Las Wiecznej Ciszy

Folle

Przybiegła w te pędy za Haruki. Wskoczyła na drzewo by się rozejrzeć za wilkiem ,zobaczyła go siedzącego koło Ravena , zobaczyła także Death'a na drzewie nieco dalej od niej samej. Nie wiedziała co on kombinuje więc legła sobie wygodnie i zaczęła się przyglądać całej tej sytuacji , w razie czego była gotowa zabrać stamtąd malca.

Seth von Wiegemesser

Seth dopiero zauważył, że Lea już poszła. Wypadało poszukać Letha. Nigdy nie wiadomo, gdzie ten maluch się podział. Jakoś nie chciał, żeby się zgubił. Tylko co oni mogli zrobić? Przypomniał sobie swoje dzieciństwo. Ich wspólne dzieciństwo. Byli wolni. Bez rodziców, bez zobowiązań.

Folle

Zobaczyła brązowego znajomego samca , mało ją to obchodziło czy on tu jest czy nie. Nadal paczyła i wsłuchiwała się w rozmowę dwóch basiorów. Nie wiedziała co tu robi Haruki , przez myśl przeszło jej że Har chce się uczyć od Ravena. Może chce być demonem -zastanawiała się. A jeśli on chce nim być to ja się bardzo z tego cieszę.-mruknęła cicho pod nosem.

Haruki

Haruki machnął ogonem, wyczuł znajomy zapach. Tak ! To była Klodi.
Obejrzał się do tyłu, zobaczył ją. Uśiechnął się do niej. Odwrócił szybko łeb do basiorów.

Sasori

Co on robił znów w tym miejscu?! Ha, szanowny Pan Sasori wiedział dobrze, że znajdzie tutaj coś ciekawego. Przywiódł go tutaj zapach bezradności i skruszonej duszy. Tylko czekał, aż ktoś taki pojawi się blisko niego. Wypełzł z pomiędzy zarośli, straszniejszy niż kiedykolwiek. Odrażająca postawa Witezia, wredny wyraz pyska i sam jego piekielny widok.. Spojrzał na obecnych tutaj i powolnymi krokami, wręcz ponuro i mozolnie począł kierować się ku nim, z szyderczym uśmieszkiem żądzy.

Death

Nie miałem ochoty już go słuchać ani z nim rozmawiać. Byłem na niego wściekły. Czy on w ogóle nauczył czegoś jakiegoś ze swoich uczniów? Prawdopodobnie już polegli z braku wiedzy. Spojrzałem na Sasoriego, ciekawe czego tym razem szukał i czemu znów tutaj.

Sasori

Oh, ktoś postanowił się na niego bezczelnie gapić. Rozejrzał się jeszcze dokładniej. O tak, parę znajomych wilków. Będzie słodko.. Warknął coś pod nosem, parszywym wzrokiem penetrując oblicze Deatha. Czyżby miał jakiś problem? Na to wygląda. Zachichotał wrednie, a cyniczny wyraz pyska wręcz kpił z zaistniałej sytuacji.

Death

I znowu uweźmie się na mnie? Odwróciłem się w przeciwnym kierunku. Miałem tego dość, tego co się stało i co się stanie. Zawsze to na mnie spada. No cóż, ale za każdym razem przeżyłem. Na moim pysku pojawił się lekki, ale prawie nie widoczny uśmieszek.

Sasori

-Kogo my tu mamy.. Witam.. - mruknął tylko, dostojnie podchodząc do obecnych wilków. Jednak nie był zbyt blisko nich. Opanowanie ogarnęło jego duszę, aczkolwiek wyraz jego pyska jak zwykle był sarkastyczny i fałszywy. Z pewnością trzeba było uważać przy tym osobniku na słowa.. Zwykle nie robił nikomu krzywdy, jeśli taki osobnik mu nie podpadł. Bądź się po prostu nie spodobał. Oblizał jaszczurczym jęzorem kły i część czaszki. Coś szalonego kłębiło się w jego głowie. Od dawna miał ochotę rozszarpać kogoś na strzępy..

Death

-Witam.-Powiedziałem, lecz trzymałem się z daleka. Tylko na odpowiedź spojrzałem na niego, i po chwili odwróciłem wzrok na coś innego. Nie wiedziałem jak mam się przy nim zachować, żeby go nie urazić czy coś.

Folle

Zobaczyła Sasoriego.
Witam -powiedziała siedząc nadal na gałęzi.
Jej wzrok tkwił nadal w wilczku który siedziała koło Ravena. Miała nadzieję że nic mu się nie stanie.

Sasori

Począł rozglądać się po otoczeniu, zaraz po tym jak usiadł nie daleko od wilków obecnych w tym nudnawym dość miejscu. Zmrużył ślepia i doglądał każdego delikwenta z osobna. W końcu morderczy wręcz wzrok zatrzymał się na młodym wilku. Siedział cicho jak mysz pod miotłą, hm.. Tacy są najlepsi. Przenikał go szyderczym wzrokiem, a szaleństwo rysowało się wyraźnie na diabelskim pysku.
-Dobrze się bawicie? - mruknął po chwili, z sarkastycznym uśmieszkiem.

Haruki

Młody spojrzał na niego. Przeraził się. Położył się na brzuchu, ogon przestał mu machać, a uszy oklapły. Zacisnął ząbki i tylko oczy mu się ruszały. Co chwile widział Klodii, potem nie znajomego... Potem swojego nauczyciela i jego starego ucznia.

Sasori

Teraz widział jego strach, skupił się tylko na nim.. Powolnymi krokami ruszył w stronę młodzika. Szyderczy wyraz pyska robił się coraz to bardziej niecny i szatański, a w czarnych niczym smoła ślepiach iskrzyły już 'świetliki' pożądania. Miał ochotę na coś dobrego? Być może.. Gdy był już przy młodym, począł okrążać go, nie spuszczając fałszywego wzroku z jego łba.

Folle

Obserwowała każde kroki wilka. Patrzyła czasem na wystraszonego Harukiego. Nie wiedziała co się teraz stanie ale liczyła na to że nic.

Haruki

Leżał na brzuchu, widział wilka który go okrążał. Bał się. Był tylko szczeniakiem.
Leżał tak i czekał na jego ruch lub ruch Klodi.

Death

Na moim pysku pojawił się szatański uśmieszek i cichy chichot. Skoro mi Raven nie pozwolił mi się bawić tym małym wilczkiem, zrobi to Sasori. Jednak nie chciałem bezczynnie siedzieć na drzewie i patrzeć jak cała zabawa mnie omija. Zeskoczyłem i podszedłem parę kroków do małego wilczka. Uśmieszek ani chichot nie schodziły mi z pyska. Usiadłem i zacząłem zamiatać ogonem to pomagało mi zachować nie powstrzymanie do tego wilczka.

Folle

Patrzyła nadal co się dzieje, zauważyła także że na pysku Death'a widni uśmieszek. Nie wiedziała co się gotuje, ale na razie tylko siedziała i oglądała całą tą sytuacje.

Death

Kątem oka spojrzałem na Klodi. Za bardzo nie zwracałem na nią uwagi, bo po co. Wystawiłem jęzor na wierzch i pokazałem kły. W jednej chwili oblizałem się po kłach, a ślina kapała na ziemię. Nie odwracałem wzroku od małego wilczka jak i od Sasoriego.

Haruki

Mały podkulił ogon i cofnął się do tyłu. Zaczął przebierać łapkami w strone drzewa gdzie siedziała Klodi. Biegł z całych sił, ale i tak to było nadaremne.