Młody las

Kelir · Wysłany: Nie 14:57, 01 Mar 2009 Temat postu:

Odprowadził spojrzeniem znikającego za pniami wilka. Gdy tylko ten zniknął mu z oczu, odwrócił się, zerknął na Monę. Stała tuż obok niego. Wiedział, że w końcu musi podjąć decyzję i skończyć z tymi wszystkimi unikami. Miał wrażenie, że swoją niepewnością tylko rani tak bliską mu wilczycę.
Pochylił łeb, otarł się o jej szyję. Burknął zadowolony.
- Wiesz, tak właściwie to nawet się cieszę, że nikogo sobie nie znalazłaś. Jeśli tylko chcesz, możemy być kimś więcej niż tylko przyjaciółmi. Chyba do tego dojrzałem - uśmiechnął się kącikiem pyska.

Monalisa · Wysłany: Nie 15:31, 01 Mar 2009 Temat postu:

- na pewno chcesz, nie chcę cię zmuszać - odpowiedziała, spojrzała z iskrą w oczach na Kelira.

Kelir · Wysłany: Nie 15:39, 01 Mar 2009 Temat postu:

Wyprostował się, uniósł nieco ogon.
- Chcę. - powiedział, sam zdziwiony pewnym tonem swego głosu. Jednak czuł, że mówi prawdę. Naprawdę chciał. - Ale najważniejsze, czy ty chcesz być dla mnie kimś więcej. - nagle roześmiał się. - To nie jest chyba to wielkie, szalone i bezgraniczne zakochanie, ale nie mogę zaprzeczyć, że coś do ciebie czuję. Moim zdaniem moglibyśmy stworzyć całkiem udaną parę. Uczucie z czasem się pogłębi. Przynajmniej mam taką nadzieję.
Wyrzucił z siebie te słowa. Czekał na odpowiedź.

Monalisa · Wysłany: Nie 16:06, 01 Mar 2009 Temat postu:

- no ja też tak myślę - odpowiedziała radosna jak nigdy, po czym rzuciła się na Kelira i mocno przytuliła.

Kelir · Wysłany: Nie 16:24, 01 Mar 2009 Temat postu:

Przygnieciony ciężarem wilczycy, padł na śnieg. Uśmiechnął się, przerzucił łapę przez jej grzbiet i liznął po pysku. Cieszył się, że wszystko sobie wyjaśnili.
- To co? - zapytał, patrząc jej przekornie w oczy. - Jakie masz plany?

Monalisa · Wysłany: Nie 16:26, 01 Mar 2009 Temat postu:

- na razie żadnych a ty - spytała zaciekawiona, merdała ogonem na boki.

Kelir · Wysłany: Nie 16:41, 01 Mar 2009 Temat postu:

- No nie wiem... wszystko zależy od ciebie - wyszczerzył zęby i na moment położył łeb na śniegu. Monalisa była ciężka. Nie spodziewał się, że drobna, puszysta wilczyca może tyle ważyć. A jednak miło było czuć płynące od niej ciepło, rozgrzewające jego bok.

Monalisa · Wysłany: Nie 16:44, 01 Mar 2009 Temat postu:

- ahh... jak ciepło - powiedziała z uśmiechem do Kelira, wstała z niego i położyła się obok, łapą się przytuliła. - no, nie chcę cię zgnieść - zaśmiała się jak to wilk umie.

Kelir · Wysłany: Nie 16:52, 01 Mar 2009 Temat postu:

Przysunął się do niej, znów liznął w serdecznym geście.
- Możesz mnie gnieść do woli. To twój przywilej - zaśmiał się. - To jak, jesteśmy oficjalnie partnerami? Wypadałoby to ogłosić całemu światu - udał, że wstaje i że szykuje się do głośnego wycia.

Monalisa · Wysłany: Nie 16:58, 01 Mar 2009 Temat postu:

- hehe.. - spojrzała łagodnym wzrokiem na Kelira skoczyła i znów go przygniotła, miziała go po brzuchu - ależ ty mięciutki - położyła głowę, na jego klatce.

Kelir · Wysłany: Nie 17:01, 01 Mar 2009 Temat postu:

Przez moment pozwalał się tarmosić Monie, po czym przekręcił się na bok, otrząsnął łeb ze śniegu.
- Nie odpowiedziałaś - spojrzał na nią ciepło. - Ale rozumiem, nie jesteś pewna. W porządku, nie chcę cię popędzać. Ty musiałaś czekać na moją decyzję, teraz ja poczekam na twoją.

Monalisa · Wysłany: Nie 17:04, 01 Mar 2009 Temat postu:

- aa... no tak, pewnie że jesteśmy partnerami - uśmiechnęła się do Kelira, usiadła i zaczęła się myć - dawno się nie myłam -

Kelir · Wysłany: Nie 17:06, 01 Mar 2009 Temat postu:

Słysząc jej zapewnienie, wstał, uniósł łeb i zawył. Jego głos rozniósł się po okolicy. Spuścił łeb, zerknął na Monę.
- Niech wszystkie wilki wiedzą - mrugnął do niej żartobliwie.

Monalisa · Wysłany: Nie 17:11, 01 Mar 2009 Temat postu:

Umyła się wstała, podeszła do Kelira - jeszcze nie słyszałeś mojego wycia - zerknęła na niego, po czym ryknęła jak tylko głośno mogła, wyła razem z Kelirem.

Kelir · Wysłany: Nie 17:17, 01 Mar 2009 Temat postu:

- Jesteś utalentowana - przyznał, gdy zamilkł na moment i wsłuchał się w wycie Mony. Jej donośny, zawodzący głos niósł się daleko w pustkowie. Zerknął na wilczycę. - Pomyśl sobie jaki głos miałyby nasze szczeniaki... przy takich rodzicach... - uśmiechnął się całą paszczą.

Monalisa · Wysłany: Nie 17:19, 01 Mar 2009 Temat postu:

- noo... chyba tak - spojrzała na Kelira, usłyszała co mówił "szczeniaki", patrzyła w niebo, nie wiedziała czy mówi serio czy na żarty??.

Kelir · Wysłany: Nie 17:26, 01 Mar 2009 Temat postu:

Przyglądał się obserwującej niebo, zamyślonej Monie. Uśmiechnął się lekko, podszedł do niej, trącił nosem. Spojrzał w oczy.
- Nie jesteś głodna? Może wspólne polowanie na jelenia? Czy chcesz tu zostać? - zapytał cichym głosem.

Monalisa · Wysłany: Nie 17:30, 01 Mar 2009 Temat postu:

- polowanie - lekko uśmiechnięta, trąciła Kelira i podbiegła do drzewa, obserwowała i czekała na ofiarę.

Kelir · Wysłany: Nie 17:37, 01 Mar 2009 Temat postu:

Uśmiechnął się, wzruszył barkami. No cóż, wybrała. On chciał porozmawiać o poważnych sprawach. Najwyraźniej jeszcze nie nadszedł odpowiedni moment.
Skoczył przed siebie, zatrzymał się przy Monie i zlustrował wzrokiem okolicę. Starał się wypatrzyć jakiegoś jelenia. Niestety, widział tylko czarne pnie, rysujące się na tle śnieżnego lasu. Zerknął na wilczycę. Może ona miała więcej szczęścia.

Monalisa · Wysłany: Nie 17:41, 01 Mar 2009 Temat postu:

Odwróciła się - nie,nie, nie chce mi się, polować - przeczuwała że nie o to wilkowi chodziło, że chciał pogadać - pogadajmy o sprawach, o których ty chcesz pogadać, i nie mów, że nie, bo wiem że tak - uśmiechnęła się, oparła się o drzewo i czekała na odpowiedź Kelira, wiedziała że chce pogadać o czymś ważnym, ale o czym, to nie wie.