Zrodelko zyczen

Torak

Spojżałem na nią z uśmiechem-ręka ręke myje moja droga-powiedziałem dalej się uśmiechając.Podbiegłem pod drzewo i wspiołem się na nie aby znow wisieć do gory nogami.

Assire

Przyszedł ucieszony. Rozejrzał się i zauważył wilczycę, która była różowo, biało, czarna. Usiadł obok niej i powiedział; - Hejka ja jestem Assire, a ty. - Uśmiechał się cały czas. Nie patrzał na inne wilki bo tylko ona wpadła mu w oko. Była piękna, aż śliczna.

Ashley

Ashley popatrzyła na niego jeszcze raz . Czasami powinien dorosnąć . Chociaż ?
Ciekawe skąd on jest . - zastanowiła się . Odrzuciła jeszcze trochę mokrą grzywkę i popatrzyła na źródełko .

Torak

Spojżałem na Wilczycę-Pewno ciekawisz się z kąd jestem?-spytałem i uśmiechnołem się-Wilcza Akademia Sztuk Walki-powiedziałem-mistrz był wilkołakiem i wychował mnie na wilkołaka,po pewnym czasie musiałem odejść jak każdy w swoją stronę-dodałem.

Ashley

Ashley uśmiechnęła się do Assira . - Cześć , ja jestem Ashley . - odpowiedziała lustrując wilka swoim badawczym spojrzeniem . Był bardzo ładny . Ashley zawiesiła głowę, na pewno ma już partnerkę . Uśmiechnęła się do Assira zalotnie . Odgarnęła jednym ruchem grzywkę , która znów zsunęła się na jej oczy .

Torak

Zobaczyłem Dziwnego wilka-wygląda jak szczenie-powiedziałem cicho i wyjołem zza pleców łuk i zwykłą strzałę,do strzały przywiązałem sznur,strzałę napiolem i strzeliłem.Strzała wylądowała obok Wilka,ja po sznurze zjechałem i wylądowałem szybko obok Ashley-Torak jestem-powiedziałem do wilka a moje bursztynowe ślepia zaświeciły.

Assire

Hejka - powiedział i obdarzył Ashley zakochanym spojrzeniem. Patrzał jej w oczy. Wiatr rozwiewał jego futerko. - Masz może partnera - powiedział. Trochę się bał że się zezłości i ucieknie. Była bardzo ładna.

Torak

pojżałem na niego troche złowieszczym spojżeniem ale po głowie chodziła mi tylko jedna myśl-czy on nie wygląda na szczeniaka?-pomyślałemi przekręciłem głowe,połozyłem się i czekałem na reakcje Ashley na wypadek byłem przygotowany do ataku ponieważ moje mięśie zostały napjęte.

Ashley

Ashley uśmiechnęła się do Assira . - Aktualnie jestm wolna . A ty ? - spytała z nadzieją w głosie że odpowie nie . Popatrzyła na Toraka , coś wyglądał jakby nie darzył sympatią Assira . Syndrom psa ogrodnika - pomyślała uśmiechając sie . Popatrzyła zalotnie na Assira . - Masz piękne futro . - przyznała patrząc na Assira .

Sayona

-O nie jakieś zaloty czuję w powietrzu-Popatrzyła na Ash i Assira.Wstała i podeszła bliżej.Poprawiła grzywkę i przyglądała się im dwojga

Ashley

Ashley popatrzyła na Say . Ta odwróciła wzrok z miną ''to nie ja'' i uśmiechała sie . Ash powróciła do patrzenia na wilka , z niecierpliwością czekała na jego odpowiedź.

Hayley

Weszła powolnym krokiem .
- Witajcie - odpowiedziała do zebranych . Jestem Hayley - przedstwiała się siadając . Miała nadzieję, że znajdzie tu przyjaciół .

Torak

Widząc jakąś wilczyce podbiegłem do niej-Witaj Torak jestem-powiedziałem i uśmiechnołem się w przyjacielskim geście.Usiadłem i czekałem na odpowiedz ze strony wilczycy.

Sayona

-Witaj Hayley jestem Sayona miło mi cię poznać-Powiedziała z uśmiechem.Popatrzyła na wszystkich zebranych po czym się położyła ale nie zasypiając

Ashley

Ashley uśmiechnęła się do Hayley . - Hej ! Mi też jest miło . - odpowiedziała patrząc na filetowe futro wadery .

Trixiy

Wybiegła wesoła zza drzew-Hej jestem Trixiy-Powiedziała i się wyszczerzyła.Było tu sporo wilków.Chciała znaleźć przyjaciół

Torak

Wróciłem do leżenia metr od Ashley-musze sie zmienić coś ze mną jest nie tak od przybycia Menariego-pomyślałem cicho,wstałem podbiegłem pod drzewo ,wskoczyłem na pierwszą grubą gałąź i zawisłem do góry łapami.Tak medytowałem albo wygłupiałem.

Trixiy

Usiadła pod drzewem i obserwowała wilki.Była tu nowa więc żadnego nie znała.Zaczęła poprawiać kokardki na uchu i ogonie

Ashley

Ashley podeszła do Trixy i powiedziała : - Ja jestm Ash , to jest Say . - wskazała ręką na Sayonę . - To Torak - wkazała na wiszącego na drzewie wilka a to - wskazała na Hayley - to jest Hayley a tu - wskazała na Assira . - Assire . - uśmiechnęła się .

Torak

Widząc jak wilczyca usiadła pod gałęzią gdzie akualnie wisiałem do góry łapami powiedziałem-Cześć Torak jestem-usmiechnołem się dalej wisząc ale już w następnej sekundzie znalazłem się pod drzewem i siedziałem obok wilczycy.