Las Tajemnicy

Bart

Bart poruszył lekko uchem, słysząc jego odpowiedź. Nie wiedział, dlaczego akurat te dwie? Nieco go to zdziwiło, był on dorosłym wilkiem, więc łowca przypuszczał, że posiada większą wiedzę odnośnie tego, co czuje. Jednak każdy inaczej patrzy na świat, dlatego miodowooki nie dał po sobie poznać, jak zdziwiły go słowa rozmówcy. Uśmiechnął się zamiast tego lekko, wsłuchując się w kolejne pytanie, padające ze strony basiora.
- Cóż mam za sobą tylko jeden test, więc mogę Ci opowiedzieć, jak on wyglądał. Jak wyglądają inne... może podobnie, pewnie to zależy od egzaminatora - powiedział wesoło, odtwarzając w pamięci przebieg niedawno mającego miejsce egzaminu. Kalina była dla niego bardzo miła i łaskawa, trzeba przyznać.
- Najpierw, wiesz... Powitanie, przedstawienie się, krótka prezentacja. Potem kilka pytań teoretycznych, wiesz: dlaczego ta ranga, jak powinien wyglądać dobry łowca, krótka rozmowa o formach polowania. Potem musiałem upolować kopytnego, niedużego, bo jeden wilk nie ma co porywać się na łośki. To niebezpieczne - powiedział spokojnie, uśmiechając szerzej na wspomnienie polowania i końcowego 'mini-obiadu' u boku Kaliny. Takie testy to sama przyjemność.

Askalon

Wilk przytaknął i machnął ogonem. Wysłuchał Barta i uśmiechnął się jeszcze szerzej. Przynajmniej wie czego spodziewać. Spojrzał na rysia który aktualnie bawił się na jakimś drzewie skacząc po gałęziach i spojrzał na Barta.
-Uwielbiam polować, w ogóle skradać się atakować z zaskoczenia- Rzekł cicho widocznie zastanawiając się nad czymś. Potrząsnął łbem jakby chciał wyrzucić coś z głowy i spojrzał znów na Barta swoimi wesołymi oczkami.
-Co byś powiedział na jakieś polowanie?-Spytał wstając i przeciągając się delikatnie.

// sory ale mam całkowity brak weny//

Bart

/ żaden kłopot, spokojnie ; ) /

Polowanie. W sumie kuszące, tylko...
- Hmmm, myślę że zimą może być nieco trudniej o zdobycz. Sporo zwierząt śpi albo emigruje... - powiedział po chwili zastanowienia. W sumie jak taką zimę spędzają jelonki czy sarenki? Bart nie do końca był pewien, jednak wydawało mu się, że te idą głębiej w las. Gdzieś tak słyszał. Jednak nie hibernują ani tym bardziej nie odlatują na zimę do tropików. Inna sprawa, że obecna pogoda nie sprzyjała chęciom na cokolwiek, zwłaszcza to, co wymaga wysiłku. Niby się rozgrzeje i tak dalej, jednak wolałby zaszyć sie w domu, napić czegoś gorącego, otulić ciepłą pokrywą z futra jakiejś tam upolowanej istoty...
- Ale jeśli udamy się nieco głębiej, może uda nam się coś wytropić - powiedział pogodnie po chwili zastanowienia. Na ogół był asertywny i nie miał kłopotów z odmawianiem, widocznie więc zmiana, która zaszła w nim po zdaniu testu, była poważniejsza i znacznie głębsza. Dojrzał.