Stare Dworzyszcze

Wasp

Uśmiechnął się na widok siostrzyczki. - U mnie wspaniale... - odpowiedział. - A u Ciebie? Od dawna się nie widzieliśmy.

Chris

-U mnie też jakoś idzie,ale...nie umie się zakochać po prostu nie wiem co to miłość,ja po prostu nie umie kochać....-.powiedziałam,spuściłam łeb i zaczęłam płakać.

Wasp

Westchnął i objął siostrę łapą. - To nie przychodzi gdy próbujesz zakochać się na siłę. Musisz po prostu poczekać na miłość. Zobaczysz, że przyjdzie całkiem znienacka i na pewno nie wtedy kiedy będziesz miała na nią ochotę.

Kaed'rin van Regis

Stanęła na grani tej krainy, wiatr delikatnie podniósł jej sierść.
Na jej twarzy pojawił się uśmiech... To jedyna rzecz, którą tak naprawdę kocha; wiatr...

Chris

-Ty nie rozumiesz....ja nie robię niczego na siłę,ja po prostu chcę spróbować się zakochać....ja nie wiem jak to jest....-.powiedziałam i wtuliłam się w sierść brata Waspa.

Wasp

Oparł pysk o łeb Diany. - O tym właśnie mówię. Ty chcesz spróbować, myślisz o tym. A to nie działa w ten sposób. Miłość przyjdzie nagle, a teraz tylko Ci się wydaje, że nie potrafisz kochać. Każdemu się tak wydaje dopóki tego nie poczuje.

Chris

-Mnie nikt nigdy nie pokocha,spójrz na mnie wyglądam jak chłopak....-.powiedziałam i jeszcze bardziej się w niego wtuliłam.

Wasp

Roześmiał się. - Bzdury opowiadasz - odparł. - Każda wilczyca ma w sobie coś pięknego... Na pewno znajdzie się ktoś, kto Cię pokocha.

Chris

-Wiesz co,jesteś najlepszym bratem pod słońcem,nie mogłam innego sobie wyobrazić....-.powiedziałam i uśmiechnęłam się.

Wasp

Odwzajemnił uśmiech. - Tym bardziej cieszę się, że się odnaleźliśmy - powiedział. - A teraz przestań już rozmyślać nad tym wszystkim, bo popadniesz w nieuzasadnione kompleksy.

Chris

-Dobra braciszku...-.odpowiedziałam i rozczochrałam grzywkę brata.

Wasp

Zaśmiał się i w odwecie również rozczochrał siostrze sierść na łebku. Bardzo się cieszył, że się odnaleźli.

Chris

-Wiesz co jakbyśmy się nie odnależli to nie wiem co by było...-.powiedziałam i zaśmiałam się z grzywki brata i mojej.

Wasp

- Nie śmiej się ze mnie - powiedział markując urażony ton. Po chwili dodał już normalnym głosem. - Nie ma co gdybać. Odnaleźliśmy się i to jest najważniejsze.

Chris

-Tak masz rację.....a czy mieliśmy jeszcze brata albo siostrę???-.spytałam i popatrzyłam na niego.

Wasp

Pokręcił przecząco łbem. - Być może nasi rodzice mieli jeszcze inne potomstwo, starsze od nas... ale ja nie pamiętam nikogo więcej - odpowiedział.

Chris

-A mi się coś przypomina,że mieliśmy jeszcze siostrę która była w naszym wieku,miała na imię emmm na K....-.powiedziałam i usiadłam myśląc.

Wasp

Zastanawiał się przez chwilę. Próbował przywołać wszystkie wspomnienia z dzieciństwa... na darmo. - Być może - powiedział po chwili. - Nie pamiętam zbyt wiele z naszego dzieciństwa.

Chris

-Jutro nad tym pomyślę teraz muszę już iść robi się ciemno,żegnaj braciszku do jutra....-.powiedziałam i poszłam do legowiska.

Wasp

- Do zobaczenia... - powiedział obserwując jak siostra znika za pobliskimi drzewami.