Zrodelko zyczen

Yumi

Torak! Ty nie możesz mieć na wszystko sposobu i odpowiedzi! Nie mogłeś wiedzieć co ona zrobi! Nie rób z siebie jakiegoś bossa ok? A po drugie feniksa nie można podpalić -.- No i trzecie Kyinra jest Wiecznym Dzieciakiem, czyli jej też NIE MOŻESZ NIC zrobić!

Powoli podeszła do Kyinry i powiedziała jej szeptem. - Dobra robota. - Torak tez to mógł usłyszeć. Zaczęła delikatnie bić brawo łapami, krótko ale zawsze... Ever grzecznie poleciał za Yu i usiadł tuż obok niej patrząc wrogo to na Toraka, to na jego feniksa. Cóż... Ta mała miała nosa do ludzi... to znaczy wilków xd

Torak

Podszedłem do Kyinry i popchnołem ją na ziemie-I kto znou zaczyna?spytałem.
A Will znowu podpalił jej futro.Wskoczyłem na Willa a ten wleciał na samą góre źródelka gdzie spadał mały wodospad.

Heroine

Zbliżyła się do dzieciaka i spojrzała gromiącym wzrokiem. Po chwili opanowała się i wrócila na swoje miejsce "Co się będę bezczelnymi szczeniakami przejmować..." pomyślała i powiedziała do Kyinry:
-W porządku?- Potem nie spuszczała wzroku z Toraka.

Kyinra

- W porządku. - odpowiedziała Tsah. Spojrzała na Yumi odchylając się lekko. - Dziękuje. Wiesz co myślę? Że on jest po prostu tchórzliwy. Próbuje znaleźć na wszystko sposób.. chociaż i tak mu to nie wychodzi. - stwierdziła i znowu spojrzała na Topora.

Torak

//to tak samo ona nic nie pisała o Feniksie wody więc wałek i strzał nie mogła mi wziąc i łuku bo łuk miałem przewieszony przez ramie i szyje//

Spojżalem w dół i wyleciałem z tej krainy aby zrobić w spokoju nowe strzały-i tak to nic nie kosztuje-pomyślałem isplunołem w dół gdzie stała Kyinra.

Heroine

-Chodźmy. Nie warto. Nie ma satysfakcji.- Powiedziała z cwaniackim uśmiechem. Czekała na odpowiedź patrząc to na Yumi, to na Kyin.
-Gdzie idziemy?- Spytała po chwili.

Kyinra

- Ty idioto! Jak Cię kiedyś dorwę to pożałujesz! Uprzykrzę Ci życie! - krzyknęła jeszcze raz i zaniosła się złością. Wbiła pazury w ziemie. Patrząc jak idiota odlatuje. Szczeniakowi nic nie można zrobić. Chociaż sam nim jeszcze jest.

Yumi

-Wiesz co? Zachowujesz się jak świnia! - Krzyknęła do Toraka. - Myślisz, że jesteś taki dorosły?! To dziecko, do tego samica! Jak Ty ją traktujesz?! - Krzyczała do góry. - Ever... Zdziałaj cuda. - Powiedziała a ptak poleciał do góry za feniksem wilka. Ever patrzyła prosto w oczy ptakowi. Ale gdy ten odleciał ona wróciła na dół i zaskrzeczała. - Mogłaś coś zrobić ale to nie Twoja wina. Tchórz odleciał. - Popatrzała na Tsah. - Ja mu nie odpuszczę... Nic nie robiłam, szłam a ten zaczął. Uwierzcie, że teraz będę robiła za szpiega. - Wystawiła nos w górę i zaczęła węszyć. - Ever. Idziemy! - Powiedziała, to znaczy wręcz rozkazała! Pognała za nosem kiwając jeszcze na pożegnanie Kyinrze i Tsah.

z.t

Torak. Kyinra też jest objęta prawem, że nie można nic jej zrobić! Tak samo jak Ty więc się opanuj... Bo inaczej Admini będą musieli wkroczyć. A ja z wielką chęcią ich poinformuję -.- A ja podporządkuję się zasadzie "Ząb za ząb." Sorry, że dużymi ale on chyba tego nie zauważa -.-

Torak

Gdy odlatywałem zanosiłem się śmiechem poniewaz usłyszałem to co krzyczy Kyinra-ta jasne jasne-krzyknołem całkiem głośno odlatujac.

Kyinra

-Pa Yumi.. - powiedziała i opadła na ziemie. Nigdy taka wkurzona nie była. Ale ten dziecior się tego prosił. Zaczęła płakać. - Nie daruje mu.. obiecuje Ci Tsah, że mu zrobię krzywdę... - stwierdziła i spojrzała na niego.

Heroine

Pobiegła za Yumi. Chciała zobaczyć te "cuda". Zawołała do Kyinry:
-Chodź. Zobaczymy cuda!- Mówiąc to zniknęła między krzewami. Chciała się przyłączyć. Za wszelką cenę musiała to zobaczyć.

Kyinra

Podniosła sie szybko. Zgoda.. a gdzie idziemy? - zapytała i spojrzała na pompono-wilczątko. Uśmiechnęła się tylko. Wróci. Jeszcze się z nią nie zapoznała. Ruszyła przed siebie.

z/t

I wróciła.. nic sie nie działo. Stanęła za Czikitą. - Dzierżoń Dobry Pani! - znowu pisnęła i usiadła za nią przyglądając się jej włosom. Były takie fajne! Pasemka? O.o

Czikita

Czikita opadła zasmutniała na te swe cudne pośladki. Zaczęła grzebać w ziemi szukając robali. Tak z nudów. Łech, nawet się nie przywitała. Poducha po prostu znów odleciała marzeniami do czekolady...

Kyinra

Usiadła obok nie wielkiego kamienia i go przesunęła. Okazało się, że tam są. - Robaki! - krzyknęła zadowolona i zaczęła je łapać do papierka po ChupaChupsie. Przyglądała się im uważnie co robiły. A one nic nie robiły.

Czikita

Obkręciła głowę wokół szyi (straaaaszne xD) i spojrzała na Kyinrę. Podskoczyła jak oparzona i podbiegła do Arbuza.
- Czeeeść, jestem Poducha i jestem Bi! - Zapiszczała swe codzienne powitanie. (jakże oryginalne, nieprawdaż?). Spojrzała na robaki. Złapała jednego w czteropalczastą łapkę i zaczeła go rozciągać.

Kyinra

-Cześć ja jestem Kyinra ale mów mi Arbuz albo Limonka.. ale wole Arbuza.. i też jestem Bi!- Podskoczyła w górę i spojrzała na rozciąganego robala. - Fajne żelki by z nich były. - stwierdziła i złapała dżdżownice i ja zaczęła rozciągać. - Ćwiczenia się przydają.. -powiedziała patrząc na dżdż.

Czikita

Wyszczerzyła dwa (trzy?) rzędy zębów i spojrzała na źródełko. Łoj! Toż to było źródełko życzeń! Poducha podskoczyła do wodzi i pisnęła:
- Chcę maszynę do słodyczy!
Czekała...
I czekała...
Zaraz, zaraz... A nie, fałszywy alarm...
I czekała...
- No co jest? - Fuknęła. Nic się nie działo.
Wróciła do Arbuza. To jednak nie była jedyną Biii tutaj? Poducha wcisnęła sobie dżdż do pyska. Smakowało jak galareta w gówienku.
- Pfu! - Wypluła wijącego się żelka.
- Bii? Dopsz. - I spojrząła na Arbuza. Fajna była, ale ona już loffciała Helmi. Tylko, że ta się od miesiąca nie pokazywała.
Poducha tęskni...

Kyinra

-Taa! Bo jam być crazy bi! - podskoczyła w górę i spojrzała w źródełko. - Wiesz co? A może to trzeba zrobić chlup do wody i pomyśleć życzenie? Jak tak to ja chce być pierwsza. - bam bum i jeb do wody. Ładnie pływała.- A wiesz, że ta woda jest jak zwykła? - wyskoczyła na brzeg. - Bujda na kółkach a nie jeziorko życzeń.. - zrobiła smutną minę.

Sevi

Nagle Savi ocknęła się. Opłukała głowę w źródełku zła że znowu usnęła nie wiedząc nawet kiedy. Bo wiele osób już poszło, uśmiechnęła się cwaniacko i też zaczęła się zbierać. Najpierw zaczęła węszyć czy nic nie zostawiła, ok wszystko jest. Zawołała swojego Feniksa (dostałam od Toraka) i wsiadła na niego po czym odleciała ze źródełka na Feniksie.

Czikita

Wskoczyła za Arrrrrr(r)buzem do wodzi na kółkach xD i wsadziła jej tęczowy ogon prawie do nosa.
- A teraz się zaciągnij i poczuj pałer - zachichotała wrednie, kończąc swoją wypowiedź osobliwym chrumknięciem. Ufajdana była cała w czekoladzie, która teraz rozpływała się po wodzie na kółkach.