Świerkowy las

Kyinra

Wilczyca odskoczyła-co ty robisz?-zapytala i się otrzepała.-A ty Ray ladnie wyglądasz w błocie.-powiedziała i się usmiechnęła do niego.

Shalimar

Zmarszczyła ostro nosek i spojrzała z wyrzutem na Lye - Spadówa! - krzyknęła na nią i zaczęła otrzepywać się z błota. Na zakończenie wzięła kilka szych w łąpe, zaczynając nimi kolejno rzucać w tą pierunice.

Lyanti

- Ła! - zakryła łebek łapkami a łapki ogonkiem o_O ona i tak żyła we własnym świecie - i niektórych wypowiedzi po prostu nie słuchała. Nagle ogonek się podniósł, zaczepiając się o gałąź i podciągając szczeniaka w górę. Tak że grzywka dyndała jej na wietrze o.o złapała się łapkami gałęzi i wskoczyła, waląc przy tym łbem o drzewo. - g.. r... k..to ..tuu... sa...dził.. dr..zewa... - wysyczała przez małe kiełki. - co... t..o la..s ..cz..y c..o?! - rozejrzała się po lesie masując obolałe miejsce, gdzie zaczął pojawiać się guz.

Kyinra

Spojrzała na ą która ją prawie ochlapała błotem.-Co ona wyprawia.-pomyślała i wskoczyła na gałąź tam gdzie była Lya.Pociągnęła ją za ogon-Drrr....drr..odbierz telefon zanim telefon odbierze Ciebie.-powiedziała i ciągła dalej.

Lyanti

Walnęła ją zamaszyście futrzastym ogonem. - Nie mam telefonu. - powiedziała, wyswobadzając ogon z pułapki i wskoczyła gałąź wyżej. Dla lepszego efektu przeskoczyła na kolejne dzeffko. Chuchnęła se na grzywkę która wpadała jej na oka.

Kyinra

-Hehe telefon to ja.-powiedziała i się zaśmiała.-A tak w ogóle Yam Lija-zaśmiała się

Ray

Patrzył na to co wyprawiają wilczyce roztrzepując łapami czuprynę. Wzrok utkwił w Liji. Po chwili położył się na chłodnym piasku zamykając oczy. Zaczął coś śpiewać.

Kyinra

Zeskoczyła z gałęzi i skradała się do Raya gdy była blisko wskoczyła na niego.-Mam Cie!-wykrzyczała i usiadła na nim.

Ray

Podskoczył aż gdy coś, niezbyt ciężkiego, ale zawsze usiadło na nim. Uniósł wzrok na owego cosia i uśmiechnął się kpiąco. - Ty grubasie. - rzucił zaczepnie po czym obrócił się koziołkując kilka razy tak, że teraz On leżał na wilczycy. - No i kto kogo ma? - puścił jej oczko.

Kyinra

-Ty mnie.-powiedziała i się uśmiechnęła.-I jak coś ja nie grubas,i co teraz zrobisz?-zapytała zaczepnie.

Lyanti

- Lyanti. - powiedziała i podskoczyła na nast gałąź. Spojrzała kątem oka na wilko-jaszczurkę nie kryjąc zdziwienia. Zeskoczyła z dzeffka i podskoczyła do Shal. - Nie śpij! - wycięgnęła zza futra trąbkę o.O xd i dmuchnęła w nią. Po krainie rozległ się odgłos niedźwiedzia odzieranego ze skóry. o.o - Zapomniałam naoliwić.. Ups. - uśmiechńęła się słodko patrząc na trąbkę.

Shalimar

Słysząc głosik Lyi, przez mały głupi łebek przeszła jej jakby taka... hm... prąd? xd i położyła uszy - Lya! Lya! Lya! Myślałam, że nie żyjesz... - napadło ją coś i w okach xd pojawiły się świeczuchy - Nieeee odchodź! - znów napad jakiegoś czegoś. o.o"

Lyanti

Spojrzała na nią dziwnie z pode grzywy. - Żyję... ale ona już nie.. - odparła i ze smutkiem o okach spojrzała na trąbkę. Pogłaskała ją łapką jakby była małym sceniackiem. o.o i zaczęła szlochać.

Shalimar

Zrobiła minke jak dziecko zanoszące się do płaczu - Ale, ale... - wyszlochiwała i w końcu coś sobie uświadomiła! - Lya, Lya! Zróbmy jej naszą klasę, na pewno ożyje! - krzyknęła jej do ucha i zrobiła dumną pozę, jakby dokonała jakiegoś wielkiego odkrycia.

Lyanti

- Uważasz że jak jej zrobimy konto na nk to odżyje? xd - oczy jej się zaświeciły tajemniczym błyskiem, po chwili łapa zanurkowała pod futro wyciągając laptopa. Ach te nowe technologie xd

Kyinra

Spojrzała na Lye i Shan.-Co im?-pomyślała i przekręciła znowu łeb parząc na leżącego na niej Ray'a-I co zrobisz?-powtórzyła pytanie i się uśmiechnęła.

Ray

Zastukał melodyjnie pazurami o podłoże patrząc na Lije. - Hmm...miałem nadzieję po leżakować, ale odwidziało mi się jakoś tak. - mruknął przewracając oczyma po czym podniósł się w skutek czego przypadkowo zetknął się sowim nosem z nosem wilczycy. Przez chwilę patrzył jej zgaszony w oczy po czym odskoczył i uderzając z hukiem o podłoże długim ogonem siedział tak metr od niej.

Kyinra

Szybko wstała i usiadła.Spojrzała na Ray'a z lekkim uśmiechem na pysku.-O wiesz mam pomysł przejdźmy się gdzieś, ruch się przyda.-powiedziała i się przeciągła.

Ray

Wstał bez słowa roztrzepując łapą grzywkę. - Jasne. - odrzekł spokojnie po czym zamiótł ogonem i czekał aż Ona gdzieś go poprowadzi.

Kyinra

-Chodź na przykład na łąkę albo gdzieś.Lub do Strefy wiecznego śniegu wybierz coś.-powiedziała i czekała na jego odpowiedź.