Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nathaniel
Dorosły
Dołączył: 21 Sty 2011
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:53, 08 Mar 2011 Temat postu: |
|
-Tak więc... chodź za mną... Szandio.- powiedział i zaczął iść w kierunku terenów Watahy Wiatru, kiedy on ostatnio tam był. Wilk wyszedł z lasu kiwając ogonem na boki, ach ta wiosna- jeszcze trochę i znowu wróci!
z/t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Szandia
Dorosły
Dołączył: 01 Gru 2010
Posty: 760
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:58, 08 Mar 2011 Temat postu: |
|
Szandia skinęła wszystkim na pożegnanie. Po cym zaczęła iść za Nathanielem. Zaczęło trochę kropić, ale teraz się wadera tym nie przejmowała. Była ciekawa jak wygląda jaskinia jej partnera. Po chwili znikła za drzewami.
z.t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ines
Szpieg
Dołączył: 23 Paź 2010
Posty: 1603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:23, 12 Mar 2011 Temat postu: |
|
Anabaell prychnęła gdy tamten wilk się wydarł, a on to Tarzan, że po drzewach skacze? W końcu nie ma to jak zmutowane wilki. Ana machnęła ogonem. -Ja się zmywam..- mruknęła i zaczęła iść w swoją stronę, po chwili zniknęła gdzieś za krzakami.
z/t
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ines dnia Sob 9:23, 12 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zoe
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:43, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
Zoe popatrzyła na swoje prawie nieidoczne łapki. Nie wierzyła! Niedość, że zaraz moze zniknie to jeszcze Szandia ją zostawiła! Spojrzała rozpaczliwie na Dessie. Poczuła się dziwnie. Dopiero wtedy zobaczyła, że jej sylwetka znika.
-Dessie!-zdążyła krzyknąć. Rozpłyneła się w powietrzu.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aderriere
Dorosły
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:56, 25 Mar 2011 Temat postu: |
|
Szła powoli między drzewami, z pyskiem spuszczonym nisko i nosem przy ziemi. Starała się ustalić wyczuwalne zapachy i chociaż niektóre, jak na przykład mokre igliwie i przegniłe liście były jej doskonale znane, to wonie wilków zdawały się obce i nierozpoznawalne. Nic dziwnego, miejsce było dla niej nowe. Uniosła głowę gdy usłyszała jakiś szelest, zatrzymała się i z uwagą poruszyła uszami nasłuchując. Ach, nie, to tylko jakiś ptak wyleciał gwałtownie z krzaków, spłoszony przybyciem wilczycy. Ruszyła powoli dalej, czując, jak łapy zapadają się jej w miękki, wilgotny mech.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dermanotta
Tropiciel
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:06, 29 Mar 2011 Temat postu: |
|
Dermanotta powoli wróciła do Lasu. ,,Jak ja uwielbiam to miejsce" pomyślała, wdychając woń wczesnych, wiosennych kwiatów. Podeszła do strumienia i spojrzała w taflę lazurowej wody. Nadal wyglądała tak samo. Nadal była biała. Ale coś jej tu nie pasowało. Może to, że jest kimś innym? Teraz jest Tropicielem. Tak to o to chodzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wasp
Dorosły
Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:11, 29 Mar 2011 Temat postu: |
|
Mmm, cisza... to skusiło Waspa do przybycia w to miejsce. Cisza oznaczała chwilę na odpoczynek. Cisza była doskonałym warunkiem na przemyślenie tego i owego. I w końcu oznaczała również brak radosnych przeszkadzajek, które spotykał na każdym kroku. Czarny samiec wszedł pomiędzy drzewa, z każdym kolejnym krokiem zagłębiając się coraz bardziej w ten leśny spokój.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dermanotta
Tropiciel
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:14, 29 Mar 2011 Temat postu: |
|
Demi usłyszała ciche kroki. Napieła wszystkie mięśnie i zaczeła czekać. Lepiej być przygotowanym na niebezpieczeństwo.Stała czujność! Tak te słowa słyszała nieraz gdy była mała. Delikatnie schyliła się, by nieznajomy za szybko jej nie zobaczył. Postanowiła poczekać na niego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wasp
Dorosły
Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:18, 29 Mar 2011 Temat postu: |
|
Nieznajomy dość szybko pojawił się w polu widzenia białej wilczycy. Sam nie zwrócił na nią uwagi, ba, nie zdawał sobie sprawy, że jest w tym lesie jeszcze ktoś poza nim. Był zbyt zajęty własnymi myślami. Teraz, gdy złość przeszła mu zupełnie, mógł wreszcie wyciągnąć wnioski z decyzji, którą niedawno podjął.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dermanotta
Tropiciel
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:21, 29 Mar 2011 Temat postu: |
|
Demi wpadła na plan. Wydawał się troche dziwny ale co tam. Powoli, tak by nie zobaczył jej samiec, przeczołgała się do drzewa, na które weszła szybko i zwinnie. Cicho poruszała się na gałęziach. Wkońcu siedziała na gałęzi, która znajdowała się nad głową nieznajomego.
-Witaj.-szepneła swoim zimnym głosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wasp
Dorosły
Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:27, 29 Mar 2011 Temat postu: |
|
Oczywiście, Dermanotcie udało się zakraść tak, by Wasp tego nie zauważył. Nie dziwota, była przecież tropicielką, mistrzynią w bezgłośnym skradaniu się. Usłyszawszy jej głos, skrzydlaty zadarł łeb ku górze i spojrzał nań. Nie wyglądał na zaskoczonego, w jego szkarłatnych oczach malował się stoicki spokój i obojętność. Dziś chyba było mu po prostu wszystko obojętne.
- Witaj - odrzekł. Ton jego szorstkiego, niskiego głosu wyrażał to samo, co spojrzenie - głębokie znużenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dermanotta
Tropiciel
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:32, 29 Mar 2011 Temat postu: |
|
Dermanotta położyła się na gałęzi i spojrzała na wilka.
-Jak widze, potrzebujesz chwili spokoju, skoro odwiedzasz ten oto las.-powiedziała, lekko znudzona. Zakołysała parę razy łapą, zwisającą z gałęzi. Drugą łąpą, podpierała swoję głowę, która spoglądałą na wilka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wasp
Dorosły
Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:34, 29 Mar 2011 Temat postu: |
|
- Owszem - mruknął w odpowiedzi. Takie sterczenie z zadartą głową nie należało do najwygodniejszych pozycji, więc Wasp spuścił łeb i położył się. Oskrzydlony grzbiet oparł o gruby pień drzewa, na gałęzi którego leżała Dermanotta. Przymknął oczy. Cisza tego miejsca była kojąca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dermanotta
Tropiciel
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:39, 29 Mar 2011 Temat postu: |
|
,,Więc ja ci nie będe przeszkadzać" pomyślała Demi i przewróciła się na plecy. Korona drzewa była dość skąpa, gdzieniegdzie widać było tylko zieloniutkie pączki. Dermanotta spojrzała w czysty błękit nieba. Ciekawe cóż to za uczucie jest latać? To musi być cudowne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wasp
Dorosły
Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:43, 29 Mar 2011 Temat postu: |
|
Waso oparł pysk o ziemię i mogło się zdawać, że zasnął, lecz było to złudne wrażenie. W rzeczywistości skrzydlaty cały czas czuwał, choć szybko z powrotem zagłębił się w myślach. Ciekawe, gdzie jest teraz Carly. Czy myśli o nim? Może płacze, albo wręcz przeciwnie - uśmiecha się?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dermanotta
Tropiciel
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:53, 29 Mar 2011 Temat postu: |
|
Demi wpadłą na kolejny wspaniały plan. Miała dość silne nogi i postanowi to wykorzystać. Złapała się nogami za gałąź i spuściła powoli w dół. Teraz wisiała do góry nogami na przeciwko Wasp'a. Chciała zobaczyć, czy to się jej w przyszłości przyda jako Tropicielowi czy nie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wasp
Dorosły
Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:55, 29 Mar 2011 Temat postu: |
|
Nie, to nie mogło się Demi przydać. Zapomniała bowiem przy tej sztuczce o jednej ważnej rzeczy - o zapachu. Do nosa Waspa od razu doszła nieco mocniejsza woń białej wadery, co sprawiło, że uchylił oczy. Kiedy dostrzegł wiszącą przed nim wilczycę aż podskoczył zdumiony.
- C-co ty wyprawiasz? - spytał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dermanotta
Tropiciel
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:58, 29 Mar 2011 Temat postu: |
|
Demi westchneła cicho i wzruszyła ramionami.
-Wybacz. Od niedawna jestem Tropicielem, więc ćwiecze wszystko co mi się może przydać.-powiedziała.-Ale tutaj musiałam popełnić jakiś błąd.-dodała, już o wiele ciszej. Jej zawsze szczęśliwy głos, nadal był zimny i smutny. Jej marzenie się spełniło, a ona wcale nie jest szczęśliwa. O co tu chodzi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wasp
Dorosły
Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:03, 29 Mar 2011 Temat postu: |
|
- Musisz uważać na kierunek wiatru. Jeśli wieje w stronę zwierzyny, szybko przyniesie jej twój zapach - podpowiedział, z powrotem opierając pysk o podłoże. Tym razem jednak jego oczy pozostawały otwarte, spojrzenie zaś wbite w wilczycę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dermanotta
Tropiciel
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:05, 29 Mar 2011 Temat postu: |
|
Demi westchneła cicho i wzruszyła ramionami.
-Wybacz. Od niedawna jestem Tropicielem, więc ćwiecze wszystko co mi się może przydać.-powiedziała.-Ale tutaj musiałam popełnić jakiś błąd.-dodała, już o wiele ciszej. Jej zawsze szczęśliwy głos, nadal był zimny i smutny. Jej marzenie się spełniło, a ona wcale nie jest szczęśliwa. O co tu chodzi?.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|