Ciemny Las

Athoria

Gwałtownie przekręciła łeb w kierunku Renny. Zmierzyła ją wzrokiem, po czym zaczeła lizać łapę z której ciekł strumień krwi.

Wasp

Obudził się. Ziewnął i rozejrzał się. - "Wszyscy zajęci swoimi sprawami..." - pomyślał i uśmiechnął się - "Właśnie takiego odpoczynku było mi trzeba..."

Gość

Wasp

Usłyszał słowa Vashne. Usiadł. Popatrzył na niego i powiedział cicho nie zważając na jego złośliwy ton - Ty chyba nie zaznałeś w życiu niczego miłego... Mam nadzieję, że to się zmieni.
Wstał i rozejrzał się uważnie dookoła. Wczoraj był tak zmęczony, że nawet nie patrzył gdzie przyszedł.

Gość

Uniósł brew i podniósł łeb, uważnie spoglądał na Waspa, widocznie jego wypowiedź nieco go zadziwiła.
- Sporo mam już za sobą... znam życie zbyt dobrze by sądzić, że miałoby być lepsze - mówił, w jego głosie zabrzmiała nuta powagi.

Wasp

- Nie powinieneś tak myśleć - odparł - Czasem miłe chwile przychodzą w najmniej oczekiwanym momencie, tylko trzeba dać im szansę. Nie tylko twoje życie nie było usłane różami... - Gdy wypowiedział te słowa zamyślił się. Przypomniała mu się jego siostra. Coraz bardziej żałował, że wtedy ją zostawił.

Gość

Spoglądał na niego jeszcze chwilę, w końcu położył pysk ponownie na łapach.
- Gdyby życie ułożyło się inaczej i nie zrobił bym tych wszystkich rzeczy, bo z resztą zrobiłem to co powinienem, byłbym dzisiaj wesołym i pełnym nadzieji wilczkiem, ale życie ułożyło się inaczej, dlatego jestem egoistycznym, pustym, cynicznym i aroganckim gówniarzem i całkiem mi z tym dobrze. A życie? Zawsze będę je postrzegać takim jakim jest - zakończył, schodząc na bardziej drażniący ton głosu.

Wasp

- Jeszcze zobaczymy - odparł cicho i położył się z powrotem.

Gość

- Poczekam - pokręcił głową, śmiejąc się przy tym. Przeniósł wzrok na Nishę, wydawała się nieco rozdrażniona.
- Kochanie, co Cię tak dręczy? - zauważył, uśmiechając się milutko lecz zdradziecko xP

Cadav

Patrzała na wilki zbulwersowana. Obsurdem było, że takie postacie mają czas na kłótnie. Zaczekała jednak, ciekawa, co z tego wyniknie.

Gość

Spojrzała z ukosa na Vashne.
- Skarbie.. ty przecież wszystko wiesz, domyśl się! - powiedziała arogancko z lekkim uśmieszkiem.

Gość

- Ajj jak ty do mnie słodko mówisz - Spojrzał na nią uroczo xP

Cadav

Odwórciła wzrok na Nishę. Słysząc jej odpowiedź z zadziornym uśmiechem przeniosłam wzrok na Vashne. Podobało mi się, jak potraktowała wg. rozgarniętego wilka.

Gość

- No widzisz Kochanie.. a jeszcze niedawno zachowywałeś się jak opętaniec - powiedziała. Mrugnęła do niego tajemniczo z uśmieszkiem ;]

Cadav

Patrzała na wilki. Ziewnęła i położyła się.

Gość

- Ochh rozgrzewasz moje serce Skarbie, mów do mnie tak dalej, a nieskończy się to zbytnio dobrze - mrugnął do niej tak samo jak ona, dodając do tego perfidny uśmieszek ;P

Gość

Odwróciła się zażenowana całą sytuacją. Nie chciało się jej już gadać z takim odmieńcem. Zerknęła na niego przez ramię posyłając diabelski uśmieszek ]:->

Wasp

Patrzył na tą dwójkę rozbawiony tą sytuacją. Zaśmiał się pod nosem. Zauważył Cadav. Popatrzył na nią ciekawy jej reakcji na to całe zajście między szczeniakami.

Cadav

Cadav świetnie się bawiła. Nie wiedziała jednak jak odbierają ją wilki. Czekała, jak się ona skończy, chociaż nadszedł czas powrotu do domu.

Athoria

Przez cały czas nasłuchiwała tej rozmowy, lecz pozostała w milczeniu, oparta o pień drzewa. Uśmiechneła się tylko tajemniczo sama do siebie.