Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kyinra
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 2526
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mglista Dolina Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:56, 07 Maj 2011 Temat postu: |
|
Kyinra też się zaraz rozpłacze, proszę się nie przejmować. Kyin chwilkę pomyślała, czy miała dla kogo żyć? Nie, raczej nie...
-No właśnie nie.. i tak nie potrzebuję rodziny...porzucili mnie, tyle starczy...
Mruknęła. Przeszłość, przeszłość boli..
-Szczerze wam powiem, że ja sama nie rozumiem samobójców... egoiści i tyle.
Mruknęła. Bo taka była prawda, ona nie chciała sobie odebrać życia. Po prostu.. musiała jakoś poradzić sobie z tymi wszystkimi problemami..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kyinra dnia Sob 14:05, 07 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Marcelina
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 08 Kwi 2010
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Włożyło się to do tamtego... Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:01, 07 Maj 2011 Temat postu: |
|
To nie Twój tekst. ;P
- Ale na pewno masz przyjaciół, którzy nie chcą, żebyś ich zostawiła. - powiedziała. Sama przyznała rację słowom Kyinry. Egoiści. Dokładnie. - Skoro chcesz żyć, to żyj, a nie rań się. - dodała jeszcze z miną dość poważną jak na szczeniaka, choć w oczach jej ciągle gościł ten sam, dziecięcy smutek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kyinra
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 2526
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mglista Dolina Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:10, 07 Maj 2011 Temat postu: |
|
Nie mój tylko z jakiegoś filmu =.= (Tak, tak..siostrzyczka mnie zastąpiła.)
-Ale kto ci powiedział, że ja nie chcę żyć? Nie mam dla kogo, ale chcę.. jeszcze.. po prostu.. sądzę, że to jeszcze nie moja pora.
Wyjaśniła Kyin. Nie uśmiechała się, w ogóle....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wesley
Nowy
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:08, 08 Maj 2011 Temat postu: |
|
- Jeśli masz wolę, by żyć nie możesz się ranić. To Ci na pewno nie pomoże, a nawet pogłębi Twój stan. Nie wiem co się stało w Twoim życiu, ale jeśli ci to pomoże powiedz nam, wypłacz się. Po to są przyjaciele, nie? - powiedział i złapał Fri pod łapę szczerząc się lekko. Miał nadzieję, że tego właśnie potrzebowała Kyin. Nie mógł patrzeć na cierpienie. Jednak to zaliczał do bycia silniejszym - pomaganie innym. Będzie musiał dużo jej opowiadać co nowego jeśli ją znajdzie. Ale teraz wrócił myślami do rzeczywistości i chwili obecnej. Wyczekiwał jak zareaguje, mając tylko nadzieję, że ciepło bijące z uśmiechu pomogło wilczce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Haruki
Dojrzewający
Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Japonii Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:17, 08 Maj 2011 Temat postu: |
|
Pojawia się ze śmiechem w lesie, potyka się o kamień i wpada na brązowego wilczka.
- Ojj przepraszam...zagapiłem się... - powoli wstawał z wilczka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wesley
Nowy
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:46, 11 Maj 2011 Temat postu: |
|
{mówiąc brązowego, masz na myśli mnie, prawda? xd}
Upadł pod ciężarem drugiego wilczka. Przez chwilę leżał oszołomiony, lecz zaraz podniósł się i usiadł rozglądając. Widząc fioletowego szczeniaka zaśmiał się cichutko i uśmiechnął szczerze.
- Musisz uważać, koleżko - powiedział troszkę cicho. Ostatnio czasem ogarniała go lekka nieśmiałość, acz za każdym razem zaraz przemijała. Na szczęście.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcelina
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 08 Kwi 2010
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Włożyło się to do tamtego... Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:12, 13 Maj 2011 Temat postu: |
|
Frivoli spojrzała na nowego wilczka, który się w lesie pojawił i uśmiechnęła się. Znów poczuła się znudzona. Położyła się na trawie... Tak, było jej dobrze, choć była jakby zmęczona. Czym niby? Swoim śnieżnobiałym ogonkiem zamiatała ziemię, wciąż spod zmrużonych oczu obserwując wszystkich dookoła. Może coś ciekawego zacznie się niedługo dziać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marco
Młode
Dołączył: 02 Sty 2011
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:21, 14 Maj 2011 Temat postu: |
|
Marco ziewnęła i spojrzała na Arbuzza.
-Masz świętą rację. Idę nagrać nowe.-powiedziała, po czym wstała i ruszyła w stronę swojego legowiska.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Virve
Dorosły
Dołączył: 18 Sty 2011
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:02, 14 Maj 2011 Temat postu: |
|
Potrząsnęła głową na boki. Chyba się trochę zawiesiła.
- Muszę iść. Miło było cię poznać i...do zobaczenia, Liam - skinęła mu głową.
Kilka sekund po tym odeszła, machając kremowym ogonem na boki, patrząc przed siebie i idąc w nieokreślonym kierunku.
z.t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kyinra
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 2526
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mglista Dolina Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:29, 22 Maj 2011 Temat postu: |
|
Ale Kyinrze wrócił dobry humor! Podniosła się z ziemi i machnęła ogonem.
-W dupie ci się poprzewracało, kolego!
Tak, tekst miesiąca. Zaśmiała się, patrząc na wilczka który wpadł na Wesleya. Wilczyca machnęła ogonem i wskoczyła na Frivoli.
-Chodźcie się pobawimy!
Zawołała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mizu
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Góra Wiecznej Wody Płeć:
|
Wysłany: Śro 7:00, 25 Maj 2011 Temat postu: |
|
Echh... Potrząsnęła łbem i... nadal była w lesie! Mruknęła coś z niezadowoleniem pod nosem i rozejrzała się dookoła. Znała Marco, ale ta... gdzieś zniknęła. Znała też Kyinrę, kiedyś razem bawiły się z ... Ray'em? Chyba tak, na jakiejś plaży. No cóż... Nagle zatrzymała wzrok na żółtych ślepiach, które widziała pomiędzy drzewami. Widziała? W sumie... nie wiadomo, może jej się przewidziało gdyż za drugim razem ich nie było... W uszach słyszała czyiś cichy, szyderczy śmiech. Przełknęła cicho ślinę, tak... sprawdzi to!
- Mmm... to ja już się będę żegnać, pa! - Uśmiechnęła się szeroko prezentując swój jakże interesujący górny i dolny rząd czarnych kiełków. Machnęła ogonem, a czarna grzywka z pasemkami opadła jej na te wielkie, ciemne oczy. Podniosła się z siadu i... ruszyła w stronę czegoś co... niestety istniało tylko w jej podświadomości.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stella
Dorosły
Dołączył: 14 Maj 2011
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:18, 12 Cze 2011 Temat postu: |
|
Stella powoli przybyła do lasu, z małą fioleczką w łapie. Usiadła i zaczęła się w nią wpatrywać. ,,Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony" słyszała cichy i delikatny szept w swojej głowie. Ale co to zdanie oznacza?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wilczur
Szpieg
Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miąsowa Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:46, 12 Cze 2011 Temat postu: |
|
Przyszedłem tutaj lekko zamyślony. Życie... Ja zawsze mam okrutne i złe. Ale muszę zapomnieć o tym co było. Mam przyjaciół, którzy mi pomagają. Siomhę, Shazzę i... Zapomnieć o niej. Zauważyłem wilczycę.
- Witaj.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stella
Dorosły
Dołączył: 14 Maj 2011
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:57, 12 Cze 2011 Temat postu: |
|
Stella odwróciła się i uśmiechnęła do nowo przybyłego.
-Witaj.-powiedziała, ściskając w łapię tajemniczą fiolkę i cały czas powtarzając sobie w duszy swoje motto. Wpatrywała się w wilka i sobie poszła.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Stella dnia Nie 20:06, 12 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wasp
Dorosły
Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:21, 18 Cze 2011 Temat postu: |
|
Las przepiórek. Wasp nie znał tego miejsca, choć w krainie dane mu było spędzić wiele, bardzo wiele chwil. Tu był jego dom, tu czekała na niego rodzina i przyjaciele. Dlatego po kolejnym zniknięciu Wasp powrócił w te strony. Jego życie toczyło się tu, lecz wciąż coś ciągnęło go za granicę, nie pozwalało żyć w spokoju. Stara rodzinna sprawa, która ciągnęła się za czarnym samcem od lat. Sprawa, z którą związane było zniknięcie jego siostry, Chris. To przez ten nierozwiązany przed laty problem Wasp ostatnio tak często zapuszczał się poza terytoria krainy i zapewne uczyni to jeszcze niejeden raz.
Ale teraz tu był. Kroczył przed siebie powolnym, powłóczystym krokiem. Zdawać by się mogło, że dlań zwyczajnym, jak to u leniwego wilka bywa. Jednakże mało wprawne oko szybko mogło dostrzec, iż wilk ten kuleje na przednią łapę, a z jego zwykle wyprostowanej, dumnej sylwetki wyziera głębokie zmęczenie. Miał już serdecznie dość tego, w co wpakował się kilka tygodni temu. Tym bardziej, że jego rodzona siostra miała to wszystko gdzieś. Lecz teraz nie mógł się wycofać. Bo teraz walczył o jedyną spuściznę pozostawioną mu przez nieżyjących rodzicieli - o honor rodziny Waspa. Wilk, tak ponuro o tym rozmyślając, położył się w cieniu pierwszego lepszego drzewa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wasp dnia Sob 13:21, 18 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:23, 18 Cze 2011 Temat postu: |
|
Wadera natomiast wędrowała po krainie, pogrążając się w zamyślaniach.
Gdy jej oczy ujrzały Waspa, na początku przełknęła ślinę. Tak, już wiedziała, kim był, dlaczego był.
- Oca - powiedziała spokojnie, podchodząc niepewnym krokiem do samca.
Wbiła wzrok w ziemię i usiadła obok niego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wasp
Dorosły
Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:30, 18 Cze 2011 Temat postu: |
|
Spojrzał na Rennę i nieznacznie uniósł łuk brwiowy. Dziś zdecydowanie nie był w humorze, więc nie zamierzał obchodzić się z Renną jak z jajkiem. W zwykłym dla siebie nieco sennym nastroju zapewne byłby dla niej delikatny - dobrze pamiętał ich ostatnie spotkanie. Renna straciła pamięć, więc zamiast złościć się na nią powinien spokojnie jej opowiedzieć wszystko, co o niej wiedział.
- O, proszę - mruknął w odpowiedzi. - To już przypomniało ci się, kim jestem?
Wasp patrzył na Rennę, czekając na odpowiedź, lecz ta nie następowała. Czarny basior wstał więc i odleciał na swych rosłych skrzydłach.
zt
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wasp dnia Nie 22:22, 26 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:44, 28 Cze 2011 Temat postu: |
|
Nim się obejrzała, odleciał. czy poczuła się zignorowana? Nie. Czekał długo na jej odpowiedź. a ona zamknęła się w tym czasie w swoim świecie.
Nie miała powodu, żeby tu zostać. Chciała z nim porozmawiać. Ale jeszcze nie teraz. Najpierw...
zt/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wilczur
Szpieg
Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miąsowa Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:19, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
Ładny las, ale musiałem stąd iść. Zbyt wiele spraw miałem na głowie, a czasu mało. Ziewnąłem i ruszyłem w stronę granicy lasu. Kilka wilków tu było, ale jednak ich ignorowałem.
z/t/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:00, 06 Lip 2011 Temat postu: |
|
W miejscu tym zawitał także Taharaki, przywiedziony tu przez poczucie obowiązku. Wszakże zobowiązał się zaopiekować przyjaciółką, nim ta odzyska siły na tyle, by samodzielnie funkcjonować. Zając! Nim basior zdążył się zastanowić nad tym, co robić, zwierzak już zakwiczał po raz ostatni między kłami wilka, przygwożdżony do gleby. Wydał ostatnie tchnienie. Okej, więc przekąskę już mamy. Na samą myśl zaburczało wilkowi w brzuchu. Nie, to dla Carly, nie może bezczelnie tego pożreć! Ugiął kolana, zaczaił się w gęstwinie przylegającej do polanki, na której stadko ptaszysk wiodło spokojny prym, nieświadome czyhającego tak nieopodal niebezpieczeństwa. Tahiemu było to na łapę, zdecydowanie. Z poważną miną, wyrażającą setkę myśli na sekundę, wyskoczył z zarośli, przyduszając przepiórki. Okrutnie i bezlitośnie. To tylko przekąska. Prawo dżungli : albo zjadasz, albo zostajesz zjedzony. Wilk póki co nie czuł usilnej potrzeby zostania skonsumowanym. Kiedy uznał, że już dość się namordował, oblizał czerwony od przelanej, przepiórczej krwi pysk. Smakowicie wyglądały. Ile ich było? Zaraz, zaraz. Jedna, druga, trzecia... siedem przepiórek plus zając. Na śniadanie dla wadery powinno wystarczyć. Reszta ptaków uciekła w popłochu, zatem na razie można dac sobie spokój. Ponadto i tak nie byłby chyba w stanie przetransportować większej ilości ofiar na raz. Wrócił do miejsca, w którym pozostawił uszatego, po czym ruszył z łupami w stronę terenów Watahy Nocy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|