Świerkowy las

Azazello

Pokiwał głową a jego rozjarzone oczy skierowały się ku ciemnemu kątowi gdzie dojrzał wilka. Miał doskonały wzrok. Wrócił spojrzeniem na wilczycę o czerwonym futrze które teraz intensywnie się najeżyło.
- A znasz jakieś ciekawe miejsca?

Lightning

Denerwowało ją to.Wyczuwała obecność wilka.Wiedziała za którym drzewem siedzi.Wyczuła to.Wychowywała się wśród drzew.Chciała zaatakować,przynajmniej wyciągnąć go z jego kryjówki.Ale nie wiedziała jak zareagują inne wilki.Spojrzała po nich pytająco.

Sasori

//thx xD//

Nastawił uszy słysząc obelgę wilczycy. Jednak właściwie zasmiał się sam do siebie. Miała rację.. dużo jest takich, a on był jednym z nich no cóż.. bywa. Dla niego to było jak komplement. Potrząsnął łbem i lekko zaspanymi oczai patrzył dalej na wilki jednak z mniejszym uporem. Mlasnął kilka razy i wstał powoli.
-Znudziło i się.. - skwitował cicho do siebie.

Lightning

Warknęła cicho ruszając powoli ku wilkowi.Zatrzymała się jednak w pół drogi czekając aż wilk sam wyjdzie.

Sasori

-Ano dokładnie.. - odezwał się wkońcu i puścił do wilczycy oczko wychodząc z krzaków.. Powolnym i spokojnym krokiem podszedł pod skały i zaraz szybkim ruchem zwinnie wskoczył na jedną z nich. Naprężył się aby wyprostować kości po czym usiadł i zgarbił się nieco. Patrzył na wilki przeszywającym wzrokiem , jednak on po prostu miał już taki wzrok.. Pusty i bez emocji.

Azazello

Pokiwał łbem na te słuszne słowa wilczycy - nie ma co się denerwować.. Mierzył jeszcze wilka wzrokiem. Nic do niego nie miał chociaż nie należał do tych którzy trzęsą się ze strachu przed innymi. Wilk w ogóle mało go obchodził.

Lightning

Pokazując zęby śledziła każdy ruch wilka.Denerwowała ją jego pewność siebie...

Kaisa

Zmierzyła wilka uważnym spojrzeniem i z powrotem oparła pysk o gruby pień świerka, wracając do swojego poprzedniego zajęcia. Czarny wilk i czerwona wilczyca doskonale się dogadywali, więc nie widziała potrzeby uczestniczenia w tej rozmowie.

Lightning

Zaczęła ignorować nowo przybyłego wilka.Choć wciąż miała się na baczności nie miała potrzeby zajmowania nim swojej uwagi.
-Jak ci na imię?-spytała czarnego wilka mierząc go wzrokiem.

Sasori

-Spokojnie lala nie jestem tu dla draki.. - mruknął przewracając oczai na zachowanie czerwonej.. Była jakoś za bardzo wkurzona.. No mniejsza, mało go to obchodziło. Spojrzał na czarnego samca przelotnie. Machnął ogonem i z zaczepnym uśmieszkiem spojrzał na kolejną wilczycę. Szukał właściwie jakiegoś zajęcia.. chociażby nudnawej gadki w gronie nieznajomych.. Tak zawsze wychodzi coś zabawnego..

Lightning

Jej sierść powoli opadała.
-Jak się nazywasz?
Spytała nowo przybyłego wilka

Kaisa

Nie potrafiła zająć się myślami, gdy w pobliżu ktoś rozmawiał, więc z braku ciekawszego zajęcia zaczęła przysłuchiwać się rozmowie dwóch wilków, a wzrok skierowała na jeszcze do niedawna ukrywającego się za drzewami samca.

Azazello

Utkwił na chwilę wzrok w nieznajomym wilku potem rozejrzał się w koło wreszcie odpowiedział czerwonej wilczycy.
-Azazello. A ty? - spytał .

Lightning

-Lightning.Skąd jesteś?

Sasori

-Sasori.. - odparł. Nie miał ochoty dziś na te swoje jakże popularne dla wszystkich gierki i złośliwości.. Chociaż niewiadomo co mu do łba wpadnie. Machnął ogone.
-Już Ci przeszło? - uśmiechnął się kątem pyska zawadiacko. Wbił pazury w skałę i przejechał po niej przeciągając się. Położył się unosząc łeb dość dostojnie. Założył łapę na łapę i przyglądał się wilkom. Miał dobry widok..

Lightning

Pokiwała głową
-Po prostu nie lubię obcych.I czasami się za bardzo denerwuję-powiedziała jakby przepraszająco.

Sasori

-Taaa... - odparł. W sumie często tak reagowano na jego obecność. Kwestia przyzwyczajenia. W każdym bądź razie nie miał za złe wilczycy..
-No to co tu robicie? - mruknął cwanym głose lustrując wzrokiem każdego po kolei.

Kaisa

Wstała i ruszyła przed siebie, mijając bez słowa nieznajome wilki. Musiała wreszcie znaleźć jakieś spokojne miejsce.

Lightning

Usiadła,lekko poruszając ogonem.
-Jeszcze nigdy nie byłam w tym lesie.Pomyślałam ,że zajrzę.
Popatrzyła pustym wzrokiem na wilczycę.

Azazello

Uśmiechnął się krzywo. Nie miał zamiaru przeszkadzać Lighting i Sasori'emu w rozmowie. Cofnął o się parę kroków. Nie przepadał za tłokiem.