Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Flake
Dorosły
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 2477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:36, 19 Lip 2010 Temat postu: |
|
A ona nadal leżała na gałęzi. Leniwym wzrokiem obserwowała szamotaninę żółtej wilczycy z sarną. Kiedy ta zniknęła, Flake ziewnęła przeciągle i już poczęła układać się do snu, lecz do jej nosa znów dotarł nowy zapach. Jej dwukolorowe, fioletowo szare oczy spoczęły na chwilę na jasnym wilku. Zobaczywszy jego gest, kiwnęła głową na powitanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Sonny
Gość
|
Wysłany: Wto 13:12, 20 Lip 2010 Temat postu: |
|
Do jej nozdrzu wpadła wroga jej woń. Natychmiast postawiła uszy. Sama zaś spojrzała w stronę Toraza
- Ty... - stanęła nad powalonym przez nią wilkiem.
Jej górna warga lekko drgała ukazując dziąsła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Torazo
Dorosły
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:25, 20 Lip 2010 Temat postu: |
|
Wilk nieco zdziwił się reakcją żółtej wilczycy. Spojrzał na nią lustrując ją dokładnie swoim bystrym wzrokiem. -Przepraszam. -Zaczął. -Pani chyba mnie z kimś pomyliła. -Uśmiechnął się delikatnie, chcąc złagodzić zaistniałą sytuację.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sonny
Gość
|
Wysłany: Wto 13:55, 20 Lip 2010 Temat postu: |
|
- Ja się nigdy nie mylę wilku nocy! - powiedziała i wciągnęła powietrze nosem.
- Nie jesteś zwykłym wilkiem nocy? - niuchała jeszcze chwilę w powietrzu po czym dodała:
- Masz ważnych rodziców... jeszcze lepiej! - zaśmiała się złowieszczo.
//xD//
|
|
Powrót do góry |
|
|
Torazo
Dorosły
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:01, 20 Lip 2010 Temat postu: |
|
Wilk westchnął cicho. -Więc... -Zrobił pauzę, nie wiedząc dokładnie co chce powiedzieć. Ta wilczyca wydała mu się dosyć dziwna... Widział ją po raz pierwszy na oczy, a ona... Nieważne. Zna jego rodziców? -Jestem Torazo. -Przedstawił się spokojnie lustrując ową 'dziwną istotę'.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flake
Dorosły
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 2477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:02, 20 Lip 2010 Temat postu: |
|
Flake głęboko zdumiona obserwowała z góry całe to zdarzenie. Zeskoczyła z drzewa i zbliżyła się do wilków, zachowując jednak bezpieczną odległość. Przez chwilkę zawzięcie węszyła. Jej zdziwienie jeszcze bardziej się zwiększyło, kiedy wyczuła od żółtej wadery słabą woń Watahy Ognia. Swojej watahy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sonny
Gość
|
Wysłany: Wto 17:38, 20 Lip 2010 Temat postu: |
|
- Taa.... - odeszła kawałek dalej, nie miała ochoty na wściekanie się. To marnowało jej energię. Położyła się i myślała ,,Torazo... masz ważnych rodziców ale kim oni są? Mój nos jest jeszcze za słaby..."
- No więc Torazo... trochę dziwne imię... jakimi to osobistościami są twoi rodzice lub bracia(i siostry)? Bo dokładnie nie mogę tego wyczuć... - spytała obojętnym tonem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Torazo
Dorosły
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:53, 20 Lip 2010 Temat postu: |
|
Zaśmiał się cicho. -Dlaczego to tak panią interesuje? -Spytał się po chwili, rozbawiony postacią tej wilczycy. Uśmiechnął się sympatycznie zamiatając podłoże śnieżnobiałym ogonem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rydian
Dorosły
Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Mroku Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:33, 22 Lip 2010 Temat postu: |
|
Biegł szybko między drzewami. Głód wzmagał się z każdą chwilą, a on nie czuł zwierzyny. Chicho zakradł się w okolice małej polany, miejsca, w którym najczęściej znajdował zwierzęta. Tym razem nie było tam żywej duszy. Zaczął węszyć, lecz nie wyczuł zapachu żadnego zwierzęcia. Idąc dalej zobaczył małego dzika, a tuż obok niego dorosłą lochę. Nim się obejrzał, ona biegła w jego stronę z niesamowitą prędkością. Mimo strachu biegł przed siebie. Po pewnym czasie locha nie odpuszczała. Wilk nagle zmienił kierunek biegu, dezorientując lochę. Rzucił się na jej plecy. Ona zaczęła wierzgać i i biegać we wszystkie strony, by pozbyć się wilka z grzbietu. On wiedział, że jeśli spadnie, zginie, nie przez upadek, tylko przez lochę. Wbił kły w skórę na karku lochy i wbił pazury w jej żebra. Po dobrej godzinie, wilk i locha byli bardzo zmęczeni. Wilk resztkami sił usiłował wgryźć się w oczy zwierzęcia, by je oślepić i zwiększyć swoje szanse. Podciągnął się kilka razy i z trudem usiłować wbić kły w oczy lochy. Ona już nic nie widząc biegła przed siebie i uderzyła głową o pień drzewa. Wilk w porę zeskoczył i uniknął zderzenia. Przerażony zbliżył się do nieprzytomnej lochy, złapał ją za szyję i z całej siły szarpnął łamiąc kark zwierzęciu. Zmęczony położył się i odpoczął. Gdy nabrał sił, złapał swoją ofiarę i ciągnął przez las. W końcu z niego wyszedł i doniósł ją w odpowiednie miejsce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Heroine
Dorosły
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 951
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 7:56, 23 Lip 2010 Temat postu: |
|
Przyszła szybko na polowanie. Tsahaylu zręcznie omijała drzewa, nie wydając przy tym większych dźwięków. Po chwili uniosła nos i zaczęła węszyć. W tropieniu zwierzyny lubiła falę zapachów uderzającą prosto w umysł i momentalnie paraliżując zmysły. Po chwili poznała zapach swojej ofiary. Jak często bywało była nią sarna. Sarny nie było w pobliżu, bo jej zapach był ledwie wyczuwalny. Wciąż węsząc, szła przed siebie, czekając aż zapach się wzmocni. Po pewnym czasie zapach był intensywniejszy. Wilczyca przystanęła i spróbowała zlokalizować sarnę po zapachu. W tym momencie było to niemożliwe, była za daleko. Tsahaylu szła przed siebie wciąż węsząc. Wiedziała, że pośpiech w takich sytuacjach na nic się nie zda. Zapach był coraz intensywniejszy, a ona dotarła prawie na skraj lasu. Widząc szeroką drogę przystanęła. Rozejrzała się ostrożnie dookoła, by nie natrafić na jednego z dwunożnych. Nikogo nie zobaczyła, więc przebiegła przed drogę. Czuła sarnę bardzo wyraźnie. Była gdzieś tutaj. Wilczyca rozejrzała się dookoła i zobaczyła sarnę przy drodze którą minęła nieopodal drogi, którą niedawno minęła. Zaczaiła się z tyłu i rzuciła na sarnę, od razu łamiąc jej kark. Sarna padła martwa na ziemię, a Tsahaylu zjadła ją szybko. Z sarny już nic nie ostało, jednie mała kałuża krwi. Wilczyca zniknęła z lasu nie zatrzymując się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zira
Dorosły
Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 467
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z mglistej doliny Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:15, 23 Lip 2010 Temat postu: |
|
Wilczyca spacerowała po różnych krainach kiedy nagle poczuła , że zrobiła się głodna. Zniżyła łeb i zaczęła wąchać ślady aby wywęszyć jakieś zwierze. Kiedy do jej noska doleciał smakowity zapach sarny ruszyła w tę stronę. Zwierze pasło się na pobliskiej łące i było całkowicie nieświadome zagrożenia. Zira znajdując odpowiednią pozycje do ataku spięła mięśnie i skoczyła na sarnę. Zwierze runęło na ziemie pod ciężarem wilczycy która szybko wbiła swe kły w szyje wierzgającej sarny. Kiedy spałaszowała łanie podeszła do drzewa i położyła się tam na krótką drzemkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:40, 23 Lip 2010 Temat postu: |
|
Brenda weszła. Tak weszła, nie wleciała na feniksie, ani nie pojawiła się znikąd, tylko pojawiła się w lasku idąc wyrównanym chodem, jak każdy normalny wilk. Slaughter posłany został na polowanie, zatem Brenda musiała przemierzyć krainę na własnych łapach. Nie zdziwił jej widok wilków, już przyzwyczaiła się do tego, iż wszędzie się pętają. No cóż, miejsc, których istnienie zna niewielu jest tu naprawdę mało. Nie omiotła spojrzeniem wilczyc, jedynie podeszła do skały i położyła na niej dłoń.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sonny
Gość
|
Wysłany: Pią 14:02, 23 Lip 2010 Temat postu: |
|
- Bo interesuje... to czego nos nie może wyczuś szukają uszy. - powiedziała i spojrzała na Toraza.
- Pewnie ciekaw jesteś mego imienia. - stwierdziła i usiadła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zira
Dorosły
Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 467
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z mglistej doliny Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:50, 23 Lip 2010 Temat postu: |
|
Zira znów powróciła w te strony aby upolować jakieś zwierzę. Schyliła się i zaczęła węszyć. Po kilku minutach wywęszyła zapach sarny. Zwierzę było jakieś 500 metrów przednią. Pobiegła tam. Stanęła przed polaną gdzie pasło się zwierzątko. Podczołgała się do niego i skoczyła. Wbiła kły w szyje sarny która padła po chwili martwa. Zira nie zaczęła jeść swojej ofiary tutaj ponieważ nie była głodna. Zabrała ją z tego lasu .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zira dnia Sob 11:40, 24 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:07, 23 Lip 2010 Temat postu: |
|
Czarny kształt pojawił się na niebie i zaczął okrążać lasek zniżając co chwila lot, aż ogniste skrzydła feniksa nie zaczęły muskać koron drzewek. Slaughter wylądował przed swą panią wypuszczając z dzioba dwa króliki. Brenda zmierzyła go wzrokiem i mruknęła:
- Tylko tyle?
Feniks wycofał się pod pobliskie drzewo, nim Brenda zechciała zamachnąć się i przywalić mu w ten leniwy dziób.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Heroine
Dorosły
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 951
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:54, 23 Lip 2010 Temat postu: |
|
Tsahaylu ruszyła na polowanie. Od kilku dni nie mogła dobrze pozbyć się głodu. Węsząc stwierdziła, że stado saren jest na polanie, na której to zwykle przebywa, więc ów fakt nie zdziwił jej zbytnio. Wybrała dorosłą sarnę, na skraju polany. Zaczaiła się i w jednej chwili skoczyła na jej szyję i szybko wbiła kły w szyję sarny, co ją uśmierciło. Stado już uciekło, a wilczyca zjadała sarnę w pośpiechu. Nasycona wyszła z lasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:57, 23 Lip 2010 Temat postu: |
|
Zebrała kości marnych królików i przywołała feniksa. Wsiadła na Slaughtera i po chwili wzleciala już z nim za horyzont.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zira
Dorosły
Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 467
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z mglistej doliny Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:08, 24 Lip 2010 Temat postu: |
|
Zira przybyła tu w poszukiwaniu jakiejś rozrywki. Nie znalazła jej tu ale postanowiła tu odpocząc położyła się pod młodą sosną położyła pysk na łapach i przymkneła oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sonny
Gość
|
Wysłany: Sob 15:23, 24 Lip 2010 Temat postu: |
|
Widząc iż wilk nie odpowieda na jej pytania, spostrzegła Zirę. Skinęła łbem wilczycy i znów spojrzała na Torazo ,,Muszę się tego dowiedzieć no mów!".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zira
Dorosły
Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 467
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z mglistej doliny Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:35, 24 Lip 2010 Temat postu: |
|
Zira poczuła znajomy zapach. Otworzyła więc oczy to była Sonny.
-Hej co tam.?- Powiedziała leniwie do żółtej wilczycy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|