Las Księżycowej Gwiazdy [polowanie Tenebrae]

Szasta

Wylizywał swoje rany,jego lekko pręgowane futro było mokre od krwi.Spojrzał na wilczycę i powiedział-jak chcesz polować na niedzwiedzie to mogę ci udzielić kilku lekcji.

Jukasta

" tylko niedźwiedzie są w tym lesie?" zapytała , przestała jeść ,w pobliżu wyczuła węchem kogoś obcego..
"Ktoś tu jeszcze jest " warknęła rozglądając się

Szasta

Taaa wiem to Diamond,ale ty jej nie zobaczysz bo ona umie wtapiać sie w tło-powiedział,nie tylko niedzwiedzie,ale gdybyś chciała umieć coś więcej to daj znać-powiedział.Wstał zjadł trochę mięsa,ale jak tu będziesz to uważaj na obłąkaną wilczycę ma na imię Lajra-dodał,a co do treningów to ucze nad urwiskiem-rzekł.

Jukasta

"mój nos mnie nigdy nie myli" dodała rozglądając się -" dzięki za pożywienie i rady " popatrzyła na niego - " a kiedy dajesz lekcji walki? "- zapytała
-" chętnie się nauczę czegoś nowego "

Szasta

Jutro badz o 10:30 nad przepaścią-powiedział,bedzie tez mój brat Aron może sie polubicie-dodał,jakbyś nie znalazła schronienia to moje gościnne progi są zawsze otwarte,trzymaj sie mała-rzekł zawył,a wszystkie jego mięśnie drgały i pobiegł jak zwykle skacząc z drzewa na drzewo.

Jukasta

" nie jestem mała " pomyślała rozwścieczona po czym pobiegła w kierunku gęstego lasu ....Jej sylwetka zanikła w cieniu drzew....

Szasta

Przybiegł,stanął w krzakach czekał na swojego kompana,nie polował z byle kim.Siedział cicho i czekał.Jego oczy błyskały.

Loki

Dotrzymywał wilkowi kroku, nie zatrzymał się ani razu. Nie mógł się doczekać polowania. Gdy dotarli na miejsce, spojrzał na Szastę wyczekująco.

Szasta

Zobaczył niedźwiedzia i szepnął-Odwrócisz jego uwagę gdy dam ci znać.Jego czy,pazury i kły zabłysł.Wyskoczył z krzaków.Stanął przed ofiarom i zaczął warczeć,jego głos był tak potężny,że liście na drzewach się poruszyły.Wyskoczył w górę,wbił kły w pysk niedzwiedzia.Zaczął się szamotać i rzucił się do biegU.Pędził wprost na drzewo,puścił go,odbił się od drzewa.Chciał go zmylić i przeleciał pod jego łapą.Skoczył na kark i odgryzł kawał mięsa,było widać tętnice.Wbił pazury i rozdzierał żyły.Nie zdążył sie pochylić i zwierzę odrzuciło go pazurami o drzewa,krzyknął-Teraz odwróć jego uwagę.

Loki

Loki wyskoczył zza drzew, stając w oko w oko z szalejącym niedźwiedziem. Był mniejszy od swojego towarzysza, więc przemknął niedźwiedziowi pod nogami, wgryzając się w tylnie łapy. Gdy niedźwiedź stracił równowagę, Loki skoczył na kark ofiary, ale ten ze wściekłością go strząsnął. Korzystając z chwili nieuwagi, brązowy wilk zaatakował od przodu, przegryzając wrażliwe i delikatne ucho zwierzęcia. Niedźwiedź odwrócił się i w tej samej chwili został oślepiony ostrymi pazurami Lokiego. W tym momencie wilk poczuł, jak łapy niedźwiedzia zaciskają się na jego tułowiu. Próbował się wyswobodzić, wierzgając nogami. W końcu odskoczył, czując jednak, jak pazury niedźwiedzia wyżłobiły mu ranę wzdłuż lewego boku.

Szasta

Rarhg-zawarczał głośno i wyskoczył,dość,tej zabawy-krzyknął powalił niedzwiedzia za kark,przegryzł krtań,zmiażdżył ją w jak tamten patyk.Trzymał długo i mocno,aż niedzwiedz padł.Stanął naprzeciwko Lokiego i rzekł-Nie powinienem cię zabierać na polowanie,spojrzał na jego ranę i na swoją.Jego bok był poszarpany.

Loki

Jego mina wyrażała zachwyt. Chyba jeszcze nie ochłonął z wrażenia, bo choć widział krople krwi na trawie, nie odczuwał bólu.
- Żartujesz. Było wspaniale. Dawno się tak nie bawiłem! Zabieraj mnie ze sobą częściej, błagam... - poprosił. Dopiero teraz zaczął odczuwać skutki walki. Zachwiał się i usiadł. - To nic. - dodał zaraz.

Szasta

Zawarczał,ja poluje sam,a ty mogłeś zginąć-powiedział,był zły z jego kłów ciekła krew,oblizał się i poszedł po jakieś zioła w krzaki.Wyszedł z krzaków,miał zioła,to ci pomoże-rzekł.Z krzaków wyleciał dzik i biegł wprost na Szastę,wyczuł to i skoczył w górę.Chwycił potężnego dzika kłami i jednym silnym ruchem pociągnął go z powrotem łamiąc mu kark.Dzik trzy razy większy leżał martwy.Spojrzał na Lokiego,nie był już zły.Podszedł do niego,opatrzył rany i położył sie pod drzewem.

Loki

Podszedł do martwego niedźwiedzia i wyrwał kawałek mięsa. Gdy skończył jeść, położył się wygodnie w pewnej odległości od wilka i przymknął oczy.
- Dziękuję ci. - powiedział. - Za to polowanie i za zioła. A teraz trochę się prześpię, jeśli nie masz nic przeciwko.

Szasta

Dobrze przyjacielu,wypoczni bo od teraz polujemy razem-rzekł i przymknął ślepia.Wszystkie jego mięśnie drżały.

Loki

Udał, że już śpi, ale miał ochotę skoczyć na niego z radości. Cieszył się, że tak szybko poznał kogoś godnego zaufania.

Szasta

Zasnął,śniły mu się małe szczeniaki,że Layra urodziła 101 małych wilków xD.Obudził się i ocknął,sen go przeraził,ale pomyślał,że to nie możliwe.Zamknął ślepia i położył się na grzbiecie.

Loki

Obudził się wcześnie, ale nie chciał budzić towarzysza. Przypomniał sobie, że obiecał zjawić się u Diamond na test, więc zostawił tylko krótką wiadomość dla Szasty narysowaną na ziemi i poszedł.

//Legowisko Diamond

Szasta

Wstał zobaczył napis,przeciągnął się ziewnął lekko.Na ostrzył pazury na drzewie.Zjadł trochę mięsa,resztę kości zabrał i skórę z dzika.Wybiegł.

Diamond

Przyszła,skradała się musiała upolowac coś dal siebie i dzieci.Zauważyła sarnę,wyskoczyła z krzaków i już chciała ją chwycic kłami gdy z krzaków wyskoczył niedźwiedz.On też upatrzył sobie sarne,odskoczyła i zawarczała na niego.Niedźwidz jednym ruchem przygwoździł sarne zanim uciekła i rozwalił jej łeb.Zmarszczyła nos i skoczyła mu do gardła,raz unkiła pazurów,ale za drugim razem zrzucił ją,był silny.Wbił w ziemię i zaczął szarpac kłami ją,udało jej się wyrwac.Zaczęła bardzo szybko okrążac storzenie.Zmyliła go,sprowadziła silny podmuch wiatru(jej umiejętnośc).Skoczyła i przerwała tętnice nie miała już siły była bardzo ranna,gdy niedźwiedz padł zaciągnęła go do legowiska.