Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Miko
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 19 Maj 2013
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:34, 11 Lis 2013 Temat postu: |
|
Idąc tuż obok Mystic widziałam całe zajście. Ledwo powstrzymałam śmiech, widząc minę samicy i uciekającego ptaka. W kącikach moich oczu pojawiły się łezki. Ostatecznie jakoś się opanowałam.
- T-to była... przepiórka, tak? - Wydusiłam w końcu z siebie, chwiejnie trzymając się na tylnych łapach, a przednimi zatykając sobie pyszczek na tyle, bym mogła mówić. Oddychałam głęboko, jakby to mi miało w jakiś znaczny sposób pomóc. Gdy już emocje opadły, wróciłam zwyczajnie do siadu, uśmiechając się niewinnie i patrząc na Mystic.
- Może przepiórki nie lubią wilków?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
The Mystic
Dojrzewający
Dołączył: 01 Lis 2013
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Legion Of The Black Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:51, 11 Lis 2013 Temat postu: |
|
- Aaa, okej, przepiórka... - Czyli jednak coś w tej nazwie jest. Kiedy uświadomiłam sobie, co się stało, parsknęłam śmiechem. Moja inteligencja mnie po prostu przeraża. Przynajmniej Miko miała ubaw. Mam nadzieję, że nikt oprócz niej tego nie widział. Dobra, Mystic, weź się w garść. Ruszyłam bardzo powoli, uważnie obserwując otoczenie z nadzieją, że tym razem nie zrobię z siebie pośmiewiska.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miko
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 19 Maj 2013
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:33, 16 Lis 2013 Temat postu: |
|
Przepiórka... przepiękne piórka! A więc o to chodziło z tymi ptakami, tak? Szeroki uśmiech pozostał wciąż na pyszczku Miko. Ruszyłam za Mystic, starając się stąpać tak bezszelestnie jak ona. Była to trudna sztuka i nieco po chwili zmęczyła młodą, ale trzymała się dalej. Jeszcze śniadanie spłoszy i padną obie z głodu! Bo skąd taka niedoświadczona istotka, która straciła pamięć, mogła wiedzieć, że wilki potrafią przetrwać bez jedzenia dość długo?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
The Mystic
Dojrzewający
Dołączył: 01 Lis 2013
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Legion Of The Black Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:46, 17 Lis 2013 Temat postu: |
|
W pewnym momencie usłyszałam szelest liści. Obrzuciłam wzrokiem najbliższe drzewa i krzewy. Powodem "hałasu" były dwa długouche stworzonka, najprawdopodobniej króliki.
- Tu są - szepnęłam tak, by młoda mnie usłyszała, ale na tyle cicho, by nie wystraszyć królików. Osiągnęłam zamierzony cel. Zaniepokojone długouchy ruszyły w stronę swojej kryjówki, a my za nimi. Hm.. Jednak ciężki trening u rebeliantów okazał się przydatny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miko
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 19 Maj 2013
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:31, 17 Lis 2013 Temat postu: |
|
Kurczaki, nie zauważyłam, że zaczęłam pisać w trzeciej osobie. xD
- Dlaaczeego nie biegniesz za nimi? Przecież uciekają! - Krzyknęła Miko, nagle wyskakując z krzaków i zamierzając się na długouche stworzonka. Tylko... co teraz powinna zrobić? Chyba kontynuować polowanie, bo zaraz jeszcze dostanie jej się za spłoszenie śniadania. D: Chwyciła odruchowo najbliższego długoucha, który zdawał się być na pierwszy rzut oka niewiele mniejszy od niej. No, ale co poradzić na to, że samiczka była drobna i słabego zdrowia?
Miko złapała ostrymi jak szpilki kiełkami za szyję szarpiącej się istotki i trzymała. Niech Mystic szybko jej pomoże, bo pod względem siły walka zdawała się być nierówna. Samiczka była już po chwili trochę poobijana i podrapana. Źle złapała królika, więc ten mógł z łatwością wyrządzić jej jakieś tam szkody. Ale ona była dzielna, wytrzyma to i zdobędzie śniadanie! :D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
The Mystic
Dojrzewający
Dołączył: 01 Lis 2013
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Legion Of The Black Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:58, 18 Lis 2013 Temat postu: |
|
No nie... Miko! Serio!? Młoda rzuciła się na króliki skutecznie niwecząc moją strategię. Miałam nadzieję, że dostanę się do ich nory. To by dopiero była uczta! Trudno. Podbiegłam do niej i złapałam długouchego za szyję. Gdy znieruchomiał, rzuciłam się w stronę następnej ofiary. Jedno dobrze wymierzone ugryzienie... Po wszystkim. Królik padł martwy w ułamku sekundy. W duszy cieszyłam się jak małe dziecko, ale powstrzymałam się i tylko delikatnie się uśmiechnęłam.
- Gratulacje dla nas.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miko
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 19 Maj 2013
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:01, 20 Lis 2013 Temat postu: |
|
Nieco podrapana i zmęczona walką Miko kiwnęła głową, zdobywając się na szeroki uśmiech.
- Tak, gratulację. - Powiedziała, oddychając głęboko. Pierwszy raz walczyła z taką bestią. Właściwie, to pierwszy raz chyba w ogóle polowała. Ciekawe, jakim cudem to przetrwała? Utrata pamięci nie pozwoliła jej tego się dowiedzieć. Było to trochę straszne, bo nie znała swojej przeszłości, ani nawet rodziców! No, ale przynajmniej nie potrafiła się tym przejmować. Bo w końcu nikogo nie pamiętała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
The Mystic
Dojrzewający
Dołączył: 01 Lis 2013
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Legion Of The Black Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:03, 21 Lis 2013 Temat postu: |
|
Mimo moich wpadek byłam bardzo zadowolona z polowania. I taka... Dumna z siebie... Hmm... Dziwne uczucie znów być z czegoś zadowolonym, szczęśliwym. Ale co tam, ważne by żyć chwilą. Plany posnuję później.
- To co, śniadanie przy wschodzie słońca?
Właśnie, chcesz iść gdzieś konkretnie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miko
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 19 Maj 2013
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:13, 22 Lis 2013 Temat postu: |
|
Morza -> Falochrony?
Miko podskoczyła z radości, szczerząc kiełki w szerokim uśmiechu.
- Tak, nad morzem, nad morzem! - Krzyknęła.
Nie miała okazji widzieć morza od... a może nigdy go nie widziała?! Przecież ledwie kilka, może kilkanaście godzin temu miała wypadek, który pozbawił ją wspomnień. Gdyby nagle przypomniała sobie swoją przeszłość, mogłoby to ujemnie wpłynąć na jej psychikę. W końcu była tylko szczeniakiem. No, ale dość już tego zbaczania z tematu, bo post miał być radosny, zgodnie z nastrojem samiczki!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Miko dnia Pią 20:14, 22 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
The Mystic
Dojrzewający
Dołączył: 01 Lis 2013
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Legion Of The Black Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:57, 23 Lis 2013 Temat postu: |
|
- Świetny pomysł! Jesteś genialna! - Byłam nad morzem tylko raz. Było piękne. Potężne. - Tak, koniecznie musimy się tam wybrać! - I nagle dostałam ataku głupawki. Brechtałam się do utraty tchu. Kobito ogar!
- Uff... Dobra, już... Chodźmy.
Ruszyłam przed siebie, z zamiarem dotarcia w wybrane miejsce. Ciekawe, jak to zrobię.
z.t.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miko
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 19 Maj 2013
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:56, 24 Lis 2013 Temat postu: |
|
Biała samiczka podskoczyła po raz kolejny, lecz po chwili stanęła jak wryta, gdy Mystic zaczęła się śmiać. Gapiła się w nią jak głupia, lecz po chwili jej znajomej przeszło i na pyszczek młodej wrócił szeroki uśmiech.
- Chodźmy, chodźmy! - Powtórzyła wesoło.
Musiała szybko poruszać łapkami, gdyby szła powoli, zostałaby daleko w tyle. Poza tym, muszą zdążyć na wschód słońca!
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mango
Młode
Dołączył: 11 Sty 2014
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:17, 28 Sty 2014 Temat postu: |
|
Cisza. Wszędzie wokół cisza.. Jedyny dźwięk jaki można słyszeć to szelest ptasich skrzydeł, których właściciele wznoszą się do lotu oraz ... małych łapek? Tak tak proszę państwa, gdzieś wśród odłamanych gałązek i oszronionych, wysuszonych liści maszeruje niewielka kolorowa istotka z bujną, limonkową grzywą. Ogon - jej wierny towarzysz - majta się na boki informując, że to stworzonko radośnie kroczy przez las niczym się nie przejmując. Mango zatrzymała się w końcu i przycupnęła delikatnie, aczkolwiek nadaj nieumiejętnie na ziemi. Syknęła cichutko, nieprzygotowana na zetknięcie się swoich szanownych czterech literek z chłodem wilgotnej, zmarzniętej gleby. Wywiesiła na wierzch język i rozejrzała się dookoła. No tak, była zmęczona i nie miała najmniejszego pojęcia gdzie się znajduje. Ślady, które odcisnęły się na ziemi były tymi samymi, które widziała kolejny raz. Tak, teraz już nie da się nabrać, że jest tu ktoś poza nią. Ale spójrzmy prawdzie w oczy, zgubiła się! Wszędzie dookoła były drzewa i jakieś zarośla, wszystkie takie same niczym się od siebie nie różniące. No tak tak, brawo bohaterko. Pytanie tylko - jak uwolnić się z tej puszczy?! Kłapnęła ząbkami z niezadowoleniem, a jej pyszczek przybrał wyraz niezadowolonego pięciolatka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taimi
Szaman
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miami Beach! xD Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:51, 28 Sty 2014 Temat postu: |
|
Teraz, kiedy z powrotem mogła zwać siebie 'w pełni żywą', odczuwała wszystko to, od czego jako zombie była w pełni wolna. Wśród całego wachlarza odczuć znajdował się także głód, objawiający się obecnie niemocnym ściśnięciem się żołądka. Żywego, prawdziwego, nie będącego w fazie gnicia, żołądka. Wciąż się przyzwyczajała do tego, że miała nowe, własne, zdrowe ciało. Uśmiechnęła się, wyczuwając zapach ptactwa. Chyba nie wszystkie przepiórki odleciały w tropiki. Taimi zmarszczyła nieco czoło, niepewna, czy ptaki te w ogóle migrują na zimę? Nieistotne, zainteresowało ją coś zupełnie innego. Może nie była wprawionym tropicielem i miała sporą przerwę od zdobywania w ten sposób obiadu, ale... nie, ten zapach nie należał do przepiórki! Czuła wilka... Zjeżyła się mimochodem, bo nadal brakowało jej pewności siebie i odwagi.
- Jest... jest tutaj ktoś? - spytała niezbyt głośno, zatrzymując się z miejscu i kuląc nieznacznie. Rozejrzała się, jednak nikogo nie dostrzegła. Może gdyby nie te wszechobecne zarośla, łatwiej byłoby jej zauważyć kolorową Mango?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mango
Młode
Dołączył: 11 Sty 2014
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:48, 28 Sty 2014 Temat postu: |
|
Delikatny odgłos kroków dotarł do jej uszek, na co potrząsnęła delikatnie łebkiem. Dźwignęła się na krótkich, nieco może pulchniutkich łapkach i ponownie rozejrzała się dookoła. Czyjś głos, usłyszała czyjś głos. Nie była sama! Czyli ktoś ją jednak uratuje! Ale zaraz.. uratuje? Tego nie może być pewna. A co jeżeli to jakiś inny wilk? Jeżeli ją zaatakuje? Albo co gorsza.. zje? Zniżyła się ciałkiem do gleby, położyła uszy po sobie i powoli zaczęła skradać się w kierunku usłyszanego głosu. Cóż, wszystko dla własnego bezpieczeństwa. Trzeba jakoś ukryć strach, gdyby musiała się komukolwiek tłumaczyć powie, że.. polowała. Nieważne, że ani trochę się na tym nie zna, że jej polowanie polegało jedynie na gonieniu myszy czy motyli. No ale wracając.. Korzystając z wszelkiego rodzaju roślin jakie się tu znajdowały, szybkim ruchem, niezbyt cicho i zgrabnie rzuciła się w stronę jednego z krzaczorów. Oczywiście, szczęście jak zawsze omijało ją szerokim łukiem i w międzyczasie otarła się o jakąś kolczastą gałązkę czy czymkolwiek to było..
- Auć. - Syknęła cicho, natychmiastowo zasłaniając dwiema łapkami pyszczek. Ajajaj, Mango, Ty to jednak jesteś nader subtelna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taimi
Szaman
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miami Beach! xD Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:35, 29 Sty 2014 Temat postu: |
|
Poruszyła nieco uszkiem. Usłyszała coś. Coś, co najpewniej znaczyło 'to zabolało'. Była niania nie mogła przejść obok czyjegokolwiek cierpienia obojętnie, miała na to zbyt dobre serduszko. Poruszyła nozdrzami, nieco nerwowo niczym królik, pokręciła nieco uchem i w końcu wyłapała dokładniejszy trop. Po pokonaniu kilku krzaczków i przekroczenia kilku metrów zarośli i suchych traw wypatrzyła jasną kulkę. Wilczątko. Przestraszone, jak wilczycy się wydało.
- Nic sobie nie zrobiłaś? Jesteś cała? Nie bój się, mam na imię Taimi i nie zrobię Ci krzywdy - powiedziała spokojnie, łagodnym tonem głosu. Nie podchodziła zbyt blisko, nie od razu. Nie chciałaby spłoszyć szczenięcia. Każde przecież reaguje całkiem odmiennie na zupełnie obca wilczycę, nawet, gdy wygląda ona przyjaźnie i zachowuje się spokojnie. Usiadła zatem, lekko otulając ogonem tylną kończynę. Jeśli Mango będzie chciała, najpewniej sama wykona kolejny krok ku jej osobie. Na pyszczku szamanki gościł delikatny i subtelny zarys serdecznego uśmiechu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taimi
Szaman
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miami Beach! xD Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:58, 04 Mar 2014 Temat postu: |
|
Wilczyca spojrzała jeszcze raz na szczenię, upewniając się, że młoda jest cała. Dziwnie zamilkła, nagle, bez żadnego ostrzeżenia. Żyła. Oddychała. W takim stanie chyba może ją opuścić, chociaż sumienie na pewno na to nie przystanie w milczeniu? Żeby tak młode szczenię same po lesie się plątało? A gdzie nadzór rodziców lub innych opiekunów? To niedopuszczalne, w tym miejscu nie było zbyt bezpiecznie. Nie wiadomo w końcu, jakie stworzenia mogą się tutaj pojawić, skuszone wizją posiłku z przepiórczego mięsa...
- Przepraszam, moja złota, jednak muszę już iść. Gdybyś jednak czegokolwiek potrzebowała, znajdziesz mnie na ziemiach Watahy Wody. U mnie zawsze będziesz mile widziana - powiedziała spokojnie, puszczając samiczce oczko. Potem odsunęła się jeszcze bardziej od niej, uśmiechnęła raz jeszcze, by zaraz ruszyć w swoją stronę.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|