszkadzać-Popatrzyła na nich z uśmiechem i położyła się pod drzewem.Patrząc na nich myślała o wszystkim

Ashley

Ashley zadarła głowę i przestała łaskotać Toraka . - A ciebie ta ja nieznam . Łaska się przedstawić ? Ja jestem Ash . - przedstawiła się uśmiechając się jak zwykle ironicznie .

Torak

Gdy Ashley łaskotałą mnie ja odepchnołem ją swoimi tylnymi łapkami ale nie za mocno wskoczyłem na nią i teraz ja łaskotałem wilczyce-I co teraz powiesz?-powiedzialem śmiejąc się.

//Zaraz wracam tylko koleżance konto zrobie//

Sayona

-Wcześniej się przedstawiłam ale ktoś mnie nie słuchał-Powiedziała ze znudzeniem-Jestem Sayona miło mi-powiedziała.Nie lubiła się powtarzać dwa razy

Ashley

Ashley odrzuciła grzywkę i popatrzyła kątem oka na Sayonę . - Przestań , Torak , ja mam łaskotki - zaczęła się śmiać . Odepchnęła wilka z uśmiechem na twarzy i zwróciła się do Sayony .
- Czasami trudno mi coś przyswoić kiedy jestem rozkojarzona . - odrzekła . - Lub kiedy jestem głodna....krwi..... czasami . - dokończyała a trzy ostatnie wyrazy powiedziała tak cicho że tylko ona je usłyszała .

Sayona

-Aha-odpowiedziała-Jak poznałaś Toraka?-Spytała zaciekawiona.Lubiła rozmawiać z innymi i się zapoznawać

Ashley

Jak go poznała ? Łatwo . - Po prostu poznaliśmy się......... eeee niepamiętam . Nie pamiętam takich pierdułek z reguły . - A ty jak go poznałaś ? - spytała . Nawet nie była ciekawa , tylko przecież musi o coś pytać .

Sayona

-Przybiegł.Powiedziałam cześć.I się zaczęło to tak-Powiedziała i popatrzyła na wilczycę.Sayona widziała że wilczyca się nudzi przy rozmowie z nią.Nie lubiła gdy ktoś się nudził gdy z nią rozmawiał

Zuki

Weszłam na polane i zobaczyłam rozmawiające wilczyce-Cześć Zuki jestem-powiedziałam z uśmiechem i usiadłam na trawie.

Sayona

-Hej Sayona możesz mówić mi Say jak ci pasuje-Powiedziała z uśmiechem i spojrzała na Zuki.Podrapała się za uchem i się położyła.Obserwowała wszystko dookoła

Torak

Zobaczyłem wilczyce-Hejka Torak sie zwe-powiedzialem i położyłem się obok Ashley machając ogonem na wszystkie strony oraz uśmiechając się.