Nawiedzony Las

Nemezys

- Też mam taką nadzieję - odparła. Zaraz jednak w jej głowie pojawiło się takie "loading...", więc odruchowo dodała: - W sensie, że mam nadzieję zdać na Betę, jeśli tobie się nie da - rzuciła z uśmiechem, acz na pysku malowało jej się lekkie zmieszanie. No ojć, mała gafa...

Crystal

Kryształek uniósł jedno ucho ku górze i zrobił lekko zdziwioną minę.
- Okeyy? Rozumiem.- powiedziała i uśmiechnęła się lekko. No cóż, Crys nie jest duchem świętym, by czytać Nem w głowie, więc nie wiedziała o czym myśli. A gafa, każdemu z nas się może przydarzyć.
- No więc, co jeszcze powiesz?- rzuciła ni z tego ni z owego. Nie chciała już drążyć tamtego tematu, lepiej zmienić.

Nemezys

- Cóż wiele do powiedzenia nie mam, gdyż niewiele życia pamiętam. Na prawdę, bardzo niewiele. Aktualnie zdaję test na Młodszego Szpiega. Cóż, przyda się taka osoba w watasze. Jedyne co mnie irytuje to to, że test przeprowadza mi Alfa Ognia - Samuel. Co gorsza, po straceniu pamięci odeszłam od tej watahy na rzecz Wiatru - opowiedziała.

Crystal

- Na pewno zdasz.- powiedział z entuzjazmem i poprawiła białą grzywkę.
- No co ty pierniczysz? Poważnie?- dodała, a jej mina wyglądała mniej więcej tak: ,,No chyba sobie jaja robisz?!''.. Szczerze mówiąc, to Nem nie miała wielkiego szczęścia, by mieć Alfę swojej byłej watahy na egzaminatora. Można mu powiedzieć zbyt wiele, przecież Wiatr i Ogień są wrogo nastawione.

Nemezys

- Poważnie. Cóż, testy nie są łatwe już same z siebie, a tu dodatkowo muszę mówić dużo i jednocześnie niewiele, by nie przekazać jakichkolwiek informacji Samuel'owi. Dostałam chyba najgorszego egzaminatora jakiego mogłam... Ech... Dodatkowo, ma on nadzieję, że przeniosłam się do Wiatru i zdaję na szpiega by później przybiec do niego i wszystko mu opowiedzieć o tejże watasze. Niedoczekanie jego - warknęła.

Crystal

- Cóż, to współczuję. A co do Alfy Ognia, najwyraźniej nie dociera do niego, że odeszłaś z jego watahy.- stwierdziła i przechyliła lekko łeb na bok. No, zapewne z Ognia i Nocy rzadko ktoś odchodzi, dużo częściej z Wiatru.. Szkoda gadać.

Nemezys

- Może i dociera, ale może mieć trochę wiary w swoje słowa. Choćbym nie chciała i się tego z całego serca wypierała, nadal jakąś małą cząstką pozostaję dzieckiem Ognia - westchnęła smutno. Niestety, to jedyna myśl, która potrafiła ją przygnębić. W końcu nie zaznała na razie niczego, co mogłoby jej zaszkodzić, jak właśnie powiązanie z Ogniem na zawsze.

Crystal

- Skoro tak mówisz.- powiedziała z lekkim uśmiechem i machnęła ogonem.
- Ja tam nigdy Ognia nie poznam, więc nie oceniam.- dodała i przekręciła lekko łebek na bok, a coś w jej szyi strzyknęło.

Nemezys

- Ja niestety nie mam nic do powiedzenia o Ogniu - wszystko co wiedziałam, przepadło wraz z moim zdrowym ciałem na dnie urwiska. Jedyne co zdołałam się dowiedzieć to to, że Ogień ma problemy z ilością wilków, która u nich coraz bardziej spada. - Uśmiechnęła się. Jeśli uda jej się zdać na młodszego szpiega, poprzysięga kontrolować sprawy w watasze Ognia...

Crystal

- A tak właściwie, to co to był za wypadek?- spytała i ułożyła się wygodnie, lekko opatuliwszy się ogonem. Tak na prawdę to Crys nie wiedziała co stało się Nemezys, więc szczerze mówiąc, była trochę ciekawa. No, jak to Crystal.

~~~~Edit~~~~~
Crystal czekała i czekała, w końcu się nie doczekała. Machnęła lekko ogonem i wstała, po czym się otrzepała z kurzu i innych badziewi.
- No cóż.. Wybacz, ale na mnie już pora. Do zobaczenia!- rzekła dosyć szybko i ruszyła w stronę wyjścia. Gdzieś się spieszyła, a gdzie to już jest jej niesłodka tajemnica! Po chwili już kompletnie nie było jej widać.

zt.