Las Śniegu

Kyinra

Spojrzała na nową.-Lija jestem..ten w zaspie to Ray..a pan co się przechwala to Taiko.-powiedziała i się uśmiechnęła.

Sonia

-hmm..,tak-powiedziałam rozmarzona-Miło mi- i zamiotłam ogonem

Kyinra

-Nam też.-spojrzała na Ray'a w zaspie.I poszła na lodowisko.Zaczęła się ślizgać lecz zaliczyła glebę.

Taiko

-Tak Aki Ciebie będe bardziej lubił.-powiedział do niej.-Sonia miło poznać Taiko jestem...

Sheena

Spojrzała na nowo przybyłą. - Sheena... - mruknęła zniechęcona. Popatrzała na Reikę. - Może mała rundka, co ? - spytała uśmiechając się cwaniacko.

Kyinra

Spojrzała na smoczyce-Podniosła się z lodu i się ślizgała.Machała łapami aż jej się rozjechały znowu gleba.Podniosła się i zeszła z lodu.-To nie bezpieczne.-oznajmiła.

Sonia

-hmmm-zamruczałam pod nosem -miło mi was wszystkich poznać- wstałam spojrzałam na lód i pobiegłam na niego.zaczęłam się ślizgać-jakie tam nie..-urwałam bo wpadłam na zaspę śniegu. Wystawiłam łeb- może i jest niebezpieczne...

Kyinra

-A nie mówiłam!-powiedziała i usiadła.-Ray tak się bawił!-dodała.-Taiko kochanie ty moje znasz Sonie?-zapytała.

Kymeruu

Rozejżała się dookoła. Nie raczyła nawet spojżeć na wilki obok. Położyła sie pod drzewem i patrzyła w głąb lasu-szukała horyzony. Gdzież to podziała się ta linia, to połoączenie nieba i ziemi? Za dużo drzew.

Sheena

Przyglądała się wszystkim wilkom dookoła. Wzrok utkwiła w nowo przybyłej wilczycy. Podniosła się do siadu i oparła o drzewo. Rozejżała się po okolicy. W oddali spostrzegła sarnę. Uśmiechnęła się diabolicznie. Powoli wstała, rozwinęła skrzydła i już leciała w kierunku zwierzęcia. Po chwili zaczęła pikować w dół, a sarna spokojnie pasła się nie wiedząc, że zaraz sama zostanie zjedzona. Złapała ją wbijając pazury w grzbiet, a kły zacisnęła na karku. Moment i już bezwładne ciało zwisało z pyska smoczycy. Poleciała na swoje wcześniejsze miejsce, pod drzewo. Złapała pierwszy, lepszy kij i nadziała na niego zwierzę. Łapiąc za kawałek drewna zionęła ogniem, podpiekając sobie żarełko. xD Rzuciła to na ziemię i rozejrzała po zebranych. - Prosze, częstujcie się. - powiedziała i pokazała łapą na przypieczone mięso.

Taiko

-Ja nie jestem twoje kochanie!-wydarł się lekko wkurzony.Usiadł i spojrzał na smoczycę.

Akilini

A moje jesteś? - zapytała rozbawiona - Naprawdę można? - spytała smoczycę, nie za bardzo wiedząc jak się zachować bo trochę się jej bała

Taiko

-Akilini twoje na pewno ale nie jej.-powiedział i się do niej uśmiechnął.Spojrzał na Liję i pokazał jej język.

Akilini

Aaaa...hura, ale nie zachowuj się tak niegrzecznie "kochanie" - powiedziała z nutką ironii

Taiko

-Aha oki.Kochanie-powiedział i się zaśmiał.-la Ciebie wszystko.-dodał po chwili.

Kyinra

Po chwili skupienia uderzyła w Brecht.Wywaliła się na plecy i aż się kuliła ze śmiechu.Po jakimś czasie się ogarnęła.-To ja już skończyłam.-powiedziała radośnie.

Sonia

Wylazłam ze kupy śniegu. Otrzepałam się-Brr zimno mi-usiadłam na śniegu, a raczej się położyłam i otuliłam ogonem.

Sheena

Spojrzała na wilczycę. - Jasne, częstuj się. - odpowiedziała. Ta sarna starczyłaby dla wszystkich tu zebranych, bo była dosyć duża. A właściwie tylko dla wilków, bo smoczyca na pewno je więcej. Popatrzała na zabite zwierze. Jakoś nie miała ochoty jeść.

Gość

Iesee przelatywała nad lasem, kiedy zobaczyła sarnę. Od razu zaczęła lecieć w jej strone. Wylądowała na gałązce jednego z pobliskich drzew - Cześć, mogę troche? - zapytała, wyglądająca jak wyrośnięty ptak smoczyca.

Akilini

Chyba tak- odpowiedziała z szerokim uśmiechem - samopoczucie się poprawiło chyba większości - dodała i spojrzała na Taiko i uśmiechnęła się jeszcze bardziej