Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yumi
Latający Tropiciel
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:27, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
O nie... Co za straszna pomyłka x.x Yumi była cały czas czujna, choć też mogłaby się zdrzemnąć. Jednak coś ją trzymało przy siłach, na jak długo? Nie wiadomo, cały czas niby obserwując jakieś miejsce kątem oka spoglądała na Richarda. Tak, jej wydawało się teraz, że basior na nią patrzy. Jednak ona zeskoczyła z drzewa. Kiwnęła do niego głową i się oddaliła. Ale cóż, to tylko takie pozory. Będąc już ukrytą wśród zaśnieżonych krzewów, itd. Zawróciła i podeszła do drzewa na którym siedział Rich, jednak stała sobie po cichutku z drugiej strony...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Richard
Dorosły
Dołączył: 05 Cze 2010
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:32, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
Richard spojrzał na wilczycę dopiero, gdy ta zeskoczyła z drzewa i zniknęła pośród ośnieżonych drzew, krzewów itp. Spoglądał na nią podejrzliwie z przymrużonymi ślepiami. Coś mu tu nie pasowało. Czuł, że wadera nadal tutaj jest i coś kombinuje. Lecz nie wiedział dokładnie co. Podniósł nieco łeb i rozejrzał dokładnie dookoła. A że Yumi posiadała śnieżnobiałe futro, doskonale zlewała się z otoczeniem i Rysiek jej nie dostrzegł. Z powrotem ułożył głowę wygodnie, lecz nie tracił czujności na wszelki wypadek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yumi
Latający Tropiciel
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:37, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
O takkk... Pod tym względem uwielbiała zimę. Czyż takie futro nie jest aktualnie przydatne? Otóż jest. Siedziała tak za drzewem i obserwowała zwisający delikatnie ogon Ryśka. Jej oczy chodziły za nim, a uszy wyłapywały dźwięki. No tak, może i Richard wie, że ona tu jest... choć nie koniecznie. Jeśli nawet, to pewnie nie wiedział co ona planuje...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richard
Dorosły
Dołączył: 05 Cze 2010
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:43, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
A Richard, jak na złość, machnął ogonem i owinął się nim dookoła. No co? Zawiał zimny wiatr to się nim otulił. Nie zwracał zbytniej uwagi na to, że wadera znajduje się gdzieś nie daleko niego i najprawdopodobniej planuje jakiś plan. xd Doskonale zdawał sobie z tego sprawę, gdyż wcześniej obiecała zemstę, a znał Yumi i wiedział, iż nie odpuszcza tak łatwo. W każdym bądź razie nadal leżał nieruchomo i wpatrywał się w jakiś punkt przed sobą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yumi
Latający Tropiciel
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:52, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
"Niech to!" Krzyknęła w myślach. Richard chyba umyślnie działał jej na nerwy, dlaczego nie chciał jej pomóc? Dlaczego?! Nie miała dziś zbytnio pomysłów na planowanie planów xd. Wyszła zza drzewa i pokazała się Ryśkowi. - No dobra... Wygrałeś. - Powiedziała poddając się. Ale czy mówiła to szczerze? Czy nic nie planowała? Nie wiadomo... Ma jeszcze duuużo czasu się odegrać. No przynajmniej jakiś czas xd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richard
Dorosły
Dołączył: 05 Cze 2010
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:57, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
Spojrzał w dół słysząc tak dobrze znany mu głos. Z lekkim uśmiechem zeskoczył na dół i uważnie przyjrzał się waderze. Nie przejmował się teraz tym, że może być to część jej planu. - Yumi... - powiedział cicho wpatrując się w nią z lekkim... strachem? Możliwe. Lecz nie był to strach przed jej zemstą. Wbił spojrzenie w dół jakby się czegoś wstydził.
Mru. Zaraz będzie romantycznie x3 A przynajmniej spróbuję, by tak było xp
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yumi
Latający Tropiciel
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:04, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
"Nie uśmiechaj się tak... I tak się odegram." Kolejna myśl, którą wzięła pod uwagę i z ukrywaną ciekawością wpatrywała się w Richarda. Jednak w oczach był pewien smutek? Nie to złe słowo... No ale uczucie związane z przegraną, jednak gdy wilk wypowiedział jej imię, to się zmieniło. Było widać lekkie zdziwienie. Przekrzywiła nieco łebek i wpatrywała się w niego pytająco, czy miała się bać? xd
Uuu... No to ciekawie :3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richard
Dorosły
Dołączył: 05 Cze 2010
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:08, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
Naturalnie, że nie miała się bać! Wtedy Rysiek by się załamał. No nie do końca. Machnął kilka razy ogonem, po czym wolnym, wręcz ślimaczym korkiem podszedł bliżej wadery. Prawie przez cały czas rozmyślał nad tym i nareszcie podjął decyzję. Ale czy Yumi się zgodzi? Oto pytanie, którego najbardziej się obawiał. Jeśli nie - trudno. - Bo ja... - znów jego cichy głos rozległ się po okolicy.
Wiesz, co mam na myśli x3
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Richard dnia Sob 17:09, 11 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yumi
Latający Tropiciel
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:19, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
Yumi obserwowała go uważnie i widziała, że się waha. Wilczyca mogła tylko się domyślać o co chodzi, jednak nie wiedziała czy to co o myśli jest myśleniem właściwym (xd). Przysunęła się do Richa i przybliżyła nieco pyszczek patrząc mu w oczy. - Mhm... - Mruknęła cicho, tak dla zachęty, żeby nieco podnieść na duchu wilka. Uśmiechnęła się delikatnie.
Wiem, wiem ... Ale Yu jednak nie jest do końca pewna, czy to o to chodzi xd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richard
Dorosły
Dołączył: 05 Cze 2010
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:25, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
Podniósł nieco łeb i napotkał zachęcające spojrzenie wadery. No cóż... raz się żyje. Chociaż mówią, że podobno koty mają dziewięć żyć. Ale wracając. Utkwił swoje spojrzenie w oczach wilczycy, które i tak ledwie dostrzegał przez długą grzywkę. - Wiesz... Lubię cię i... chciałem się zapytać, czy... - ojojoj. To się porobiło. Rysiek chyba jeszcze nigdy nie był taki nieśmiały. Co ja gadam, jasne, że nie był, bo nigdy nie miała miejsca taka sytuacja w jego marnym dotąd życiu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yumi
Latający Tropiciel
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:33, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
Yumi otworzyła szeroko oczy, które no masz rację... były ledwo widoczne. No tak, chyba już wiedziała o co chodziło. A bardziej jakie pytanie chciał zadać jej Richard. Uśmiechnęła się nieśmiało i spojrzała na chwilę w dół. Po to aby za chwilę podnieść oczy z powrotem na basiora. - Tak... - Szepnęła nieśmiało, jednak słychać było nutkę radości w jej głosie. Miała coś jeszcze zrobić? A może jednak nie... Nie wiedziała ;3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richard
Dorosły
Dołączył: 05 Cze 2010
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:38, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
Także spuścił wzrok na dół. Czuł, że Yumi wie już o co chodzi. Teraz tylko czekał na 'wyrok'. Jego oczy nieco się poszerzyły, gdy usłyszał odpowiedź. A więc jednak się zgodziła. Powoli podniósł wzrok na waderę, a w jego czerwonych ślepiach widać było radość. Nieśmiały uśmiech wymalował się na jego pysku. Tak szczerze mówiąc... Nie miał zielonego pojęcia co ma teraz zrobić. Tylko stał i wpatrywał się w jej oczy. :3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yumi
Latający Tropiciel
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:46, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
No nie! I zapanowała niezręczna cisza! To znaczy wiadomo, czasami takiej nie można przerywać, trzeba poczekać aż sama postanowi się zakończyć. Ale no, trzeba coś zrobić. Yumi znów się nieco przybliżyła i oparła głowę o kark przyja... Nie no, teraz to już nie tylko przyjaciela. Odetchnęła cicho, cóż... cieszyła się. Nie ukrywajmy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richard
Dorosły
Dołączył: 05 Cze 2010
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:51, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
Święta racja! Czasami ciszy nie należy przerywać. Richard uśmiechnął się kątem pyska, po czym podobnie jak wadera oparł go o jej kark. Naturalnie, że się cieszył. W końcu nie będzie go zadręczać to jedno jedyne pytanie. Było już nie ważne. Przymknął przez moment oczy napawając się tą chwilą. Yumi od teraz była jego partnerką. :3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yumi
Latający Tropiciel
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:03, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
A Richard był jej partnerem :3. Ojej... Jak słodko! xd (Mam dziś chyba dobry humor.) Zamachała powoli, choć radośnie ogonem i spojrzała na ciało niedźwiedzia. No nie! A to trzeba było jeszcze zanieść! Ale nie... Nie przerywajmy tej chwili. Trochę później zajmą się jedzeniem, trochę później...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richard
Dorosły
Dołączył: 05 Cze 2010
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:08, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
A Richard czując zapach zabitego niedźwiedzia odwrócił się, spojrzał na martwe ciało i przerwał ową chwilę. Jeej... Yumi będzie musiała nauczyć go 'nie przerywać ważnych chwil'. xd Popatrzał z ukosa na wilczycę. - Później to zaniesiemy, co? - mruknął wpatrując się w nią prosząco. Nie miał najmniejszego zamiaru teraz targać ciężkiego cielska do spiżarni, która, trzeba przyznać, blisko nie była.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yumi
Latający Tropiciel
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:15, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
Zaśmiała się cicho, bardzo cicho na słowa Richarda. Spojrzała na niego roześmianymi oczami. - No pewnie, że tak. - Uśmiechnęła się do niego i lekko drgnęła uchem strzepując minimalne płatki śniegu. Przyglądała się jemu z uwagą, ojoj... xd Yin - Yang. Niby takie różne, a jednak są jedynym i najlepszym połączeniem. Może i w tym wypadku tak będzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richard
Dorosły
Dołączył: 05 Cze 2010
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:20, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
Tak, właśnie. Richard z Yumi są niczym Yin i Yang. Z daleka to widać. Nie no, dobra nie przesadzajmy. Basior też się uśmiechnął. Po chwili potrząsnął łbem, by strzepać płatki śniegu, które zebrały mu się na sierści. Przysiadł, owinął łapy ogonem i spojrzał na waderę z uwagą. - Co robimy? - mruknął. Wiem, głupie pytanie. Lecz trzeba jakoś zabić czas i sprawić, by znów nie zapadła niezręczna cisza, nieprawdaż?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yumi
Latający Tropiciel
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:30, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
Prawdam, prawdam. - Czy ja wiem? A co chciałbyś robić? - Zapytała i delikatnie przymrużyła powieki. Z jej pyska nie znikał szczęśliwy uśmiech, że się tak wyrażę. Nadal przyglądała się jego minimalnym zachowaniom czy ruchom. Czy widziała Richarda teraz w innym świetle? Oczywiście, że nie... Ale takiego pytania się jednak nie spodziewała. Choć czasem chciała, żeby takie padło. Po prostu bardziej ją... inspirował.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richard
Dorosły
Dołączył: 05 Cze 2010
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:26, 12 Gru 2010 Temat postu: |
|
Parsknął cicho śmiechem. - Aa, to zależy od ciebie. - powiedział i lekko się uśmiechnął nadal wpatrując w sylwetkę wadery. Czy coś się dla niego zmieniło? Jasne, że nie. Tylko teraz była dla niego kimś więcej, niż przyjaciółką, co zapewne trochę wpłynie na ich relacje między sobą. Ale to później. Basior spoglądał na Yumi oczekując odpowiedzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|