Słoneczny Las

Obiekt #535 · Wysłany: Wto 11:05, 18 Mar 2014 Temat postu: Słoneczny Las

</center>
Słoneczny Las - w odróżnieniu od większości tego typu skupisk drzew i innych roślin - jest miejscem niezwykle ciepłym oraz nasłonecznionym. Na las ten składa się mnóstwo drzew, zatem nieco paradoksalnym jest wysoki stopień padających na runo promieni słonecznych, ciepłych, zawsze kojarzących się z wiosennymi. Jeśli jednak zadrzesz głowę ku górze i przyjrzysz się drzewom, dostrzeżesz, iż ich gałęzie są zupełnie odmienne od tych, które znasz z dnia codziennego: przepuszczają znaczną część światła oraz ciepła. Nie wyglądają przy tym na szklane czy stworzone z jakiegokolwiek materiału, którzy przepuszcza słoneczne promienie. Zwyczajne drewno, z pozoru... Jednak właściwości tutejszych gałęzi i drewien sprawiają, iż niezależnie od pogody, wilgotności czy czegokolwiek innego - palą się wyśmienicie. Idealne na ognisko, do kominka, pod palenisko...

Condesce · Wysłany: Czw 17:52, 27 Mar 2014 Temat postu:

Condesce bardzo lubiła lasy. Uważała je za spokojne, piękne miejsca, w których mogła odpocząć i za każdym razem zachwycały młoda wilczycę tak samo. Samica przywędrowała więc do Słonecznego Lasu, który od razu przypadł jej do gustu. Wydał się miejscem znacznie przyjaźniejszym niż inne i idealnie pasuje do spędzenia spokojnego popołudnia, zanim Condesce wróci do codziennego przebywania wśród bardziej zaludnionych terenów. Czy też zawilczonych. Młoda stąpała powoli i ostrożnie po leśnym podłożu, by w końcu przystanąć przy jednym z rozłożystych drzew, a w końcu posadzić swoje drobne ciałko obok szerokiego pniaka.

Kakashi · Wysłany: Czw 19:35, 27 Mar 2014 Temat postu:

Samiec trafił tu przypadkiem. Taka przechadzka po Krainie na pewno dobrze mu zrobi! Zapewne spotka jakieś wilki czy inne stworzenia i się z nimi zapozna, a przy okazji pozna trochę miejsca w który mieszka.
A Słoneczny Las wydawał się miejscem idealnym.
Kakashi spodziewał się tabunu wilków. Ze smutkiem spostrzegł jednak siedzącą koło drzewa wilczycę. Na oko w jego wieku.
Czy na kogoś czekała? A może on do niej teraz podejdzie. Nie, lepiej nie.
- Cześć. Kakashi jestem, a ty? - zapytał podchodząc do niej i lekko majtając ogonem
A jednak. Raz kozie śmierć, prawda?
- Mogę się przysiąść? - zapytał z uśmiechem.

Condesce · Wysłany: Czw 19:41, 27 Mar 2014 Temat postu:

Condesce odwróciła się, słysząc nieznany sobie głos. Samiec był szary i, jeśli dobrze oceniała, trochę starszy od niej.
- Condesce - odpowiedziała lekko nieśmiało na pytanie o imię, zapamiętując jednocześnie miano wilka. Lepiej nie zapomnieć, żeby potem nie było niezręczności.
- Tak, możesz - dodała po chwili, mając na myśli możliwość przysiądnięcia obok Kakashiego, oczywiście.

Kakashi · Wysłany: Czw 19:48, 27 Mar 2014 Temat postu:

Samiec szerzej się do niej uśmiechnął i na zgodę dziewczyny przysiadł się do niej.
Po chwili podziękował i zapytał:
- Dziękuje. Condesce...
I ta jego charakterystyczna wymowa imion. Wymawiał je miękko i miło dla ucha. Aww. Taki z niego słodziak.
- Powiedz mi proszę... Masz może ochotę na żelki? - zapytał wyciągając z nie wiadomo skąd paczkę złotych Haribo. Podsunął żelki bliżej Condesce i czekał, aż ona weźmie pierwsza. Taki dżentelmen z niego.

Condesce · Wysłany: Czw 19:54, 27 Mar 2014 Temat postu:

Wilczyca speszyła się lekko, kiedy samiec usiadł obok niej. Zaraz jednak musiała zastanowić się nad kolejną rzeczą, bowiem Kakashi o coś ją zapytał. I wyciągnął dziwną torebkę, którą teraz miała przed pyszczkiem. Jej oczy otworzyły się nieco szerzej.
- Co to są żelki? - zapytała w końcu, nie mogąc rozszyfrować ani nowego słowa, ani gestu, który wykonał samiec. Jak się domyślała, służyło to do jedzenia. Ale czy powinna od razu spożywać nieznane produkty, nawet nie wiedząc o nich zbyt wiele? Z wrodzonej ostrożności wolała tego nie robić.

Kakashi · Wysłany: Pią 6:50, 28 Mar 2014 Temat postu:

Samiec lekko zmrużył oczęta. Ona nie wiedziała co to żelki?! No trudno. Dlatego teraz Kakashi wszystko jej ładnie, zgrabnie wytłumaczy.
- Żelki to słodycze. Są miękkie i bardzo smaczne. Według mnie jedne z najlepszych smakołyków. Spróbuj. Jeśli ci nie zasmakują to trudno. - tłumaczył z uśmiechem.
Żeby pokazać wilczycy, że to nie są żadne trujące miśki, wziął jednego do pyska. Zamknął oczy i przez kilka chwil rozkoszował się ich smakiem.
Otworzył ślepia i czekał na odpowiedź czy ruch samicy.

Condesce · Wysłany: Pią 16:54, 28 Mar 2014 Temat postu:

Ha. Czyli udało jej się trafić, to chyba dobrze, nie zrobiła z siebie takiego znowu idioty. Ostrożnie wzięła do pyska jeden z podetkniętych słodyczy i powoli go przeżuła. Dziwne, trochę lepkie i zdecydowanie za słodkie jak na jej wilcze standardy, jednak kiwnęła Kakashiemu głową na znak, że jej smakowało. Byle tylko nie kazał jej jeść kolejnych, wolała chyba zwyczajne jedzenie, które można było upolować w lasach, niż ludzkie wymysły.
- Dziękuję - powiedziała.

Kakashi · Wysłany: Pią 19:15, 28 Mar 2014 Temat postu:

Samiec puścił jej z zadowoleniem oczko i wziął do pyska kolejne trzy żelki. Potem schował za siebie paczkę (już na pół zjedzoną) i odezwał się:
- Co cie tu sprowadziło, moja droga Condesce?
Usadowił się wygodniej na zadku i odrzucił grzywkę opadającą mu na ślepia. Ale ta i tak wracała na swoje miejsce. Jak natrętna sprężyna.
Dmuchnął w nią i podrzucił ją do góry. Tym razem się już trzymała na jego szarej czuprynie.
Uśmiechnął się z satysfakcją do siebie i czekał na odpowiedź białej samicy.

Condesce · Wysłany: Pią 21:28, 28 Mar 2014 Temat postu:

Samica właściwie sama nie wiedziała, co ją sprowadza we wszystkie miejsca w krainie, ale nie mogła chyba odpowiedzieć, że szła, dopóki się nie zorientowała, że właściwie nie wie, gdzie jest.
- Spacerowałam - odpowiedziała, jak to miała w zwyczaju, dość lakonicznie i właściwie zgodnie z prawdą.
- Dlaczego powiedziałeś "moja droga"? - zapytała szczerze. Nie znała dobrze społecznych zachowań z doświadczenia, więc bywała dość specyficzna w sytuacjach towarzyskich, biedaczka.

Kakashi · Wysłany: Sob 10:52, 29 Mar 2014 Temat postu:

Samiec lekko się zarumienił i odpowiedział:
- Chciałem być miły.
Tylko tyle. To pierwsza samica która po kilku zdaniach nie padła mu do stóp. Chyba.
Ale jakoś spodobało mu się to. Była inna. Nie chciał od razu z nią być, ale dobrze, że spotkał kogoś kto od razu go nie oceniał.
Uśmiechnął się ponownie do niej i powiedział:
- Ja też tylko zwiedzałem Krainę. Spacerowałem.

Condesce · Wysłany: Sob 10:56, 29 Mar 2014 Temat postu:

- Aha. Przepraszam - odpowiedziała Condesce. Chciał być miły, to chyba dobrze. W każdy razie nie kryły się za tym żadne niecne plany, jeśli dobrze rozumiała. Ten samiec też tylko zwiedzał krainę. Może lubił obserwować naturę jak ona? Wydawał się bardziej towarzyskim osobnikiem, może nauczy ją czegoś, żeby w końcu wyszła z cienia do innych wilków.
- To bardzo ładna kraina - powiedziała wilczyca. Uwielbiała wprost miejsce, w którym się urodziła i żyła, kochała te lasy i wodospady, które napawały ją lękiem i podziwem, wszystko wydawało się jej takie piękne.

Kakashi · Wysłany: Sob 15:25, 29 Mar 2014 Temat postu:

Samiec potaknął głową i zapytał jeszcze bardziej się rumieniąc:
- Może chciałabyś... Ech... Pójść ze mną do jakiegoś dobrego lokalu? Czegoś się napić, albo co byś chciała. Ja oczywiście zapłacę.
Co on się taki dobroduszny zrobił? Nie. To nie tak jak myślicie.
Miał kasę, a jakoś do baru tak dziwnie iść samemu. Wolał z kimś. Zawsze to dobra okazja do rozmowy czy czegoś innego.
- Ale jeśli nie chcesz, to możemy się przejść gdzieś indziej... - powiedział cicho.

Condesce · Wysłany: Sob 15:33, 29 Mar 2014 Temat postu:

Condesce jeszcze nigdy nie była w barze. Ani w żadnym innym lokalu. Jej krążenie po krainie odbywało się głównie w miejscach całkowicie naturalnych.
- Dobrze - odpowiedziała. W końcu była wilczycą dość ciekawą świata i każde nowe doświadczenie było szansą na zdobycie jakiejś wiedzy, więc skoro Kakashi rzucił zaproszenie, to może warto skorzystać z niego i odwiedzić nowe miejsca. Sama nie znała w krainie żadnych przybytków, musiała więc w pełni oddać się znajomości wilka w tej kwestii.

Kakashi · Wysłany: Sob 15:43, 29 Mar 2014 Temat postu:

Samiec teraz zdecyduje się na dość dziwny krok.
Wstał i podał jej łapę. Żeby mogła zgrabnie wstać.
- To chodźmy. - powiedział z uśmiechem. Zgodziła się. I dobrze. Mogą w końcu trochę ze sobą pobyć, a userki diabelsko nabić trochę postów.
- Może pójdziemy do "Wilczego Kła"? Czy jakoś tak. - zapytał.
Sam znał tylko jakieś ostre bary, ale do takiego nie zaprowadzi dziewczyny...
Dlatego wybrał restaurację.

Condesce · Wysłany: Sob 15:48, 29 Mar 2014 Temat postu:

Samica chwilę obserwowała wyciągniętą ku niej łapę wilka. Doszedłszy do wniosku, że powinna jej użyć jako wsparcia do wstania, ostrożnie wyciągnęła swoją i z pomocą wilka wstała. Oczywiście sama też dałaby sobie radę i to bez większego problemu, ale rozumiała, że tak zwyczajnie trzeba.
- Nie znam tego miejsca - powiedziała, chociaż oczywistym było, że nie znała żadnego miejsca, w którym wilki spędzały czas wolny. - To chodźmy - dodała, nie chcąc, aby jej słowa wzięte były jako brak zgody.

Kakashi · Wysłany: Sob 15:57, 29 Mar 2014 Temat postu:

Kakashi pokiwał głową i powiedział:
- Pokażę ci gdzie to jest.
Przeciągnął się trochę i odszedł przed siebie. Po kilku krokach odwrócił się chcąc sprawdzić czy samica na pewno nie zrezygnowała i nadal za nim idzie.
- Idziesz? - zapytał z uśmiechem.
Jego ogon lekko zaczął majtać to na prawo to na lewo i czekał.

Condesce · Wysłany: Sob 16:01, 29 Mar 2014 Temat postu:

Wadera, teraz już stojąc, kiwnęła głową na pytanie wilka. Następnie ruszyła przed siebie, chcąc nadążyć za samcem. Jeszcze tego brakowało, żeby zgubiła się gdzieś po drodze.
Yay, przygoda.
Lokale w krainie wciąż pozostawały dla niej niezbadanym miejscem, a dzisiaj miało się to zmienić. Do tej pory trochę obawiała się takich stałych, zatłoczonych miejsc, jednak skoro trafił się jej taki obeznany towarzysz, mogła się nie obawiać. Chyba.

Kakashi · Wysłany: Sob 16:11, 29 Mar 2014 Temat postu:

Chyba.
Przecież jej się nie przyzna, że nigdy jeszcze nie był w żadnej porządnej restauracji.
Ale cicho sza!
Pora na przygodę!
Potruchtał przed siebie z zadowoloną miną. Spodobało mu się to, że wilczyca nie uciekła potajemnie w tył.
- Więc... Przed siebie! - powiedział i... już go nie było.
z.t

Condesce · Wysłany: Sob 16:20, 29 Mar 2014 Temat postu:

Teraz żeby tylko nie zgubić drogi i dobrze trafić za Kakashim. Samica stawiała drobne, szybkie kroki, na tyle pozwalało jej niewielkie ciałko i podążała wytrwale u boku towarzysza. Milcząc, co prawda, ale nigdy nie była zbyt rozmowną istotą. Ponadto trochę obawiała się wszelkich kontaktów, jako, że nie była obeznana i nie miała dobrego doświadczenia w kontaktach z innymi. No, ale może Kakashi sprawi, że jakoś bardziej się otworzy.

zt.