Młody las

Flake

- Widzisz, Getsu? - powiedziała smutno. - Po co ci było skakać z tego głupiego urwiska? Po śmierci odczuwa się uczucia tak samo, jak za życia.
Patrzyła na jego łzy, a serce wręcz jej się krajało. Zupełnie nie wiedziała, jak może go pocieszyć, co powiedzieć. Nigdy nie była w takiej sytuacji.

Getsu

Spojrzał na Flake. - Miłość może być brutalna - powiedział do Flake, a jego oczy wytawały się być załamane tak jak jego sercę. opuścił głowę i znikł jednak nigdzie sie nie ruszał. Siedział ze spuszczoną głową, a łzy leciały dalej.

Flake

- Wiem - odpowiedziała i położyła się obok drzewa. Wciąż patrzyła w miejsce, w którym jeszcze przed chwilą widziała ducha Getsu. Była prawie pewna, że on wciąż tam jest. Dodała. - Getsu... ty doskonale wiesz, że nie odwzajemniam twojego uczucia. Przepraszam cię za to, ale... serce nie sługa. Nie potrafię zakochać się w kimś ot tak, z własnej woli. Pamiętaj jednak, że ja cię nigdy nie zapomnę i zawsze, choćby moje życie uległo diametralnej zmianie, będziesz dla mnie kimś bardzo ważnym.

Getsu

Dziękuję za te słowa - powiedział, ale się nieujawnił. Otarł łzy i patrzał w Flake. - Przepraszam że byłem taki natarczywy. Zostaniemy przyjaciółmi? - zapytał na końcu. Wstał i ujawnił się - Mam prośbę załóż ten naszyjnik co wcześniej ci go podarowałem. Wiem że mnie nie kochasz, a więc niech to będzie na przyjaźń. - Uśmiechnął się i zamknął na chwilkę jedno oko, a potem otworzył. - Od dziś postaram się bydź dla ciebie przyjacielskim aniołem stróże, - żekł.

Flake

Uśmiechnęła się delikatnie. - Ależ wcale nie byłeś natarczywy. Rozumiem twoje postępowanie - odpowiedziała. Ucieszyło ją, ze Getsu postanowił znów się ukazać. Dziwnie się czuła, gdy rozmawiała z kimś, kogo nie mogła zobaczyć. - Dobrze. Zostańmy przyjaciółmi.

Alerth

Teraz ze spuszczoną głowa i podwiniętym ogonem przyszła do lasu. Te wilczycę widziała nad wodospadem.Położyła się pod drzewem opierając głowę o łapki.

Heroine

Przyszła do lasu i zobaczyła Alerth po drzewem. Wyglądała na załamaną. Wilczyca podeszła do niej ostrożnie.
-Czy coś się stało?- Spytała niepewnie i usiadła przed waderą. Obserwowała ją czkając na odpowiedź.

Alerth

-Tak..moja najlepsza kumpela z jakimś wilkiem podwodne jaskinie zwiedza.-warknęła cicho patrząc na Tsahaylu.Podniosła na chwile głowę.

Heroine

-Ale, w jakiś sposób czujesz się przez nią porzucona, czy może... eh, nieważne. Tak czy siak, o kogo ci chodzi? O nią, czy jego?- Spytała patrząc na wilczycę. Położyła się naprzeciwko niej i czekała na odpowiedź. Chciała jej pomóc, bo to wyglądało na poważniejszy problem niż mógłby się wydawać.

Getsu

Cieszę się - powiedział do Flake. Naglę zauważył dwa nowe wilki spojrzał na nie i znikł. Podchodził do nich po cichu. Przyglądał im się uważnie po chwili wrócił do Flake i się ujawnił. - Sorki że zniknąłem, ale musiałem coś sprawdzić.

Alerth

-O nią...poszła se z tym kimś...i się ze mną nie bawiła..i teraz tam z nim jest.-powiedziała i oparła głowę znowu o łapkami.Przymknęła oczy i poruszała spokojnie ogonem.

Flake

Zerknęła przelotnie na dwie wadery, lecz nie zwróciła na nie większej uwagi. Zaraz wróciła wzrokiem na Getsu, który zniknął i znów się pojawił. - Cieszę się, że twój nastrój uległ poprawie - powiedziała.

Heroine

Wilczyca wysłuchała Alerth i zastanowiła się przez chwilę.
-Wiesz, ja rozumiem, że się bardzo przyjaźnicie, ale sama mam na to pewien sposób. Powinnaś porozmawiać z nią w cztery oczy i wyjaśnić jak się czujesz. Zrób to kiedy naprawdę będzie źle. Może to tylko jeden zień. Sama rozumiesz. Powiedz jej co cię boli, powinna to zrozumieć.- Powiedziała z uśmiechem. Kiedy skończyła wykład, przyglądała się wilczycy i liczyła na to, że ona nie uznała jej za natrętną.

Getsu

Ja też się cieszę - powiedział. Nagle spojrzał na wilczycę która miała jakiś problem. Podeszła do niej i powiedziała: - sorki że się wtrącam, ale może ta osoba chciała z nim pospędzeć czas, albo ta osoba była dla tej osoby bliska, a może się w nim zakochała i zrób tak mówi twoja koleżanka. - Po tych słoważ zmienił się w królika i pochacał do Flake. Przy niej zmienił się w siebie.

Alerth

-Zrobie tak..ale nie będe miała kiedy..ona z nim siedzi..-powiedziała z uśmiechem na pyszczku.Spojrzała na wilczycę.-Ja nic nie rozumiem..po co komu sie zakochiwać?Się nie opłaci..

Getsu

Getsu patrzał na niebieską wilczycę i myślał ,,miłość to też cenny dar". To nie była jego sprawa, więc więcej tam nie szedł usiadł na przeciwko Flake i się zapytał: - co robimy?

Heroine

-Uwierz mi, w końcu się opłaci. Osobiście uważam, że to co ona przechodzi to taka szczenięca miłość, która szybko się ulotni, bo bardzo rzadko zdarza się, że kwitnie.-Odpowiedziała spokojnie. - Jeśli ich miłość się skończy, to swoją przyjaźń okażesz wspierając ją, zwłaszcza, jeśli to on ją zostawi. Tak zwykle kończy się miłość od pierwszego wejrzenia. Różowe okulary spadają z nosa, a uczucie gaśnie.- Powiedziała po chwili. Jednak stwierdziła, że zaczyna przynudzać, a wilczyca wszystko dobrze rozumie. Uśmiechnęła się do niej i wstała.
-Idziesz?- Spytała.

Alerth

-Tak..a gdzie idziemy?-zapytała i się podniosła.Otrzepała się z kurzu i zdmuchnęła grzywkę z oczu..-Tsahaylu..nudzi mi się..ni ma z kim się bawić.-westchnęła.

Getsu

Getsu spojrzał na dwie wadery. - Czekajcie - krzyknął do nich. Po chwili podbiegł. - Mógłbym wam pomuc jestem duchem. Mogę stać się niewidzialny. umiem podnoszić różne czeczy i mogę się w coś zamienić. Mogę wam pomóc - powiedział.

Heroine

-Chodźmy nad wodospad szeptów. Co ty na to?- Spytała. Nigdy tam nie była, ale ciekawiło ją to miejsce. Patrzyła w stronę wilczycy czekając na odpowiedź już gotowa do drogi.