Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alliance
Demon
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:56, 15 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Tak. Dlugi juz minal czas od naszego ostatniego spotkania - odpowiedziala, ziewnawszy. Ukazala tym samym rzadek bialych klow, ktore z pewnoscia klapnieciem zrobilyby niemala krzywde temu, kto zajdzie Yuki za skore..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Richard
Dorosły
Dołączył: 05 Cze 2010
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 11:57, 16 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Spojrzał na Yuki, po czym zachichotał cicho. - Możesz przestać ciągle prezentować te twoje ząbki? - zapytał przymilnym tonem z sztucznym uśmiechem przyklejonym do pyska. Bawiła go ta sytuacja. Spoglądał na nią tym razem czerwonawymi ślepiami. Zdążył już przyzwyczaić się do swoich oczu, które raz po raz zmieniały kolory. Prawdę mówiąc nie zwracał na nie uwagi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alliance
Demon
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:40, 16 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Nawyk - mruknęła krótko, po czym wstała i przeciągnęła się, poruszając uszami niczym radarami. Znowu. Znowu ten szelest. Tym razem na pewno jej się nie wydawało. Wstała i w pełnym skupieniu podeszła do krzaków. Zaraz z nich wyleciał różowy feniks, na który pysk wilczycy rozjaśnił się w uśmiechu. - Anjia! - dawno jej nie widziała. Ptak przysiadł obok demona. Teraz Yuki była od swej towarzyszki nawet większa, podczas kiedy jeszcze niedawno zwierzak mógłby być jej matką..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akeli
Dorosły
Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 1660
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:35, 16 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Słuchała rozmowy Yuki i..Richarda, patrząc przed siebie. Czyli...demonem tkwiącym w ciele Yuki jest..tak naprawdę jej ojciec? No cóż....tego by się nie spodziewała. Może i była szybka i myślała logicznie ale nie w tym wypadku. No cóż...nawet jej się może zdarzyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mizu
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Góra Wiecznej Wody Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:58, 17 Kwi 2011 Temat postu: |
|
A Mizu... Mizu zasnęła? Nie... Tak jakby to powiedzieć... Hmmm... Wyłączyła się, jednak pomimo swojego wyłączenia nic nie uszło jej uwadze. Wszystko słyszała. Taaaaak... Ale to nie jest dziwne, nawet jak na nią.
- Rysiu... - Mruknęła. Ach tak! To jest Richard! Pamięta... Poznała go kiedyś nad Wodospadem Szeptów.. Tego samego dnia gdy poznała Pana Sasoriego.
- Dobry... - Powiedziała z delikatną, jakże naturalną chrypką w jej głosie. Przyglądała się czarnemu basiorowi i zaczęła myśleć o rozmowie, która miała miejsce pomiędzy nim, a Yuki. Yumi... To imię coś jej mówiło... Ach tak! To była ta wadera, która przyszła raz do restauracji - przyjaciółka Hariego. Uśmiechnęła się i spojrzała na Akeli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richard
Dorosły
Dołączył: 05 Cze 2010
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:51, 17 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Basior spojrzał na różowego feniksa, niejaką Anjię. Dawno nie widział tych stworzeń. Zaraz jednak jego uwagę przykuł cichy głosik gdzieś z dołu. Strzepnął uchem, po czym skierował swój wzrok na małą, kolorową kulkę. Ach, toż to Mizu! Doskonale ją pamiętał. - No proszę, kogo my tu mamy. - podszedł do młodej wilczycy przy okazji czochrając jej czarno-różową grzywkę. Kątem oka dostrzegł też brązową waderę. Skinął jej łbem, po czym powrócił do 'kulki'. - Co u ciebie, Mizu? - zapytał lustrując jej drobną posturę badawczym wzrokiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alliance
Demon
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:10, 17 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Nic tu po Yuki - nastala lekka nuda. Demonica machnela ogonem i skinela lbem obecnym, gestem pyska nakazujac feniksowi, by lecial, po czym rozplynela sie niczym cien w ciemnej mgle, ktora spowila tereny jagodowego lasu...
z.t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mizu
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Góra Wiecznej Wody Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:02, 17 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Tak, tak... Tej kolorowej kulki nie dało się nie zauważyć... Przecież ona jest tak wszechobecna i rzucająca się w oczy. Gdy basior dotknął jej bujnej i zabójczej jak ona sama grzywki uśmiechnęła się i przymrużyła oczy.
- Tak, tak... To ja we własnej osobie... - Odpowiedziała wpatrując się w Ryśka. Ach, przecież to taki zaszczyt spotkać legendę jej własnego życia, główną obsadę i bohaterkę w jednym. Przecież teraz wszystkie komórki jej organizmu rzucają się po jej autograf! Ale dobra, ja tu się rozpisuje... STOP!
- Hmmm... Co u mnie? Pozbyłam się pewnego problemu, nieco zmieniłam wygląd i chyba... nabyłam problem numer dwa. - Stwierdziła i przekrzywiła nieco głowę. Ech... to jest to jej równie kolorowe życie jak jej dłuuuugi język. Hmm.. W sumie, jej życie można porównać do jej jamy ustnej XD. Kolorowe życie udekorowane lub otoczone czarnymi momentami (tu jej ząbki).
- A u Ciebie drogi Richardzie... Cóż się zmieniło? - Spytała zmieniając barwę swego głosu... Tak aby brzmiał niczym samego ojca chrzestnego w filmie, pt. "Ojciec Chrzestny". Tak wiem... trudno było się domyślić xd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richard
Dorosły
Dołączył: 05 Cze 2010
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:56, 18 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Ponownie dokładnie jej się przyjrzał. O tak, widać, że się zmieniła. A przynajmniej zewnętrznie. Rysiek machnął energicznie włochatym ogonem, po czym położył się obok Mizu. Właściwie, to rzucił się na ziemię, jak worek ziemniaków. Uprzednio jeszcze skinął łbem Yuki. Grzeczność tak nakazywała, czyż nie? A Richard jeszcze jako tako był grzeczny. Chociaż zależy w jakim sensie... Dobra, dobra, stop! Dosyć tych pogaduszek. - Widać masz kolorowe życie. - rzekł przy okazji spoglądając na jej równie kolorową jamę ustną. - Czy coś się u mnie zmieniło? Hm... wiesz, że Yumi jest moją partnerką, nie? Fajnie. A tak po za tym to nic wielkiego. - mruknął niby to obojętnie, jednakże na wspomnienie o ukochanej kącik pyska uniósł się do góry. Dawno się nie widzieli, ale nie jego wina, że 'obowiązki wzywają'. Taak, tak to można ująć. Uwagę Ryśka przykuł, tudzież przykuła jakaś mysz, która kręciła się obok Mizu. Nie, przepraszam, to szczur. Basior wyraźnie zaciekawiony złapał pazurami za ogon owego stworzenia, po czym uniósł go na wysokość pyska. Uważnie badał go spojrzeniem zielonych ślepi. Zmrużył ślepia zastanawiając się nad czymś. Nie zdawał sobie nawet sprawy, że to zwierzątko to towarzysz Mizu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mizu
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Góra Wiecznej Wody Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:05, 18 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Noooo... dość. Choć też nic specjalnego się w nim nie dzieje. - Zaśmiała się cicho i już słuchała dalej Rysia. Tak, tak... To o partnerce słyszała, ale czy dobrze wiedziała o kogo chodzi?
- Ymmm... Yumi to jest taka... biała wilczyca? - Zadała pytanie, jednak... stwierdziła, że nie było ono dość dokładne. Nie jedna wilczyca w krainie jest biała, tak samo jak można spotkać i białe wilki. No ale... Ona kojarzy to imię z białą wilczycą o długiej, granatowej grzywce! Rich ją zrozumie, była tego pewna. Jednak... Na słowa o partnerce przed oczami Mizu stanął pewien obraz... Przedstawiał wilka o nietypowym wyglądzie. Ech... Dlaczego on jej tak zapadł w pamięć?! Mieli możliwość spędzenia ze sobą może 5 godzin, a ona go pamięta! Nic nie zrobił... Poświęcił jej tylko czas, wysłuchał ją, zrozumiał i porozmawiał. Nie potraktował ją jak wiecznie wesołego szczeniaka, tylko na równi... Spuściła wzrok na ziemię. Zaraz, zaraz... Co Richard chce zrobić z Tristezą?! Wzrokiem poszła za jego łapą, zobaczyła gryzonia tak blisko pyska wilka... Małe stworzonko zaczęło się szamotać na różne strony i popiskiwać cicho machając łapkami.
- NIEEE !! - Krzyknęła nie wiedząc szczerze mówiąc co więcej zrobić... Nie mogła jej złapać i wyrwać, nie wiedziała jak mocno trzyma ją Rysiu... A no cóż, nie chcemy by odpadł jej ogon! : O
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akeli
Dorosły
Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 1660
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:26, 18 Kwi 2011 Temat postu: |
|
A wszechobecna Akeli się wyłączyła. Dopiero po jakimś czasie skapnęła się, że jest w Lesie. Ostatnio miewała problemy, ze sobą..ale nie wiedziała czemu. Skapnęła się dopiero, że Mizu rozmawia z jakimś wilkiem.
-Witam.
Powiedziała po czasie, co ona miała zapłon!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richard
Dorosły
Dołączył: 05 Cze 2010
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:58, 18 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Richard najwyraźniej bardzo zafascynowany szczurem nawet nie usłyszał, co Mizu do niego mówiła. A tak właściwie to słyszał, lecz nie zwrócił uwagi. - Hm... - zamruczał przyglądając się stworzonku. - Owszem, Yumi to ta biała wilczyca. Raczej miałaś okazję ją spotkać, bo zazwyczaj wszędzie jej pełno. - mówił niczym w transie nie spuszczając wzroku ze swojej 'zdobyczy'. Słysząc jednak całkiem obcy głos spojrzał przez moment na brązową waderę. - A witam panią. - przywitał się grzecznie, po czym powrócił do swojego, jakże fascynującego zajęcia. Jego ślepia stały się czerwone, a po chwili zaczęły robić się coraz ciemniejsze, szkarłatne. Oznaczało to jedynie chęć... jakby to ująć... mordu, o! Może to zbyt drastyczne określenie, lecz wiadomo o co chodzi. Z zamyślenia wyrwał go przeraźliwie głośny pisk obok jego ucha. - Kobieto, o co ci chodzi?! - wrzasnął przerażony patrząc na Mizu. A myszka wisiała nadal się szamotając...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mizu
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Góra Wiecznej Wody Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:44, 18 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Zostaw! Zostaw! Zostaw! - Powtarzała w kółko. Jej krzyk zszedł trochę z głośnego tonu, jednak nadal dało się wyczuć w jej głosie przerażenie. Skoro nic innego nie dochodziło do Richarda to musiała posługiwać się głośnym mówieniem bądź krzykiem oraz częstym powtarzaniem poszczególnych wyrazów... Przecież jak tak można?! To barbarzyństwo! "Wiem!" pomyślała...
- Zdechł szczur! (XD) - Wydała komendę i w tym momencie gryzoń - choć niechętnie - przestał się poruszać, spowolnił oddech i pracę serca do minimalnej serii uderzeń. Oczywiście podświadomie, ale no... na tym to polegało, tak ją uczyła Mizu. Bezwiednie zwisała trzymana za ogon...
- Fuuuu~! Będziesz jadł zdechłego szczura? - Spytała marszcząc nos i udając obrzydzenie... - Ja wiem, że my jemy padlinę... Wszystko co jemy jest najczęściej już martwe. Ale chcesz się zniżać do tego poziomu? Na prawdę chcesz jeść padlinę... GRYZONIA?! - Zapytała i z chytrym uśmiechem wpatrywała się w basiora... O tak, ciekawe co zrobi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richard
Dorosły
Dołączył: 05 Cze 2010
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:31, 18 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Z uwagą przyglądał się zachowaniu i poczynianiom Mizu oraz szczura. Kiedy małe stworzonko 'zdechło', a kolorowa kulka zaczęła wykrzykiwać coś o jedzeniu martwych gryzoni, Rysiek wybuchł niepohamowanym śmiechem. Doskonale zdawał sobie sprawę z intrygi wilczycy, lecz po chwili do łba także przyszedł mu pewien plan. Bardzo dobry plan. Przekrzywił łeb spoglądając na Mizu, jak na nienormalną. Dokładniej mówiąc z politowaniem. Zaraz na jego pysku wykwitł uśmiech głupka. - Wiesz, Mizu... Akurat ja potrafię zniżyć się do każdego poziomu. - powiedział inteligentnym tonem wyraźnie akcentując słowo 'ja'. Szatański uśmieszek zagościł na jego pysku. Jakimś cudem podniósł się do pozycji siedzącej. Nieudolnie, bo na jednej łapie, ale udało mu się. Specjalnie usiadł, by Mizu w razie czego nie mogła zainterweniować. Co jak co, ale Richard był o wiele większy od waderki. Uniósł łapę, w której znajdował się szczur na wysokość pyska. Rozdziawił szeroko paszczę ukazując kilka rzędów ostrych kłów. No to teraz Mizu miała problem. Jej ukochany szczurek zawisł tuż przed zębiskami Ryśka, który raz po raz obniżał łapę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mizu
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Góra Wiecznej Wody Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:19, 18 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Spojrzała na niego zdziwiona gdy ten zaczął się śmiać... Ej no... O co chodziło? Z uwagą obserwowała basiora jak i wysłuchała jego kilku słów. Na prawdę był gotowy to zrobić? Na prawdę potrafił?! W jej oczach zagościł jeszcze większy strach. Z jednej strony chciała się odwrócić, zamknąć oczy i nie dopuszczać do siebie żadnych dźwięków, zapachów ani obrazów. Ale musiała coś zrobić. Nie, ona teraz nie wiedziała, że Rysiu najnormalniej na świecie robi sobie z niej żarty, ćwiczy jej opanowanie jak i cierpliwości. Ale nie! Teraz to przesadził! Nikt nie będzie jadł jej szczurki!
- NIEEEEE...! - Krzyknęła przeciągle, jednak nie było w jej głosie złości, ani niczego podobnego. Bardziej tylko strach, coś co zmuszało ją do szybkiej reakcji. Zaczęła biec w stronę wilka, w którymś momencie ugięła łapy i wybiła się z nich lecąc wprost na... jego głowę oO. Złapała się łapami nie chcąc spaść na dół, no... przynajmniej nie miała tego w planach. Jednak tym samym zasłoniła basiorowi oczy tymi drobnymi, okrągłymi łapkami wpychając poduszkami jego gałki oczne do środka XD. Oczywiście... przez przypadek, teraz dbała o to, żeby nie spaść...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Kryptona! Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:51, 19 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Pewien zacny kształt, koloru niebieskiego przechadzał się krokiem powolnym przez tereny, na których leżała sobie wilcza kraina. Kształt ten, nucił pod nosem jakąś skoczną melodię i rozglądał się radosnymi oczyma wokoło, podziwiając budzącą się do życia wiosnę.
- Witam! - rzekł wesoło kształt na widok innych wilków, akurat przebywających w lesie, do którego udało mu się dotrzeć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maligne
Dojrzewający
Dołączył: 17 Lut 2011
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z najciemniejszego miejsca na świecie Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:02, 19 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Odwróciła łeb w stronę głosu nieznanej jej osoby.
-Witaj.-Odparła przysiadając przy Idalii, chyba przy niej.
-To więc od czego zaczniemy?-Zapytała waderę chociaż, że Maligne była ślepa umiała wszystko zrozumieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mystic
Dorosły
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:04, 19 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Mysti przyszedł tu powoli. Dziś się nieźle rozrusza, na pewno. Był w dość wielu miejscach i zakątkach tej krainy. Spojrzał tylko kątem oka na wilki i położył się obok zwalonego drzewa. Leżał tak ciągle, niby rzeźba. Zdawał się prawie nie oddychać. Jednak po chwili drgnął jeden mięsień, po czym znów się uniósł. Pospiesznie wybiegł stąd.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Kryptona! Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:04, 19 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Samuel, słysząc, że ktoś mu odpowiedział uśmiechnął się jeszcze szerzej, i aż dziw, że to było możliwe. Nieznacznie przybliżył się do dwóch wader robiących 'coś'.
- Jestem Samuel. - przedstawił się grzecznie i wbił wesołe spojrzenie w obie wilczyce. Maligne, nawet niewidoma mogła usłyszeć radosny i przyjazny ton w jego głosie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maligne
Dojrzewający
Dołączył: 17 Lut 2011
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z najciemniejszego miejsca na świecie Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:09, 19 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Słysząc ten sam głos co przedtem Maligne uśmiechnęła się.
-Ja jestem Maligne.-Odparła. Głos tej nieznajomej osoby tak jakby już mówił, że nie jest żadnym niebezpieczeństwem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|