Świerkowy las

Baks

-Dziewczyno.. Ja tu umierałem z tęsknoty za tobą. Czekałem na ten moment od kiedy się poznaliśmy. Z chęcią go powtórzył wielokrotnie xD
Skierował wzrok na malutką
Coś taka jakaś nie w sosie teraz?

Helmi

Wciąż siedziała, patrząc na Baksa spode łba. - Mieliśmy iść do tego miejsca twojego i tej Rene, a wam się całować zachciewa - burknęła.

Sherii

- Taaa... Z tego co wiem to kochasz tą swoją Rene, więc chyba ją powinieneś całować, a nie mnie... -powiedziała oburzona tym wszystkim. Czyżby zazdrość?

Baks

-Z czym ty wylatujesz. Nie jestem z nia od dawna. Musisz stwarzać problemy? xD
-Ja was nie rozumiem-Popatrzył na małą i uśmiechnął się do niej

Sherii

- A skąd miałam wiedzieć geniuszu? Przecież o niczym mi już nie mówisz - powiedziała i odeszła kilka kroków od Baksa i małej.
" No chyba się popsuło"- powiedziała sobie w myślach.

Helmi

Siedziała i słuchała ich rozmowy z zaciekawieniem. W charakterystyczny dla siebie sposób przekrzywiła łebek na lewą stronę. - "Oho, zaraz będzie kłótnia..." - pomyślała.

Baks

-A idź się utop-powiedział cichutko zły na siebie po czym się położył i oddychał głośno przez nos, cały czas patrząc na Sherii...

Helmi

- "Czyli nici z pójścia w tamto miejsce" - pomyślała smutna Helmi. Opuściła smętnie uszy i położyła się obok Baksa dokładnie tak jak on.
Wiewiórka wskoczyła na pobliskiego świerka.

Sherii

- Słyszałam! - powiedziała zdenerwowana.
- I co się tak patrzysz zakochałeś się? - zapytała od tak chciała być wredna. ;]

Baks

-Podnieca Cie to? xD-zapytał się Sherii
-To to jest z tymi kobietami-rzekł do Helmi-Tak źle i tak nie dobrze..

Helmi

- Ja tam nie wiem - odpowiedziała. - Za smarkata na to jestem. Ale mnie osobiście wydaje się, że ona po prostu świruje z zazdrości.

Sherii

- Haha no może... - powiedziała, ale urwała bo zaczęła się śmiać.
- Ale tak na poważnie to mieliśmy gdzieś się wybrać na jakąś wycieczkę... Zapomniałam się przedstawić jestem Sherii - odparła i podała małej łapkę tak na przywitanie.

Baks

-Zdołowałaś mnie moja droga. JA tu z sercem do Ciebie a ty do mnie.. nie ważne jak.
-To boli a żeby przestało musisz zrobić coś czego ja chce xD

Sherii

- A czego oczekujesz od takiego skromnego stworzonka którym ja jestem mój panie i władco? - zapytała i zaczęła patrzeć w jego oczka, a później bawiła się jak mały wilczek jego irokezikiem.

Helmi

- "Pfuj, miłość... takie to-to przesłodzone... Aż mnie normalnie mdli" - pomyślała z obrzydzeniem. Spojrzała na nich i zapytała. - Może ja pójdę, żeby wam nie przeszkadzać?

Baks

-Nie tykaj!-krzyknął do niej-Ja cie nie tykam ty tez mnie nie xD
-Zabawie sie w Ciebie i bd dołował inne wilki ^.^

Helmi

By zostawić Baksa i Sherii w świętym spokoju, wstała i podeszła do świerka, na który wskoczyła Bezimienna. Helmi wspięła się na jedną z grubych gałęzi i ułożyła wygodnie, ziewając przy tym przeciągle. Wiewiórka usadowiła się obok niej.

Baks

Patrzył na Sherii cały czas, żałował tego co zrobił nie wiem czemu nawet.
-Helmi przepraszam Cie. Obiecałem Ci coś i nie dotrzymałem słowa. Obiecuje że to był ostatni raz-wyznał malutkiej

Helmi

- Nie szkooooodzii... - powiedziała sennym tonem, ziewając jednocześnie. Zwinęła się w kłębek niczym kot i owinęła szczelnie ogonem. Była zmęczona.

Baks

-Chcesz iśc spać?-zapytał widząc że chyba tak
-Chodź tu blisko mnie aby Cie wilki nie zjadły xD
Położył się i patrzył co sie dzieje mrużąc oczy