Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Las Dębowy

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Rosemary
Młode


Dołączył: 07 Paź 2013
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 12:59, 20 Mar 2014 Temat postu:

Wilczyca uśmiechnęła się niepewnie.
- zaszczycony? - Spojrzała się na niego pytająco. - Wytłumacz zaszczycony?
Toż to trudne słowo jak dla takiej osóbki! Pomachała ogonkiem.
Drzewa wiśniowe. Miliony Motyli. Toż to raj dla Rose! Już sobie wyobrażała jak wychodzi z chmary owadów niczym prawdziwa księżniczka, z koroną oczywiście, na której będą siedziały różowe motylki.
- A skoro daleko, to jak dojść? - Spytała po chwili ciszy.
Wstała i położyła sobie, delikatnie koronę na głowie. Machając ogonkiem siadła przed wilkiem, delikatnie przekrzywiając łepek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 16:34, 20 Mar 2014 Temat postu:

- Zaszczycony czyli bardzo szczęśliwy z jakiegoś wyróżnienia, zaszczytu.

Tsuku powinien chyba zacząć używać mniej skomplikowanych słów, przecież to dopiero dziecko. Wilczyca zadała dobre pytanie, jak dojść? Wilk sam nie wiedział jak tam trafić dość szybko i bezpośrednio, miał tylko zarysy drogi które widział na ludzkich mapach.

- Pójdziemy tam na piechotę, a nawet skorzystamy z takich wielkich drewnianych budynków co pływają po wodzie. Jeżeli się zmęczysz zawsze możesz mi wskoczyć na barana. Będziesz wtedy jak księżniczka na rumaku. -powiedział po chwili żartobliwie.

Podróż do Japonii jest praktycznie niemożliwa, ale można przecież trochę pomarzyć.

- Lecz zanim cię tam zabiorę, pozwiedzamy trochę tą krainę, dobrze?

Postanowił nieco rozruszać atmosferę.

- To w co chce się dziś pobawić królewna?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tsukuyomi Shimazu dnia Pią 10:49, 21 Mar 2014, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosemary
Młode


Dołączył: 07 Paź 2013
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 11:16, 21 Mar 2014 Temat postu:

Wilczyca uśmiechnęła się na znak, że zrozumiała słowo.
Pomachała ogonkiem, gdy Tsuku, zaczął opowiadać o podróży do Japonii.
Zaczęła się zastanawiać, czy wtedy rodzice ją zauważą? A raczej jej brak? Czy wtedy będą ją kochać? Zwiesiła nieco łepek.
Najbardziej żal było jej Nataniela, dlaczego jej braciszek musi spać pod stołem? To złe. Westchnęła smutno i uśmiechnęła się do wilka.
- Dobrze - Powiedziała machając powoli kremowym ogonkiem.
Na co miała ochotę? Popływać w jeziorze? Nieee... na wąchanie kwiatków też nie miała zbytniej ochoty. Chciałaby zobaczyć coś nowego. Coś fajnego. Może jakieś wysokie góry? Czy taki szczeniak jak ona może zdobywać szczyty?
Tak, to było by piękne. Wiatr rozwiewa jej sierść a ona stoi i patrzy się na całą krainę, wokół niej latają motylki... Czy w górach są motylki?
- Pójdziemy w góry? - Spytała mrugając słodko zielonymi oczkami. Tak bardzo chciała sprawdzić czy w górach są motylki!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 12:10, 21 Mar 2014 Temat postu:

Wilk ucieszył się na propozycję Rosemary, był już kilka razy w górach i znał ciekawe miejsce. Niestety nie znajdzie tam motyli ale za to widoki są przepiękne. Można też porzucać się śnieżkami, a dzieci chyba to lubią.

- W takim razie wskakuj mi na plecy, czeka nas nie lada przeprawa.

Wilk położył się aby wilczyca bez problemu na niego wskoczyła, nie mógł przecież pozwolić żeby coś się jej stało. Wspinaczka na taką górę może być trudna dla dziecka.

(zakładając że skorzystałaś z Tsukuyomi Express)

- Ikimashou! -Wykrzyczał po czym ruszyli w drogę.

Idziemy tutaj >>> http://www.wilki94.fora.pl/font-color-8cd9b3-gory,50/gory-sniezne,2311-1080.html


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosemary
Młode


Dołączył: 07 Paź 2013
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 20:29, 21 Mar 2014 Temat postu:

Wilczyca uśmiechnęła się radośnie i wskoczyła na grzbiet wilka.
Oczka, miała wielkości spodków gdy wilk wstał i zaśmiała się gdy ruszyli. Jak to dobrze, że jest lekka i nie będzie dla wilka zbyt dużym obciążeniem.
Niepewnie wysłuchała nowego słowa w innym języku i też wykrzyczała nie wiedząc za bardzo co to oznacza.
- Ikimashou! - Pomachała ogonkiem i razem z Tskukoyomim zniknęła w lesie.

z.t.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kein
Dorosły


Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie ważne
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 14:20, 24 Kwi 2014 Temat postu:

Las dębowy? Tak... Tym razem nie ma co się czepiać kolejnego miejsca w które przywiało tego czarnego wilka... Tułaczka zawsze była bez sensu, ale co poradzić? Jak nie ma się swojego miejsca w tym ogromnym świecie to i takie wyjścia są uważane za rozsądne i pożyteczne. Ale podliczając wszystkie miejsca w których był, to wygląda na to że w lasach był tylko 4 razy z czego podczas 2 pobytów nie popisał się... Może tym razem będzie inaczej a rozmówca nie zwieje? Bądź co bądź ten czarny basior szybko się zanudzał a sam nie umiał nawiązać normalnego kontaktu z braku jakiegokolwiek tematu do rozmów. Ciekawe jak tym razem mu pójdzie, po spotkaniu będzie trzeba sobie wystawić ocenę... Sam Kein obstawia 2/10. A może ktoś odmieni ten los? Może ktoś podrzuci mu nowe tematy do rozmów których i tak nie zapamięta? Szczerze mówiąc wilk nie był do końca przytomny, przecież dopiero co z kimś jarał jointy.... miał tego nie robić a jednak! Przez to jego rozmówca nie będzie miał łatwego zadania. Powolnym krokiem przechadzał się po lesie...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yakato
Artysta Malarz


Dołączył: 14 Paź 2011
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:30, 24 Kwi 2014 Temat postu:

I przybył. Bo jakżeby inaczej? Oczywiście na plecach swojego zielonego wierzchowca. Bo jakżeby inaczej? Z głupim wyszczerzem i równie głupimi gestami. Bo jakżeby inaczej? Ale jest, jest wspaniały kuzyn niejakiej Kaji Meyit, który właśnie zlazł z grzbietu swej piernikożernej lamy i rozejrzał się po okolicy. Choć tak naprawdę nie miał w tym żadnego celu. Co go obchodzi jakaś tam okolica? Ale cóż to? Przecież tam stoi prawdopodobnie żywy wilk! Cóż za radość. Yakato pohopsał więc ku Keinowi, w zamiarze bliższego zapoznania.
- Dzień dobry! - w tym miejscu ukłonił się dość niezdarnie i niebezpiecznie zbliżył do drugiego samca. - Wiesz kim ja jestem? Jestem Yakato, jestem artystą i patrz, umiem zrobić pierniczki z niczego - tu podniósł kamyk i zamienił go w pierniczek, który to próbował wcisnąć Keinowi w łapę. - Masz, to dla ciebie, mam nadzieję, że się cieszysz. Ja się bardzo cieszę. Smutno jest się nie cieszyć, wiesz? W mojej rodzinie, to my wszyscy się bardzo cieszymy.
Och, biedny Kein. Padł ofiarą Yakato. Jeszcze tak po używkach, no trauma życia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kein
Dorosły


Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie ważne
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 15:07, 24 Kwi 2014 Temat postu:

Ta sytuacja nie tylko była niekomfortowa dla czarnego wilka, ale i również niecodzienna, no bo przecież ile razy w życiu można spotkać kogoś kto jest aż tak szczęśliwy jak ten tutaj samiec? Ciekawe jest i jego podejście... jeden bał się na jego widok, inny żyjąc stereotypami nie chciał mu z początku zaufać a jeszcze inny miał dość specyficzne podejście do tego tutaj, ale radość? Hmm... Nie licząc chyba z 2 wilki nikt nie podszedł do niego aż tak śmiało i energicznie jak Yakato. W tej chwili niska samoocena automatycznie się zablokowała. A może tym razem pójdzie łatwo? Tyle słów... tak szybko mówił... jeszcze do tego z zaskoczenia! Ciężko było z samego początku spamiętać te wszystkie jego słowa, ale się udało. Wpierw - on się przedstawił to i Kein powinien. Na słowa "Wiesz kim jestem?" powinien zareagować z westchnięciem, ale przecież trzeba odwzajemnić tą radość z poznania, mimo iż w duchu padły słowa: "Nie wiem, ale pewnie się zaraz dowiem...[/i]
-Witaj, ja zaś jestem Kein.
Pierwsza rzecz z głowy. Co prawda powinno się przywitać tak jak to Nocni mają w zwyczaju, ale po co komu zdradzać od razu swoją przynależność d o watahy? A co jeśli to szpieg? Nigdy nic nie wiadomo, ale ok... Trzeba do tego podejść inaczej. Teraz czas na resztę. Wziął od niego pierniczka, po czym "rzucił" odpowiedzią.
-Widać... Ale dzięki za pierniczka. Co tutaj robisz?
Zaraz po wypowiedzi zjadł to co mu ten Artysta dał. Było dobre co poskutkowało i uśmiechem na twarzy zazwyczaj ponurego i nerwowego samca. Machnął radośnie ogonem po czym usiadł i z uwagą obserwował basiora. Ciekawe co ten jeszcze wytrzaśnie? Przynajmniej jakieś pozytywy zaczęły się ujawniać po ostatnich wydarzeniach a to w zamku... a to na polanie pełnej krwi... Resztę trzeba zostawić w spokoju. A co do stanu wilka - używki przestały wywierać na nim jakikolwiek wpływ.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yakato
Artysta Malarz


Dołączył: 14 Paź 2011
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:19, 25 Kwi 2014 Temat postu:

Jaki rozmowny, o jak wesoło. Yakato okrążył Keina szybko, okazując tym samym... No właśnie, co okazując? Przyznając się do swojego adhd? Zdradzając poniekąd swą inteligencję? Wreszcie zastopował. Wyszczerzony powrócił do siedzenia naprzeciw swego czarnego rozmówcy.
- O, fajnie, ja jestem Yakato, chyba mówiłem, nie musisz dziękować, mogę ich zrobić milion milionów miliardów pięćset, serio, jak chcesz więcej, to powiedz, to jest za zero pieniędzy, taka okazja rzadko się zdarza, raz ktoś chciał mi opchnąć ciastka za, ten, no, em, wiele pieniędzy i ja mu, że nie, że patrz co ja potrafię, a to się stało całkiem przypadkiem, a może i nie, nie wiem.
Wilk wziął głęboki, głęboki wdech i przechylił się niebezpiecznie do tyłu. Pan Piernik nadal był na swoim miejscu, takoż i świat za wilkiem, toteż uspokoił się nieco. W sumie to cały ten czas był oazą spokoju, no ale kto wie, co się za plecami może dziać. Może nawet koniec świata, o nie. Wtedy musiałby uratować całą krainę, no bo kto jak nie on?
Wreszcie oderwał się od rozmyślań. Przecież Kein chciał z nim rozmawiać, a krainie nic złego nie groziło. Yakato nie mógł ot tak olać wilka, no to by było bardzo brzydko.
- A, co? A tak, co robię? Przybyłem tu, by zaszczycić cię swoją obecnością, oczywiście - tu nachylił się do Keina, ażeby szepnąć mu arcyważną, sekretną wiadomość. - A tak naprawdę to nie, po prostu ja i Pan Piernik trochę się zgubiliśmy. Ale nie mów nikomu, bo wiocha.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kein
Dorosły


Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie ważne
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 13:33, 27 Kwi 2014 Temat postu:

Za darmo? Coś tutaj nie gra, albo ten wilk jest naiwny albo szczodry... a może jest w tym jakiś haczyk? Nie warto się nad tym zastanawiać sądząc po całej rozmowie i dotychczasowego sposobu mówienia basiora. Niby jak dają za darmo to trzeba skorzystać ale czy to jest warte świeczki? Nie. A co do wypowiedzenia się na temat powodu pobytu, to raczej oczywistym jest milczenie. Z drugiej strony niby komu miałby powiedzieć że Yakato się zgubił? I do tego po co? Sam odwalał tułaczkę po świecie i nie miałoby to sensu jakby kogoś wyśmiewał za plecami robiąc prawie to samo, hipokryzja. Nie zadał pytania nic więcej nie ma jak się wypowiedzieć. Jedna rzecz która jest zazwyczaj podstawą go zastanawiała :
-Samotnik czy dołączyłeś do którejś z watah?
Ot standardowe pytanie, zadawane zawsze jeśli rozmowa się albo nie klei, albo nie ma się pomysłu na nic innego, bądź jest się szpiegiem.
A usera denerwuje to że cały miesiąc jest skazany na pisanie z telefonu, przez co przepraszam za jakość i długość moich postów.
Po chwili usłyszał dość nietypowy dźwięk.
-Poczekaj, sprawdzę to i zaraz do Ciebie wrócę.
Ruszył w kierunku hałasu z nadzieją że Yakato pozostanie na miejscu.

z.t (tak jak pisałem, tylko na jakiś czas)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kein dnia Śro 15:10, 30 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12
Strona 12 z 12


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin