Świerkowy las

Sephira

Przyszła do swojego ulubionego niegdyś lasu.. Wiele się pozmieniało od kiedy jej nie było.. Westchnęła i rozejrzała sie po okolicy. Wielu nowych.. Zastanawiała się nad tym gdzie się podziały znajome jej wilki.

Chris

Uśmiechnęła się do niej. Uniosła łeb i dmuchnęła w grzywkę.
- Mi to obojętnie ... Ale chciałabym upolować wraz z tobą dorosłego jelenia -. odparła rozmarzona. Oblizała pysk. Uśmiechnęła się ukazują białe kły.
- Mhm ... -. mruknęła pod nosem. Spojrzała na przybyłą wilczycę. Ukryła kły i uśmiech.

Carly

Kiwnęłam łebkiem i zaczęłam węszyć. Znalazłam wyraźny trop, samotnego samca, był dorosły. Skąd nauczyłam się tego, że wiem w jakim jest wieku i czy jest sam? Sama nie wiem.
- Tam - wskazałam łapą w miejsce, gdzie około 30 metrów stąd pasł się jeleń.
Bezszelestnie stawiałam łapy, aż znalazłam się niedaleko niego, w krzakach.
Dałam wzrokowy znak Dianie, by podeszła.

Chris

Uśmiechnęła się szyderczo. Spojrzała na Carly następnie na to miejsce gdzie wskazała. Podeszła do niej wręcz bezszelestnie. Uniosła lekko swój ogon ponieważ zawsze gdy idzie jest spuszczony i szeleści po ziemi. Spojrzała swymi czerwono krwistymi ślepiami na nią. Poruszyła lekko uchem.

Carly

Zwróciłam wzrok na jelenia. Bez pytania, które mógłby usłyszeć jeleń, skoczyłam na zwierzę. Jednak ono uciekło. Przed nosem przeleciał mi jego zad. Zaczęła się dzika pogoń za uciekającym żarciem.
- Chodź Diana! - krzyknęłam, będąc około 20 metrów od towarzyszki.

Chris

Uniosła brew.
- Dobra, dobra już jezę ! -. krzyknęła zerwała się i zaczęła biec. Po paru sekundach już była przy jeleniu. Bezpiecznie podeszła i rzuciła się na jego kark. Zagryzła kły na jego karku. Zniżała go w dół. Robiła to tak długo aż jeleń upadł. Diana dalej trzymała go za kark. Czekała aż znieruchomieje.

Carly

Zatrzymałam się i warknęłam w stronę jelenia. Wysunęłam moje turkusowe pazurki i wbiłam się w jego żołądek czy tam brzuch, nie wiem, nie znam się. //xD// Zatopiłam kły niedaleko tego miejsca, gdzie wbiłam pazury. O tak, wchodziły jak w masło.

Chris

Gdy jeleń już się nie ruszał Diana wyciągnęła kły i oblizała je za krwi.
- Juchu ! Zdobyłyśmy żarcie ... Niamciu, ale będzie uczta -. powiedziała z uśmiechem. Zaśmiała się pod nosem. Klapnęła na ziemię. Wystawiła język jak psychicznie chora i zaczęła szybko oddychać by się dotlenić.

Carly

Wyjęłam kły i pazury ze zwierzęcia. Oblizałam pysk z krwi, a także z widoku naszego żarcia. Zaśmiałam się, na widok zachowania Diany.
- No to, mniam, zabieramy się do jedzenia - zacierałam łapki przez chwilkę.
Znów zatopiłam kły w zwierzęciu, ale tym razem z powodu jedzenia. Wyrwałam duży kęs mięsa, jedząc go. Taa, to się nazywa żarcie, najlepiej smakuje na pusty żołądek.

Chris

Schowała język i oblizała pysk. Zerwała się z miejsca i wbiła kły w jelenia. Zaczęła nim tarmosić na wszystkie strony. Jeleń aż się pod nosił. Diana widocznie oszalała na widok tak smacznego kąska. Wyrwała ogromny kawał mięsa i podrzuciła go do góry. Gdy zaczął spadać chwyciła go w pysk. Położyła go na ziemi.
- Nie no zwariowałam ... -. powiedziała śmiejąc się jak Mariolka ^^. Chwyciła łapą za łeb.

Carly

Gdy Dia zaczęła podrzucać jelenia, gwałtownie wyrwała kawałek mięsa, który ja gotowałam się wyrwać. I wyrwał się zbyt duży. Wyglądałam jak nienapasiona, trzymając półmetrowy kęs mięsa w pysku.
- Dia! - krzyknęłam, raczej się starając, z mięsem w pysku.

Chris

Otrzepała łeb.
- E co ? gdzie, jak ? Heloł ! A ! Car ! co się stało ? -. znów zaczęła się śmiać jak Mariolka tylko teraz ze śmiechu aż wryła w ziemię czyli przewróciła się na ziemię. Dalej się śmiała jak psychicznie chora Mariolka. Nie mogła się powstrzymać. Carly wyglądała jak ogromna mrówka z jeszcze większym hipopotamem w pysku.

Carly

Spojrzałam na nią jak na chorą psychicznie. Odłożyłam kawałek mięsa, zjadając go na ziemi. Gdy się najadłam, położyłam się, czyszcząc pracowicie futerko.
- Zgłaszałaś się do Domu Wariatów? - zapytałam, z rozbawieniem w głosie, nie mając nic złego na myśli.

Chris

Przestała się śmiać i podniosła się z ziemi.
- Ej ... O tym nie pomyślałam muszę tam pójść jutro ... -. zaśmiała się. Spojrzała na kawałek mięsa. Dobrała się do niego i zaczęła wcinać. Gdy już zjadła, usiadła patrąc na swoje łapy. Wszystko ją bawiło. Chyba na prawdę była chora psychicznie. To się zaczęło od tego jelenia.

Carly

Popatrzyłam na zjedzone żarcie //dziwnie brzmi xD//. Coś mi nabrnęło na myśl.
- A może jeleń miał jakąś chorobę psychiczną, która się przeniosła w krwi.. - zaczęłam obmyślać - Ale nie, bo mi by też zaszkodziło. A nie, ja już bardziej nie mogę ześwirować - zaśmiałam się.

Chris

- Amf ... może po prostu jestem psychicznie chora i tyle ... przecież nie miałabym tego po Wasp'ie ... -. zaśmiała się jak Mariolka. Zakryła pysk łapą. Zmachała ogonem w rytmie czaczy xDD.
- Nie no na serio jestem świrnięta -. powiedziała do siebie ze śmiechem.

Carly

- Jak mam być szczera, to Wasp ostatnio też świrował - zaśmiałam się.
Machnęłam ogonem, jednym ruchem owijając go wokół łap, przedtem siadając na zadzie.

Dena Eiv

Weszła z łbem opuszczonym aż do ziemi . Usiadła na trawie i przymrużyła oczy machając melancholijnie ogonem .Ponury wzrok skierowała na dwie wilczyce przyglądając im się obojętnie , ta pogodna i przyjazna wilczyca , dziś była w ponurym nastroju , czemu ? Tylko ona zna odpowiedź ...

Alexy

Weszła tu. Obrzuciła las i wszystkie wilki uważnym spojrzeniem. Zlustrowała zimnym wzrokiem wszystkich obecnych po czym zdecydowała się podejść do jednej z nich , która najwyraźniej dopiero co tu przyszła.
- Witaj. - powiedziała głosem z którego nie można było nic wyczytać. Taka już była - jednocześnie wyrachowana i pewna siebie.

Dena Eiv

Wzrok Deny podniósł się na nowo przy bytom .
-Hm...Witaj ? -przywitała się chłodno i oplotła ogon wokół łap .
-Samotnik ? -podniosła lekko brew , czekając na odpowiedź . Jej chłodne oczy dokładnie badały Alexy.