Zrodelko zyczen

Czikita

Savi usnęła. Poducha wyjęła wieeelki młot, - jak ten w kreskówkach - i jebnęła Savi w łeb. Rzecz jasna Czikita nie dorówna Pudzianowi i jebnięcie nie byłą zbyt mocne.
- Ta byka usnęła. - Pisnęła chowając jęzor, który się rozciągnął już chyba na pół metra.
Znów klapnęła na swój piękny, cudowny, niebiański [...] zadek i zaczęła myśleć. He, he żart. Po prostu siedziała.

Kyinra

Przyjrzała się jebnięciu w łeb Savi. Stanęła po między Czikitą a Savi i założyła muszkę. Wzięła patyk i przystawiła do pyska. - Uuuł! To musiało boleć! Jak nie podniesie sie za 3 minuty Poducha zostanie mistrzem zapasów! 3..2..

Czikita

Poducha zapomniała pierwszej cyferki. Cztery? Nieee... Patrzyła jak Savi chrapie. Łi! Zaraz zostanie mistrzYem zapasów.
- W nagrodę dostanę różowe żyletki z cukierków. - Zakomendowała. A jak Arbuz jej ich nie da, to - oj - będzie źle!

Kyinra

-Dziękujemy bardzo miłemu Państwu. Za te wspaniałą... publikę! - zwraca się do tresowanych much co biją brawo. - Mistrzynią..Maszyną świata w zapasach zostaje! Poducha!! - wydarła pysk i dała jej różowe żyletki z cukierków. - To nagroda.

Sevi

Nagle się obudziła.
-kurde znowu poszłam spać ale mnie łeb boli...-powiedziała przeciągając się. Otrzepała się i zaczęła się rozciągać po czym zaczęła skakać po trawie i w końcu spokojnie usiadła. Nie było wykluczone że znowu uśnie.

Czikita

spojrzała na siorę takim wzrokiem: [link widoczny dla zalogowanych].
- Masz. - I dała jej jedną ze swoich Różowych Żyletek Z Cukierków. Będą się ciąć. Taaaak! xD - Zrobimy óFo!

Sevi

-ufo?-zapytała Biała wilczyca (ja) nie wiedząc o co chodzi. Jednak wzięła to co dała jej siostra. Co prawda dalej nie wiedziała o co chodzi. Poszła na pobliski kamień i się położyła
( [link widoczny dla zalogowanych] )

Jednak nie chciało jej się siedzieć. znudzona poszła z tego miejsca.
-może jeszcze wrócę-powiedziała i znikła w oddali.

Czikita

No nic. Poduchowe Cośtam walnęło się na trawisko i usnęła chrapiąc tak, że się drzewa trzęsły. Bo Kyinra też usnęła. Czekała aż wstanie, a wtedy Poducha ją zje. Mwahahahaha! [link widoczny dla zalogowanych]

Schadow

Przyszedł zesrał się jebnał w ziemię skoczył do nieba walnął ryjemw ziemię i sraczkowski wyszeł

Opanuj się kolego, bo jak wspomniałam, Ban to ban i na razie. A nie ma zmiłuj. -.-

Brendzi

Ashley

Ashley ziewnęła i popatrzyła na ''przeciętnego inaczej'' a nastepnie uznała że pora wyjść . Udała się na arenę walk i treningów szczeniąt .

Kyinra

Tsa.. Kyinra wstała. Podniosła cztery litery i wskoczyła na Poduche. - Witaj! - pisnęła i usiadła patrząc na Poduche. Wyglądała tak szekszi mruu,.. lampiła się w nią jak w obrazek.

Czikita

Wirowała wśród czekoladowych misiów i tu nagle... trach! Jakieś wielkie, słoniowe cielsko wskoczyło na nią. Flaki jej podskoczyły do gardła, a może i wyżej.
Chrumknęła przerażona i otworzyła oczy. Arbuzzzzzzzz(z)! (z włoskim "r") Wskoczyła na nią i włożyła sobie jej ucho do pyska. Smakowało jak kotlet. Mniam! ^^

Kyinra

Wypluła. - Dawno kotletów nie jadłam. - oczy jak pięć złoty i ugryzła Poduche w ucho. Kotlety! Mru mru.. zjadła by kotleta! Żabie łódka.. fujj...tofi..fuj! Karmel.. karmel.. Kyinra! Fu..

Czikita

Ciekawe, jak to wyglądało. Poducha Arbuzka w ucho, a Arbuzek Poduchę. Takie dziwne coś, jak te w cyrku, tylko inne.
Karmel!
Poducha wypluła ucho Arbuza i wyjęła z tego miejsca białą czekoladę. Alleluja!
- Podzilę się. - Pisnęła i oderwała pół tabliczki. Ze łzami w oczach podała ją Arbuzkowi. Nieee, jak może ją oddawać?! Szybko przyssała sie do swojej białej czekolady nie-kupy. No chyba, że białej kupy. ale Poducha nigdy nie widziała białej kupy. I dobrze.

Kyinra

Robi minę do płaczu. Taka czekolada.. u,u. Ona wyjęła se ChupaChupsa i otworzyła go. Później wsadziła do pyszczka śliniąc się jak bachor. Ułożyła się wygodnie przed źródełkiem które było brązowe (??). Dziwne prawda? A może to życzenie Poduchy? O.o

Czikita

Połknęła nie-kupę w całości i walnęła do źródełka. Jej wszystkie kolorowe włoski nasiąknęły wodą kręcąc się w świderki. Fajnie to wyglądała. Na tej dziwo-czuprynie unosiła się na wodzie, jak na materacu.

Kyinra

Spojrzała na duuże chlup i na kolorową czuprynę. Przyjrzała się dokładnie i podeszła do jeziorka patrząc na pływający kolorowy pompon. Fajnie wyglądał. Brązowa woda... a tu kolorowy włoso-pompon

Czikita

- Arbuz ma mężożonę? - Spytała Czikita wciąż dryfując na brązowej wodzi. Czeko-wodzi? o.O A może kupo-wodzi. Czeko-kupo-cośtam-wodzi!
Poducha kochała Helmi, była tylko ciekawa. Taka dziecięca ciekawość. Bachorowska xD bo Poducha to raczej rozwydrzony bachor, a nie dziecko. Dzieci to ona straszy po nocach.

Kyinra

Zastanowiła się chwile. Nie, nie miała mężożony. - Nie, nie mam mężożony. - powiedziała i patrzyła na kupo-wodo-coś tam.. wymyślać jej się nie chce. Tak zwyczajnie.

Czikita

Wylazla z wody rabiac przy okazji czołem o ziemię.
- Nieee? - Zdziwiła się i ziewnęła połykając kilka much. Czuła się jak po trzech piwach. Widziała wszystko podwójnie. Klapnęła na szacowny, piekny [...] zadek.