Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Xerri
Wojownik
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:29, 16 Lis 2012 Temat postu: |
|
Samica podniosła prawą brew ku górze i powiedziała:
-A co? Sam Noish nie mógł się do mnie pofatygować? No cóż... Gadaj kocie.-mówiła niby znudzona, ale tak naprawdę zżerała ją ciekawość. Co od niej chce Noish? Zemsty? Przygarnięcia? xD
-Ciekawe co ten basior chce...-szepnęła do siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Maiko
Dojrzewający
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:52, 16 Lis 2012 Temat postu: |
|
- Aki, a co to za puchate coś? - Zeskoczyła z jego łap i podbiegła do kota, a następnie ugryzła go w ogon. Zabawne to było, nawet bardzo. Młoda uśmiechnęła się do kocura zabawnie.
- Cześć!- Krzyknęła do niego radośnie. Była taka podekscytowana.
- A czym ty jesteś? Bo nie wyglądasz na wilka. - Zaśmiała się uroczo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Noish
Dorosły
Dołączył: 27 Gru 2011
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Pętli Czasu Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:32, 16 Lis 2012 Temat postu: |
|
Lewa brew kocura posunęła się ku górze, ukazując wielkie niezadowolenie. Oparł łapkę na główce samicy, poczochrał lekko sierść. Pewnie w sytuacji oko na oko, mógłby zachować się inaczej, ale będąc otoczonym przez zgraję rodaków małej... Lepiej nie ryzykować.
- A ty jesteś za mała na pełnoprawnego wilka - odparł. - Ja zaś (dziękuję za zainteresowanie, schlebia mi) jestem kotem. Posłańcem na stażu.
No, teraz ta gorsza część kociego żywota...
- Przekazuje od mego pana następujące słowa:
'Droga Xerri, wybacz mi, muszę wyrazić własne myśli. Nie pojawię się przed tobą, być może stchórzyłem, być może nie chce zbyt widocznie odciskać się w twoim nowym życiu, list, że tak to nazwę, może okazać się taktowniejszy. Nie będę dusić w sobie tego wszystkiego, powinnaś wiedzieć. Przeleję tu każdą myśl.
Uważam, iż jesteś podła. Czy nie kto inny jak właśnie ty, przewodził w naszym związku? Czy nie ty go zapoczątkowałaś? Ty, owszem ty. Ja sam nie wiem, czy wybrałbym ciebie. Plotłaś od rzeczy: 'Ja cię kocham, ty też, prawda?', 'Bądźmy razem, miejmy szczeniaki!'. I często strzelałaś 'focha' pod tytułem 'Ty mnie na pewno nie kochasz!'. A wiedziałaś, że kochałem, do tego - kocham nadal. Wykorzystałaś mnie. Ty kochałaś, ty pragnęłaś. Teraz zostawiłaś. Xerri miałem nadzieję, że będę mógł życzyć Ci szczęścia.
Nie mogę. Moja droga, nienawidzę Cię, wstrętna rozwódko.
Nienawidzę z całych sił. Mam nadzieję, iż razem ze swoim partnerem, znikniesz w najgłębszych otchłaniach.
Chociaż nie, jemu źle nie życzę, choć pewnie on mi będzie, stwierdzi, że zmyślam. Może i nie chcę byś pojawiała się w moim życiu, jednak...
Mam do ciebie jedną prośbę. Może uznasz, że coś mi się należy, może nie. Zakończ mój żywot, jeśli możesz. Jest marny. Ale, jak mówiłem, zrobisz co uznasz.
Tak czy siak moja nienawiść do ciebie nie zna granic, a ja nie chcę cię nią krzywdzić.
Być może martwy - Noish.'
Teraz zwierzak drgnął niespokojnie. Na ostatni człon przekazu nie zwrócił uwagi, ale pamięć go nie myli... Ach, przecież to jakieś głupoty są i dyrdymały!
- Ty go nie skrzywdzisz, prawda, panno Xerri? - W kocich oczach zapaliła się nuta wahania, smutku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Akinori
Wojownik
Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:19, 16 Lis 2012 Temat postu: |
|
Kiedy Elena go uniosła, poczuł się dziwnie, ale w sumie, to było fajnie. Uśmiechnął się lekko i zszedł na ziemię. W końcu Maiko zeskoczyła z jego łap i podbiegła do kota. Nie zdążył udzielić odpowiedzi, bo kot wyraził swoją opinię. Akinori chcąc nie chcąc, słyszał całą wiadomość. Skrzywił jedynie i udawał, że nic się nie stało. A może i stało? Może to wszystko przez to, że Xerri go później poinformowała o tym, że ma partnera. Do teraz nie mógł tego pojąć, więc? Cóż, szkoda gadać. Sam nie był pewien do ich związku..
- M-mm.. am-o-o..- wydusił z siebie stłumionym głosem, by tylko El go usłyszała.
- Mogłabyś na słówko? W jakimś pustym miejscu?- spytała, nadal cichym tonem głosu. Musiał to komuś powiedzieć, a od jakiegoś czasu siedzi tylko z rodziną, nie chodzi po krainie..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Annica
Młode
Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:34, 16 Lis 2012 Temat postu: |
|
Annica poczuła, jak wielkie zamieszanie się tu robi.. Nadmiar aur wręcz ją osłabiał, chociaż zwykle lubiła ich wielką moc, która emanowała bardzo wyraźnie w jej oczach. Długi, bardzo długi czas patrzała w czerwone oczy Morta, które co jakiś czas połyskiwały wyraźnie. Oboje widocznie czuli ulgę w tej ciszy. To było wspaniałe. Mało kto czuł się w niej komfortowo.. Niemniej poczuła, że wzywa ją zupełnie inny świat. Świat zewnętrzny. Nigdy nie potrafiła usiedziec w jednym miejscu długo. Tyle dusz wołało, tyle chwil czyhało, tyle miejsc było do odwiedzenia, tyle aur do spotkania.. Nagle lekko uchyliła pyszczek.. - Patrząc przez łzy zawiedzionej miłości, nawet najpiękniejszy motyl oka nie pocieszy.. - powiedziała wolno, cicho i spokojnie, ale jej głos był dobrze słyszalny. Był doprawdy delikatnie dziecinny, więcej było w nim pewności i mądrości, niż jej prawdziwego wieku. Krystalicznie czysty, niczym niezmącona, przezroczysta woda, dawał ukojenie i zmuszał do refleksji. Bardzo delikatnie uniosła pyszczek i potarła nim o bok pyska Morta w geście pocieszenia. Trwało to kilka sekund, ale mógł poczuc coś w rodzaju zimnego prądu. Przekazała mu częśc swojej energii. W następnej chwili zaczęła się wolno cofac w tył, aż w końcu pokłoniła mu się w pełnym szacunku i niemal rozpłynęła się w powietrzu. Znikła w zgiełku, który powstał w jaskini i wybiegła z gracją przed siebie. Nie powinna. Była jeszcze osłabiona. Ale ten świat był tak przyciągający.. Jakaś dusza tak wołała ją niesamowicie głośno.. Musiała jej odpowiedziec.. Mamo, ratuj!
z.t
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Annica dnia Pią 21:35, 16 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Elena
Dorosły
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:34, 16 Lis 2012 Temat postu: |
|
A co ona? Po prostu sama nie wiedziała co ma na to powiedzieć. Kolejny? No nie, Taimi, teraz Noish... A by to diabli wzięli.
- Naturalnie synusiu. - powiedziała zastanawiając się, gdzie takowe miejsce znaleźć, szczególnie w obecnej chwili, gdy miała małe dzieciaki. A widząc wychodzącą Ann zagwizdała i pojawił się Foux.
- Kochany, miej na oku Annice dobrze? Nie chcę, by wpakowała się w tarapaty. - poprosiła i ptak wyleciał z domu.
- Może na zewnątrz? - zapytała Akinoriego i podeszła do drzwi, czekając na syna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Xerri
Wojownik
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 10:32, 17 Lis 2012 Temat postu: |
|
Samica posmutniała momentalnie. Było jej bardzo źle na sercu. A co jak Akinori nie będzie chciał już z nią być?
-Nie skrzywdzę go...-powiedziała wilczyca gdy usłyszała pytanie kotka. Z jej wyrazu pyska widać było tylko wielki smutek i rozpacz... Odwróciła się nas pięcie od kota i poszła na kanapę. Położyła się na niej i czekała na partnera ze łzami w oczach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Akinori
Wojownik
Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:29, 17 Lis 2012 Temat postu: |
|
- Jasne.- powiedział i wyszedł na zewnątrz, wpierw przepuszczając Elenę. Zamknął drzwi i przysiadł na zadzie, owijając jedną z łap swym ogonem.
- Więc.. Od razu przejdę do rzeczy.- zaczął, choć szczerze mówiąc, był to ciężki temat.
- Chodzi o to, że gdy poznałem Xerri było wspaniale.. Rozmawialiśmy sobie i w ogóle. Później ta rozmowa zaczęła się przeobrażać, no uznajmy, że w flirt. Koniec końców, poszliśmy do mnie... Eh, nie muszę mówić co się stało, jednak.. Po tym wszystkim, dopiero po wszystkim, oznajmiła mi, że ma partnera. Plotła, że mnie kocha i w ogóle, a ja byłem zagubiony, nie wiedziałem co zrobić. Do teraz nie wiem.. Czułem się okropnie.. A teraz Noish, bo tak się zwał jej partner, pisze do niej, że ma wielki żal, nienawiść itp. i nie wie, czy sobie czegoś nie zrobi, czy jakoś tak. A ja teraz też nie wiem, co w takiej sytuacji mogę zrobić.- powiedział, cichym tonem głosu, by nikt tego, prócz El nie słyszał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:19, 17 Lis 2012 Temat postu: |
|
Obudziła się. Ostatnio chyba zbyt wiele przesypia? Rozkleiła powieczki, które ustąpiły z niemałym wysiłkiem i nie bez trudów. Czerwonawe oczka omiotły otoczenie. Gdzie rodzice? Czuła się taka... samotna? Coś w ten deseń. Zamrugała kilkukrotnie, niejako nadając ostrość widzenia. Poruszyła ogonkiem, potem łapkami... Podciągnęła się i stanęła na nich, wykonując koślawo i zataczając się kilka kroków, nim runęła na pupę. Nie pojmowała chyba, w czym rzecz, zaczęła bowiem nieco nerwowo rozglądać się za matką.
- Mamooo - Zakwiliła. Była tylko małym dzieckiem, prawda? Zatem do jej niewielkich oczek napłynęly mokre krople. Bo co, jeśli jej mamusi stała się jakaś krzywda? Och, nie, niemożliwe! Anniki też nie bylo, nawet nie zdążyła dobrze jej się przyjrzeć... Teraz tylko jakaś samica leżała na kanapie. Płakała? Przyczołgała się w jej stronę.
- cio się pani dżieje? - Wysepleniła, niewyraźnie, jak na dziecko przystało. Wlepiła w nią zatroskane spojrzenie wilgotnych nadal ślepek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Seth von Wiegemesser
Dorosły
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:21, 17 Lis 2012 Temat postu: |
|
- Tik, tik tik... - Mówiła młoda kiedy łapką tykała jego puszysty ogon. Po chwili złapała go i przytuliła. - Mięciutki! - Krzyknęła uśmiechając się radośnie i przymykając uroczo oczęta. Puściła kitę kocura i spojrzała na swoją, a następnie zaczęła kręcić się w kółko usiłując złapać swój puchaty ogoniasty. Na pyszczku Maiko uśmiech zamienił się w ogromny, entuzjastyczny wyszczerz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Taimi
Szaman
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miami Beach! xD Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:56, 17 Lis 2012 Temat postu: |
|
Sama nie wie, dlaczego się tutaj pojawiła. Nie ukazując się nikomu, zawisła w powietrzu przy wejściu do jaskini. Nie powinna tam nawet zaglądać, nikt jej nie prosił, prawda? Zagryzla wargę. Pewnie by zabolało, gdyby mogło. I wiecie co? Sporo by dała by móc znów poczuć ból, nawet ten fizyczny. Ale to już całkiem inna bajka...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Elena
Dorosły
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:00, 17 Lis 2012 Temat postu: |
|
Wysłuchała syna w skupieniu, owijając ciało puchatym ogonem. To nie był łatwy temat.
- Kochanie... to sprawa między wami. Sądzę... że należałoby pogadać... W cztery oczy o tym co was łączy, co cię trapi. Wiesz... powiedzieć jej wszystko co ci leży na sercu. To jest w związku najważniejsze. Nic nie daje zamykanie uczuć w sobie. Trzeba mówić to co się myśli i czuje. Bez tego wszystko może się zawalić. - powiedziała spokojnie i usłyszała Amiru.
- Poczekaj chwilkę, tylko wezmę Amiru. - powiedziała. Weszła do środka i puściwszy Xerri oko, wzięła na ręce Amiru, wzięła kocyk i przykrywszy maleństwo, wyszła na zewnątrz i ponownie zasiadła przy synu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Xerri
Wojownik
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:13, 18 Lis 2012 Temat postu: |
|
Samica podniosła wzrok na Elena i pomyślała:
~Szkoda, że Akinorii tutaj ze mną nie siedzi, tylko siedzi na zewnątrz ze swoją mamą...
Po chwili podeszła do kota i Maiko. Podniosła ją i przytuliła do serca.
/brak weny/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Seth von Wiegemesser
Dorosły
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:18, 18 Lis 2012 Temat postu: |
|
- Ciocia, nie płaka! - Wrzasnęła oburzona Maiko przytulając się do puszystej sierści Xerri. Miękko, ciepło i miło jej było. Uśmiechnęła się z zadowolenia. Spojrzała na kota i wytknęła do niego zabawnie język. Spoglądnęła ponownie na ciotkę.
- Ale on głupi. - Wyraziła swoją opinię o tajemniczym stworzeniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Xerri
Wojownik
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:17, 18 Lis 2012 Temat postu: |
|
Samiczka otarła łzy ogonkiem Maiko i szepnęła jej na ucho:
-To prawda mała... Bardzo głupi! Ale lepiej tak nie mów. Zamiast tego mów niemądry... Okej?
Spojrzała szczeniaczkowi głęboko w oczy i uśmiechnęła się radośnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zed
Upiór
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Pon 8:25, 19 Lis 2012 Temat postu: |
|
Samiec w końcu wyszedł z sypialni. Ileż można było siedzieć tak samemu bez sensu. Gdy pojawił się w pokoju gościnnym, zdziwił się, że nie zastał tu ani Eleny ani Akinori'ego ani też jego córeczki Amiru. Pewnie gdzieś wyszli, może na spacer, a może pogadać. Usiadł niedaleko Xerri, która najwyraźniej szlochała nie wiadomo przez co. Zlustrował także swym wzrokiem Maiko. Jakież to było słodkie stworzonko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maiko
Dojrzewający
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:53, 19 Lis 2012 Temat postu: |
|
Zaśmiała się cwaniacko i wyciągnęła łapki przed siebie, ku ojcu.
- Tatuś! - Wrzasnęła radośnie rzucając się na Mort'a, a następnie wspinając się na jego grzbiet.
- Konik! - Zaśmiała się uroczo ciągnąc ojczulka za sierść na karku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Akinori
Wojownik
Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:05, 19 Lis 2012 Temat postu: |
|
Wstchnął cicho.
- Rozumiem.- powiedział spuszczając łeb i uśmiechnął się lekko.
- No nic.. Już nic więcej nie chcę, dziękuję za radę.- rzekł do Eleny i wstał, po czym otworzył drzwi, wpuścił El z Amiru przed siebie i sam wszedł, zamykając za sobą drzwi. Podszedł do Xerri, uśmiechając się przy tym, jednak był on wymuszony.
- Wybacz skarbie, musiałem pogadać.- zwrócił się w stronę Xerr i przysiadł obok niej, lekko gładząc po tułowiu. Wiedział, że rozmowa z nią, będzie nieunikniona, ale może nie teraz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Xerri
Wojownik
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:11, 19 Lis 2012 Temat postu: |
|
Samica ucałowała samca w czoło i popatrzyła mu w oczy.
-Widzę, że coś cię trapi skarbie... Chodź! Porozmawiamy.-powiedziała po chwili obserwacji partnera. Wzięła go za łapę i poprowadziła do osobnego pokoju. Zamknęła drzwi i oparła się o ścianę.
-O co chodzi?-zapytała po chwili milczenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Noish
Dorosły
Dołączył: 27 Gru 2011
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Pętli Czasu Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:40, 19 Lis 2012 Temat postu: |
|
Zadrżał niespokojnie, czując dotyk. I to wilczy, kurde blade. Może morderczyni wcielona? Czas się wynosić, zanim wszystko pójdzie za daleko. Zastanawiał się coby nie rzucić czegoś na podobieństwo 'przekazać coś jeszcze?'. Ostatecznie jego pyszczek pozostał zamknięty. Nie, on już nie będzie nic przekazywał, koniec! Niech tylko wróci do tego... tego małego urwisa, a tak go złaja za głupie pomysły. Tyle się wstydu najeść przez młodzieńcze szaleństwa. Nie, oj nie!
z.t
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Noish dnia Pon 20:40, 19 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|