Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Soaphy
Łowca
Dołączył: 30 Mar 2010
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:40, 19 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Odpuściła sobie to gapienie się. Odeszła od wadery i przysiadła obok drzewa na którym siedział Demon. Nie była nim za bardzo zainteresowana, gdyż sama była zmęczona. Siedziała sobie ot tak i patrzyła w ziemię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:56, 19 Wrz 2010 Temat postu: |
|
On sam, mimo zmęczenia nic nie robieniem, nie palił się do jakiegokolwiek kontaktu z innymi. Przenikliwym wzrokiem penetrował tylko wszystko i wszystkich dookoła. Liczył aż akcja sama się rozwinie, cóż.. jeśli nie to może jej pomoże. Kiedyś.. Zaczął znów mruczeć coś do siebie, jakby nucić?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Soaphy
Łowca
Dołączył: 30 Mar 2010
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:02, 19 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Nadal czuła zapach Demona. Przeszkadzał jej on, jednak nie planowała się przenosić. Wadera nigdy nie dawała za wygraną. Na jej pysku pojawił się fałszywy uśmieszek, a ślepia powoli się zamykały. So chciała odpocząć ale nie poszłaby w tej chwili spać. Wiatr zaczął wiać, co przynosiło jej ukojenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:09, 19 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Nie zamierzał zrobić żadnego ruchu. Jego celem nie było odstraszenie tutejszych, a raczej odnajdowanie zajęcia. Końcówka ogona zaczęła się nerwowo poruszać. Wzrok utkwił po chwili w waderę z niebieską grzywką.. Od tak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Soaphy
Łowca
Dołączył: 30 Mar 2010
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:15, 19 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Wyczuła na sobie Jego wzrok. Spojrzała w górę. Zauważyła go i zaczęła się wpatrywać w ślepia basiora. Zastrzygła uchem. Wstała i zmieniła pozycję, żeby lepiej widzieć Sasoriego. Wystawiła jęzor i postawiła uszy na sztorc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:19, 19 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Jego mina momentalnie zmieniła swój styl w bardziej wybredną, a zarazem arogancką. Zadziornie zmarszczył nos i patrzył na waderę podejrzliwie. Uszy postawił normalnie jak przystało i odwinął ogon z gałęzi, która w tym momencie trzasła i bezwładnie runęła w dół, a sam demon uniósł się lekko nad ziemią otoczony czarnymi kłębami mgły. Postawił cztery łapy na stałym gruncie i przeciągnął się odwracając wzrok.
-Nudny.. Czyż nie? - jego głęboki, przemawiający do podświadomości ton był dość odstraszający.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Soaphy
Łowca
Dołączył: 30 Mar 2010
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:25, 19 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Wadera również zmarszczyła pysk i wrednie spojrzała mu w oczy. Podniosła się i stanęła przed nim. Zaczęła machać ogonem, a uszy trochę opadły.
- Ta.. - odpowiedziała mu cicho. Nie wiedziała co robić. Czekała na ruch towarzysza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samanta
Dorosły
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:26, 20 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Samanta kiedy poczuła się wypoczęta , lekkim i kocim ruchem zeskoczyła z owego drzewa . Przeszła obok basiora obojętnie po czym wpatrzona w Soaphy przystanęła . Źrenice powiększyły się tak iż całe ślepia wydawały się być czarne . W waderze odezwał się instynkt polowania .
Ostre pazury zaczęły przedzierać się przez powierzchnię gleby a końcówka ogona zabujała się energicznie . Wadera wydając z siebie ryk zaczęła biec ku So jednak to nie ja miała na celu .
Taranując biedną waderę przemknęła i znalazła się w głębi lasu gdzie czekał łup , którym to był dorodny jeleń .
Łowczyni rzuciła się na ofiarę z rozpędu przewracając ją . Szybko wgryzła się w kark przegryzając tchawicę i kości . Zwierze przestało wierzgać a dumna wadera przedzierała się między krzewami dzikich róż w kierunku skąd tu przybiegła .
Rzuciła zwierzynę przed staranowaną po czym szybko zaczęła się bawić . Pazurkami wyrzeźbiła w skórze zwierzęcia napis ,, Samanta '' po czym wzięła się za ucztę .
Zaczęła od łba .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Soaphy
Łowca
Dołączył: 30 Mar 2010
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:40, 20 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Wstała na cztery łapy i otrzepała się. Zmarszczyła pysk i warknęła. Była wściekła, że Samanta potraktowała ją w ten sposób. Zaczęła się do niej zbliżać wielkimi krokami, a w jej oczach widać było złość. Stanęła przed jeleniem, tak aby patrzeć waderze prosto w ślepia. Wystawiła długie i ostre pazury, po czym rzuciła się na nią. Nie miała na celu Jej ugryźć, lecz przestraszyć i dać ostatnią szansę.
- Nie traktuj mnie w ten sposób! - Powiedziała głośnym tonem. Odeszła od Samanty i usiadła przed nią, czekając aż skończy jeść.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samanta
Dorosły
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:43, 20 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Wadera natychmiast przerwała swą ucztę . Zaczaiła się tylko na Soaphy , po czym rzuciła się na nią . Nie chciała by i ta ją tak traktowała . W końcu to iż ją staranowała nie było specjalnie . Powiedziała więc patrząc się jej w ślepia - Wybacz . To niechcący -
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Soaphy
Łowca
Dołączył: 30 Mar 2010
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:55, 20 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Odepchnęła od siebie waderę i wystawiła kły. Szybko zmieniła pozycję. Znów wstała i spojrzała na jelenia, a potem na Samantę.
- To nic nie szkodzi. Na następny raz patrz przed siebie. - Była bardzo zaskoczona głupotą wadery, mimo, że sama do niedawna się tak zachowywała. Jednak So patrzyła przed siebie i nie robiła krzywdy innym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:50, 20 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Przewrócił ślepiami. Nic ciekawego się nie działo. Wygłupy wader jakoś nie przypadły mu do gustu. Od dawna nie miał co robić w tych stronach. Nie było nikogo do dręczenia. Patrzył jeszcze chwilę na wadery po czym zawinął ogon wokół łap i zniknął w czarnej mgle, która jeszcze chwilę potem unosiła się w powietrzu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samanta
Dorosły
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:23, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Samanta nieco znudzona podniosła się . Popatrzyła ostatni raz na drugą wilczycę . Po chwili zniknęła między gałęziami krzewów . W mroku już nie można było jej dostrzec . Mgła zostawiona po basiorze teraz dopiero opadła a tu została tylko Soaphy .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bridget
Gość
|
Wysłany: Czw 17:03, 21 Paź 2010 Temat postu: |
|
Wilczyca weszła do lasu jakby do ciemnicy.
- Nic nie wiedać... dobrze! - powiedziała cicho, wciągnęła w nos powietrzę i wtem trafiło nią mnóstow zapachów, dużo wilków jest tu, lub było. Szła tak prowadzona jedynie swym nosem. Nuciła sobię piosenkę ,,Here I Am" i szła przed siebie. Nagle zatrzymała się! Skręciła w prawo i usiadla pod młodym drzewem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Siomha Lorcan
Dorosły
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lodowa Pustynia Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:29, 26 Paź 2010 Temat postu: |
|
Przyszła tutaj cicho i bezszelestnie. W mroku widać było tylko jej błyszczące, blade ślepia. jej nozdrza podłapały dużo zapachów. Jak ma takie miejsce, bardzo dużo. Czy to dobrze? Nie wiedziała. Z jednej strony chciała samotności... z drugiej... już nigdy nie będzie mogła jej zakosztować. Poprowadzona dość świeżym tropem, szła ostrożnie, nie robiąc najmniejszego hałasu. Jej ruchy były szybkie i sprężyste. Gdy ujrzała bladą wilczycę, której sylwetka odcinała się na tle drzewa, zatrzymała się w odległości ok. dwóch drzew. Wypuściła bezszelestnie powietrze z płuc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bridget
Gość
|
Wysłany: Wto 13:44, 26 Paź 2010 Temat postu: |
|
Do jej nosa dotarł zapach nowej wilczycy. to czego się ostatnio nauczyła dało jej do myślenie. Natuchmiast wstała i odeszła kawałek. Wtem z jej pyska wydobyło się kilka słów:
- Kim jesteś i czego chcesz? - jej oczy nie były ani zwykłe ani puste niczym u lalki, były rażąco żółte, spojrzała na Siomhe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Siomha Lorcan
Dorosły
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lodowa Pustynia Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:05, 26 Paź 2010 Temat postu: |
|
- Niczego.- burknęła, nie ruszając się z miejsca.- Las jest otwarty na każdego. Nie muszę prosić Cię o zgodę, by tu przebywać.- zmrużyła ślepia. Jej puchaty ogon nawet nie drgnął. Ech... te tutejsze wilki...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bridget
Gość
|
Wysłany: Wto 14:22, 26 Paź 2010 Temat postu: |
|
Uspokoiła się, wilczyca nie ma złych zamiarów. Mogła spokojnie wracać do ćwiczenie. Wtem do jej uszu dobiegł stukot kopyt, natchmiast pociągnęła nosem.
- Sarna, tutaj? - powiedziała ze zdziwieniem, zaczęła biec za zapachem zwinnie omijając wyczuwane drzewa, kiedy dobiegła do miejsca gdzie wyraźnie było słychać obecność zwierzęcia nic nie zobaczyła. ,,Mam dziwne przeczucie, że ta sarna biega w kółko, albo... nie istnieje!" myślała jednak teraz dało się wyczuć podmuch wiatru.
- Tu jesteś małpo! - i zaczęła biec za zwierzęciem.
Kiedy dogonila zadyszaną sarnę, która potykała się o byle korzeń, skoczyła z szybkością F16 na stworzenie i wbiła białe kły w jej kark. Zaczęła jeść, powoli odrywała kawałki mięsa i przeżuwała je z dziwną delikatnością.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Siomha Lorcan
Dorosły
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lodowa Pustynia Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:30, 26 Paź 2010 Temat postu: |
|
Siom nie była głodna. Ba! Nie tknęła by żadnego zwierza, jaki postawi swą kończynę na tej ziemi. Widocznie tamta wilczyca była desperatką, jedząc takie mięso. O co chodziło? Nie, Siom nie była delikatną wilczą damą, która boi się skalać pysk czymś takim... ona po prostu nie chciała korzystać z ostateczności, jaką była tutejsza zwierzyna. Wciąż słyszała odgłosy polowania. Nie interesowało ją to zbytnio. Wciąż stała w jednym miejscu, wyczekując czegoś... Czego? Sama nie wiedziała.
Po dłuższym czasie znudziło się jej tutaj. Odwróciła się zwinnie i jednym susem wskoczyła w wysokie liście paproci.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Siomha Lorcan dnia Pią 13:18, 29 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bridget
Gość
|
Wysłany: Czw 17:15, 04 Lis 2010 Temat postu: |
|
Kiedy zjadła ostatni jadalny według niej kawał sarny spojrzała na odchodzacą waderę. ,,Pff, takie mamy wilki w krainie! Zero zormalności!" pomyślała może była wredną gadziną nie bojącą się zjadać robaków ale miała w sobie pewną siłę. Według niej wilczyca, która opóćciła to miejsce, nie maiła tej siły.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|