Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bart
Łowca
Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:48, 31 Sie 2011 Temat postu: |
|
Bart mrugał niepewnie ślepiami, które były ostro zaczerwienione, niemalże wydrapane. Bolały go, lecz starał się powstrzymywać. Musiało go to w dziwny sposób uczulić, ponieważ zmienił barwę. Dziwne. Sam się dziwił, choć ledwie widział swoje futro... takie rozmazane kształty. Spojrzał na kota, który mył swoje futro. Kruki poleciały się najeść, szukać robaków. Bart spojrzał na Shinq. Była jakaś taka... niewyraźna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Stille
Wojownik
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Znikąd. Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:11, 05 Wrz 2011 Temat postu: |
|
- Podsumowując twój wygląd i stan, zemdlejesz niedługo. - wybełkotała opiekuńcza matka, ale ze smutnym wyrazem twarzy. Sama pamiętała zwracanie pożywienia, czy omdlenia. Bleh, to nie jest za dobry temat do gadania. Shinq wydała z siebie głośne westchnięcie, po czym spojrzała na niebo i na Bart'a. Ściemniało się, a Bart nie da rady dojść do Lecznicy. Przecież to daleko. Muszą przespać noc w lesie. To coś nowego. Wadera ułożyła kilka sporych liści na miłym mchu, by jej syn miał lepsze warunki niż te, jakie dawała matka natura.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hatsune
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:27, 07 Lis 2011 Temat postu: |
|
Hacunka i podejście do świata number dwa. Tym razem humor jej w miarę dopisywał, więc krokiem podążała wesołym. Kita na końcu jej zgrabnego ciałka poruszała się wesoło przy każdym żwawym podskoku, który idealnie zobrazowawszy szczęście ze świeżego powietrza w lesie stawał się coraz bardziej taneczny i wyższy.
Wesołkowaty krok przerwał jej ciekawy dźwięk. Stłumione warczenie, odgłos zdziwienia gryzonia albo charakterystyczne "bulgotanie" dziobaka. Zamaszyście pociągnęła łebkiem w linii poziomej by odsłonić sobie widok. Jej miodowe oczka ulokowały spojrzenie na brzuchu Miku, która cicho westchnęła, chcąc już usiąść. Ale, ale! Nie wykonała tejże czynności, słysząc szelest w krzakach. Wyprostowała się niczym strzała, nieruchomiejąc. Przyglądała się zajączkowi, robiąc bardzo małe i ostrożne kroczki w jego kierunku..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alex
Dorosły
Dołączył: 07 Lip 2011
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:55, 08 Lis 2011 Temat postu: |
|
Basior o ciemnej sierści przybył tutaj swym dostojnym krokiem. Widząc wilczycę na jego kufę wkradł się uśmiech, a w głowie brzmiała jedna myśl: "Wa-de-ra!"
Wilk powoli podszedł do niej z lekkim uśmiechem.
-Cześć, jestem Alex.-powiedział spokojnie, wyciągając doń łapę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hatsune
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:03, 08 Lis 2011 Temat postu: |
|
Skupiając swą uwagę tylko i wyłącznie na obiekcie pożądania.. czyli królikowi! Nie zauważyła nadchodzącego wilka. Z wlepionymi w ofiarę ślepiami podążała bardzo ostrożnie i powoli w jego kierunku. Na jej pysk wpełzł uśmiech, gdy śniadanko było na wyciągnięcie łapy. Wystarczyło tylko kilka kroków..
Miku nie wierzyła. Opuściła łeb, marszcząc nos i brwi w zażenowaniu, gdy zajączek uciekał właśnie paręnaście metrów od niej i wskoczył do nory. Westchnęła głęboko, starając uspokoić myśli, po czym nie podnosząc łba obróciła go lekko w lewą stronę by spojrzeć któż to przeszkodził jej w polowaniu. Zaśmiała się pod nosem, słysząc jakże spokojnie i z uśmiechem basior się wita.
- Witam. - przywitała go, unosząc uszy do góry. - Hatsune. - przedstawiła się zaraz po nim, obserwując jego postać zza jasnej grzywki, miodowymi, błyszczącymi oczkami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hypnotic
Duch
Dołączył: 01 Wrz 2011
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:51, 10 Lis 2011 Temat postu: |
|
Hypnotic przyszła tu ciężko oddychając. Jednakże uśmiechnęła się, gdy znalazła się już w Lesie. Las był jej matką i ojcem. Jedynie on był jej bliski. Płomykówka latała niespokojnie nad jej głową, aż usiadła na barku.
Sowa wyczuła w niej dobrą duszę.
-Przy..jaciel?- spytała niepewnie, a płomykówka zahuczała w potwierdzeniu. Wilczyca położyła się z ptakiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hatsune
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:42, 11 Lis 2011 Temat postu: |
|
Nie chciała przerywać swojej rozmowy, która jak na razie była w fazie powitania. Oczywiście taki moment jest najodpowiedniejszy jeśli ktoś chciałby uciec, lecz wadera stwierdziła, że basior jest całkiem interesujący, wiec wolała z nim jeszcze porozmawiać, oby waćpana chęci pozwoliły.
Odwróciła jedynie łeb w stronę, z której dochodziły szmery. Liście w lesie już opadły z racji na porę roku, więc w spacerze na luzie po tym dywanie, nie dało się uniknąć hałasu.. Istota przybyła na ten teren nie wydała się blondynce ciekawą, więc zwróciła znów swe spojrzenie na postać samca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alex
Dorosły
Dołączył: 07 Lip 2011
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:10, 11 Lis 2011 Temat postu: |
|
-Bardzo miło mi cię poznać.-odezwał się Alex z delikatnym uśmiechem na kufie, obserwując uważnie gesty oraz ruchy wilczycy, jakby chcąc z nich wyczytać jej nastrój.
-Długo już jesteś w krainie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hatsune
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 0:26, 12 Lis 2011 Temat postu: |
|
- Raczej długo, lecz pomijając przerwę w pobycie na tych terenach, nie poznaję wiele wilków i trzymam się raczej na znanych terenach. - odpowiedziała na pytanie, podnosząc ogonem kilka liści. Lubiła ten rudy, złoty kolor, który obecnie opanował większość lasu. Gdyby mogła zapewne wzniosłaby te wszystkie odłamki roślin w powietrze. Byłoby naprawdę pięknie..
- A Ty jak długo? - zapytała zaraz, kierując swój wzrok w stronę oczu basiora.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alex
Dorosły
Dołączył: 07 Lip 2011
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:37, 17 Lis 2011 Temat postu: |
|
-Od lipca. Ale jakiś czas byłem poza terenami krainy, we wspaniałej, słonecznej Hiszpanii. Chyba z miesiąc lub więcej. Jedyne co mnie dręczy to to, że w Hiszpanii zakochało się we mnie wiele wader, a ja musiałem wrócić do domu i je zostawić.-powiedział, opuszczając łeb smętnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hatsune
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:05, 17 Lis 2011 Temat postu: |
|
- Hiszpania? Zaciekawiłeś mnie, nie powiem.. Osobiście mało podróżuję i rzadko zdarza się powód dla którego miałabym chęć gdzieś wyjechać - odrzekła, wzruszając ramionami. Przeczesała łapą grzywkę, lecz podmuch wiatru nadchodzący z naprzeciwka rozproszył kosmyki blond włosów spod których wyłoniły się błyszczące, miodowe oczy Hatsune.
- Tęsknisz za nimi czy po prostu brakuje Ci w tej krainie adoratorek? - zapytała, chcąc się już zaśmiać, lecz zauważyła smutny wyraz twarzy [o ile można to tak sformułować o.o] Alex'a, więc trąciła jego ucho nosem. Zachowanie basiora nie przypasowało do gustu waderze, gdyż nie miała ochoty przekonywać go do siebie nawet choćby miała co do niego rozmaite plany. Odwróciła się, przecinając powietrze ogonem i ruszyła w swoim kierunku.. /zt
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Hatsune dnia Czw 22:42, 08 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Austin
Dorosły
Dołączył: 24 Lut 2012
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:00, 26 Lut 2012 Temat postu: |
|
W lesie zjawił się także pan Auszan, który jak zwykle z ogromnym uśmiechem na pysku kroczył między drzewami. Po chwili siadł na swym zacnym "siedzeniu" i gapił się... nie wiadomo gdzie... Basior mieszkał tu już dwa lata, a nadal ta Kraina go zadziwia jak nigdy dotąd...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tony
Młode
Dołączył: 25 Lut 2012
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Kairu Płeć:
|
Wysłany: Pon 13:44, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
Szczeniak sunął gdzieś ukryty jak zwykle. Omiótł pustym wzrokiem okolice i zniknął gdzieś w krzakach. Z jego gardła wydobyło się ciche westchnienie. Schylił się by pozostać niezauważony. Po chwili jednak coś dość ciężkiego spadło na jego głowę. Wyleciał ze swojego ukrycia na polane i z przerażeniem spojrzał przed siebie. Drgnął lekko i wahał się czy nie umknąć gdzieś daleko. Nachylił się nad ziemią i wpatrywał się czarnymi oczami w Austin'a. Teraz stał nieruchomo mając nadzieje że nikt go nie zauważy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tony dnia Pon 17:32, 27 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Austin
Dorosły
Dołączył: 24 Lut 2012
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 13:55, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
Wilk rozejrzał się, po czym położył kładąc łapę na łapę. Nagle jego oczom ukazał się młody basior, który "chyba" krył się. Basior jednak wstał i podszedł do szczenięcia gapiąc się mu prosto w oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tony
Młode
Dołączył: 25 Lut 2012
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Kairu Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:00, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
Tony jęknął i podwinął ogon pod siebie. Czapka z daszkiem ześlizgnęła mu się na oczy. Poprawił ją szybko i jął niby wpatrywać się w wilka. Przygryzł dolną wargę a z jego gardła wydobyło się kilka tak cichych słów że nawet sam nie wiedział co powiedział.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tony dnia Pon 17:37, 27 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Austin
Dorosły
Dołączył: 24 Lut 2012
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:13, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
Austin uśmiechnął się szeroko i przyjaźnie do szczenięcia.
- Nie bój się... - Rzekł siadając na swoim "zacnym" siedzeniu. - Austin Stevens jestem, a ty? - Zapytał wpatrując się w postać Tony'ego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tony
Młode
Dołączył: 25 Lut 2012
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Kairu Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:45, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
Wilczek zamrugał oczami wpatrując się niepewnym pustym wzrokiem w rozmówcę. Przysiadł na ziemi śledząc poczynania Austin'a. Otworzył pysk i poruszył nim tak jakby chciał coś powiedzieć jednak z jego gardła nie wydobyły się żadne dźwięki. Chyba za rzadko mówił. - Jestem Tony - powiedział cicho a jego głos jak zawsze był aksamitny.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tony dnia Pon 17:34, 27 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Austin
Dorosły
Dołączył: 24 Lut 2012
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:50, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
- Miło mi Cię poznać, Tony. Co Cię tu sprowadza? - Rzekł następnie pytając szczenię. Przybliżył się trochę, a jego długi szal dotykał śniegu. Wilk owinął swe łapy ogonem, po czym nasłuchiwał odpowiedzi młodego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tony
Młode
Dołączył: 25 Lut 2012
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Kairu Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:12, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
- Po prostu szukam nowego, lepszego życia - odparł trochę głośniej. Zamknął oczy a jego pyszczek wykrzywił się w grymasie smutku. Powoli poruszył swoim puchatym ogonkiem i niespokojnie rozejrzał się wokoło. Położył uszy po sobie i ''patrzył'' na Austin'a. Nie miał odwagi sam o coś pytać, wolał jak on to zrobi.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tony dnia Pon 17:35, 27 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Austin
Dorosły
Dołączył: 24 Lut 2012
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:17, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
- Masz rodziców? - Zapytał patrząc z niepokojem na Tony'ego. Wyglądał na smutnego, basior przybliżył się bardziej do młodego, po czym zn.ów począł nasłuchiwać odpowiedzi. Steve miał genialny plan, którego teraz nie wyjawię...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|