Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alliance
Demon
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:28, 21 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Zalosne - mruknela pod nosem, choc w istocie nadal Raywen jej sie podobal. Fakt - nie powinna sie wsciekac za to, ze ktos wspomnial o tych marnych chwilach. Winna zapomniec bezpowrotnie. Tak wiec jej pysk ubral sie w poker face, by zaraz rozciagnac sie w zalotnym usmiechu. Zeszla z pagorka, z ktorego przed kilkudziesiecioma sekundami sturlal sie Ray i usiadla niedaleko niego, odrzucajac grzywke na bok. - Nic ci, skarbie? - mruknela slodko. Az za slodko. Az strasznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Raywen
Dorosły
Dołączył: 13 Kwi 2011
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:46, 21 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Wypluł jakąś trawkę i odrzucił szyszkę do tyłu. Po chwili jednak podejrzliwie obejrzał się za siebie. Czy przypadkiem nie leżała trochę bliżej...? Wzdrygnął się. Teraz będzie prześladować go szyszka. To było takie straszne.
Poprawił atramentowo czarną aksamitkę na lewej przedniej łapie (był lewołapny), chociaż na tle takiegoż (atramentowo czarnego) futra i tak w Psia kostka nie było nic widać.
Spojrzał podejrzliwie na demonessę.
- Yee...? - powiedział trochę (?!) nieskładnie. Głupie to było trochę. Ale dobratam.
Jego oczy osiągnęły chyba rozmiar XXXXXXXXXXXXXXXL, więc trochę się ogarnął i przywrócił im rozmiar normalny.
- Ależ oczywiście. Dziękuję za troskę. - Odrzekł sarkastycznie. A właściwie to chyba raczej dorzekł.
Gdzieś za jego plecami znowu piznął piorun.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alliance
Demon
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:24, 21 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Tak to jest. Yuki byla doskonala aktorka, a i los ja nauczyl szybkich zmian. Jednoczesnie w zyciu, jak w wygladzie, charakterze i zachowaniu. Wilczyca machnela wdziecznie ogonem, zamrugala kilkakrotnie i pelnym gracji ruchem podeszla do Raywena, spogladajac w jego oczy chciwie. Z pozadaniem jego osoby. Zaraz potem, kolyszac biodrami, zaczela go obchodzic dookola, az w pewnym momencie otarla sie o jego bok, mruczac niczym kot.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raywen
Dorosły
Dołączył: 13 Kwi 2011
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:25, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Spojrzał na nią podejrzliwie robiąc minę : o___O .
Głośno przełknął też ślinę. Teraz szyszka wydawała się mniej straszna, jednakże pojawił się... nowy problem!
Z tego wszystkiego był tak zdenerwowany, że ten post będzie z deka bez sensu.
Odsuną się na bezpieczną, jak mu się wydawało odległość i jął cofać się do tyłu. Niestety, gdy uczynił sześć i sześćdziesiąt sześć setnych kroku okazało się, iż opiera się plecami o głaz leżący trzy centymetry od samego środka lasu.
Zmrużył oczy patrząc na demonessę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alliance
Demon
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:33, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Boisz się mnie? - zachichotała demonicznie, szybkim, zwinnym krokiem podchodząc do wilka. - Może i słusznie.. - rzekła nieco ciszej, machnąwszy ogonem tuż przed nosem Raywena. Był podobny do Raya. Ale Ray nigdy już nie będzie dla niej kimś takim, jak kiedyś. Zawsze będzie on szczeniakiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raywen
Dorosły
Dołączył: 13 Kwi 2011
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:45, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Zmienił pozycję tak, aby od niechcenia opierać się o ww głaz.
- Boję? - Parsknął. Ok. To b y ł o śmieszne.
- Nie. Masz dzisiaj pecha. - Pokiwał głową z ubolewaniem.
Wyjął z... skądś paczkę Lay'sów i zaczął je pakować do pyska. Po chwili zamarł. Coś było nie tak. Spojrzał na datę ważności na opakowaniu. 31.12.2897r. Wszystko się zgadzało. Przyjrzał się składowi wypisanemu drobnym druczkiem. Z nudów zaczął liczyć wszystkie składniki zaczynające się na E i numerki. Niestety, po osiemdziesiątym stracił rachubę.
Nagle doznał olśnienia. Nie...! To nie mogła być prawda...! Szybkim ruchem obrócił paczuszkę przodem do siebie.
A jednak. Jęknął cicho. Bez wątpienia rysunek przedstawiał paprykę, a nie upragnionego pomidora i ser. To było takie straszne. Ja nie wiem, jak to możliwe, że on jeszcze żyje.
Szybko odrzucił feralną paczkę daleko za siebie trafiając w szyszkę (podwójna korzyść) i wypluł to, co jeszcze miał w ustach. Podbiegł do strumienia i hamując odruch wymiotny zaczął chłeptać zimną wodę. Musiał pozbyć się tego... czegoś! Lay'sy paprykowe, też mi coś. Brr.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Raywen dnia Pią 12:45, 22 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alliance
Demon
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:51, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Laysy. *ślinotok*
Yuki odrzuciła grzywkę na bok, nie zmieniając obiektu śledzonego wzrokiem. Tak, taki podobny do Raya. Czasem wkurzała ją ta grzywa, cały czas wpadając jej do oczu. Ale mimo to lubiła swoje białe włosy, niegdyś koloru rudego.. Chyba woli siebie teraz. Niż gdy była słodkim, kolorowym szczeniaczkiem.. Brr. Na samą myśl wzdrygała się z obrzydzeniem. Jak ona w ogóle mogła się pokazywać? Ale dobrze że się zmieniło. Że na zewnątrz jest dokładnie taką, jaką jest w środku. Że nikogo nie musi zapewniać, że jest dorosła. A i tak nikt jej nie wierzył.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raywen
Dorosły
Dołączył: 13 Kwi 2011
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:18, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Przestał na moment pić i ciężko dysząc wywlókł swe sterane życiem (i paprykowymi Lay'sami) ciało.
Mógł zginąć...! A może i nie. Ale to i tak było perfidne ze strony Stwórcy (albo pani w sklepie). No bo jak tak można...?
Walcząc z brzuchem, w którym coś chlupotało wstał aby za chwilę położyć się na środku strumyka zakładając przednie łapy za głowę.
Czknął.
- Cholera. - Mruknął pod nosem. - Chyba połknąłem żabę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alliance
Demon
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:47, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Yuki tymczasem gdzieś odpłynęła. Gdzieś daleko, za góry, za lasy.. Siedząc i wpatrując się ślepo w Ray'a. Raya? Raywena, przecież nadal był tu Raywen! A jednak uczucie tego, że Ray jest tu, bo owy wilk był zbyt do niego podobny, przeobraziło się w rzeczywistość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raywen
Dorosły
Dołączył: 13 Kwi 2011
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:13, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Wstał. Może jednak nie połknął żaby. Psia kostka z tym.
- Co się tak patrzysz...? - Mruknął, podejrzliwie spoglądając na Yuki.
Podszedł do niej przekrzywiając głowę i usiłując zajrzeć pod grzywkę. Hmm... Skamieniała...?
Przypomniał sobie, iż jest cały mokry, a futro pełne wody trochę krępuje mu ruchy, więc otrzepał się energicznie. Teraz, tak dla odmiany, mokra była demonessa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alliance
Demon
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:41, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
A ona ocknęła się gdy tylko poczuła na sobie zimne krople strzepnięte z futra wilka. Uniosła jedynie ślepia na wilka, w jakiś sposób dziwacznie. Jakby nagle się obudziła.
Wstała i optelepała się, strząsając z grzywy ostatnie krople wody. Jak gdyby nigdy nic przymknęła oczy i przeciągnęła się. - Po prostu mi kogoś przypominasz - odrzekła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raywen
Dorosły
Dołączył: 13 Kwi 2011
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:49, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Pacnął się łapą w czoło. Facepalm. Ała.
- A kogo? - Spojrzał na nią zdegustowany, walcząc z myślą, żeby wziąć patelnię i przywalić jej w biały łeb.
Nie zważając na to, że się usyfi, położył się na ziemi.
Nie wiadomo skąd wyciągnął Dżonatana i w jął pogryzać jego ucho w zamyśleniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alliance
Demon
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:06, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Ray'a - rzuciła krótko, odwracając łeb w przeciwnym kierunku, a tym samym odrzucając grzywkę na swoje miejsce, tj. na oczy. Właściwie to dlatego że przy zamachu łbem grzywka siedziała w innym miejscu. No i tak wyszło. Ray.. Ciekawe, gdzie teraz jest? Ciekawe, ciekawe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raywen
Dorosły
Dołączył: 13 Kwi 2011
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:31, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Znów walnął się w czoło. O Stwórco. Ale go będzie wieczorem napierdalać głowa.
Podniósł się i otworzył oczy. Po tym proszę wnioskować, iż miał je wcześniej zamknięte.
- To dobrze, czy źle? - Zapytał trochę zdezorientowany. To było dziwne.
Ze zdenerwowania zaczął przeszukiwać czeluści [czegośtam]. Znaczy miejsca, z którego zwykle wyciągał żarcie. Hmm... znikąd...?
Niestety, długo nie mógł nic znaleźć te Lay'sy, niech je zaraza dopadnie (albo Raven), zajmowały cholernie dużo miejsca.
Musiał wyłożyć :
kostki do gry [7], starą marchewkę, nić dentystyczną, obgryzione oko Dżonatana, kości [81], oraz stare skarpety Ravena [3].
Potem udało mu się znaleźć żelki. [MEGA-PAKA XXL] Bezzwłocznie zaczął je pałaszować. Zawsze był głodny, gdy się stresował.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Raywen dnia Pią 16:32, 22 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alliance
Demon
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:33, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- .. Dobrze - rzekła, mlasnąwszy językiem leniwie. Z wolna obsunęła się w dół, układając się na zielonej trawie. Świt już nastał na dobre. Wysunęła przed siebie łapy i położyła na nich smukły pysk, nadal siedząc (teraz leżąc) tyłem do Raywena. Jakoś tak.. Znowu miałaby problem z odróżnieniem Raya od Raywena. Raya w jej wyobraźni, rzecz jasna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raywen
Dorosły
Dołączył: 13 Kwi 2011
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:36, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Aha. - Mruknął z pełnymi ustami.
Mimo wszystko czul się przygnębiony.
- Wkurzasz mnie, wiesz? - Burknął pod nosem.
Rzucił w nią żelką. A potem jeszcze jedną. Ale trzecią już nie. Bo trzecia była taaka ładna. W kształcie wilka. Szara z bialą głową. Wyglądała smakowicie. Bez zastanowienia odgryzl jej łeb.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alliance
Demon
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:44, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Gdy poczuła na sobie żelki, odwróciła się, wywracając oczami. - To dobrze - odrzekła równie beznamiętnie jak wcześniej. Eh, te kobiety i ich huśtawki nastrojów.. Zaraz pewnie zacznie lizać Raywena po pysku, a kilka minut później wpije mu się w nogę.. Oj, kobiety, kobiety.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raywen
Dorosły
Dołączył: 13 Kwi 2011
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:54, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Zaczął poszukiwać kolejnych żelek z białym łbem. Były najsmaczniejsze. I miały czerwone nadzienie. Kontynuował wyżywanie się. A może wyżywianie...? No, i to, i to, powiedzmy.
Położył żelki na ziemi. A potem położył też siebie.
Zaczął jeść pozostałe żelki. Tamte fajne się już skończyły. Zjadł sobie mrówkę. Była trochę kwaśna, ale całkiem smaczna.
Wyjął znikąd sól, pieprz oraz cukier i doprawił sobie mrowisko. Po czym jął wyjadać co większe mrówki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alliance
Demon
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:59, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
A Yuki była co raz bardziej znużona. Nuda, nuda, nuda. Ale gdzie pójdzie? Gdzie nie pójdzie - nuda. A jak jest zabawa, to jest krótko, bo nędzne ofiarki uciekają. Westchnęła teatralnie, odrzucając po raz wtóry grzywkę na bok. Nie intarara ją teraz, czy Raywen je mrówki, czy zacznie ssać jej ucho. Chociaż za to drugie wybiłaby mu jedynki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raywen
Dorosły
Dołączył: 13 Kwi 2011
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:04, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Najadł się. Mrówki nie miały kości, więc nawet nie było nic do obgryzania... Niepocieszony schował sól, pieprz i cukier do nikąd, ziewnął i zabrał się do szykowania sobie miejsca do spania.
Po chwili z błogą miną walnął się na stosik z trawy, mchu i jeszcze kilku innych rzeczy. Ponownie ziewnął i poklepał miejsce koło siebie patrząc na demonessę pytająco.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|