Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Jagodowy las

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Sasori
Demoniczny Witeź


Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być..
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 17:34, 16 Lis 2010 Temat postu:

-A jeśli powiem, że.. stoisz mi na drodze? - mruknął tym samym, mrożącym tonem. Owy głos nie był zbyt przyjemny i 'ciepły', a szorstki i fałszywy. Sylwetka wcale nie chciała się ujawnić, wciąż nie była widoczna, nawet koniuszka pyska nie sposób było dostrzec.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yumi
Latający Tropiciel


Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 17:41, 16 Lis 2010 Temat postu:

- Jeśli powiesz coś takiego to z niej zejdę. - Powiedziała. Ton był niepewny, jednak starała się zachować spokój... Znowu choć była w zupełnie innej sytuacji niż przed chwilą. Ale co ona będzie przeszkadzała komuś kto brzmi na niezbyt sympatycznego i przyjaźnie nastawionego... Zamiotła ziemię jednym ruchem ogona, który przykleił się do jej boku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasori
Demoniczny Witeź


Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być..
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 17:47, 16 Lis 2010 Temat postu:

Uśmiechnął się do siebie z nutką szyderstwa, jednak w dalszym ciągu, jego pysk zakryty był cieniem. Zastrzygł lewym, długim uchem, co było już bardziej widoczne. Po jakimś czasie, przez gęste korony drzew, poczęły wbijać się strugi światła księżycowego, który tego wieczoru począł świecić dość intensywnie. Ogon powoli kierował się w stronę wadery, natomiast nie wyglądał już jak kończyna, a smuga mgły, snującej się po glebie, niczym dym.
-A jeśli powiem, że.. mam wobec Ciebie smakowitsze plany? - odezwał się ponownie, a do jego ówczesnego tonu, doszedł dodatkowo irytujący syk, poprzedzony szalonym chichotem, dość cichym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yumi
Latający Tropiciel


Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 17:59, 16 Lis 2010 Temat postu:

Smugi światły pozwalały dojrzeć więcej szczegółów. Yumi mogła zauważyć długie uszy, pysk o kościstym wyglądzie i takie tam... Jednak kiedy to ona ostatnio widziała szanownego Sasoriego wyglądał inaczej. Nic dziwnego, że nie poznawała go zbytnio. - Smakowitsze plany? - Spytała ciszej. Po jej głowie chodziły różnego rodzaju myśli związane z rozkodowaniem (xd) tych słów. Wilczyca zauważyła coś przypominającego mgłę sunącą po ziemi, jednak pomyślała, że jest to tylko przewidzenie... Jednak zachowanie basiora wywoływało w Yumi coraz to większe emocje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasori
Demoniczny Witeź


Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być..
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 18:05, 16 Lis 2010 Temat postu:

Uśmiechnął się do siebie z widocznym już, cwaniactwem. Zmrużył ślepia i pewny siebie wyprężył się, po czym ponownie zgarbił. Był wielki, a jednak smukły i szczupły. Rzeczywiście nie miał już takiej masy i mięśni. Był niczym dziwna gazowa substancja, ułożona na wzór sylwetki wysokiego wilka.
-Takie uszy, a nic nie słyszą? Czy udają... - rzucił sarkastycznie. Jakby drażniąc się z waderą. Teraz mogła ona ujrzeć postać, z kościstym pyskiem, najeżonym setką małych, ostrych kłów. Długie uszyska, wyłapujące wciąż leśne szemranie. Ogon w mglistej postaci, nie przestawał snuć się w stronę wilczycy. Już prawie dotykał delikatnie jej łap. A wyglądał dość solidnie - co do swojego stężenia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sasori dnia Wto 18:07, 16 Lis 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yumi
Latający Tropiciel


Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 18:13, 16 Lis 2010 Temat postu:

Yumi jeździła wzrokiem po sylwetce wilka, kodując sobie w głowie każdy, widoczny dla siebie szczegół. Jeśli miała by określić jednym słowem wygląd basiora... słowo brzmiałoby ~ unikat. Na pytanie, które Sasori zadał przełknęła cicho ślinę i zaczęła wodzić oczami, tam gdzie wcześniej nie przyszło jej na myśl. Oczywiście wzrok powędrował na ziemię, po której 'pełzł' ogon. Będąc blisko jednej z łap uniosła ją, że niby tak z powodu swędzącego boku kufy. I w momencie gdy miała ponownie położyć ją na ziemi odsunęła się parę centymetrów w tył. - Widzi Pan ... Nie ocenia się książki po okładce, wygląd mówi bez względu na wszystko, mało.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasori
Demoniczny Witeź


Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być..
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 18:19, 16 Lis 2010 Temat postu:

-Sugerujesz więc, że nie słyszą? Skoro tak.. Trudno.. - zaśmiał się fałszywie, z lekkim demonicznym urojeniem. Jednak napływ owej energii był krótkotrwały. Śmiech szybko ustał, a pysk znów spoważniał. Z resztą co by nie wykazywał i tak wyglądał dziwnie i jakoś odrzucał. Mgła snująca się nie opanowanie po glebie, przyspieszyła i drgnęła gwałtownie, kiedy tylko wadera podniosła łapę w górę.. Nic nie wskazywało na jakiekolwiek informacje dotyczące tego dziwnego zjawiska. Lagunowe oczyska, krzywo zerkające na Yu, wciąż mierzyły nie przyjemnie jej sylwetkę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yumi
Latający Tropiciel


Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 18:25, 16 Lis 2010 Temat postu:

Znów przełknęła nieco głośniej ślinę. Jak widać basior był dość trudnym osobnikiem jeśli chodziło o rozmowy, co nie sprzyjało Yumi. Co jakiś czas rzucała kątem oka w stronę dziwnej mgły o ciemnym odcieniu. - A tego też nie powiedziałam. Nie pamiętam przynajmniej, żebym zaprzeczała bądź przyznała Ci, to znaczy Panu rację. - Odchrząknęła cicho i znów odsunęła się parę centymetrów w tył. Czuła chodzący po jej ciele wzrok wilka, jednak starała się zbytnio nie zwracać na to uwagi... Jednocześnie starała się nie patrzeć mu w oczy co było trudne, gdyż ich mocny kolor był dość.. przyciągający spojrzenie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasori
Demoniczny Witeź


Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być..
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 18:47, 16 Lis 2010 Temat postu:

Rzeczywiście jego dziwaczne ślepia, były dość hipnotyzujące.. Ale raczej w gorszym, tego słowa, znaczeniu. W momencie kiedy Yu poczęła odpowiadać, basior zmrużył ślepia, w wyrazie pewnego nie zadowolenia i któż to wie, z jakiego niby powodu. Nie mógł wyrażać zbyt mimiki pyska, a właściwie prawie wcale, gdyż za głowę służyła mu odkryta czaszka, lśniąca delikatnie w świetle księżyca. Kiedy przez ową kulę zrobiło się jaśniej, można było dostrzec, że wokół prawego oka, czaszka jest popękana.. Natomiast mgła śledząca ruchy wadery nie chciała wcale dać za wygraną..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yumi
Latający Tropiciel


Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 19:03, 16 Lis 2010 Temat postu:

No i także pęknięcie zauważyła Yumi i przyglądając mu się delikatnie zmrużyła powieki, które potem ponownie się podniosły i wróciły do 'normalnego' stanu. No tak, z sekundy na sekundę wygląd wilka był coraz bardziej intrygujący jak i ciekawy... Jednak nie będzie teraz roztrząsać tego tematu, nawet sama ze sobą. Kątem oka śledziła ruchy tej ciemnej mgły przypominającej ogon. Tylko jak na ogon... była ona strasznie długa. Co jakiś czas podnosiła jedną łapę, potem drugą i znów przesuwała się w bok lub tył. Jednak teraz to jej nie pomogło. Przesunęła się znów w tył i dotknęła plecami drzewa. Znów przełknęła cicho ślinę o czym świadczył ruch szyi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasori
Demoniczny Witeź


Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być..
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 19:30, 16 Lis 2010 Temat postu:

Widząc zachowanie wadery, znów na jego pysku zagościł wredny uśmieszek. Nagle mgła zniknęła, a raczej skurczyła się błyskawicznie i powróciła do stanu ogona demona.
-Co tu robisz tak sama.. dziecinko? - dodał cynicznie, nie ruszając się z miejsca, póki co.
-Czyżby w tak uroczy wieczór, nudziło się owej panience? - jego ton, czasem wydawał się uwodzicielski, a czasem przesadnie wyjawiał złośliwą naturę basiora.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yumi
Latający Tropiciel


Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 13:07, 17 Lis 2010 Temat postu:

Gdy ta 'mgła' zniknęła Yu odetchnęła w duchu z ulgą. - Sama? Jak widać już nie jestem sama... A do tego skąd wiesz, że to się nie zmieni? Może czekam na kogoś? - Spytała. No i miała rację... Nie była sama. Tajemniczy wilk teraz jej ... hmmm... towarzyszył w pewien sposób. Chyba, że siebie zaliczał do osobników, o których mówi się 'nikt'. To już inna postać rzeczy. - Co do drugiego pytania. Przyznam, wieczorowi nic nie można zarzucić, za to nudzie... owszem. - Dodała. Jednak nie ruszała się z miejsca. Poczuła się niby trochę pewniej, jednak czy nie za szybko? Mówiła już ze spokojem i jak gdyby nigdy nic wpatrywała się w basiora...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasori
Demoniczny Witeź


Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być..
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 21:00, 18 Lis 2010 Temat postu:

Ale on nie przywykł do rutynowych zachowań.. Uśmiechnął się wrednie do siebie, w mimice kostnej zgrozy. Zastrzygł mozolnie prawym uchem i po chwili delikatnie rozpłynął się w atmosferze. Po prostu zniknął, jakby szybował teraz niczym powietrze. Ciało zlało się z niecnym wiatrem. Jednakże było to tylko złudzenie..
-Zawsze można przerwać nudę.. Yumi.. - wyszeptał jej do ucha, zgryźliwym, a zarazem drażniącym tonem. Syknął słowami z takim impetem, by poczuła je w żołądku. Nie mogła być w stanie, poznać osoby Sasoriego. Nawet jego zapach zmienił się całkowicie, zupełnie jakby osobnik chciał zatuszować swoje wcześniejsze 'ja'. Pojawił się za nią tak nagle, że nikt nie spostrzegłby nawet jakim cudem i skąd się tam znalazł. Z łatwością mógł przemieszczać swe ciało, w sposób nie zauważalny. Snuł się nie stabilnie tak, że mogła poczuć, jak czarny pył pełznie po jej grzbiecie. Rozmywał się w krajobrazie, lecz jego pysk - dobrze widoczny, zarysowany - wciąż spoczywał przy uchu wadery. Wydawało się jak gdyby demon był wszędzie, wokół jej ciała..


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sasori dnia Czw 21:03, 18 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yumi
Latający Tropiciel


Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 21:51, 18 Lis 2010 Temat postu:

Gdy Sasori rozpłyną się w powietrzu ta wzięła głęboki wdech i zatrzymała powietrze w płucach. "A teraz zostałam sama czy jednak nie?" Przeleciało jej przez myśl. Pierwsze wrażenie było, że odpowiedź brzmi 'tak', ale jednak to tylko do momentu gdy usłyszała głos basiora. Słyszała go tak jakby był tuż obok, mówił wprost do jej ucha. Największe zdziwienie zapanowało gdy ten wypowiedział jej imię. Źrenice poszerzyły się, ciało znieruchomiało, oddech zatrzymał się na parę sekund. Przełknęła wolno i prawie bezdźwięcznie ślinę. Wzrok skierowała w bok. Gdy pojawił się za nią chciała pisnąć, lecz nic nie przechodziło jej przez gardło. Jedyne co zrobiła to zmusiła mięśnie i kończyny do ruchu, aby się przesunąć, a raczej skoczyć do przodu i tak jakby stanąć przodem do niematerialnego Sasa. - Znasz moje imię... Ale ja nie znam Twojego. Mogę tylko wnioskować, że Cię kiedyś spotkałam. I albo się poznaliśmy, albo słyszałeś... - Wydukała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasori
Demoniczny Witeź


Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być..
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 12:30, 24 Lis 2010 Temat postu:

-Czego się boisz? - uśmiechnął się zjadliwie. Czuł jej zaskoczenie, a zarazem napiętą atmosferę. Żywił się strachem innych.
-Na pewno się spotkaliśmy.. I wtedy powtarzałem, że spotkamy się znowu. - dodał, dźwięcznym, aczkolwiek nieprzyjemnym tonem. Usiadł swobodnie, jak wcześniej i swymi przenikliwymi ślepiami, obserwował każdy ruch swojej 'rozmówczyni'. Był opanowany, jednak jego wygląd, często sam z siebie, wzbudzał w innych niepokój.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yumi
Latający Tropiciel


Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 22:08, 24 Lis 2010 Temat postu:

- Ja się czegoś boję? A to nowość... - Zaprzeczyła słowom basiora, jednakże niezgodnie z prawdą. Ten osobnik dziwnie na nią działał, w jego towarzystwie czuła się niepewnie. Gdyby nie umiała utrzymać emocji na wodzy, zapewne już dawno by uciekła... ewentualnie coś innego. - Cóż... Chociaż bym chciała, to nic mi to nie mówi, przykro mi. - Powiedziała z uśmiechem, który przy niektórych słowach zmieniał się w nieco zaczepny, potem wracał do niepewnego. Co jakiś czas przełykała cichutko ślinę, starała się robić to tak, żeby nie było po niej widać ani odrobinki strachu. Jednak wiedziała z drugiej strony, że wilk doskonale to wyczuje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasori
Demoniczny Witeź


Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być..
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 22:26, 24 Lis 2010 Temat postu:

A i owszem.. Strach wyczuwał na kilometr, bo to strach doprowadzał go do szaleństwa i furii. Czasem nie lubił, gdy ktoś się go bał, by nie potrzebnie nie rozlewać krwi.
-Przestań się bać.. Nie zjem Cię.. Wystarczył mi strach Enfera. Czy jak mu tam.. było.. - wymamrotał, próbując przypomnieć sobie imię owego wilka. Gdy tylko to uczynił, na jego pysku ujawnił się lekceważący uśmieszek, a oczach szkliła się kpina.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yumi
Latający Tropiciel


Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 22:33, 24 Lis 2010 Temat postu:

- A tego pewna być nie mogę. - Odpowiedziała na drugie zdanie, i spojrzała na niego dość przenikliwie. "Enfer?!" Zdziwiła się i źrenice momentalnie się powiększyły. Już tak dawno nie widziała tego wilka, od kiedy 'się rozstali' jesli można było to nazwać. Bardzo jej to nie dotknęło... Ponieważ znała całą tę sytuację. Ale zaraz, zaraz... Kto wiedział o niej i Enferze? - S-S-Sasori ... ? - Wydukała prawie bezgłośnie i wpatrywała się szeroko otwartymi ślepiami w basiora... Co było pierwszą myślą? Chyba to jak słyszała przez przypadek jego rozmowę z jakąś waderą o ich wspólnych dzieciach, w co nadal nie umiała uwierzyć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasori
Demoniczny Witeź


Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być..
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 22:37, 24 Lis 2010 Temat postu:

-Wujek samo Zło.. - dokończył drgające zdanie Yumi.
-Coś taka zdziwiona.. Umrzeć nie mogę, toteż licz się z tym, że mnie czasem ujrzysz.. - dodał jakby ponurym tonem. Atmosfera nieco się rozluźniła. Jednak Sas był inny.. Znów inny.. Każdy jego ruch był nie przewidywalny. Teraz wszystkiego można byłoby się po nim spodziewać. Okrążył waderę i usiadł centralnie przed nią, w nie zbyt sporej odległości. Posępnym, wrednym wzrokiem gapił się w jej oczy, przeszywając je na wylot.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yumi
Latający Tropiciel


Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 15:55, 25 Lis 2010 Temat postu:

- Cóż... Trochę się zmieniłeś szczerze mówiąc. - Nadal się delikatnie jąkała, jednak to powolnie się wyciszało. - Hah... Liczyć, no w sumie tak. Obiecałeś i obietnicy dotrzymałeś. - Powiedziała z nikłym, wybladłym uśmiechem. Teraz gdy mogła już całkowicie przyjrzeć się basiorowi zaczęła obserwować go od stóp do głów (xd). Tak, zmienił się i to nie trochę. Co było najbardziej przerażające? To, że go znała, a jednak nadal nie czuła się zbyt komfortowo. Dodatkowo, choć oczy miała zasłonięte niebieską grzywą, to i tak czuła się jakby wilk mógł w nie całkowicie zajrzeć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 67, 68, 69 ... 100, 101, 102  Następny
Strona 68 z 102


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin