Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Massacre
Władca Świata Zmarłych i Dusz
Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:24, 24 Cze 2012 Temat postu: |
|
Dusza przywędrowała w te okolice beznamiętnym krokiem. Ta cisza... Ten spokój... Czego chcieć więcej?
Ruszył w głąb lasku, gdzie słońce ledwo co, przedzierało się promieniami, tworząc całkiem imponujący klimat.
Przysiadł w ciemniejszym "kącie" pod starą sosną.
Rozmyślał nad tym co będzie jutro, tak po prostu... Mass lubił myśleć naprzód.
Cieszył się w głębi duszy, że ma już za sobą te wszystkie formalności związane z jego bratem i samym sobą...
Powstał z ziemi, odwrócił się w stronę skupiska młodych drzewek, po czym z uśmiechem na kufie zniknął niespodziewanie.
z.t
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Massacre dnia Pon 1:26, 25 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Morte
Demoniczny Tropiciel
Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nieznanych Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:03, 21 Sie 2012 Temat postu: |
|
Straszna cisza tu panowała. Byłaby wielka szkoda, gdyby ktoś tu tak całkiem ''przypadkowo'' wpadł i narobił hałasu, nieprawdaż? Haha, i bum! Morte wpadła tu ze wściekłością i mruczała coś pod nosem, kilak przekleństw, kilka dziwnych słówek, no cóż.
- Ktoś tu jest?! Bo jak tak to zarąbiście!- wydarła się, a wszystko poniosło echo. Nuh, nuh. Kiara przyleciała i wydała z siebie odrażający dźwięk.
- Dobrze, dobrze, moja droga!- powiedziała i ochłonęła troszeczkę, delikatnie osuwając się na podłoże. Ptaszysko wzbiło się i podleciało do najbliższego drzewa, siadając na jednej z gałęzi i lustrując co się dookoła. Morte zaś prychnęła i położyła łeb na łapach, leżąc tak i leżąc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Natasha
Dojrzewający
Dołączył: 19 Sie 2012
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 10:50, 22 Sie 2012 Temat postu: |
|
Ten hałas zaś sprawił, iż do lasu zawitała siwa, nakrapiana istotka, zwana także Natashą. Obelgi i dzikie krzyki nie robiły na niej większego wrażenia - w mieście było więcej takich, co choćby i bili się po kątach. Tu zaś cisza i spokój. Wreszcie dotarła do miejsca, w którym znajdowała się Morte, będąca sprawczynią tychże donośnych dźwięków. Wilczyca poczłapała więc bliżej ku Tropicielce i zmierzyła ją wzrokiem.
- Coś się stało? Jakiś problę? - spytała Natasha, przymrużając jedno oko. Intrygowało ją zachowanie Morte.
Sama Morte zresztą też ją ciekawiła. Wydała jej się bowiem dziwnie znajoma. Jakby już kiedyś miała okazję ją widzieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Morte
Demoniczny Tropiciel
Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nieznanych Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:15, 22 Sie 2012 Temat postu: |
|
Wilczyca uniosła łeb, po czym podniosła się i usiadła. Uśmiechnęła się zadziornie, jak to ona.
- Nie.. Po prostu zwykła nuda, nic więcej.- rzekła i przyjrzała się wilczycy. Lekko uniosła brew, jeżeli byłoby to możliwie. Hmm, dziwne, coś tu było nie tak, ale co?
- Morte, jestem. A ciebie jak zwą?- spytała i machnęła od niechcenia ogonem. Mina jej, rozluźniła się całkiem. Teraz była, poważna? W miarę.. Jednakowoż kąciki jej ust drgnęły wymusiły mały uśmiech.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gehenna
Demon
Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:27, 20 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Krótki post, bo Gehenna nie może doczekać się przybycia jej towarzysza - o którym to przybyciu jeszcze nic nie wie! Ale tsiii... nie mówcie jej, niechże ma niespodziankę!
Powoli i ociężale wlokła się wychudzona sylwetka, pokonując kolejne kroki. Wcale nie przejmowała się głosnym krokiem, nie zwracała uwagi na łamane gałęzie, których to trzask płoszył zwierzynę, która uciekała zewsząd, gnając przed siebie na oślep. Co biednej Gehennie do tego? W końcu zatrzymała się. Gwałtownie, bez żadnego zwiastunów czy coś - po prostu, szła i nagle łup, stoi. Klaps, jej zad opadł niemalże bezwładnie na podłoże. Uniosła łeb. Zanosi się na deszcz. Taki samy, jak tego majowego popołudnia czy nawet wieczoru. Nie pamietała tamtego dnia, nie miała przecież takiego prawa!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:43, 20 Wrz 2012 Temat postu: |
|
No i przybył tu Viju - dawno nie widziany w krainie demonek - nie widać jednak, by nadto się zmienił - te same, szaleńcze oczy, niby rozpalone, krwiste ślepia - ten sam ni to złośliwy, ni to znużony uśmieszek i w końcu ten sam niedbały chód, widoczne kości, wyliniała sierść - ogółem cały był taki sam.
Nie zwrócił uwagi na obecną tu wilczycę - ominął ją, by potem usadowić się pod dużym, starym drzewem. Słońca wprawdzie nie było, ale widocznie Viju przyswoił sobie, że najlepszym miejscem na odpoczynek jest właśnie wyłożenie się pod gałęziami ogromnych roślin.
I w sumie tyle. Tak, post krótki, ale poczekajcie, niech się tylko userka ponownie wprawi w pisanie mrocznymi postaciami - wszystko to wyglądać będzie zupełnie inaczej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gehenna
Demon
Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:50, 20 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Krwiste oczyska wadery dokładnie zmierzyły sylwetkę na pozór zaniedbanego basiora, odprowadzając go swoim ciepłem. Ta aura... chyba ją już poznała? A może tylko jej się wydawało? W każdym bądź razie w samcu tym było coś, co szczerze naszego Koszmarka zaintrygowało i wyraźnie pociągało. Oblizała pysk, roznosząc kleistą, mazistą ślinę po całym otoczeniu warg. Jakiś dziwny ślinotok ostatnio miała, produkowała więcej śliny, niźli była w stanie na bieżąco przełykać. Hmmm. Zmarszczyła czoło w geście zamyślenia. Kogoś jej przypominał... Ano tak, racja, ten sam ciężki chód, ta sama obojętność... Taka druga Gehenna, tylko z nieco innym, hmm... wyposażeniem pomiędzy łapami. Nie odezwała się pierwsza. Nie czuła potrzeby. Zamiast tego bezczelnie podeszła w stronę tamtego i ułożyła się wygodnie tuż obok niego. Nie myślała nad tym, ze właśnie wkroczyła na jego "teren prywatny", że naruszyła sferę osobistą, intymną wręcz. Dzieliło ich raptem kilka centymetrów. Położyła łepetynę na jego barku. Bezczelna pinda jedna!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:09, 20 Wrz 2012 Temat postu: |
|
I Viy siedziałby tak, rozmyślając nad nie wiadomo czym, gdyby nie ów wadera - kiedy poczuł coś ciężkiego na swym ramieniu odsunął się, szybko, powarkując.
- Co ty do cholery robisz? - syknął ze złością, ukazując szereg długich i ostrych, acz pożółkłych kłów. To co wydobyło się z jego paszczy nie można było nazwać do końca głosem - bardziej dziwnym, skrzypiącym dźwiękiem, nieprzyjemnie obijającym się o uszy.
Wilk, demon, czy co tam chcecie machnął zamaszyście przerośniętym ogonem wlepiając swe duże, płomieniście czerwone ślepia w oczy wilczycy. Co śmieszne, odcień jej patrzałków był niemal idealnie identyczny, co jego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gehenna
Demon
Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:16, 20 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Oj tam zaraz ciężkiego! Aż tak wielkiej mózgownicy nasza Henna nie posiada! Kiedy się odsunął, zachichotała jedynie pod nosem - nieco, niczym jaka obłąkana. Nie przejęła się zbytnio reakcją tamtego, widać doskonale się jej spodziewała. Przeczuwała, jak Viju może zareagować. Każdy tak reagował. Naprawdę była aż tak brzydką? Warknięciem też się nie przejęła. Zamiast tego wysyczała jedynie, niczym jaka żmija:
- Jessssteś taki uroczy, kiedy się złościsz. - Zaś pytanie demona pozostało bez odpowiedzi. Jej niebieskawy ogon delikatnie poruszył się - jego końcówka subtelnie się uniosła i równie ostrożnie, niczym muśnięcie motylego skrzydła, powróciła na dawne miejsce. Szkarłat spojrzenia wadery spoczął na oczach basiora a kąciki jej pyska nieznacznie się uniosły.
- Nerwussssss
Igrała z ogniem. Wiadomo. Ale... zachowywała się przy tym, jakby była co najmniej niespełna rozumu. Może coś prawdy w tym i tkwiło? Zastrzygła uchem, a jej wyraźnie zaznaczone żebra poczęły podskakiwać gwałtownie, podczas, kiedy z gardła dobył się gardłowy, oziębły w pewien sposób, rechot.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gehenna dnia Czw 19:17, 20 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:28, 20 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Dobra, jednak zmiana planów - powiedzmy, że od samego początku pobytu tu Vij wyglądał tak, jak teraz - Czyli przed Henną stał teraz nieprzyjemnie wyglądający, ekstremalnie wychudzony basior, który najwyraźniej pasjonuje się w szyciu, bo co rusz na jego ciele widać skrawki innej, z pewnością nie jego, sierści. Za do jak dbale wszytej!
Vij jednak, chyba nie do końca wiedząc co ma odpowiedzieć, przysiadł, ze złością wlepiając swe, tym razem już błękitne oczy w wilczycę.
Wciąż nie odzywał, no, może poza tym cichym powarkiwaniem, które cały czas wydobywało się z jego paszczy.
Wstał, powoli zbliżając się do wadery chwiejącym się, niedbałym krokiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gehenna
Demon
Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:36, 20 Wrz 2012 Temat postu: |
|
A więc robótki ręczne nie są mu obce - czyż to nie idealny materiał na męża? A ona? Nawet nie drgnęła, gdy ten się ku niej począł zbliżać. Kto wie, może nawet tego chciała? Zamrugała kilkukrotnie ze zdziwieniem zauważając, iż za każdym rozklejeniem powiek basior był coraz bliżej. Dziwne, jak on to robił? Stop klatka jakaś czy co? Nieistotne, Gehenna wbrew pozorom wcale nie jest głupia! Ona niczym Doda (lub pies userki) wie, kiedy nieinteligentną udawać, aby uzyskać z tego tytułu jakieś korzyści - a czyż to nie przejaw mądrości i, poniekąd, sprytu?
- Przyjemnie warczysz, jak te dziwne maszyny, co pożerają dwunogi i wypluwają w innym miejssssscu - Syknęła, wcale nie ironicznie, a wręcz z jakąś nutą uwielbienia czy może podziwu. Miała na myśli, rzecz jasna, samochód. Użytkowniczka chciała użyć tu pojęcia odkurzacza, nie miała jednokowoż pomysłu, jakże wilczyca mogłaby takowy opisać. Z samochodem poszło o wiele łatwiej. Uderzyła gwałtownie i dość mocno niebieskawym ogonem o podłoże, lustrując spojrzeniem krwistoczerwonych ślepi samca. Już nie przymykała ślepi. Bała się, ze kiedy je otworzy, basiora nie będzie lub - co gorsze - będzie tkwił z wbitymi w jej krtań kłami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:51, 20 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Widocznie postanowił rozegrać to trochę inaczej - bowiem zaśmiał się psychicznie - a w tym całkiem dobry był. Lata praktyki, i te pe.
Jak wcześniej mówiłam - w jego rechocie usłyszeć można było prawdziwe szaleństwo, czystą demonicznością.
Zatrzymał się równie blisko niej, jak ona zrobiła to kilka minut wcześniej, Dzieliły ich kilka centymetrów.
- Powiedz mi, co chcesz tym osiągnąć? - syknął, spoglądając na nią złośliwie.
- Chcesz zginąć tak szybko? - dodał ironicznie, ponownie ukazując, że nie najmilszy z niego typ. W sumie jest taki dla wszystkich, tak więc przejmować się nie trzeba, może coś mu się zmieni.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Viy Curay dnia Czw 20:53, 20 Wrz 2012, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gehenna
Demon
Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:05, 20 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Nie przestraszyła się. Wiedziała, z kim ma do czynienia - a jeśli nikt tego jej wprost nie powiedział, ośmielała się to przeczuwać. Intuicja, szósty zmysł, intelekt, nazywajcie to, jak chcecie. A może... może doświadczenia z przeszłości? Także istniała taka możliwość. Spojrzała nań odważnie.
- Coż, moje ginięcie wychodzi równie niefortunnie, jak Twoje straszenie mnie. - rzuciła całkiem beznamiętnie, niskim, ochrypniętym głosem. Nie szczerzyła się. Już nie. Jej grzebień falował delikatnie na wietrze, smyrany wiewami w tę i we w tę - ale któż zwróciłby na to uwagę? Jej powaga i zero strachu mogły dodatkowo rozwścieczyć demona - czyżby Henna nie zdawała sobie z tego sprawy? Podstawiała kark, racja. Miał nad nią znaczną przewagę, doskonale o tym wiedziała.
- Zamiast więc skakać na dzień dobry z kłami, przystopujesz i porozmawiamy? - mruknęła pod nosem. Zabrzmiało to może całkiem żałośnie, fakt. Ale Gehenna była tego w pełni świadoma, bądźcie pewni!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:05, 24 Wrz 2012 Temat postu: |
|
- Ja Cię nie straszę... jedynie ostrzegam - Wychrypiał. uśmiechając się demonicznie. Ah, jakże jego życie zmieniło się od czasu, kiedy demonkiem został - nie musi kryć swego jawnego rozgoryczenie się światem, bawi się życiem innych nie tracąc przy tym nawet odrobiny energii - czyż to nie jest perfekcyjna wizja życia dla Vijaszka?
Wstał, po czym zaczął z wolna okrążać wilczycę na swych wychudzonych nogach. Jednocześnie obserwował ją uważnie, co trochę chichocząc niczym niestabilny emocjonalnie psychopata, którym na dobrą sprawę był.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gehenna
Demon
Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:20, 24 Wrz 2012 Temat postu: |
|
A ona trwała w bezruchu. Jedynie jej krwistoczerwone tęczówki podążały za demonem na tyle, na ile umożliwiała to im trzymana prosto nieruchoma w tym momencie głowa. Co jakiś czas ulewała się jej złośliwa struga śliny, ta jednakże doprawdy nic sobie z niej nie robiła. Machnęła jedynie co jaki czas ogonem, utrzymując niemalże kującą w uszy ciszę... Albo raczej utrzymywałaby, gdyby nie chichot obecnego tu samca. Och, jakże podobnym był do niej, z czego jak widać nawet sobie sprawy nie zdawał. Jej pysk rozdziawił się nieznacznie, kiedy kąciki warg delikatnie drgnęły, unosząc się w szyderczym uśmieszku, który zaiste na długo na facjacie tejże wadery zagości. Mlasnęła, po czym przeciągnęła przeciągle swe nazbyt wychudzone ciało. Krowa, która muczy najmniej mleka daje, czy - jak kto woli - lew, który najwięcej ryczy najmniejsze ma... teee... no pewną część ciała, której lwica nie ma. Zbyt wiele American Pie, userko, zbyt wiele. I teraz błędy przyszłości się na Tobie mszczą!
Do rzeczy jednakże: kiedy już wyprężyła ciało niczym kotka, która - fakt faktem - wieki miski z karmą nie widziała, na powrót usiadła.
- I co, rozszarpiesz mnie na sssstrzępy? I co Ci to da? Sssatysssssfakcję? - Mruknęła jedynie, już nawet wzrokiem nie szukając samca. Pokręciła krótko łbem, po czym zaśmiała się gardłowo - niezwykle krótko, więc mniej spostrzegawcze istoty mogłyby nawet tego nie dostrzec, zwalając dziwny, ochrypły nieco i głuchy dźwięk na wiatr czy szalejącą gdzieś w oddali burzę. Nic jednak bardziej mylnego! Zerknęła na samca.
- Jednakże uczucie to niebywale nietrwałe i płytkie. A skąd pewność, czy jeśli nie przeżyję, nie okaże się, iż mam o wiele więcej do zaoferowania? - Rzuciła oschle, bezbarwnym niczym wody najczystszego jeziora tonem, uśmiechając tajemniczo. Jednakże ten nienaturalny, całkiem krzywy i koślawy grymas nie utrzymywał się więcej niźli dwie sekundy, odchodząc w niepamięć, tym samym miejsca ustępując zawzięciu i niemej fascynacji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:58, 24 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Zaśmiał się ponownie - jakże on uwielbiał to robić! Wydawać z siebie ten dziwny, nieprzyjemny i wzbudzający raczej negatywne emocje chichotem szaleńca pogrążonym w swej obsesji. Tak więc robił to często - nawet jeśli sama userka nie wie, czy specjalnie rechocze co chwila, czy jest to raczej wynik jego stanu psychicznego. Coś czuje, że jednak to drugie.
Przestał ją okrążać, ponownie zatrzymując się w tym samym miejscu - łbem będąc kilka centymetrów od twarzy wadery.
- Wyglądasz mi na taką, która wie, co to jest zabić, zgadza się? - zapytał bardziej retorycznie, gdyż jej odpowiedzi był pewien - może nie jest najmądrzejszy, ale z łatwością rozpozna, czy dana osoba ma kogoś na sumieniu. Demony po prostu to widzą. Wyczuwają śmierć, zupełnie, jakby koło mordercy wytwarzała się specjalna, mroczna aura.
- Powinnaś wiedzieć więc, że zabijanie daje coś więcej, niż tylko satysfakcje. - dodał po chwili, znów chichrając się psychicznie.
Wbił swe dwa ostro błękitne ślepia w sylwetkę wadery, uważnie się jej przyglądając. Co mogła by pokazać? Wtem Vij wpadł na pewien typowy dla niego, szatański plan.
- Co mogłabyś w takim razie zaoferować?- Nie ważne, że pytanie brzmi naprawdę głupio, nieważne.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Viy Curay dnia Pon 19:04, 24 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gehenna
Demon
Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:14, 24 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Gra. Och, jakże Gehenna nienawidziła gier, w których to nie ona ustalała zasady, ba! których zasad nawet nie znała. A tak też była w tym przypadku. Wzdrygnęła się zatem, a dziwna, chłodna fala przeszyła jej ciało niemalże na wskroś, posuwając się od nasady łba po niemalże sam kraniec niebieskiego ogona. Uśmiechnęła się posępnie, utrzymując przez chwilę milczenie. Nie, nie miała w tym żadnego zamiaru, nie ustawiała żadnych celi (celów? - dążeń!) . Tak wyszło i tyle, podobnie zaiste jak z rechotem samca - mrocznym chichotem, który niejednemu zjeżyłby włos na łbie. Psychopatycznego chichotu, który - wstyd przyznać - na Geh nie robił najmniejszego wrażenia. Też jej się tak zdarzało niejednokrotnie, czyż nie?
- To wszystko jest niewiele warte na dłuższą metę i taki weteran w tej dziedzinie także powinien zdawać sobie sprawę. No, chyba... - urwała na moment, strosząc grzebień. Tak, to pewnie po nim przebiegł ten dziwny dreszcz! On jest temu winien, on jest temu winien... Och, userka poszłaby na wesele, poszła! Niemniej Gehenna za potańcówkami nie przepadała, a to przecież ona jest tu gwiazdą wieczoru! Mlasnęła przeciągle, po czym powoli, wypowiadając każde słowo jakby z osobna, ważąc uważnie jego sens i brzmienie.
- chyba, że przeliczyłam się w Twojej ocenie. - A jej czerwone ślepia zawisły na facjacie tamtego. Nie, nie bała się go. Czuła kompletnie irracjonalną fascynację jego osobą, nie zaś sam strach czy obawę. Zdawała sobie w pełni sprawę z jego mocy. Wiedziała, iż jeden ruch łapą i mogłaby wąchać kwiatki od spodu. Wszakże... czyż nie zna się najlepiej tego, co poniekąd i nas dotyczy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mattias
Dorosły
Dołączył: 29 Wrz 2012
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 13:32, 01 Paź 2012 Temat postu: |
|
Cały zdyszany i zmęczony przybiegł tu Mattias. Basior spojrzał na zebranych. Tu powinien znaleźć chwilę spokoju. Wilk siadł pod drzewem było tu tak...cicho. Nie mógł powiedzieć że piękne. Świat przestał być piękny już po stracie ukochanej. Wilk przeniósł swoje szanowne cztery litery w bardziej ciemniejszy kąt lasu gdzie miął nadzieje że zaśnie. Lecz coś nie pozwalało mu na zaśnięcie. Pustka, brak towarzystwa. Musiał z kimś pogadać. Z kimś kto zrozumie w jakiej jest teraz sytuacji. Sytuacji bez wyjścia. Basior już dawno postanowił że nie zwiąże się z nikim innym wiedząc że nigdy nie pokocha innej istoty jaka była jego ukochana. Mattias parskną i zamknął oczy. Ciemność.
Nagle znalazł się w ciemnym lesie. Ogromna i gęsta mgła niemająca końca. Niepewny krok do przodu. Po lesie rozległo się ciche pomrukiwanie. Następnie słychać było chichot. Matt zaczął zdezorientowany kręcić się w kółko. W końcu wystraszony zaczął uciekać Cudem omijał poszczególne drzewa. Wreszcie...chociaż na nieszczęście biednego Mattiasa walną w grube drzewo. Otworzył ciężko oczy. Nad nim stała jego ukochana.
-Yue-Szepnął. Ona tylko zachichotała patrząc na niego swymi pustymi oczami-Odejdź-Krzyknął
Nagle świat zaczął stawać się rzeczywisty. Tak, waśnie tak. Był w lesie. Wilk wstał i obejrzał się. Czemu te koszmary go ciągle prześladują?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yue
Dorosły
Dołączył: 01 Wrz 2012
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:36, 01 Paź 2012 Temat postu: |
|
Yue przyszła tutaj już spokojniejszym krokiem. Odetchnęła głęboko. Tak. Las napawała ją spokojem a panująca tutaj cisza była wyzwalająca. Jednak wciąż po głowie chodziły jej przeróżne wspomnienia. Nie mogła ich powstrzymać. Tak samo jak natłoku myśli. Gdyby była ostrożniejsza? Gdyby wcześniej mu o wszystkim powiedziała? Gdyby... mu zaufła? Czy wtedy byłoby lepiej? Czy wtedy nie kazałby jej odejść? Czy traktowałby to jako coś normalnego? Część jej? A może od razu by ją zostawił? Nawet nie próbowałby jej poznać? Nie wiedziała. Najgorsze było to, że popełniła okropny błąd. Tylko, że nie wiedziała dokładnie, w którym miejscu. Westchnęla ciężko i zwinęła się w kłębek pod pierwszym lepszym drzewem. Nikt teraz nie miał prawa jej przeszkadzać. Wsadziła nos pod łapę. Łzy, które próbwała powstrzymać spływały po jej policzkach. Nie potrafiła ich ukryć. Teraz zanosiła się bezgłośnym szlochem mając nadzieję, że niekt jej nie zauważy albo przynajmniej zostawią ją w spokoju. Nie chciała nikomu się tłumaczyć. Ci, którym mogłaby to opowiedzieć zostali z tyłu zapewniani przez nią, że niedługo wróci. Westchnęła. Dlaczego nie chciała się tym z nikim podzielić? Odpowiedż była prosta. Nie chciała pocieszenia czy współczucia. Nie chciała zapomnieć.
Nagle wyczuła znajomy zapach. Nie, to niemożliwe aby on tu był. Łzy zaczęły jeszcze bardziej wypływać jej z oczu. Tak bardzo chciałaby żeby wrócił.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Yue dnia Pon 15:37, 01 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mattias
Dorosły
Dołączył: 29 Wrz 2012
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:09, 02 Paź 2012 Temat postu: |
|
Mattias otworzył szerzej oczy.
-Czy...?-Matt wstał i spojrzał na srebną kulkę. To nie mogła być ona.
Wilk przelkną ślinę i niepewnie podszedł chrząkając.
-Dzień Dobry, czy mogę pani w czymś pomóc?-Spytał siadając i niechętnie szturchając wilczycę łapą. Wilk zniżył łeb. Nie mial zamiaru czekać dłużej na odpowiedź. Mattias podniósł swój ukochany zad i podczłapał w swoje przyciemnione miejsce. Zamkną oczy. Jego ciało obszedł w lekki dreszcz spowodowany chłodnym wiatrem który rozsypał na niego tone liści. Wyglądał tak słodko zasypany tymi liściami tak że widać było jedynie jego glowę. Wilk warkną i wyszedł ze sterty i siadł obok.
-Nienawidze jesieni-Rzekł układając się na jakimś pagórku osloniętym paprociami. Ciche, odosobnione miejsce gdzie nikt nie będzie się wtrącał w jego osobiste sprawy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|