Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wesley
Nowy
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:27, 30 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Wilczek uśmiechnął się opuszczając pyszczek w dół i kierując wzrok na ziemię. Jego uszka rozluźniły się i układały wedle woli wiatru.
- Więc znając tych zdarzeń historię, pewien rycerz chciał sprawdzić tę teorię. Wziął rumaka swego, przez wszystkich podziwianego. I ruszył w rzekome czarownicy pobytu miejsce, mając całe w zadumie serce. Los zarządził i rycerz bez obawy do boju przystąpił. Walka była długa i męcząca. Lecz szlachcic wygrał koniec końca. Uwolnił królową i ślub wziął pod Barceloną. Dzieci mieli tak bardzo dużo, że przenieść do większego zamku musieli się chyżo. Królowa miała wciąż zajęte ręce, bo dziećmi zajmować się musiała, że-ja-cię-kręcę. Morał z tej bajki jest krótki i bardzo znany. Nie ufaj rycerzom, bo to źle wpływa na losy damy! - wymamrotał część dalsza. Na koniec skoczył na równe łapki i schylił główkę, jakby był przed publicznością na scenie.
- I jak? Podobało się? - spytał susząc kiełki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Alliance
Demon
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:45, 30 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Przez chwilę na trwała cisza. Aż po chwili Yuki mlasnęła językiem, uniosła łeb i podwinęła jedną łapę pod siebie leniwie. - Ta. - mruknęła krótko. Ogon ją świerzbił, żeby tak wziąć szczeniaka i żeby podyndał nad jej kiełkami..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wesley
Nowy
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:54, 30 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Wilczek spuścił łebek i klapnął zadem o ziemię. Niby nie spodziewał się wiele, jak chociażby przemówienie na cześć wielkiego poety, ale trochę załamał się, że otrzymał w podzięce krótkie, i właściwie nic nieznaczące "ta".
- A więc jednak miałem rację... - mruknął cicho pod nosem. Pierwszy raz od dłuższej chwili było słychać tylko milczenie szczeniaka. Jedyne dźwięki wydawał jedynie las. Ni mniej ni więcej. Wes przekręcił wzrok obserwując jak jedna z przepiórek coraz pewniej podchodzi do szczeniaka i dziobie ziemię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alliance
Demon
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:59, 30 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Nie łam się, młody - mlasnęła jęzorem po raz kolejny, odwracając łeb w kierunku nieba, błądząc wzrokiem po niewidzialnym nań punkcie. Nie zwracała uwagi na przepiórki. Były jej kompletnie obojętne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wesley
Nowy
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:05, 30 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Łatwo ci mówić... - odparł cicho, jednak dostatecznie głośno, by wilczyca mogła swobodnie usłyszeć co mówi. Ptak coraz bardziej zbliżał się do wilczka. Chcąc nie chcąc, Wes odszedł kawałek dalej. Przepiórka poszła za nim i zaczęła dziobać go w zad. Szczenie podkulił ogon, kuląc również tylne łapki. Uszy usadowił z tyłu głowy, a z gardła dało się słyszeć pomruki warczenia. Wes coraz mocniej się irytował, aż w końcu skoczył na ptaka. Przycisnął go do ziemi przednimi łapkami, a ptak aż wydarł się, płosząc resztę zwierząt. Wilczek przyglądał się z zaciekawieniem temu skrzydlatemu natrętowi, lecz nie wiedział co dalej z nim począć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alliance
Demon
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:21, 30 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Yuki poruszyła uchem, patrząc, jak Wesley daje się obrobić zwykłemu kurakowi. Westchnęła teatralnie. Szczeniaki. - Ugryź go w szyję - rzekła spokojnie, nawet nie zwracając uwagi na chodzące za nią ze strachem w ciemnych jak węgielki oczach przepiórki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wesley
Nowy
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:28, 30 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Wilczek przełknął ślinkę, gdy usłyszał słowa wilczycy. Machnął uszami poziomo. Ale jak to? Wziąć i ugryźć? Wes odwrócił łebek w stronę Demonicy.
- Ale jeśli go zaboli? - spytał niepewnie. Pewnie miała go za mięczaka, ale w końcu to szczenie. Spojrzał na ptaka, który co chwila usilnie starał się wydostać. Deja vu. Jakby widział siebie jeszcze przed chwilą. Przystawił nos do piór przepiórki i zaczął ją wąchać. W jego łebku kotłowało się od możliwych do podjęcia decyzji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alliance
Demon
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:32, 30 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Ma zaboleć - rzekła beznamiętnie, mrużąc ślepia. - Taka jest kolej rzeczy. Już, gryź, zanim wydziobie ci oko - dodała. Jej ogon wił się na boki w szalonym tańcu, a ślepia zwrócone były na szczeniaka i trzymanego przez niego przepiórkę. Ona by to zrobiła w kilka sekund, nawet się nie zastanawiając.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wesley
Nowy
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:00, 30 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Wes przełknął ciężko ślinkę patrząc w czarne, błyszczące oczka ptaka. Wydawało mu się jakby mówił do niego "Zlituj się, zlituj!". Mały spojrzał na Yuki niepewnym wzrokiem.
- Chyba masz rację. - mruknął, jednak ton był taki, jakby nie wierzył w to twierdzenie. Zamknął dwukolorowe oczka i otworzył pyszczek, którym ledwo objął gardło ptaszyny. Ścisnął mocniej. Teraz doskonale czuł krew krążącą w ciele przepiórki oraz jej puls. Mocniej zacisnął oczy, ale nie mógł. Odskoczył w tył, upadając na zadek. Jego serce waliło jak oszalałe. Ptak przez chwile nie wiedział co się dzieje, ale zakaz korzystając z okazji uciekł w krzaki. Wes mocno i głęboko oddychał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alliance
Demon
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:10, 30 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Powinieneś nauczyć się zabijać, nim zabiją ciebie. Wiele w krainie jest takich jak ja, co łaszą się na takie bezbronne szczenię - skarciła wilka gniewnym mruknięciem, zerwała się z miejsca i przygwoździła łapą szyję przepiórki, zaciskając na niej pazury, co sprawiło, że szyja odleciała natychmiast. Dlaczego? Pazury były niemałe i wcale nieostre. Wzięła łeb i rzuciła Wesleyowi pod łapy, po czym wróciła na swoje miejsce, siadając.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wesley
Nowy
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:20, 30 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Wilczek wzdrygnął się jeszcze bardziej gdy zobaczył przed sobą zakrwawioną głowę przepiórki. Martwy wzrok, martwy wyraz dzioba. Najgorszy z możliwych wizji to ten, gdy widzi się zmętniałe oczy.
- Ale czemu? Czemu trzeba zabijać tych bezbronnych? - spytał odwracając łebek w stronę przeciwną do łebka kuraka. Zacisnął mocno powieki i spuścił łebek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alliance
Demon
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:24, 30 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Świat jest okrutny i bezwzględny, nie okażą ci litości tylko dlatego, że jesteś mały. Zabiją cię przy pierwszej lepszej okazji. I nie ma tu miejsca na dobroć, zastanawianie się. Ty także musisz tak postępować. Żeby żyć - odrzekła, owijając ogon kilkakrotnie wokół łap swobodnych w siadzie. Dla niej to było normalne. Od zawsze. Zabijasz, bo zabiją ciebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wesley
Nowy
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:50, 30 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Wilczek stanął na równe łapy i zciągnął brwi. Było to bardziej ze zmartwienia niźli złości. Ogonek wciąż był napięty i schowany między łapami.
- Ale co ja mogę? Nawet jeśli pozbawiłbym życia tego ptaka, co to zmieni? Jestem tylko marnym pyłkiem. Nawet zabijając coś nie mogę się mierzyć ze złem tego świata. Jedyna opcja to poddanie się i zniknięcie.. - mruknął. Nawet z sensem i mądrzej niż wcześniej. Takie chwile słabości - jak mówienie czegoś mądrego - zdarzały się rzadko, ale zawsze to coś!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alliance
Demon
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:55, 30 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Jeśli pozbyłbyś się jego życia, z pewnością on nie zrobiłby ci krzywdy. A ty, jeśli będziesz pilnie trenował się i uczył, nie będziesz takim marnym pyłkiem jak uważasz - rzekła - Jak wiele szczeniaków uważa. Sama byłam takim "pyłkiem", jak mówisz. Ale byłam bardzo zawzięta. Mądrzejsza, zwinniejsza i silniejsza niż inne szczeniaki - dodała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wesley
Nowy
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:03, 30 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Ale nawet jeśli stałbym się silniejszy, szybszy i nauczył doskonale zabijać.. ja nigdy nie urosnę, nigdy nie będę jak inne dzieciaki, które dorastają. Gdybym nawet umiał zabijać, czy miałbym jakiekolwiek szanse z Tobą? Nie! A Ty? Ty miałaś szczęście Yuki-chan. O ile szczęście to dobre słowo. Stałaś się silna, bo zawierzyłaś się pod Twoje wnętrze. Jak tak nie potrafię. Nie potrafię stać się na tyle silny. Zawsze wszyscy przemykali mi między palcami. Rośli i znikali. Ja... ja już nie potrafię być zdeterminowany... - powiedział i spuścił wzrok. To prawda. Nie potrafił nagle zacząć trenować i być silniejszym. To nie tak, że nie mógł, ale to siedziało w jego psychice. Tak wiele razy zawiódł się na różnych osobach, ale i własnym życiu, że nie potrafił jeszcze raz tego wszystkiego zacząć. Chociaż być może głęboko w świadomości by chciał. Zagryzł kiełki na wardze, z której pociekł malutki strumyczek krwi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alliance
Demon
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:56, 30 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Ja jestem demonem, pokonac mnie moze jedynie inny demon, mag lub szaman. Wiec nie uzywaj takich porownan - zmruzyla slepia. - Ja nie mialam szczescia. Szczescie ani pech nie istnieja. Po prostu wyrwal mnie z tamtego ciala demon. A ty, na pewno nie pokonasz nawet rowiesnika, jesli nie uwierzysz, ze jest to mozliwe. Musisz wierzyc, trenowac, powtarzac sobie, ze nie dasz sie zlamac. Nawet bedac dobrym i wiecznym szczeniakiem, potrzebne ci te umiejetnosci. Jestes Wiecznym Dzieciakiem i jestes wyjatkowy, oryginalny. Na zawsze jestes dzieckiem. Pomysl tylko, ci co dojrzewaja, maja monotonne zycie - niemalze kazdy rosnie. I juz nie moga wrocic do wiecznej zabawy i beztroski.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wesley
Nowy
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:18, 01 Maj 2011 Temat postu: |
|
Wilczek z ciągnął brwi. Z jednej strony Yuki miała znakomitą rację, ale z drugiej, on był zbyt słaby by podjąć się takiego działania. Westchnął grzebiąc pazurem w ziemi. Położył uszy z tyłu głowy.
- Tylko po co mi wieczna zabawa bez kogoś z kim mógłbym się bawić. Wiele szczeniaków było w tej krainie. Prawie wszyscy już dorośli i założyli rodziny... inne zaś zniknęły i brak po nich śladu. Jaki jest cel wiecznej zabawy z samym sobą? - spytał i wytarł pyszczek łapą. To zdawało się być jakby pytaniem retorycznym, bo i dziwnie brzmiało. Teraz Wesowi zostawał jedynie swój własny świat, który odbywał się na jego zasadach. Więc może powinien pójść tropem podanym przez Yuki i stać się, choćby trochę, silniejszym? Spojrzał na Demonicę, jakby u niej szukając odpowiedzi gdzieś wypisanych na wszystkie pytania rodzące się w jego główce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alliance
Demon
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:23, 01 Maj 2011 Temat postu: |
|
- Niemało jest tu Wiecznych Dzieciaków. Jeśli ich nie ma, zapewne wybrały się za krainę, acz wrócą - rzekła, spoglądając na horyzont. Ponownie nastała noc. Świerszcze zaczęły coś wygrywać, a granatowe niebo powoli pstrzyło się gwiazdami. - Nie myśl o tym, że jesteś mały. Wiek nic nie sugeruje. Możesz być nawet dorosły, mieć dorosłych przyjaciół, ba, nawet partnerkę, jeśli w to uwierzysz. Ale nie wolno ci myśleć o tym, że już nigdy nie urośniesz. To tylko cię pogrąży.. - dodała ściszonym głosem, spokojnym jak nigdy. Ah, skutki wspominek o tym, jak ona się czuła i co robiła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wesley
Nowy
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:31, 01 Maj 2011 Temat postu: |
|
Oczka poszerzyły swoje źrenice. Ta pierwsza wiadomość wzbudziła w Wesie radość z niewiadomych względów. Przecież nie znał nikogo z nich, a tym bardziej mógł ich nawet nie spotkać. Mimo to...
- Wiesz, Yuki-chan! Masz rację. Mimo iż jesteś teraz duża i bardzo zła, i głodna to wiesz najlepiej jak się czułem. Spróbuję... po raz kolejny. - powiedział i przytaknął głową samemu sobie. Zmrużył lekko oczy, gdy podchodził bliżej. Usiadł gdzieś na przeciwko wilczycy. Może zrobić się źle, ale postanowił nie uciekać. Nawet jeśli błędnie zinterpretował słowa wilczycy to wiedział co zrobić.
- Jakie one są? Te Wieczne Dzieciaki? - spytał. Zapewne Yuki znała przynajmniej część z nich.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alliance
Demon
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:48, 01 Maj 2011 Temat postu: |
|
- A to zależy. W większości Wieczne Dzieciaki są szalone i bezwzględne, nigdy nie wiadomo, co się po nich spodziewać. Mała ich część pozostaje sepleniącymi oseskami, a jeszcze mniejsza, do której ja należałam, była w młodym ciele dorosła - odpowiedziała, ponownie kładąc się na swoim miejscu. Położyła łeb na wyciągniętych łapach. Teraz Wesley był blisko niej. Aż za blisko. Ale jakoś.. nie miała ochoty go zjeść.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|