FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie
Rejestracja
Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:44, 24 Sie 2011 Temat postu: |
|
- Tak, kilka razy coś takiego się zdarzyło. - Lea pokiwała głową. - Miałam przypadek osoby, która spadła z Urwiska, wiele innych też się znalazło... Złamania, ciężkie rany, te rzeczy. - powiedziała wzruszając ramionami. - Ale na szczęście takie rzeczy nie zdarzają się zbyt często. - dodała z uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Qanthord
Dorosły
Dołączył: 22 Sie 2011
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:53, 24 Sie 2011 Temat postu: |
|
Qanthord pokiwał głową.
- Aaa... - Lekarz to była dla ciebie wymarzona ranga czy może inna? - zapytał.
Po chwili basior oddalił się od Lea, a przybliżył do krzewu z jagodami. Ponownie zaczął je jeść. Oj, on to chyba się dzisiaj nie naje tymi jagodami... Teraz jedynie zaczął oczekiwać na odpowiedź owej samicy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:57, 24 Sie 2011 Temat postu: |
|
- Moja mama była Lekarką... Więc uczyła mnie sporo od dziecka. Pewne... okoliczności nas rozdzieliły, ale i tak postanowiłam kontynuować 'tradycję' i w końcu mi się udało. Dążyłam do tego dość długo, ale najwyraźniej się udało. - powiedziała Lea i uśmiechnęła się, kończąc kolejny krzaczek jagód. Ciekawe, czy jej żołądek to zniesie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Qanthord
Dorosły
Dołączył: 22 Sie 2011
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:24, 25 Sie 2011 Temat postu: |
|
Basior był już najedzony i postanowił, że już nie będzie w siebie wpychać. Przyjdzie zaś i ponownie się naje.
- Ja, nie mam pojęci co moi rodzice robili. - powiedział. - A masz może jakieś inne plany na przyszłość? Może wyższe stanowisko np. Lekarz, Beta Watahy Ognia? - zapytał.
Samiec, któryś raz z kolei nabrał głębokiego oddechu i zaczął oczekiwać na odpowiedź.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:54, 25 Sie 2011 Temat postu: |
|
- Nie, nie chciałabym. - odpowiedziała kręcąc głową wilczyca. - Za dużo obowiązków i tak bywam wystarczająco zmęczona w Lecznicy. - jagód zdecydowanie dość na razie. - Zresztą takie rzeczy jak Bety, Alfy nie pociągają mnie za bardzo. - dodała wzruszając lekko ramionami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Qanthord
Dorosły
Dołączył: 22 Sie 2011
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:35, 26 Sie 2011 Temat postu: |
|
- Ah, to szkoda... Na pewno bardzo dobrze wykonywałabyś swoje obowiązki i polecenia. - pokiwał głową.
Basior otrzepał się i zaczął robić malutkie kroki.
- Przepraszam Cię, lecz ja już będę się zbierać. Jeszcze na pewno się spotkamy. - rzekł z uśmiechem.
Po chwili zaczął przyspieszać krok. Biegł przed siebie. Jednak po jakimś czasie nie można było już go dostrzec.
z.t
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Qanthord dnia Pią 14:36, 26 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:02, 27 Sie 2011 Temat postu: |
|
- Cześć. - powiedziała Lea, wycierając brudny od jagód pyszczek. Jeszcze zerwała kilka na zapas i również powolnym krokiem ruszyła w swoją stronę. Nie będzie sama tutaj siedzieć, pójdzie może... kogoś znajomego odwiedzi? Tak, to może być dobry pomysł... Tylko do kogo tutaj wbić?
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Szina
Dorosły
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z mglistej odddali i zapomnienia Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:32, 12 Lis 2011 Temat postu: |
|
Wilczyca łaziła po krainie - doszła i tu. W lesie było niemalże fioletowo od jagud, co wprawiło ją w zachwyt. Lubiła te owoce, a od jakiegoś czasu na nie nie trafiła. Wiec skoro nadarzyła się okazja... Wilczyca zaczęła się zajadać owocami. To dziwne - było dość późno jak na jagody, a one wciąż tu rosły... No nic to - nasz zazwyczaj melancholijna wilczyca zaczęła jeść, przy czym uwaliła sobie pysk fioletowymi owockami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jenna
Dorosły
Dołączył: 21 Kwi 2010
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Martwego Miasta Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:35, 13 Lis 2011 Temat postu: |
|
Jak ona już dawno nie zwiedzała żadnych miejsc. Na jej kufie pojawił się lekki uśmieszek. W pewnej chwili maszerowania, między pysznymi jagodami, zatrzymała się. Postanowiła spróbować cudu przyrody. Gdy tak wcinała jej radarki usłyszały jakiś dźwięk, momentalnie się odwróciła. To była jakaś wilczyca. Uśmiechnęła się przyjaźnie i wróciła do zajadania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Szina
Dorosły
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z mglistej odddali i zapomnienia Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:39, 13 Lis 2011 Temat postu: |
|
Wilczyca z daleka wyczuła obcą jednostkę. Częściowo poprzez węch, częściowo poprzez samą podświadomość. Wyjęła fioletowy pysk z krzewinek i uśmiechnęła się przyjaźnie. Szkoda, że znalazła tę radość dopiero teraz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jenna
Dorosły
Dołączył: 21 Kwi 2010
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Martwego Miasta Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:50, 13 Lis 2011 Temat postu: |
|
Ta nie tylko nieznajoma ubrudziła się od jagód. Gdy dostrzegła na swoim pyszczku fioletowe plami, natychmiastowo je zlizała. Dopiero by było jak by ktoś ją zobaczył. Tragedia. Po chwili postanowiła się przywitać. Gdy była niedaleko jej usiadła.
-Witam.-Powiedziała łagodnie. Uśmiechnęła się do siebie widząc pysk wilczycy. Teraz wiedziała, jak ona przed chwilką wyglądała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Szina
Dorosły
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z mglistej odddali i zapomnienia Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:08, 13 Lis 2011 Temat postu: |
|
Cóż, wilczyca co prawda oblizywała się co chwile, jednak jagody brudziły dość permanentnie, zwłaszcza siwe pyski.
- Witam - uśmiechnęła się a'la pani goździkowa - jestem Szina z Wody, a Ty?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jenna
Dorosły
Dołączył: 21 Kwi 2010
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Martwego Miasta Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:18, 13 Lis 2011 Temat postu: |
|
Jagody ciężką schodzą, to trzeba przyznać. Uśmiechnęła się radośnie, pokazując białe kiełki na odpowiedź wilczycy.
-Miło mi. Ja jestem Jenna, ale mów mi Jen. I również jestem z wody.-Uśmiech nie schodził, ani na chwilkę. Miała farta, że spotkała kogoś ze swojego grona, nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Szina
Dorosły
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z mglistej odddali i zapomnienia Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:42, 13 Lis 2011 Temat postu: |
|
-Och, miło mi poznać! Tak mało osób znam ze swego stada. - Oczy zaiskrzyła jaj, kiedy machnęła nisko ogonem, na znak zadowolenia. Przeszła kawałek w bok, po to jedynie by klapnąć. Przyjrzała się młodej wilczycy - co taka młoda dziewuszka robi w naszej watadze?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jenna
Dorosły
Dołączył: 21 Kwi 2010
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Martwego Miasta Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:53, 13 Lis 2011 Temat postu: |
|
Obserwowała ją dokładnie, jak i gdzie stawia łapy, ale spokojnie nie chce jej zabić. To tylko zainteresowanie jej osobą.
- No już nie jestem taka młoda. A co robię? Sama nie wiem za bardzo. Skoro przybyłam do tej krainy i postanowiłam się tu osiedlić, to musiałam wybrać watahę.- Powiedziała i miała nadzieję, że nie będzie teraz coś jej mówić, dlaczego tak odpowiedziała? Przecież powinna wiedzieć i tak dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kalina
Demon
Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skądinąd! Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:24, 11 Sty 2012 Temat postu: |
|
Wadera przypałętała się do lasu. No tak, w lesie jeszcze nie była. Jakże pięknie. Jakże nudno... Kalina westchnęła z irytacją. Czy w tej krainie nie było niczego ciekawego? Wszystko takie same, widoczki, widoczki, milusie wilczki, widoczki... Wilczyca klapnęła na tyłku z rezygnacją i poczęła czekać. A nuż się coś wydarzy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Caroline
Młode
Dołączył: 09 Sty 2012
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:33, 11 Sty 2012 Temat postu: |
|
Wreszcie, po tylu długich dniach Caroline postanowiła wyjść ze swej mizernej kryjówki, by zacząć od nowa. Nadal jednak płakała, nie potrafiąc zapanować nad nieustannie kapiącymi jej z pyska łzami. I tak pochlipując sobie cichu przyszła tu - Do lasu. Przynajmniej z tego co wyczuła, bo równie dobrze mogło by to być miejsce zupełnie inne, a które pozory lasku sprawiało.
Tak więc przysiadła pod niewielkim drzewkiem, jak to robi większość wilków, które udaje się w miejsce, gdzie te roślinki mogą wyrosnąć. Dziwnie jest tak mówić o drzewach, łech.
Siedziała. Nic nie mówiąc, nie ruszając się. Z głową ku dole, rozmyślała, czy raczej śniła - Albowiem był to jeden z jej snów na javie. Ten jednak był niewyraźny, jakby przez mgłę. Widziała tylko siebie, idącą długą, leśną ścieżką, kroczą powoli, nieśpiesznie. Potem sen się urywa. Zawsze tak jest, na początku może zobaczyć tylko nie wielki urywek 'wizji', dopiero potem dzieje się coś więcej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kalina
Demon
Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skądinąd! Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:37, 11 Sty 2012 Temat postu: |
|
Kalina spojrzała na młodą waderę, która się tu pojawiła. No tak, spodziewała się czegoś ciekawego, a dostała płaczące dziecko. Zrezygnowana do reszty podeszła do szczeniaka.
- Nie rycz, świat nie jest taki zły, jak się wydaje. - powiedziała, siadając na przeciwko Caroline.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Caroline
Młode
Dołączył: 09 Sty 2012
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:47, 11 Sty 2012 Temat postu: |
|
Gdyby chociaż mogła przestać, na pewno by to zrobiła, lecz niewielkie, zmieszane z krwią stróżki łez nadal powoli spływały po jej pyszczku. Zastanawiam się, czy z niekompletnym wzrokiem mogła by płakać... nawet jeśli nie, to trudno, bo nie mam zamiaru tego zmieniać. Płacze często, to jak połowa jej samej. Płacz.
Nagle, słysząc czyj głos, odskoczyła, wyraźnie przerażona. Choć czuła waderę nadal dokładnie nie mogła określić, gdzie się znajduje, więc zaczęła ruszać nerwową, na wszystkie strony, bojąc się, że ów ktoś chce jej coś zrobić. Po chwili jednak uświadomiła sobie, że głos nie brzmiał bardzo głośnie, mniej więcej na waderę w jej wieku. Nie wiedziała co zrobić, trudno jej było teraz coś z siebie wyrzucić, nie do końca wiedziała, jak się zachować. W końcu postanowiła przełamać swój strach przed zapoznawaniem się, a jej ust wyszło coś w rodzaju:
- W takim razie nie znasz go zbyt dobrze.- rzekła dawno nie używanym, ochrypłym i dość nie miłym dla uszu głosem, przysiadając ostrożnie. Sama nie wiedziała, czemu to powiedziała, zwykle nie powiedziała by czegoś takiego. Może to chęć wypłakania się komuś, czy zwierzenia? Łuch, ona nigdy by tego nie zrobiła, choćby chciała. Czuła by się wtedy dziwnie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Caroline dnia Śro 21:48, 11 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kalina
Demon
Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skądinąd! Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:54, 11 Sty 2012 Temat postu: |
|
Wadera nieznacznie się skrzywiła. No tak, zaczynamy przedstawienie.
- Znam go bardzo dobrze, dlatego mogę stwierdzić, że w najmniejszym stopniu ten świat nie zasługuje na łzy. - powiedziała spokojnie, przyglądając się uważnie Caroline. - No już. Gadaj co takiego ci się przytrafiło. - jaki był powód tego zachowania? Dlaczego zaczęła się 'udzielać społecznie'?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|