Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tod
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:39, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Sandsea przyszedł tu powoli. Nie lubił zbytnio dorosłych wilków, więc lekko się oddalił. Jednak nie wiedział, że usiadł niedaleko Ravena. Przecież siadł tyłem do niego. Patrzył na wprost z rozluźnionymi mięśniami. Było ładnie, pachniało wiosną. Lekko to go rozmarzyło. Wiatr delikatnie muskał jego sierść.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:48, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Basior jedząc swoją porcje ogromniastego jelenia wyczuł kogoś obecność. Pacnął ową osóbke ogonem dośc wystarczająco aby sie upewnić że ktoś tam jest. Basior warknał lecz zaciagnąlsie zapachem krwi i uspokoił. Tak to była jedyna żecz na jego ukojenie.
- Czego tu?! - spytał i odgryzł dośc duży kawał mięsa połykając go niemal w całości. Tak pysk miałcały we krwi jak i przednią część ciała.
- Głodny? - spytał patrząc na ową osóbke o czym znów odgryzł kawał mięcha.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tod
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:52, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
[Rzecz - nie żecz.]
- Nie. - Powiedział, podirytowany tym, iż wilk jest tak blisko niego. No cóż, teraz Sandsea myślał o swojej rodzinie. Ani nie przeczuwał, że jego ojciec nie żyje. Wcale jednak się nie odwracał. - A czego tu chcę? Spokoju. - Powiedział nie za cicho. Niech wilk się nie wcina w jego myśli. Sand przyszedł tu tylko po to, by ochłonąć od spotkania z Zoe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:56, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Basior otrzepał łape z krwi a kropel krwi wylądowały na ftrze przybyłego.
- Spokoju?! To wiec że przy mnie nie ma czegoś takiego jak spokuj - powiedział z szyderczym uśmieszkiem drwiącego diabła ukazując kły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tod
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:00, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Nie, bo jesz. - Powiedział znudzony. No i co, że to parę kropel? Sandsea nie był zły. Po prostu dotąd poznał tylko Violettę, Zoe i nikogo innego. - A tak w ogóle... To jestem Sandsea. - Dodał. No cóż, nie wiedział, czy powinien się przywitać z obcym. W ogóle się nie odwracał. Jednak był niemal wielkości Ravena. Już powoli przechodził do dorosłości. Po tacie, psie husky, znał dość dużo taktyk i strategii. Jednak nie wykorzystywał tego, bo nie chciał. Mimo wszystko napiął mięśnie i odwrócił się przodem do wilka.
[Muszę kończyć.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:04, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Basior spojrzał na niego czerwonymi ślepskami.
- Raven mnie zwą - powiedział w cwaniackim uśmieszku. Wow dojrzewający prawie jego wielkości czyli że Sandsea będzie dużym basiorem jako iż Rav jest "wyrośniętym" wilkiem bo na sterydach. A czemu? Badania ludzi robią swoje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tod
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:15, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
[Jestem.]
No, a Sandsea nie miał żadnych badań. Spojrzał na wilka. Potem jednak niedaleko przebiegł młody jeleń. Sandsea szybko się odwrócił. Nie marnował tej chwili, że jeleń był dość. Blisko. Rzucił się na niego. Po dziesięciu minutach pogoni i walki, w końcu Sand wrócił z jeleniem w pysku. Ciągnął go, lecz dość szybko. Ofiara nie była taka ciężka. Teraz usiadł nieco dalej od wszystkich i zaczął jeść mięso oraz krew. U młodego zwierzęcia wszystko było takie pyszna... Sandsea aż miał się na baczności, gotów bronić jadła.
[A teraz na serio.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:23, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Basior sie usmiechnął niczym chochlik i wrócildo jedzenia swojego Jelenia. Wyciął serce i zaczął nim delektować. Poprostu serce to najpyszniejszy organ jaki jest.
- Długo tu jesteś? - spytał z uśmiechem psychola. Jego czerwone ślepia błyszczał a pazury był wbite głęboko w ofiare.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:23, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Gdy wilk wyjal luk, Carly zaskomlala. Ona tez miala taki luk, tez od Toraka! Nie wytrzymala. Zerwala sie natychmiast, odbiegajac od ciepla partnera, podbiegajac do wilka. - Przepraszam jesli przeszkadzam, ale.. Czy znasz Toraka? - wlepila w wilka wzrok swoich roziskrzonych, bursztynowych oczu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:25, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Basior spojrzał na waderę. Poprawił łuk który najwyraźniej lekko mu sie przekrzywił na grzbiecie.
- Czy znam? - spytał zamyślając się.
- A z kim mam do czynienia rozmawiać? - spytał oglądajac waderę.
- Bo możliwe że w innym wcieleniu cie znałem - powiedział zamyślając sie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:32, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
"W innym wcieleniu.." mruknela w duchu. - Nazywam sie Carly, jestem przyjaciolka Toraka - mowiac to, usiadla, wyjmujac zza plecow Sakse od wilkolaka i kladac przed soba. Poruszyla uchem - W legowisku mam tez luk, o, taki - tutaj wskazala gestem pyska luk Ravena.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:37, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Basior usłyszał jej imie Carly... to imie teraz siedziało mu w głowie. Może ją znał? Może w innym wcieleniu tez przebywał w tej krainie? Po chwili jakby kilka zdażeń nie z jego teraźniejszego życia przemknęło mu w głowie.
- Carly...-szepnął wpatrując się w Sakse. Basior spojrzał na swój łuk,zdjął go i trzymając w łapach zaczął mu sie przypatrywać.
- Nie...niemam pojęcia - powiedział i obrócił łuk na drugą strone. Tam był wyryte imie Torak a obok tego mniejszy napis Chce żyć wiecznie. Czy to możliwe?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Debra
Wojownik
Dołączył: 11 Sty 2011
Posty: 1157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:38, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Ferine nadal jechała na sarnie.
-Pomocy!-darła się z całych sił.-Raven, może ty pomożesz co?!-czuła jak sarna biegnie coraz to szybciej i bardziej trzęsie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Debra dnia Wto 12:39, 12 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:41, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Basior w odpowiedzi nie wiedząc czemu złapał łuk i jednym ruchem naciągnął strzałe na cięciwe.
- Jak krzykne już to skacz! - powiedział i puścił strzałe po niedlugiej chwili.
- Już! - warknął gdy strzała opuściłą cięciwe. Następna także poleciała i jeszcze dwie po niej. Wszystkie strzały trafił we wszystkie cele czyli nogi sarny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:05, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Wilczyca przyglądała się Ravenowi i jego wyczynom. Był tak podobny do Toraka.. A może właśnie chodzi o drugie wcielenie? Ale.. ale to by oznaczało, że jej przyjaciel zmarł. A przecież nie minęłoby chyba tak dużo czasu, by miał syna, by ten syn dorósł, by Torak zginął.. Druga szansa. Drugie wcielenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:38, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Basior spowrotem odwrócił sie do Carly.
- A więc na czym stanęliśmy? - spytał. Jego oczy zaświeciły na czerwono a łuk przewiesił przez lewe ramie.
- Carly...coś mi to imie mówi i to dużo - powiedział patrząc jej w oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:43, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- To dość pospolite imię - zaśmiała się wesoło, otulając ogonem łapy. Zerknęła kątem oka na Waspa. Zawiesił się? A może zasnął? A może rozmyśla? Hm. - Nie wiem. Wiem po prostu że od razu, widząc ciebie, na myśl przyszedł mi Torak - rzekła, poruszywszy uchem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:46, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Basior słysząc imie "Torak" na chwile sie zawiesił.
- Czeekaj...Ty...-powiedzial i aż mu szczęka opadła.
- Nie wiem czy to moje uojenia ale...-urwał i wziął duży wdech w płuca.
- Pamiętasz jak wybraliśmy sie do lochów? Spotkanie z wilkołaczką..-powiedział i tu sie zamyślił.
- Chyba na imie miała Brenda czy jakoś tak - powiedział patrząc jej w oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:52, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Tak, Brenda, Brenda! - Carly aż wstała z wrażenia. - Byliśmy w lochach, byliśmy w moim legowisku, uratowałeś mnie od niedźwiedzia! - wymieniała szybko. Czy to możliwe, czy to jednak to? Czy to aby Torak?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:02, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Ten także wstał patrzył jej cały czas w oczy.
- Miałaś także lekką załamke u ciebie w legowisku bodajrze! - powiedział a uśmiech powoli sie malował na jego pysku.
- A gdy niedźwiedź zaatakował a był ogromny pozwoliłem mu sie w całości połknąc i go zabiłem od śroka!! - dodał.
- Byłem cały umorusany od krwi! - powiedział.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|