Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Las Spokoju

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Nataniel
Młode


Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 18:35, 15 Kwi 2014 Temat postu:

Nie demon. Z całą pewnością nie. Chociaż... Z nim będzie się gadać równie ciężko.
Natuś... Do niedawna najgadatliwsze stworzenie Krainy. Dziś biedny mutystyczny szczeniak. Mutyzm wybiórczy, czyli, mówiąc w wielkim skrócie, niezdolność do wydania z siebie jakiegokolwiek dźwięku przy obcych.
Jednak szczeniak, zaradny od urodzenia, znalazł sposób, by w jakiś sposób się z otoczeniem porozumieć. Co prawda pisać nie umiał, ale...
Zacznijmy może od krótkiego opisiku? By wiadomym było, czego się należy spodziewać. Wszak arty jeszcze nie gotowe, ten zaś, nieco przestarzały, pokazuje szczenię znacznie młodsze.
Nie był już bobasem, co do tego można mieć pewność. Był na poziomie tak z grubsza trzylatka.
Ciemna sierść z elementami niebieskiego, niebieskie oczy, pyszczek wygięty w nikłym i nieśmiałym uśmiechu, nie znikającym nigdy. W pyszczku notatnik i długopis. Skąd wzięte? Gdzie zdobyte? Pozostaje to tajemnicą.
Wilczek, malutki, młodziutki, przybył tutaj. Nie za bardzo zwracał uwagę na kierunek, w którym podąża, więc cóż się dziwić? Dopiero na widok obcego wilka się zatrzymał. Usiadł.
Uniósł lekko przednią łapkę, jakby w geście powitania. Zaraz potem jednak ją opuścił, jakby przestraszony.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laureleine
Dorosły


Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Audre de Papinne
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 19:09, 15 Kwi 2014 Temat postu:

Laureleine, jako nowa wadera w Krainie, znajomości z innymi wilkami zawierała co najmniej "ciekawe". Postanowiła sobie zatem, że z następnym wilkiem stosunki zawiąże przynajmniej pokojowe.

Przechadzała się lasem pływając głową gdzieś w chmurach, nie patrząc zbytnio na drogę, a do tego machając raźnie ogonem. W pewnej chwili dostrzegła parę wilków. Jeden wysoki, przypominający nieco Nathana Algrena z "Ostatniego Samuraja", drugiego zaś widziała tylko od strony pleców i póki co zbyt dużo o nim powiedzieć nie mogła. No, może poza tym, że był on od wojownika o niebo mniejszy. Według niej była to dobra okazja, by swoje postanowienie wprowadzić w życie.

Wadera szybko wyciągnęła z torby swój czerwony dzienniczek i zaczęła przeszukiwać go w poszukiwaniu informacji. (niedługo aktualizuję KP, więc nie dziwcie się skąd nagle takie cuś :P )
Hmm.. Zobaczmy... Ten nie... Nie... Nieee... Ten też. -mruczała do siebie pod nosem, wertując kolejne kartki- Wszystko wygląda więc na to, że jeszcze się nie znamy.

Schowała z powrotem swe zapiski, po czym z lekką nutką nieśmiałości podeszła do wilków i zagajnęła:
-Witam serdecznie! Czy któreś z Was może mi powiedzieć, gdzie aktualnie się znajdujemy? Przyznam się szczerze, że nieco się zamyśliłam i ciut zboczyłam z trasy.

Oczywiście prawda to nie była, Lauren prawie nigdy nie obiera sobie jakiegoś ścisłego kierunku. Pomyślała jednak, że będzie to dobry pretekst do nawiązania rozmowy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 19:23, 15 Kwi 2014 Temat postu:

Fajne porównanie ^^

Tsuku natomiast odwrócił się w kierunku samczyka. Odpowiedział też na jego gest również machając. Zbliżył się do niego i z uśmiechem na twarzy zapytał.

- Zgubiłeś się, hmmm?

Wilk niestety nie wiedział nic o przypadłości młodego. Dziwnym zbiegiem okoliczności spotkają się tutaj trzy osobniki które wylosowały wady, los jednak posiada humor. Gdy tylko Tsu wypowiedział powyższe słowa, przyszła tutaj wadera. Nie znał jej, ale odpowiedź na jej pytanie już tak. W krainie siedzi już od jakiegoś czasu, może nie długo ale poznał paręnaście ciekawych miejsc.

- Ohayo, jesteśmy w jak to mówią lesie spokoju. A gdzies podluzujes moja dloga? Mose ci jakoś pomogę.

Usmiechnął się w jej kierunku. Po chwili jednak wzrok powrócił na Nataniela. Pomachał przyjaźnie ogonem i usiadł sobie przed nim.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nataniel
Młode


Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 19:40, 15 Kwi 2014 Temat postu:

Podskoczył, gdy się odezwała. Nie dlatego, że podskoczyć zamierzał, a raczej dlatego, że głos wadery, niespodziewany i głośny, przestraszył go.
Gest basiora z resztą również. Za blisko, za szybko...
Skulił się, podwijając ogonek i kładąc uszka po sobie. Ostrożnie, acz szybko wycofał się. Tyłem, coby nie stracić wilków z oczu. Zatrzymał się dopiero wtedy, gdy oba wilki znajdowały się w dość dużej odległości, ot, kilka metrów. Bezpieczna odległość.
Co go tak zmieniło? Z pewnego siebie, wesołego szczeniaka w skulony, trzęsący się przerażony kłębek? Może to kwestia uświadomienia sobie, że nie wróci już nigdy do domu? Że rodzice go nie chcą? A może chodzi o to, że Zatem na niego krzyczała, że wolała niewilka Tyle od niego? Że była zła za to, że Natuś zwyczajnie pytał, jak dziwna istota ma na imię?
Trudno orzec jednoznacznie. Jedno jest pewne - nie mówi. Nie odzywa się, boi... Jaka nie byłaby tego przyczyna, skutek jest natychmiastowy i drastyczny.
Hmm... Tsuku nie zetknął się z tą przypadłością? Z tego, co po postach widać (KP przeczytać nie miałam okazji), wilk ten zetknął się z wojną. Wojna zaś jest niejako matką mutyzmu patrząc na to, co wyczytać można w książkach. Hmm...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laureleine
Dorosły


Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Audre de Papinne
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 20:09, 15 Kwi 2014 Temat postu:

Nareszcie ktoś nie chce mnie zabić! Jej! - dodała sobie otuchy z lekką nutką ironii

Aktualnie podlózuję w stlonę gól, wiosenna pogoda mi nie słuzy i wolę jesce podchwycić ostatnie chwile zimowej zawieluchy, póki jesce cas. Ale z tego co widzę, nie tylko ja się tutaj zgubiłam, plawda? -właśnie tak chciała odpowiedzieć na pytanie wilczego samuraja, którego sposób mówienia uznała za swego rodzaju zabawę z młodszym wilczkiem i spróbowała go przedrzeźniać.

Zdążyła już nawet z wyraźnym uśmieszkiem na twarzy wypowiedzieć pierwsze dwa słowa, kiedy to malec niespodziewanie pierzchnął jej spod nóg niczym poparzony.

-Ojejku! -wykrzyknęła, sama z lekka podskakując ze zdziwienia- Wystraszyłam cię? Przepraszam najmocniej, nie chciałam!
Po tych słowach ukłoniła się nisko, pogłębiając tylko rangę swych przeprosin.

-Z tej sytuacji wnioskuję, że przyszedł on tutaj niedługo przede mną. Wy się znacie? -odparła, już półgłosem, jednocześnie nachylając się nad wilkiem tak, aby "kłębek" jej nie usłyszał, po czym zamachała radośnie ogonem i dodała:

-Ach, no i gdzie moje maniery! Nazywam się Laureleine. A wy? -zapytała, po czym na jej pysku zagościł szeroki uśmiech


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Laureleine dnia Wto 20:46, 15 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 21:16, 15 Kwi 2014 Temat postu:

Wilk nieco się zasmucił reakcją samczyka, czyżby był taki brzydki? Pomyślał. To prawda że wojna jest matką mutyzmu, jednak Tsu nie spotkał żadnego innego wilka podczas podróży, a z ludźmi się nie zadawał - wiadomo dla czego. Tak więc nie miał okazji poznać takiej osobowości, ale w dniu dzisiejszym się to zmieniło. Basior postanowił wykazać nieco cierpliwości, położył się w "bezpiecznej" odległości od malca, aby nie być w jego oczach za dużym. Na pytanie samicy odpowiedział.

- Nie znamy się, spotkałem go tutaj gdy sobie spacelowałem.

Wilczyca się przedstawiła, kultura wymaga tego samego!

- Hajimemashite Laureleine san, watashi wa Tsukuyomi desu.

Powiedział tak gdyż trochę zmęczył się językiem powszechnym, wypowiadanie tych wszystkich dwuznaków to na prawdę ciężkie wyzwanie.

- Chyba się nas boi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nataniel
Młode


Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 4:30, 16 Kwi 2014 Temat postu:

A on kulił się tam, gdzie był. Zdanie bardzo mądre, sensowne et cetera, ale o tej porze nie wymagajcie ode mnie czegoś bardziej błyskotliwego niż cofanie się do tyłu na przykład.
A więc się kulił. Owinięty ogonkiem niczym tarczą. Dużymi, przerażonymi niebieskimi oczami śledził poczynania wilków.
Nie liczcie, że poda wam swoje imię. W ogóle na nic najlepiej nie liczcie. Nie wyda z siebie najcichszego dźwięku.
Biedny Nat.
Powoli i ostrożnie, bojąc się sprowokować was do jakichś działań wyjął z pyszczka notes i długopis. Położył to na ziemi, przed sobą.
I koniec działania na ten post. Cieszcie się, że nie uciekł bardziej.
Biedny, mały, słodki kłębuszek... Tsuku zamierza zaprzyjaźniać się ze wszystkimi, tak? Oto kolejne wyzwanie. Zapewne trudniejsze od demona. Mutystyczne szczenię... Ech, to losowanie. Liczyłam na cień.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laureleine
Dorosły


Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Audre de Papinne
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 14:44, 16 Kwi 2014 Temat postu:

Chyba żadne z nas nie chciało dostać tego, co ma. Choć przyznam, że z naszej trójki chyba ja mam najlżej :P

Lauren długo podróżowała, a sama usterka "trochę" anime w swoim życiu obejrzała, więc zrozumienie wypowiedzi wilka problemem dla nich obu nie było. Po jego słowach wadera zdumiała się nieco, nie sądziła, że spotka tutaj kogoś z tak daleka. To wszystko tłumaczyłoby jego kiepską wymowę na początku. Kiedy Laureleine doszła do takiego wniosku, to z jednej strony ucieszyła się, że mały wilczek jej przerwał, najpewniej wyszłaby wtedy na idiotkę. Z drugiej, miała ochotę kilkukrotnie stuknąć się w czoło, lecz stwierdziła, że lepiej byłoby odłożyć to na później.

Położyła się na ziemi, aby zrównać się z pozostałą dwójką rozmówców, odwróciła łeb w stronę samuraja i odpowiedziała na powitanie.

-Douzo yoroshiku, Tsukuyomi san. -rzekła, po czym wymownie spojrzała na galaretkę trzęsącą się kilka metrów dalej- To, że ten mały się boi jest niewątpliwe. Prosiłabym cię więc, abyś postarał się wyglądać jak najmniej niebezpiecznie, dobrze?

Odwróciła się, tym razem w stronę niebieskookiego stworka.

-Spokojnie, nic ci nie zrobimy, nie musisz się nas obawiać. Jeśli chcesz, możesz tam zostać. Mamy czas.

Uśmiechnęła się i ponownie zwróciła łeb w stronę basiora.

-A ciebie co tu sprowadza? Podróżujesz gdzieś?

Przestała w końcu machać ogonem, ułożyła go wzdłuż ciała i zaczęła głaskać go jedną z łap.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 15:11, 16 Kwi 2014 Temat postu:

No teraz powiem że wilk nie lada się zdziwił. Pierwszy raz spotkał tutaj kogoś zdolnego do rozmowy w jego ojczystym języku, ma u niego bardzo wielki plus. Na słowa wadery zasalutował.

- wakarimashita

Następnie położył miecz dalej od siebie, w końcu był bronią, a ta jest straszna. Następnie położył się jak mały szczeniak, głowę kładąc między dwie przednie łapki. Wzrok jego zatrzymał się na samczyku. Ogon przyjaźnie kiwał się na boki. Mam nadzieję że ta postawa jest wystarczająco przyjazna. Trzeba teraz odpowiedzieć na pytanie wadery.

- Kiedyś podluzowałem, telaz jednak znalazłem to cego sukałem a zycie podalowało mi nawet miłość. Telaz tutaj jest mój dom. W tym lesie jestem gdys musiałem się pzewietsyć.

Przecież nie powie jej że kremówki go pokonały. To nie jest męskie.

- Widzę ze znasz mój język, pochodzis mose z Japonii??

Zapytał z iskierką nadziei.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nataniel
Młode


Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 15:35, 16 Kwi 2014 Temat postu:

Natuś nieco odetchnął z ulgą, gdy wilki przestały się zbliżać. Na odłożenie miecza nie zareagował z tego prostego powodu, że nie znał przeznaczenia tego narzędzia. Nie oglądał filmów, nie widział walk... Skąd ma wiedzieć?
A, właśnie. Może zapytać. Chociaż...
Warto spróbować nawiązać jakikolwiek kontakt. Może nie zostawią go tak, jak wszyscy? Może zechcą zadawać się z takim dziwadłem, jak on? Wątpliwe, ale... Spróbować warto.
Nie spuszczając wzroku z wilków sięgnął po notatnik i długopis.
Na początek narysował siebie, potem długą strzałkę, jaką oznacza się długość lub odległość. Na drugim końcu strzałki dwa wilki. Stojącą wilczycę i leżącego basiora z grzywką.
Ostrożnie pchnął notes w kierunku wilków. Nie włożył w to zbyt wiele siły, więc notes nie dotarł, zatrzymując się gdzieś w dwóch trzecich drogi.

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laureleine
Dorosły


Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Audre de Papinne
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:54, 16 Kwi 2014 Temat postu:

-Chyba nadal bardzo się boisz, skoro nie chcesz nic mówić. Dobrze, może być i tak.

Lauren, widząc zatrzymujący się notatnik wstała, a następnie powoli i ostrożnie do niego podeszła, po drodze odpowiadając na zadane pytanie.

-Uun. Po prostu bardzo dużo podróżowałam i bywało się tu i ówdzie. W ten sposób poznałam kilka dodatkowych języków, m. in. właśnie japoński. Jest to jeden z raczej ciekawszych dialektów, desu ne?

Nie czekając na odpowiedź pochwyciła notes do pyska i wróciła na pierwotną pozycję.

-Hm... Co my tu mamy... -zamyśliła się wadera, powracając przy okazji do przerwanego głaskania ogona, a po chwili odparła:
-Całkiem ładnie rysujesz, jak na tak młody wiek. Mamy z tego rozumieć, że taki dystans ci odpowiada?

Na koniec podała jeszcze rysunek Tsukiemu i rzekła:
-Nie uważasz, że to słodkie?
Po tych słowach uśmiechnęła się uroczo do młodego samczyka, czekając na reakcję leżącego obok wilka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 19:52, 16 Kwi 2014 Temat postu:

//Wybaczcie ale będzie krótko, fon to nie sprzęt do odpisów.//

Tsuku spojrzał na waderę. Uśmiechnął się na jej stwierdzenie iż jego język wydaje się ciekawy.

- To plawda, ciese się ze ktoś tak uwaza.

Tsu popatrzył na rysunek który narysował samczyk. Jakby na to tak spojrzeć to było to słodkie.

- Mały altysta hę. Na plawdę pięknie lysuje.

Wilk popatrzył się na młode, wyglądało tak niewinnie. Szkoda że ma mutyzm, bo wtedy jego dialogi mogłyby być powalające jak zawsze.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tsukuyomi Shimazu dnia Śro 21:17, 16 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nataniel
Młode


Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 20:01, 16 Kwi 2014 Temat postu:

Nat spojrzał na notes. Następnie na wilki. Chyba nie były na niego złe...? Podobał im się rysunek.
Na stwierdzenie wilczycy ostrożnie skinął łebkiem, potwierdzając. Odległość. Bezpieczna, odległa odległość.
Nawet zdobył się na lekkie uniesienie kącików pyszczka, nim świadomość poniesionej straty uderzyła w niego z pełną siłą. Teraz wilki mają notes, a on tylko długopis! Nie będzie mógł już nic rysować, nie porozumie się już nigdy z nikim!
Zwinął się w kłębek jeszcze ciaśniejszy, patrząc na zeszyt i wilki błagalnie. Może się domyślą? Oby.
Jeśli straci notes... To już będzie koniec. Niczego nowego się już nie dowie. Tragedia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laureleine
Dorosły


Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Audre de Papinne
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 7:29, 17 Kwi 2014 Temat postu:

Wadera, widząc nagłą zmianę zachowania wilczka w pierwszej chwili rozejrzała się, myśląc, że zauważył on coś niepokojącego. W moment jednak zrozumiała o co chodzi i z tegoż powodu zaśmiała się serdecznie.

-Ale z nas głuptasy! Skoro zabraliśmy mu jego notesik, to jak on teraz nam coś "powie"? Trzeba szybko to naprawić.

Gdy już chciała pchnąć go w stronę samczyka, wpadł jej do głowy pewien pomysł. Wzięła go w pysk, zaczęła podchodzić w jego stronę i mniej więcej w połowie drogi położyła go na ziemi.

-Już, spokojnie, nie ma się o co denerwować. Proszę, oto twój notes.

Następnie oczywiście wróciła na swoje miejsce i zadała kolejne pytanie:

-Ten cały proces z pewnością trochę potrwa. Miałbyś na to czas czy może jesteś z kimś umówiony?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 8:22, 17 Kwi 2014 Temat postu:

- Anata wa tadashī, głuptasy. Nie potsebnie go tym dodatkowo wystlasyliśmy.

Wilk na te słowa zrobił małego facepalma. No cóż trzeba teraz opracować jakąś psychologiczną strategię. Ciekawe jak sobie psycholodzy radzą z takimi przypadkami, na pewno nie jest to łatwe. Na pytanie wadery odpowiedział:

- Taimi chyba mnie nie zabije, mam nieco casu. Zaciekawił mnie ten samcyk.

W kle pewnie sobie ładnie plotkują, miał tylko cichą nadzieje że nie o nim. A co z bólem brzucha? Na wskutek zaistniałej sytuacji całkowicie o tym zapomniał, można powiedzieć że mu przeszło. No chyba że nagle ból postanowi wrócić, a to raczej nie będzie ciekawe.

- Mas jakiś plan działania?

Zagaił do Laureleine.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nataniel
Młode


Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 8:36, 17 Kwi 2014 Temat postu:

Spojrzał podejrzliwie na wilki, a następnie powoli zbliżył się do notesu.
Cap! Złapał go w pyszczek, po czym szybciutko wycofał się na swoje miejsce. Tam dopiero klapnął na zadek i złapał długopis. Przerzucił kartkę, a następnie zaczął rysować. Chciał zadać pytanie.
Na początek narysował dziwne coś leżące niedaleko wilka z czerwoną grzywką. Potem na papierze pojawił się koślawy znak oznaczający pytanie. Chciał wiedzieć, co to.

[link widoczny dla zalogowanych]

Ponownie przesunął notes w kierunku wilków. Tym razem się postarał, zeszyt z rysunkiem trafił w łapę wilczycy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laureleine
Dorosły


Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Audre de Papinne
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 9:08, 17 Kwi 2014 Temat postu:

Taimi... Nie kojarzę... A tam, nie będę go o wszystko wypytywać, po prostu sprawdzę to w dzienniku. Ale to później, by nikt nie widział.

-Powiedzmy. Póki co należy go jakoś podświadomie do nas przekonać, więc staraj się być życzliwy. -odparła Lauren, odpowiadając na pytanie samca

Niespiesznie przewróciła kartkę świeżo otrzymanego zeszytu i zerknęła na rysunek, a następnie skinęła na samuraja.

-To pytanie chyba jest dla ciebie. -po czym dodała szeptem- Tylko wymyśl coś w miarę humanitarnego, dobrze?

/Sorki, że tak krótko, zaraz będę lecieć :P /


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 9:25, 17 Kwi 2014 Temat postu:

Coś humanitarnego. Tsuku wpadł na pewien pomysł, oby tylko wystarczył.

- To jest nozyk do smalowania i klojenia chlebka. Nose go psy sobie bo cęsto się psydaje. Scególnie jak jesteś glodny.

Wilk uśmiechnął się w stronę malca. Po chwili popatrzył jednak na waderę.

- Cy to było odpowiednie?

Basior wziął zeszyt i podrzucił go młodemu. Podszedł bardzo powoli i skulony aby być mniejszym w jego oczach. Gdy tylko notatnik leżał już na ziemi ten cofnął się na swoje miejsce. Zachowanie dystansu w tym przypadku jest bardzo ważne. Po chwili zastanowienia położył się na boku, oczywiście wzrok cały czas spoczywał na samczyku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nataniel
Młode


Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 10:03, 17 Kwi 2014 Temat postu:

To musi być wielki chlebek. Bardzo wielki...
Natuś złapał zeszycik, po czym zabrał się do rysowania, uśmiechając się lekko pod noskiem.
Co narysował? Swoje wyobrażenie na temat używania tego wielkiego nożyska do chleba.
Bułka nieco nie wyszła. Narysował bułkę, bo smaczniejsza. Ale czy to w ogóle na bułkę wygląda? Wątpliwe.

[link widoczny dla zalogowanych]

Ostrożnie rzucił notes ku wilkom. Udało się. Tym razem trafił w ziemię, tuż przed wilkami.
Zjadłby taki chlebek. Zjadłby cokolwiek, tak na dobrą sprawę. Ostatnim, co jadł była czekolada z czekoladowego jeziora. Co prawda zostało jej na nim jeszcze trochę tam, gdzie się nie wykruszyła, ale brzuszek był już pusty. Nad tym jeziorem był dzień wcześniej, więc zdążył solidnie zgłodnieć.
Zerknął na nóż do chleba. Ciekawe, czy wilk ma przy sobie również tak wielki chleb?
Chociaż... Nie, lepiej nie pytać. Lepiej szukać dalej, dotrzeć jakoś do Alastaira na drinka. Drinki są dobre, zwłaszcza z zapiekankami.
Brzuszek wilczka zaburczał cicho.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nataniel dnia Czw 11:51, 17 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laureleine
Dorosły


Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Audre de Papinne
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 13:02, 18 Kwi 2014 Temat postu:

W momencie, w którym wadera usłyszała odpowiedź wilka, w pierwszej chwili chciała najprościej w świecie strzelić facepalm'a, lecz teraz chodziło głównie o to, by wilczek w to uwierzył, więc po prostu zwróciła łeb w jego stronę i rzekła po cichu:

-No, toś dojebał. -odparła, po czym zaśmiała się, jednak na tyle cichutko, by malec tego nie usłyszał.

Ostatni raz, kiedy Lauren użyła tak "dobitnych" słów miał miejsce spory kawał czasu temu. Samuraj w pewnym sensie może czuć się pod tym względem zaszczycony. O ile jest to powód do dumy.

Gdy młodzian z pasją oddawał się rysowaniu, ona dodała:

-Wybacz, lecz nie mogłam tego inaczej określić. Ale gratuluję pomysłowości. Gdyby nie obecna sytuacja, pewnie musiałbyś mnie na siłę powstrzymywać od wybuchów śmiechu. Tymczasem lepiej trzymajmy kciuki za twą "teorię".

Po raz kolejny zachichotała pod nosem, a gdy do jej łap trafił notes błyskawicznie popchnęła go w stronę basiora.

-W nagrodę za nieprzeciętną inwencję twórczą pozwalam ci pierwszemu zobaczyć kolejne arcydzieło naszego artysty.

Następnie spojrzała na samczyka i obdarowała go kolejnym już z rzędu uśmiechem.

Już od dawna nie miałam okazji przeżyć tak ciekawego wydarzenia. Istnieje więc spora szansa, że tym razem obędzie się bez konieczności robienia notatek.

I tak je zrobi. Z przyzwyczajenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 16, 17, 18  Następny
Strona 17 z 18


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin