Dżungla

Centino

Podszedłem do Kristal - Na co nie pozwolisz - spytał przekrzywiając lekko łebek

Kristal · Gość

-Nie... ale ty chyba byłaś!-odpowiedziała małej i spojrzała na Johna-Na to... że... ta Kirina chce... zakochała się w tym Reksie o którym powiedziała mama... ale.. nie mogę!!Wybacz Cent... popilnujesz Johna chwilę???-spytała i spojrzała na niego.

Arya.

Patrzyła ze spokojem na całą sytuacje. - Chodź Petra - powiedziała patrząc na siostrę. Wzięła ją na swój grzbiet i wybiegła razem z nią w nieznane miejsce. Po chwili obie zniknęły pomiędzy drzewami.

Centino

Dobrze popilnuje- mruknął i wrócił do syna położył się obok niego

Kristal · Gość

Wybiegła niczym huragan, musi ratować Reksa przed Kiriną, musi!W jej rodzinie nie mam miejsca dla takich jak Kirina.

Kirina

Pojawiła się ze smutną miną.
- Tak, to prawda. Ona mnie nienawidzi. A ja chcę po prostu... - spojrzała na Centino.
- Dzień dobry! - uśmiechnęła się.

Deemon

Spacerował między drzewami. Nie znał tej okolicy i nie znał drogi. W pewnym momencie zobaczył jakieś wilki między drzewami. Podszedł cicho i wślizgnął się w gęsto tam rosnące krzaki i przysłuchiwał się rozmowie.

Sasori

Pojawił się za wilkiem niespodziewanie, zapewne nawet nie usłyszał jak Sas stanął za nim. Pojawił się z nikąd.
-Tutejsi raczej nie lubią podglądaczy.. - odezwał się nagle kontem oka przyglądając wilkowi. Jego głos był szyderczy i chytry, rządny i mroczny.. Zaśmiał się cicho i przeszedł obok wilka powolnym krokiem.

Chiyo

{kątem oka.}

- A ty jak zwykle urządzasz szopkę. - biała wilczyca o 6 ogonach przekrzywiła łeb, patrząc z gałęzi na wilka. Drzewo na którym stała zaczęło szybko usychać.

Volire

Pojawiłam się znikąd na drzewie. Machałam ogonem, leżąc na grubej gałęzi. Spojrzałam na przybyłych, a mój wzrok zawiesił się na w pół fioletowym wilku. Uśmiechnęłam się lekko cwaniacko, zaciskając pazury na gałęzi.

Deemon

Spojrzał tylko na nowo przybyłych i jak gdyby nic odszedł. Jakieś sto metrów od tamtego miejsca upolował sobie królika i posilił się nim {[Zdobył 5 kości]} i wyszedł z dżungli.

Sasori

Spojrzał na Chiyo.
-No ktoś musi... - uśiechnął się cwanie, kątem oka spojrzał na drugą wilczycę..
-Wiesz.. wkońcu i tak są niezłe nudy.. - odparł znów do Chiyo.

Volire

Siedziałam tak jak siedziałam, poruszając tylko lekko ogonem. Westchnęłam, oddając się myślom. Łowy rozpoczęte, teraz tylko trzeba się przyłożyć. I to nie byle jak..

Sasori

Był już nieźle znudzony tym nic nie robieniem.. Usiadł na większym kamieniu i obserwował wszystko dookoła sętnym okiem.. Machał lekko ogonem od czasu do czasu. Wbił pazury w skałę i zgarbił nieco swą dorodną sylwetkę.

Volire

Zeskoczyłam z drzewa. Coraz to szybszym krokiem, później biegiem, wybiegłam z tego miejsca, z uśmiechem cwaniaka.

Sasori

Pozbierał się i ziewnął szeroko ukazując kły.. Przeciągnął się i otrzepał po czym mruknął coś pod nosem i z szyderczym uśieszkiem odszedł smętnym krokiem z tego miejsca..

Akita

Wbiegła. Wskoczyła na drzewo i usiadła na szerokiej , grubej gałęzi i z zaciekawieniem przyglądała sie innym wilką . . . .

Getsu

Getsu przybiegł zmęczony. Schował się za drzewem i usnął. Otworzył oczy i spojrzał do góry. Zobaczył wilka, który obserwował innych. Po kryjomu wszedł na grubą gałąź. - Cześć - powiedział z uśmiechem.

Kyinra

Młoda wilczyca weszła do dżungli.Na gałęzi zauważyła młodego wilka wyglądał jak by był w jej wieku.-Hej -powiedziała z uśmiechem na pysku i usiadła.

Omega

Omega przybiegła. Spojrzała do góry. Nikogo tam nie zobaczyła. Weszła na drzewo. Zobaczyła przyjaciela. Najpierw myślała, że to nie jest on. - Getsu czy to ty. - zapytała wilczyca. Wcześniej jej przyjaciel wyglądała inaczej.
- Tak to na na pewno on. - wykrzyknęła. Podeszła do niego.