Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szajba
Dorosły
Dołączył: 20 Cze 2012
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:21, 07 Lip 2012 Temat postu: |
|
- Dołączyłeś do jakiejś watahy? - zapytała. Och, jakże mogła zapomnieć, jak tutaj było... inaczej. Już nie byli w jednej sforze, całkiem możliwe, że stali w watahach zupełnie odmiennych. A to chyba było ważne, by ustalić, gdzie założyć dom? Ona należała do Ognia, zatem śmiało można by było założyć legowisko na ziemiach jej ugrupowania. O ile basior... no właśnie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jesienny Liść
Dorosły
Dołączył: 21 Cze 2012
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:25, 07 Lip 2012 Temat postu: |
|
Liściok nie przebierał w słowach. Jasno i rzetelnie oznajmił:
- Postanowiłem pozostać w ugrupowaniu samotników. Nie czułem się na tyle dobrze, by należeć do zorganizowanej społeczności danych watah. - lekko zastrzygł uchem. Może to dziwne, ale Liść już nie odczuwał potrzeby przynależności do watahy. Po ucieczce Szajby radził sobie sam, toteż teraz też tak będzie tyle, że z towarzystwem wadery!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szajba
Dorosły
Dołączył: 20 Cze 2012
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:32, 07 Lip 2012 Temat postu: |
|
zwiesiła nieco smętnie łeb. Nie wiedziała, czy ten bowiem zgodzi się na mieszkanie na terenie obcej watahy. Ewentualnie może na terenie samotników... Tak, nikt nie powinien mieć nic przeciwko temu, jak zjawi się tam ona. Przecież neutralni samotnicy zapewne większość kwestii mają w nosie. Zamerdała raźnie ogonem, unosząc spojrzenie na samca.
- To co, zamieszkamy na terenie samotników? - zapytała pogodnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jesienny Liść
Dorosły
Dołączył: 21 Cze 2012
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:45, 07 Lip 2012 Temat postu: |
|
Samczyk nie miał nic przeciwko temu, by Szajba zamieszkała z nim na terenie samotników. Nie byli groźni, większość z nich opuściła swoje domostwa i powędrowała w nieznane, toteż będą mieli więcej miejsca i swobody zarazem!
- Oczywiście moja droga, możemy zamieszkać na terenie samotników, nikt nam nie będzie przeszkadzał. - oznajmił ze szczenięcym uśmieszkiem.
Czuł, że razem będą wiedli spokojne życie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magnolia
Dorosły
Dołączył: 29 Maj 2012
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z kieliszka Płeć:
|
Wysłany: Pon 10:33, 09 Lip 2012 Temat postu: |
|
Magnolia osiadła na ziemi. Niechcący podpaliła małą przepiórkę.
-Pycha!-Jej różowawy język wychylił się z pyska i złapał podpieczoną przepiórkę.
Smoczyca wstała i rozejrzała się po okolicy. Postawiła kilka niepewnych kroków i wystartowała. Ot,tak sobie jej ciało falowało na wietrze a mięśnie napięte podczas leniwego i równomiernego machania skrzydeł. Znudzona znów znikła za chmurami.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Magnolia dnia Śro 7:43, 11 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morte
Demoniczny Tropiciel
Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nieznanych Płeć:
|
Wysłany: Pon 10:34, 16 Lip 2012 Temat postu: |
|
Wadera po dość długiej chwili mlasnęła i wstała po czym przeciągnęła się leniwie. - No cóż... Więc ja już będę się zbierała?- powiedziała niepewnie i uśmiechnę dziwacznie. Cóż, nie lubiła gdy panowała taka niezręczna cisza i w ogóle.
- Gdybyś mnie szukał, będę u siebie.- dodała i machnęła ogonem. Po chwili zaczęła się cofać i zniknęła gdzieś w gąszczu lasu.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szajba
Dorosły
Dołączył: 20 Cze 2012
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:45, 16 Lip 2012 Temat postu: |
|
Zaśmiała się pogodnie w stronę kochanka.
- Prowadź zatem! - wydała polecenie tonem nieznoszącym sprzeciwu. Jednakże nie był to tak naprawdę stricte rozkaz, bo choć wilczyca starała się powagę zachować, po krótkim momencie dosłownie ryknęła szczerym, zaraźliwym śmiechem. Spojrzała na niego pytająco.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marley
Dorosły
Dołączył: 08 Lut 2011
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:20, 29 Sie 2012 Temat postu: |
|
Tudzież dopiero po dłuższej chwili dotarły do niego różnorakie głosy. Powoli, niepewnie, wybudzając się z głębokiego transu, obrzucił spojrzeniem najbliższą okolicę. Następnie, nieco chwiejnym krokiem, połączonym z zdezorientowaniem, podążył kawałek przed siebie. Upewniając się, że Morte zniknęła, co nie pozostawiało większych wątpliwości, zdążył ku własnemu miejscu, zwanemu pięknie domem, by korzystając z możliwości, zaszyć się tam. Być może, bowiem z życiu nic nie jest pewne...
z.t
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marley dnia Śro 23:20, 29 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szajba
Dorosły
Dołączył: 20 Cze 2012
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:35, 13 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Nie mogąc się doczekać reakcji brata... kochanka! odeszła niczym niepyszna z lasu. Odeszła? och, nie, nie odeszła, odbiegła! Przecież jej pokłady energii nie pozwoliły, aby było inaczej. Przecież w niej aż kipiało! Nie mogła być spokojną nawet przez moment...
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mizu
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Góra Wiecznej Wody Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:25, 05 Paź 2012 Temat postu: |
|
Mizu wędrowała przed siebie spokojnie, z zamkniętymi oczami, skupiając się w szczególności na zmysłach węchu i słuchu.. Zapach lasu i jego odgłosy były jej tak bardzo bliskie, a jednocześnie tęskne, że nie wyobrażała sobie nie odwiedzić lasu. Delikatnie poruszający się ogon "tańczył" w rytmie pieśni ptaków. Jednak całą harmonię nagle zakłócił szelest suchych liści. Miz nerwowo spojrzała w stronę krzaków, z których w tym samym momencie wybiegła mała ptaszynka. Zauważywszy wilczycę przekrzywiła delikatnie główkę, jakby nie wiedząc co zrobić. Na ustach wilczycy nagle pojawił się szeroki uśmiech, w którym błysnęły bielą jej białe kiełki. Zniżyła łeb, przednie łapy ugięła, będąc gotową do skoku. Zwierzątko jakby orientując się co może się z nim zadziać nagle zaczęło biec przed siebie wystraszone. Tak oto zaczęła się pogoń za pierzastym..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yeni
Dorosły
Dołączył: 20 Wrz 2012
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stąd.. Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:51, 05 Paź 2012 Temat postu: |
|
Z cichym westchnieniem i wielkim, a wręcz ogromnym uśmiechem, przyszła tutaj Yeni. Jej ogon, wlókł się bezwładnie po podłożu. Wilczyca poprawiła jedno z kilku piór i pociągnęła nosem, który był lodowaty. Przed jej oczyma pojawiła się biała sylwetka. Wilczyca cmoknęła i powoli podeszła do niej, lekko machając ogonem.
- Witam! Jestem Yeni, a ty?- spytała z uśmiechem i zastrzygła lekko uchem.
- W ogóle.. Mogę się dosiąść?- spytała, po raz kolejny. Jeszcze nie zasiadła, bo nie dostała odpowiedzi na poprzednie pytanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mizu
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Góra Wiecznej Wody Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:00, 05 Paź 2012 Temat postu: |
|
Młoda już miała szykować się do skoku gdy nagle wyczuła czyjąś obecność w swoim otoczeniu. Podniosła wysoko głowę i zaczęła się rozglądać wokół siebie. Przed sobą ujrzała większą od siebie wilczycę o jasnych barwach futra, na które naniesione były kolorowe wzory. Za uchem miała pasujące kolorystycznie pióra, a na szyi wisiorek, którego wygląd bardzo ciekawie komponował się w całość. Mizu uśmiechnęła się delikatnie do nieznajomej, której imię chwilę później zostało ujawnione.
- Dzień dobry.. Mizu, miło mi.. - Powiedziała zaczynając całą wypowiedź dosyć cicho, natomiast każde kolejne słowo brzmiało wyraźniej i pewniej. Wilczyca ciągle skupiała się na wyglądzie wadery. Wyglądała dość.. nietypowo, acz w dobrym znaczeniu tego słowa.
- Ach, tak, tak. Proszę bardzo. - Kąciki pyska delikatnie uniosły się w górę, tym samym powiększając uśmiech.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yeni
Dorosły
Dołączył: 20 Wrz 2012
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stąd.. Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:14, 05 Paź 2012 Temat postu: |
|
Yeni uśmiechnęła się przyjaźnie i machnęła leniwie ogonem, by zaraz otulić nim swoje łapy. Przyglądnęła się Mizu i ponownie uśmiechnęła, tyle, że trochę szerzej.
- Mnie również miło cię poznać.- rzekła i popatrzyła gdzieś wysoko w niebo.
- Dziękuję.. Tak więc. Do jakiej watahy należysz?- spytała i znów przeniosła swój wzrok na wilczycę. Wydawała się być bardzo sympatyczną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mizu
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Góra Wiecznej Wody Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:26, 05 Paź 2012 Temat postu: |
|
Machnęła kilka razy ogonem, od którego po kręgosłupie szedł nieprzyjemny dreszcz spowodowany kontaktem z zimną, wilgotną ziemią. W końcu kita przylgnęła do ciała wilczycy i leżała nieruchomo..
- Hm, do Wody.. - Odpowiedziała krótko nadal nie odrywając wzroku od Yeni. Zawsze spoglądała na swoich rozmówców. Lubiła utrzymywać kontakt wzrokowy. Może nie tyle co lubiła, było to dla niej normą. Acz bez przesady, nie był on utrzymywany przez nią bez przerwy.
- Jak się domyślam jesteś tu od.. niedawna. Jaką watahę wybrałaś? - Ton jej głosu był dość radosny, gościła w nim na pewno niewielka nutka szczęścia. Skąd się wzięła?..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yeni
Dorosły
Dołączył: 20 Wrz 2012
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stąd.. Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:40, 05 Paź 2012 Temat postu: |
|
- Tak, masz rację. Jestem tutaj od niedawna. Może kilka, kilkanaście dni.- powiedziała lekko się uśmiechając.
- Przynależę do Ognia. Sądzę iż mój kapryśny charakter najbardziej do niej pasuję, choć kto go wie.. Czy się jeszcze wszystko nie pozmienia.- odpowiedziała i poprawiła swój naszyjnik. Nadal przyglądała się Mizu, jest na prawdę sympatyczną osóbką. Jej ogon lekko drgnął, lecz po chwili zesztywniał, tak jak i cała reszta jej ciała. Na prawdę jesień była już mocno do odczucia, jednakowoż Yeni lubiła taką porę roku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mizu
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Góra Wiecznej Wody Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:50, 05 Paź 2012 Temat postu: |
|
Miz ni stąd ni zowąd położyła się na plecach i uniosła łapki do góry, zadarła podbródek w stronę nieba aby jej wzrok mógł paść na wilczycę.
- Mmm.. no tak, tak. - Poruszyła uchem, które przylegając do ziemi nieco się zagięło co powodowało niemiłe uczucie.
- Yeni.. A skąd jesteś? - Zastanawiała się czy jest to oryginalny "image" wadery czy może należy on do normy w jej stadzie czy krainie. Poprawiany przez Yen naszyjnik chwilowo mignął małej przed oczami.. Będąc chwilę w ruchu, bezwładnie wisząc, wraz za nim poszły źrenice Mizu. Cała sytuacja mogłaby być porównaną do seansu hipnotycznego, acz ta z zaciekawieniem się po prostu.. przyglądała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yeni
Dorosły
Dołączył: 20 Wrz 2012
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stąd.. Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:31, 06 Paź 2012 Temat postu: |
|
Yeni zaśmiała się cicho i wyprostowała się nieco.
- Uhh.. Pochodzę z Watahy Życia. Było to bardzo liczne stado.. Większość wilków miała zadatki na Wojownika, albo na Latającego Wojownika. Mnie to jakoś nie kręciło. Byłam lotniczką, owszem, nawet jedną z najlepszych, ale kiedy postanowiłam poszukać czegoś innego i odejść ze stada, napotkałam na swojej drodze rozwścieczone zwierzę. Do teraz pamiętam, jak nasze ślepia zetknęły się i w jednej sekundzie moje skrzydła.. No cóż, zostały połamane jak małe zapałki.. Sama regeneracja ich może zająć lata, a nawet kilkanaście lat..- mówiąc to uśmiechała się lekko. Zdążyła przetrawić tę całą historię, toteż nie była już dla niej taka ''straszna''. Życie jak życie, jedni mają łatwiejsze, zaś inni non stop pod górkę. Zmrużyła lekko ślepia i przyjrzała się owemu naszyjnikowi, a raczej totemowi, który miała na szyi. Dostała go od babki..
- A ty Mizu, skąd jesteś?- spytała po jakimś czasie i przyjrzała się młodej wilczycy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mizu
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Góra Wiecznej Wody Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:44, 06 Paź 2012 Temat postu: |
|
Słuchała z uwagą.. Wataha Życia, tyle było tych różnych stad, a ona póki nie wyruszyła na jakiś czas z Krainy, wiedziała jedynie o czterech. Ale przecież logicznym było, że świat nie ograniczał się do wilków tutejszych, był on o wiele większy, wart odkrycia. Tym bardziej dla ciekawej wilczycy. Mizu przekrzywiła delikatnie łepek, dopiero teraz zwróciła uwagę na poranione skrzydła wilczycy.
- Woooooow. I one były tak normalnie, lotne? - Spoglądała uważnie na blizny i zadrapania, musiało boleć, tego była pewna. Jednak zawsze skrzydła były dla niej czymś.. wspaniałym, nieodgadnionym. Jej wzrok na moment przeniósł się ponownie na wisiorek. Wyciągnęła jedną z chudych łapek do góry i niczym bawiący się kociak, lekko uderzyła w naszyjnik, tak aby ten mógł ponownie się poruszyć. Uśmiechnęła się delikatnie.
- Oznacza coś czy jest ozdobą? - Spytała zaciekawiona. Tak jak wilczyca i ten miał doczepione pióra. Różnokolorowe.
- Ja? - Przymknęła na moment ciemne powieki, jakby w geście zamyślenia. - Nie wiem.. - Odpowiedziała nadal nie otwierając oczu. - ..Z niewiadomego powodu moja pamięć ma wiele dziur, pamiętam naprawdę niewiele do momentu aż przybyłam do tej Krainy. - Otworzyła swoje duże patrzałki i wpatrując się w coraz ciemniejsze od burzowych chmur niebo, mówiła dalej. - Pamiętam las, jelenie, ucieczkę przed ludźmi i niewyraźny zarys mojej opiekunki.. w sumie mamy. - W głowie miała również inną wilczycę, do której określenie "rodzicielka" było najbardziej odpowiednim. Wokół niej było biało, a czuć było chłód. Głośny wiatr nie pozwalał usłyszeć słów wadery, która kilka chwil później jak gdyby rozpłynęła się w powietrzu. Jednak patrząc na samą sytuację, mógł być to sen, zwykły sen.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yeni
Dorosły
Dołączył: 20 Wrz 2012
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stąd.. Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:33, 06 Paź 2012 Temat postu: |
|
Pokiwała łbem, potakując i uśmiechnęła się lekko.
- Tak.. Kiedyś były lotne. Hah, jak czasem jest miło wspominać czasy, kiedy to się przestworza na nich pokonywało, eh..- rzekła z westchnieniem i podniosła wzrok.
- Ma mi przypominać o rodzinie i odstraszać złe duchy.. Dostałam go od babki, która była Szamanką stada.- dodała i postawiła uszy na sztorc. Spoglądnęła na niebo, które było szare, w sumie już czarne. Zbliżająca się zima, była ewidentnie do wyczucia.
- Uhm, chyba, że tak. Wybacz, że pytałam.- powiedziała po dłuższej chwili, analizujące te wszystkie informacje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mizu
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Góra Wiecznej Wody Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:11, 06 Paź 2012 Temat postu: |
|
Przekręciła się na brzuch i zginając łapy, podciągnęła się na nich do siadu, następnie stała wyprostowana.
- Opowiedz trochę, no opowiedz! - Powiedziała nader entuzjastycznym tonem delikatnie podskakując, co było dość porównywalne do ruchu piłeczki kauczukowej. Latanie wśród chmur wydawało jej się być nad wyraz ciekawym doświadczeniem. Zawsze zazdrościła ptakom tego, że mogły poznać to uczucie prawie od najmłodszych.. miesięcy?
- Złe duchy? - W tym momencie położyła uszy po sobie.. W myślach odezwał się głos. Męski, gruby, chrypiący.. Prawie tak jakby nadal tam był.. ON. To właśnie dzięki Akeli Go już nie było.. Tylko dziwnym trafem będąc u boku Szamanki przeszedł jakby na dobrą stronę.. Nawet miał imię, jednak Miz go nie pamiętała, nawet nie skupiła się na tym by miało swoje miejsce w jej głowie. Przeszedł ją dreszcz. Potrząsnęła łebkiem i spojrzała na Yeni.
- Oj tam, daj spokój.. To było dawno i prawie jak nieprawda! - Krzyknęła radośnie, a na jej twarzyczce znów zagościł uśmiech.
- Szamanką.. Moja bliska znajoma jest Szamanką.. Bardzo ciekawa profesja z tego co wiem, jednak.. chyba ja bym nie mogła nią być, nie pasowała by do mnie. A Ty co myślisz o Szamanach? - Spytała. - W sumie, skoro Twoja babcia miała tę rangę, to musi być Ci ona bardzo bliska, tak przynajmniej uważam.. - Skąd w Mizu pojawił się ten nagły pokład energii, który wykorzystywany był przez nią do mówienia?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|