Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:02, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
Po chwili Shazz nie słyszała i nie czuła człowieka. Wszelki ślad po nim zaginął i została tylko delikatna woń, która znikała powoli. Teraz ona była już w normalnej postawie. Nagle zobaczyła szczeniaka. Witam.-Powiedziała i usiadła szybko. Teraz była spokojna i ponadto nie lubiła straszyć szczeniaków. Czuła, że ta jest wiecznym szczeniakiem, ale nie miała nic przeciwko. Teraz sobie przypomniała, jak lubiła szczeniaki. Nie ze względu, że są małe i słodkie, lecz można się z nimi fajnie bawić. Uśmiechnęła się do Helmi. Jestem Shazza.-Powiedziała. Czuła, że mała jest brązowa i siedzi dość blisko jej. Słyszała, jak bije jej zaniepokojone serce. Słyszała je z głosem własnego. Już uszy miała postawione na sztorc i zwróciłą ciekawie ślepy pysk w stronę młodej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Helmi
Młode
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 1661
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:09, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
Jak ona mogła zobaczyć Helmi, skoro jest niewidoma? -.-
Mała uśmiechnęła się, gdy dostrzegła, że biała wilczyca rozluźniła się. Oznaczało to, że niebezpieczeństwo, czymkolwiek by ono nie było, odeszło. Cóż, mała nie była zbyt dobra w tropieniu, więc nie wiedziała, że przed chwilą nieopodal przechadzał się człowiek.
- Jestem Helmi - przedstawiła się krótko. Ciekawskie spojrzenie jej okraszonych długimi rzęsami ślepek spoczęło na chuście, którą Shazza miała przewiązane oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:09, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
//Sory//
Dalej siedziała. Nie wiedziała, co powiedzieć. Ziewnęła cicho i wywiesiła język, po czym dyszała cicho. Nie była ani wesoła, ani smutna. Jakoś lubiła jednak ten las. Nie pamiętała, czy w nim kiedyś była. Zaczęła myśleć, a to skończyło się, jak zawsze, gdy nie mogła sobie nic przypomnieć, bólem głowy od walenia po łbie. Po krótkiej chwili położyła się na miękkim mchu, a pysk miała zwrócony w stronę Helmi. Dalej myślała, jak zagaić rozmowę, rozpocząć ją. Westchnęła cicho i położyła łapę na łbie. Ty jesteś.. Wiecznym Dzieciakiem?-Shazz znała odpowiedź, ale jakoś tylko to jej do łba strzeliło. Powierciła łbem i uśmiechnłęa się szybko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marley
Dorosły
Dołączył: 08 Lut 2011
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:44, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
Higari przyszedłtu jako do pierwszej lokacji w tej krainie. Chciał ją poznać dobrze, więc postanowił zacząć od lasu, do którego trafi. Zobaczył parę wilków i uśmiechnął się. Był samotnikiem, lecz to nie znaczy, że nie może zawierać znajomości. Usiadł koło jakiejś białej wadery z ognistymi skrzydłami i spojrzał na nią, a potem na resztę wilczyc. Witam panie.-Powiedział i uśmiechnął się jeszcze szeżej. No tak, nikogo tu nie znał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:53, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
Shazza 'spojrzała' na basiora. Witam pana.-Powiedziała i uśmiechnęła się lekko. Pewnie jesteś z... Niech zgadnę, lub nie zgadnę. Z Grupy Samotników.-Wiedziała to dobrze, lecz jakoś tak to powiedziała. Długo z nikim wcześniej nie gadała, a przynajmniej nie z tyloma osobami. Jestem Shazza-Rzekła i uśmiechała się dalej. Odetchnęła cicho, czego dawno nie robiła. Była już całkiem spokojna, bowiem zapach człowieka znikł całkowicie. Siedziała spokojnie. Zastrzygła uchem w stronę basiora i dyszała z wywieszonym językiem. Nie bynajmniej ze zmęczenia, lecz była rada, że tyle jest tu już osób.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marley
Dorosły
Dołączył: 08 Lut 2011
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:00, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
A ja jestem Higari Monnys Shilaugh, lecz mów mi Higari.-Rzekł i uśmiechnął się do Shazzy. Podobała mu się, lecz czuł od niej woń szczeniaków i tego, że jest ślepa. To pierwsze znaczyło, że ma partnera, a to drugie, że... Że jest ślepa. Westchnął cicho. Nie znał jej, lecz wolał nowe znajomości z wilczycami, niż z wilkami. Nie wiedział co zrobić. Będziemy przyjaciółmi?-Spytał się jej. Wstał i uśmiechał się już mniej szeroko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:10, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
Shazz zaczęła myśleć. Czemu nie... Oczywiście, że tak.-To mówiąc uśmiechnęła się do basiora i westchnęła cicho, szcześliwa. Chyba pierwszy raz ją ktoś o to pytał. Czuła się jakby... Jakby... Skończył się czas prawie że wiecznej samotności. Assira i Fari długo już nawet nie widziała. W zasadzie to znała dużo osób, lecz to w większości nie byli tyle, co przyjaciele. Powierciła łbem i siedziała dalej. Ja jestem z... Z kąd? Z, jestem z... Z watahy po prostu.-Uśmiechnęła się szeroko, to mówiąc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marley
Dorosły
Dołączył: 08 Lut 2011
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:20, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
No tak.-Powiedział Higari, który tak wolno, zdaje się, potrafił coś skojarzyć. Uśmiechał się szczerze. Nie potrafił kłamać, to pewne na sto procent(100%). Stał i patrzał na Shazzę. Wiedział, że jest ślepa, lecz bez pszesady. Nie wiedział za to, że ona ma taki dobry słuuch i węch.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:33, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
Shazz przekrzywiła łeb i uśmiechnęła się cwaniacko do wilka. Zdziwiła się na jego odpowiedź. Czekała raczej na odpowiedź "zgłupiałaś", czy jakoś tak. Ale i z tego się cieszyła. Wolała już taki tekst, niż gorszy. Odetchnęła pełna ulgi i uśmiechnęła się szeroko. Jej ślepia były zamknięte, leczz nie na wieki. Czasem je otwierała, w nadziei, że kiedyś będzie widzieć. Zapomniała w ogóle o Jeziorze Zmian. Jednak to jej wystarczyło, niż śmierć. Siedziała już miękko, na mchu nawet nie pokrytym śniegiem. Wiedziała, że to wina leniwych lekarzy, którzy jej nawet nie pomogli, biednej. Jednak już się tym nie przejmowała. Nagle przypomniała sobie Atritę, i to, jak ona nazwała Shazzę "Widzącą". Trochę się zdziwiła na tą myśl, jednak nawet fajna ksywka, a przynajmniej według niej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marley
Dorosły
Dołączył: 08 Lut 2011
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:48, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
Higari spojrzał na Shazzę. Cieszył się, że ona tu jest, a jednak traktował ją tylko jak przyjaciółkę, i to najlepszą, bo tak było. Ziewnął cicho i wbił wzrok w jej zamknięte ślepia. Może gdzieś indziej pójdziemy?-Spytał i ziewnął po raz drugi. Nie chciał tu siedzieć, poniważ podobno tu w nocy było dość dużo ludzi, a przynajmniej miałby takie zwidy okropne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:52, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
Dobrze, no to chodźmy do... Do... Nad... Nad polankę.-Powiedziała i trochę się zdziwiła ze swej mowy. A jednak też chciała stąd iść. Nie ze względu na mrok, czuła go, lecz się nie bała, ale nie chciała tu siedzieć. Postanowiła, że wilk do niej dojdzie. Znała te niebezpieczeństwo tu, nocą, jak są ludzie. Szła przed siebie, tak, gdie jest polanka.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marley
Dorosły
Dołączył: 08 Lut 2011
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 9:12, 16 Lut 2011 Temat postu: |
|
Higari, nim się obejrzał, to Shazz już nie było. Był za to jej zapach, który ledwie sam on wyczuwał. Rozglądnął się jeszcze trzy razy, a po chwili, z nosem przyłożonym do ziemi, biegł po zapachu Shazzy. Czy tylko zapach zbyt szybko nie zniknie? Na tą myśl jego bieg był szybszy i po chwili znikł, gdzieś tam, za krzakami.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karenaj
Wilk Spoza Krainy
Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 2834
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:25, 16 Lut 2011 Temat postu: |
|
Wilczyca skinęła jedynie głową wszystkim zebranym wilkom. Po chwili odwróciła się do Atri.
- Znam idealne miejsce, ale to kawałek. Poruszamy się trochę! - powiedziała i radośnie rzuciła się w przód. Nie na wyścigi, po prostu radośnie biegnąc, co chwila patrząc na wilczycę.
[z/t]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:01, 17 Lut 2011 Temat postu: |
|
Skinęła z krótkim uśmiechem, niezwłocznie udając się lekkim truchtem za Karenaj. Dopiero po chwili, wyczuwszy odpowiednią i stabilną pozycję dla złożonych skrzydeł, przyspieszyła, goniąc Betę Wiatru. Przyzwyczaiła się już w miarę do swego nowego wyglądu, dość szybko zaadoptowała zmiany, jakie zaszły zarówno w aparycji, jak i usposobieniu.
z.t.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sevi
Dorosły
Dołączył: 25 Lip 2010
Posty: 550
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z daleka Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:34, 19 Lut 2011 Temat postu: |
|
Gdy wcześniej Sevi dowiedziała się, że to kłusownik wystraszyła się. Później gdy wilczyca Shazza znów ją poinformowała, że go nie ma ( jak na razie) Sevi się uspokoiła. Powoli poszła w stronę lasu. Każdy krok budził kolejną obawę,że zaraz go zobaczy jednak szła dalej. Ogona jednak nie kuliła. Nie chciała mu dac tej satysfakcji i pokazac, że się go boi. Gdy miała zrobic kolejny krok zatrzymała się i nasłuchiwała. Wciągnęła w nos zapach. Czuła człowieka! Chyba jednak tu był. Może wcześniej się ukrył? Sevi sama nie wiedziała. NA każde drzewo patrzała niepewnie czy nie wyskoczy nagle- tego się bała. I właśnie wtedy... Wyskoczył przed nią celując strzelbą. Sevi czuła ogromny strach ale mimo to chwyciła w zęby strzelbę i próbowała mu wyrwac. wkrótce się udało. Powaliła go. Jeszcze go nie chciała zabic, o nie. Umrze w męczarniach...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jeanine
Dorosły
Dołączył: 05 Wrz 2010
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z odchłani nicości Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:47, 19 Lut 2011 Temat postu: |
|
Z przeciwka nadeszła Anawaa, kiedy zauważyła białą wilczyce, widziała że ona się niepokoi. Tylko czemu? Anawaa zaczęła węszyć. No właśnie, czuła zapach człowieka - Nie ma się czego bać. Jest daleko stąd! - zawołała do wilczycy i podeszła bliżej. - Jam być Anawaa, Generał dżemojedzących misioglutków. - dodała i się lekko ukłoniła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sevi
Dorosły
Dołączył: 25 Lip 2010
Posty: 550
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z daleka Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:55, 19 Lut 2011 Temat postu: |
|
Sevi spojrzała na młodą wilczycę.
-Teraz nie mogę rozmawiac muszę go zabic!- powiedziała nieco nerwowo po czym ugryzła z całej siły człowieka w rękę. Zwijał się z bólu a to dopiero początek. Sevi nie jest szczególnie mocno silna ale gdy jest zła potrafi ugryźc. Później chwyciła drugą rękę i wykręciła. Rozdarła klatkę piersiową człowieka. Była cała we krwi. Niemal odgryzła jedną rękę. Z nogami było też tragicznie. Sevi tak traktowała tylko kłusowników i złych ludzi. Jednak czasami dla rozrywki i niewinnych rozszarpywała. Zeszła z człowieka i zostawiła niech umiera i się męczy. Usiadła obok Anawy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jeanine
Dorosły
Dołączył: 05 Wrz 2010
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z odchłani nicości Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:06, 19 Lut 2011 Temat postu: |
|
- Ehm... Niezbyt miły widok... - powiedziała niezadowolona. Mimo tego że sama nie przepadała za ludźmi, to nie lubiła siedzieć tuż obok ich martwych ciał. - Możemu pójść trochę dalej? - zapytała, lecz nie czekała na odpowiedź tylko wstała i odeszła kawałek od martwego człowieka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sevi
Dorosły
Dołączył: 25 Lip 2010
Posty: 550
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z daleka Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:41, 19 Lut 2011 Temat postu: |
|
Sevi zgodziła się zresztą jakoś jej się nie chciało też patrzec na człowieka.
-Mówiłaś coś o dżemojadach? Tak się składa, że taką ksywę ( Dżemojad bodajże) mi dała szalona siostra zresztą czasami też mam napady szaleństwa ale mów do mnie jak chcesz.- powiedziała z uśmiechem. Siedziała spokojnie i była szczęśliwa z powodu że ma z kim gadac i z powodu, że się troche odstresowała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jeanine
Dorosły
Dołączył: 05 Wrz 2010
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z odchłani nicości Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:42, 19 Lut 2011 Temat postu: |
|
- Tak! Jam być Generał Armii Dżemojedzących Misioglótków. - powiedziała i się oblizała na myśli żelek wypełnionych pysznym dżemem. - A imię? Ja jest em Anawaa, tak jak mówiłam... - dodała, kiedy wypowiedziała swoje imię, przypomniała sobie tego co jej je nadał, zabił jej matkę i chciał zabić ją. - Jeanine {Szanin} czy Olivier brzmi lepiej? - zapytała, myśląc o zmianie imienia, żeby pozbyć się myśli o ojcu przy każdej wymowie imienia. Wcześniej myślała także o Desiree, lecz to jej za bardzo przypominało sraczkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|