Zrodelko zyczen

Torak

Wstałem podbiegłem do źródełka i dałem susa do wody,złapałem cztery ryby i przyniosłem je tak aby znajdowały się między mną a Ashley.Poczułem zapach zająców wbiegłem w krzaki łapiąc dwa największe.Przytargałem je obok ryb,po czym wbiegłem na drzewo i pozrywałem kilka jabłek,zeskoczyłem z drzewa i całą ucztę przystroiłem jabłkami-jeśli jesteś głodna to prosze-powiedziałem z uśmiechem do Ash-Chyba że wolisz pieczone to jeszcze ognisko rozpale-powiedziałęm dalej się uśmiechając.

Ashley

- Ale mnie rozpieszczasz ! - powiedziała Ash z zachwytem . Podeszła i ugryzła jedno jabłko . Widząc jak wilk trudzi się prz rozpaleniu ogniska , zabrała patyki , ustawuiła je w stertę i wzięła dwa . Zaczęła rytmicznie nimi pocierać , uniósł się obłoczek dymu . Co raz szybciej i szybciej , i tak zapaliło się ognisko . Wzięła dwa zające i włożyła je do ognia , ryby zostawiła do upieczenia w ognisku Toraka . Nadgryzła znów jabłko śledząc poczynania wilka .

Menari Savage From Hell

Menari ruszył w stronę zarośli. Zapach świerków unosił się w powietrzu, zatem z odnalezieniem lasu nie powinno być problemu.
Odwrócił się jeszcze raz, lecz tylko głowę. Omiótł spojrzeniem Toraka i Aschley po czym zniknął w zaroślach.
Aschley tyle dla niego zrobiła, lecz nie był zagorzałym romantykiem i nie był dobry w wyrażaniu uczuć. Jedyne, co mógł teraz zrobić to postarać się zmienić. Dla niej....

Ashley

//Menari , zobacz na wiadomosci , już jestem na Świerkowym //

Torak

Wziołem jabłko i ugryzłem.Widząc Menariego sierść na karku lekko zjeżyła mi się lecz futro nie zmieniło koloru żeby Ash tego nie zauważyła.Możliwe że zdradziły mnie oczy ponieważ ponownie zabłysnęły lecz miałem nadzieje że i tego Ashley nie zobaczy chociaż szanse były nikłe-mógłbym się z Menarim polubieć-pomyślałem lecz od razu inna myśl wpadła mi do głowy-A jeśli okaże się ze on mnie zaatakuje gdy Ashley nie będzie w pobliżu o Nie!!-pomyślałem i chyba się zdradziłem bo nie umiałem opanować zmany koloru sierści na czerwień ale gdy zobaczyłem jak znika od razu się uspokoiłem.

Ashley

Ashley nie zwracała na to uwagi . Torak musi się dla siebie opanować , nie dla niej . Uśmiechnęła się triumfalnie do niego i ściągnęła zające z ognia . Postawiła jednego przed Torakiem .

Torak

położyłem ogryzek jabłka na ziemi i zaczołem pałaszować królika lecz gdy wgryzłem się w jego gardło krew trysneła mi na pysk tak że wyglądałem jak klaun-krew powinna sie zkrzepnąc-powiedziałem dziwnie zaskoczony.

Ashley

- Lepiej się umyj , bo cie posądzą o morderstwo . - powiedziała żartobliwie Ash . Wyrzuciła ogryzek z jabłka i zaczęła konsumować zająca (czy tam królika ) , uważała żeby nie poplamić się krwią .

Torak

Pobiegłem się umyć gdy przyszedłem spowrotem aby dokończyć królika podczołgałem się do Ash a gdy ta jadła nacisnołem lekko na brzuch królika a krew trysneła na nos i zęby Ash z tamtąd gdzie przegryzła żyłę-Haha kogo zabiłaś?-spytałem i zaczołem się turlać ze śmiechu po trawie ale uważającżebym nie wpadł do ogniska ani na żarcie.

Ashley

Ashley nie było tak wesoło . Wkurzyła się wskoczyła do wody , umyła się . - Twoja kolej . - powiedziała do Toraka .Pociagnęła go za łapę , gdy ten śmiał się z niej . Zaciągnęła go do źródełka i przytrzymała mu przez chwilę głowę pod wodą . - Takie to śmieszne ? - spytała zanosząc się ze śmiechu gdy wilk miotał się we wszystkie strony , pusciła mu głowe i ten wynurzył się na powierzchnie .

Torak

Spojżałem Ashley w oczy-No śmieszne bo ci się futro zafarbowało ahahahah-powiedziałem dalej się śmiejąc ale odpłynołem na odległość aby nie mogła mnie podtopić,weszłem na kamień i skoczyłem na bombe.

Ashley

Ashley lubiła zapach krwi , lubiła ją czasami mieć w ustach...... ale nie na sobie ! Pospiesznie zanurkowała . Woda stawiała jej opór , ale także myła jej futro . Ash zobaczyła szkarłatny kolor wody pomieszanej z krwią zająca . Zobaczyła że Torak skacze na bombę . - Aha . - pomyślała .

Torak

Szybko podpłynołem do Ashley i trzymałem ją aby nie mogła wypłynąć-Teraz ja jestem boss-powiedziałem ale Ash mogła pociągnąc mnie za tylne łapy i mnie trzymać po chwili puściłem ją.

Ashley

Ash wynurzyła się i powiedziała :- Uważaj bossie , żeby cię tronu nie pozbawili . - uśmiechnęła się . Nie była głupia , wiedziała że zaraz Torak odpłaci jej sie pięknym za nadobne . Wypłynęła na brzeg i zaczęła sie suszyć . - Torak , nie masz czasem grzebyka ? - zapytała , wiedziała że w kieszeniach Toraka można wszystko znależć .

Torak

Spojżałem na Ashley zdziwioną miną-grzebienia? a poco mi grzebien?-spytałem-poczekaj sekundke-dodałem wyszedłem na brzeg,poszukałem podłużnego kawałka drewna i wyciągnołem swój nóż,zaczołem żeźbić grzebien kiedy był gotowy podałem go Ashley-prosze solidny grzebień-powiedziałem z uśmiechem.

Ashley

Ashley zdziwiła się , - Nie masz grzebienia ? Ty masz tam wszystko . - wskazała na jego kieszenie . Wzięła od niego grzebień i przeczesała bujną i niestety mokrą grzywkę . Uśmiechnęła sie w podziękowaniu do Toraka .

Torak

Usiadłem przy brzegu-mi nie jest potrzebny grzebień bo moe futro nigdy się nie kołtuni-powiedziałem z uśmiechem z worka wyciągnołem ręcznik-może chcesz?-spytałem z uśmiechem.

Ashley

Ashley uśmiechnęła si do Toraka . Wzięła grzebień i położyła koło siebie , to samo zrobiła z figurką . Uśmiechnęła się pogodnie i zatrzepotała rzęsami .

Torak

Położyłem przed nią Ręcznik i odwzajemniłem uśmiech.Usiadłem,bo leżenie mi się znudziło-Kurde!!-krzyknołem-ryby się spalą-dodałem i podbiegłem do ogniska, wyciągając dwie troche za mocno przypieczone ryby,każdą przebiłem patykiem i wróciłem do Ash-Trzymaj za patyk żebyś nie pobrudziła łap-powiedziałem podając rybę Ashley,a sam zaczołem pałaszować rybę na patyku.

Ashley

Ash popatrzyła na spaloną rybę . - Nie bój się , lubię spieczone . - uśmiechnęła się do niego . - Odgryzła kawałek ryby . Mmm , pyszne ! - odparła czując smak pysznej ryby w ustach .