Świerkowy las

Mediv · Wysłany: Czw 22:42, 11 Mar 2010 Temat postu:

Po co? Pamiętaj że lepiej jest pamiętać to co się zrobiło choć może to nie być godne podziwu lub tym podobnych niż nie pamiętać nic.- powiedziałem spoglądając na nią.

Flake · Wysłany: Czw 22:44, 11 Mar 2010 Temat postu:

Na pysku wilczycy pojawił się dziwny grymas, który zapewne miał być wymuszonym uśmiechem. - Naprawdę uważasz, że lepiej pamiętać, jak każdy traktował cię z buta? - spytała.

Mediv · Wysłany: Czw 22:48, 11 Mar 2010 Temat postu:

Yhym. Nie znam Cię na tyle dobrze by wiedzieć jak to odczułaś lecz ja chciałbym to pamiętać żeby wiedzieć komu później wygryźć dupę...- Powiedziałem tonem niby-pocieszycielskim choć słowa wypowiedziane wgl nie miały takiego sensu...

Flake · Wysłany: Czw 22:52, 11 Mar 2010 Temat postu:

Zaśmiała się ponuro. - Ale takie wspomnienia bolą i nigdy nie przestają. Każdy chciałby się od nich odciąć - powiedziała.

Mediv · Wysłany: Czw 23:00, 11 Mar 2010 Temat postu:

Zakład , że nie?- powiedziałem podchodząc bliżej wilczycy i spoglądając jej w oczy podałem łapę. Jak coś wymyśle w sprawie mojej pamięci pomyślę nad twoją. I wtedy zobaczymy czy jest to miłe/pożyteczne itd.

Flake · Wysłany: Czw 23:05, 11 Mar 2010 Temat postu:

Znów się zaśmiała, tym razem weselej. - Dobrze - odpowiedziała i już miała podać łapę wilkowi, jednak cofnęła ją. Dodała. - O co się założymy?

Mediv · Wysłany: Czw 23:10, 11 Mar 2010 Temat postu:

Speszyłaś mnie tym pytaniem... W praktyce nic nie posiadam a w teorii sama kary bądź nagrody wymyśl. Przecież tylko ty możesz na tym stracić!-powiedziałem z błyskiem w oku. Niestety to był tylko paproch w skutek którego popłynęła mi łza która zalśniła. Ale koniec sentymentów!- To jak?-spytałem i wyciągnąłem ponownie łapę.

Flake · Wysłany: Czw 23:13, 11 Mar 2010 Temat postu:

Ona również nic nie posiadała. O co więc mogli się założyć? Po chwili zastanowienia Flake zaproponowała. - Może po prostu nie zakładajmy się o jakąś rzecz lub czyn? Po prostu któreś z nas zadowoli się faktem, że miało rację?

Mediv · Wysłany: Czw 23:15, 11 Mar 2010 Temat postu:

Dziecinne rozwiązania są najłatwiejsze...-pomyślałem po czym spojrzałem pewnym wzrokiem w oczy Flake... A nuż będzie wesoło-powiedziałem chwytając jej łapę.

Flake · Wysłany: Pią 11:46, 12 Mar 2010 Temat postu:

"A nuż...", nie "A nóż...".

Uścisnęła krótko łapę wilka, by dosłownie po chwili ją cofnąć, o mało nie wyrywając jej z łapy Mediva. Jej zachowanie było wynikiem pewnego rodzaju obsesji - Flake nienawidzi, gdy ktoś ja dotyka.

Mediv · Wysłany: Pią 16:27, 12 Mar 2010 Temat postu:

//Hymm w takim razie co znaczy "nóż" skoro mój ognisty lis nie podkreślił tego błędu?//

Coś się stało?- spytałem zaskoczony jej reakcją. Może jednak się rozmyśliłaś?

Flake · Wysłany: Nie 19:00, 14 Mar 2010 Temat postu:

Nóż to taki kuchenny przyrząd, którym możesz ukroić kromkę chleba albo kogoś zarżnąć. Za to "nuż" przez "u" otwarte jest stosowane tylko i wyłącznie w zwrocie "A nuż, widelec...", albo w skrócie "A nuż..."

Postawiła łapę na ziemi. - Nie, dlaczego miałoby się stać? - spytała, a na pyszczek przywołała uśmiech. Owinęła się puszystym ogonem.

Hari · Wysłany: Nie 19:40, 14 Mar 2010 Temat postu:

Przydreptał tutaj, raźnie machając swoim puszystym ogonem. Rozejrzał się dookoła, dostrzegając obecność innych osobników. Zmarszczył nos swoim normalnym zwyczajem, po czym przysiadł pod jednym z licznych drzew.

Lady · Gość

Przyszła i spojrzała na wilki.
-Witam.-powiedziala do wsztstkich i położyła się pod drzewem, pod którym siedział Dalek.
-O!Cześć nie zauważyłam cię!-powiedziała do niego.Wilk był wyraźnie starszy od niej.

Flake · Wysłany: Nie 19:56, 14 Mar 2010 Temat postu:

Skrzywiła się lekko, gdy do jej nosa dobiegł zapach doskonale znanej jej Watahy Nocy. Rozejrzała się, poszukując źródła tego zapachu. Gdy w końcu namierzyła Daleka między drzewami, rzekła do niego. - Nie marszcz się, bo jeszcze ci tak zostanie.

Hari · Wysłany: Nie 20:03, 14 Mar 2010 Temat postu:

Spojrzał wpierw na pierwszą wilczycę, po czym przeniósł wzrok na drugą. Stulił uszy nieufnie, zaś po usłyszeniu wypowiedzi jasnej wadery zmrużył ślepia.
- Nawet jeśli, nie powinno cię to obchodzić - zwrócił się do Flake.

Lady · Gość

Zaczęła lizaś łapę.Wstała i rozprostowała koście.Zaczęła biagać po lesie.Nagle...
-Auuuu!-rozległo się po najbliższej okolicy.Polożyła się na dawnym miejscu i zacęła skubać łapę.Po pysku spływały jej łzy.W opuszkę łapy wbił jej się ostro zakończony kawałek patyka.

Hari · Wysłany: Nie 20:09, 14 Mar 2010 Temat postu:

Jego uwagę przykuł krzyk młodej wilczycy. Pokręcił głową, podnosząc się i podchodząc do niej. Nie czuł nieufności wobec tak małej istoty, która wyraźnie nie mogła mu zaszkodzić.
- Pokaż - chwycił patyk w zęby i wyszarpnął go jednym pociągnięciem. Następnie urwał pasek z materiału, który miał przewiązany na szyi i zawiązał go na łapie małej.

Flake · Wysłany: Nie 20:09, 14 Mar 2010 Temat postu:

- Ja cię tylko grzecznie ostrze... - zaczęła, lecz przerwała, kiedy usłyszała wrzask młodej wilczycy. Nie przejęła się nim zbytnio. - "Trzeba było nie rzucać się tak po tym lesie" - pomyślała, z oddali obserwując tę sytuację.

Hari · Wysłany: Nie 20:13, 14 Mar 2010 Temat postu:

- Jeżeli będę chciał rady, zwrócę się po nią do kogoś - odezwał się, odwróciwszy ku waderze o żółtej sierści. Przekrzywił lekko łeb, wpatrując się w nią uważnie, jakby badawczo.