Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ashtare
Dorosły
Dołączył: 02 Cze 2010
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zapomnianych krain Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:41, 02 Sie 2010 Temat postu: |
|
- Nie cofnę czasu...- westchnęła cicho.- A tak, jak już powiedziałam, moja rodzina umarła... cała... nie z moich łap i kłów... teraz nienawidzę samej siebie... z tym ciężko wygrać.- spojrzała w oczy Miyo.- Dziękuję Ci za te słowa... są prawdziwe, lecz to już było... nie wiem, co musiałabym uczynić, by poczuć całkowity spokój duszy...- przyjrzała się teraz swoim łapom.- Jednak na pewno już nigdy nie wkroczę na drogę krwi i mordu.- podniosła wzrok na wilczycę.- Mogę Ci to obiecać... mimo, że tak na prawdę Cię nie znam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Miyoshi
Dorosły
Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:56, 02 Sie 2010 Temat postu: |
|
Nie powiedziała nic. Teraz chciała poddać się ciszy bi wznoszącemu się ku górze księżycowi. nagle jej rany na brzuchu zaczęły obficie krwawić, przy tym zadawało to ogromny ból. Miyoshi zacisnęła mocno kły. Przymknęła oczy kładąc się. łeb połozyła na przednie łapy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Torak
Dorosły
Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 902
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: Wilcza Akademia Sztuk Walki Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:32, 02 Sie 2010 Temat postu: |
|
weszłem do lasu i zobaczyłem wilczyce podeszłem do niej-pomóc?bo wygląda to źle-powiedziałem patrząc na rane wilczycy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miyoshi
Dorosły
Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:39, 02 Sie 2010 Temat postu: |
|
Zmierzyła chłodnym wzrokiem basiora. Mruknęła - Nie możesz mi pomóc. Nie masz takiej siły. - odwróciła łeb w przeciwną stronę. A jej wzrok spoczął na małej kupce liści. Westchnęła w duchu. Machnęła kilka razy leniwo ogonem, po czym obwinęła nim swe tylnie łapy.
Ps. Torak! Używaj użych liter oraz spacji. Posty, będą wtedy lepiej wyglądały, itp.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Torak
Dorosły
Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 902
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: Wilcza Akademia Sztuk Walki Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:43, 02 Sie 2010 Temat postu: |
|
Spojżałem jej w oczy-o co ci chodzi z tą siłą?-spytałem.położyłem się naprzeciwko niej i oparłem łeb o łapę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miyoshi
Dorosły
Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:59, 02 Sie 2010 Temat postu: |
|
- Me rany co pełnie księżyca obficie krwawią. - odpowiedziała krótko. Zamknęła oczy, pyszczek położyła na łapach. Miyoshi nawet nie zauważyła, a wokoło niej pojawiła się wielka kałuża krwi. Westchnęła cicho. Teraz miała czas na rozmyślenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ashtare
Dorosły
Dołączył: 02 Cze 2010
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zapomnianych krain Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:03, 02 Sie 2010 Temat postu: |
|
Przyjrzała się otwartej ranie wilczycy. Rzeczywiście, nie wyglądało to dobrze. Podeszła do niej i położyła się obok.- Może chociaż pozwolisz mi zrobić jakiś prowizoryczny opatrunek?- spytała cicho. Basiora zmierzyła ostrym wzrokiem.- Ja posiadam jakąś wiedzę na temat leczenia.- łagodnie, ale nie natarczywie położyła łapę na jej łapie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miyoshi
Dorosły
Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:07, 02 Sie 2010 Temat postu: |
|
O dziwo była gotowa w tej sytuacji zaufać wilczycy, uśmiechnęła się delikatnie otwierając oczy. Uniosła łeb. Wzrok przeniosła na Ashtare, powiedziała - Zgadzam się. - odrzekła krótko cichym głosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ashtare
Dorosły
Dołączył: 02 Cze 2010
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zapomnianych krain Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:21, 02 Sie 2010 Temat postu: |
|
Ash podniosła się i odeszła kawałek dalej, gdzie zakopała resztki jelenia. Nie miała czasu na obrzędy, więc odkopała truchło i zabrała z niego pasy tłuszczu- nigdy go nie lubiła. odbiegła jeszcze kawałek do pobliskiego strumyczka, gdzie obmyła zdobycz i wróciła do Miyo. Położyła wilczycy tłuszcz na ranie, bardzo delikatnie. Następnie odbiegła, szukając liści paproci, po znalezieniu odpowiednio dużych, wróciła i przykryła nimi tłuszcz. Znów odskoczyła w poszukiwaniu odpowiednich korzeni, bądź pnączy. Znalazłszy takie, obwiązała nimi delikatnie prowizoryczny opatrunek. Krew już na szczęście nie leciała.
- Jak się czujesz?- spytała z troską w głosie.- Może powinnaś udać się do medyka?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miyoshi
Dorosły
Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:29, 02 Sie 2010 Temat postu: |
|
Ból ustał, lecz nie na długo. Miyoshi była przekonana, iż krew za niedługo ponownie zacznie lecieć. Westchnęła w duchu, posłała w stronę niej uśmieszek. Rzekła - Dziękuję Ci. Jesteś pierwszą wadęrą, której mogę zaufać. - wstała. Zrobiła kilka kroków w przód, przekręciła w bok łebek aby jeszcze raz spojrzeć na Ashtare. Po czym zniknęła za gąszczem krzewów.
NMJT
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ashtare
Dorosły
Dołączył: 02 Cze 2010
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zapomnianych krain Płeć:
|
Wysłany: Wto 9:19, 03 Sie 2010 Temat postu: |
|
Przyglądała się w milczeniu odchodzącej waderze. Powodzenia, pomyślała i cichutko pomodliła się o jej zdrowie do swych bogów. Czy to coś da? Nie wiedziała, ale wolała spróbować, nic nie ryzykując. A Miyo zrobiła na niej duże wrażenie...
Spojrzała w niebo i kilkoma susami zniknęła w przeciwnym kierunku niż wilczyca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Heroine
Dorosły
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 951
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 8:52, 04 Sie 2010 Temat postu: |
|
Szybko wbiegła do lasu i wsłuchała się szum drzew. Wszystkie jej zmysły były wyostrzone. Tsahaylu ruszyła w kierunku polanki, na której stała samotna sarna. Zaszła ją od tyłu i skoczyła na jej szyję wbijając kły w jej szyję. Po chwili sarna padła martwa. Wadera zostawiła po niej tylko pojedyncze kosteczki w kałuży krwi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ashley
Dorosły
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:44, 04 Sie 2010 Temat postu: |
|
Ashley po drodze wyprzedziła Kris . Wolno i zgracją wkroczyła w to miejsce , ale burczenie w żołądku nie pozwoliło jej dalej się zachowywać jak dama . Wyciągnęła pazury i nasłuchwała szelestu gałęzi lub runa leśnego . W końcu dojrzała bardzo młodą , ale już dosyć spasioną sarenkę . Podeszła do niej bezszelestnie , napięła ciało do skoku i skoczyła na małą . Ta wiercąc się niemiłosiernie próbowała wyrwać się z uścisku Ash . Na próżno . Ashley wbiła głęboko pazury w ciało sarenki i skoczyła jej do gardła . Przebiła jej tetnicę , swoimi kłami a następnie zaciągnęła ją w bezpieczne miejsce , z dala od wzroku pozostałych . Zabrała się do konsumowania ofiary .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krystabell
Dojrzewający
Dołączył: 09 Maj 2010
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Watachy Cierpienia Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:59, 04 Sie 2010 Temat postu: |
|
Kris wyskoczywszy za Ash z krzaków przycupneła w skupieniu.Uważnie przyglądała się wyczynom wadery,wkońcu sama postanowił się ruszyć.Naprężył się na tylene łapy i wbił wzrok na pobliską sarne.Jednak sarna nie był sama,obok spacerował jeleń o byczych porożach.Jednak Kris przymrużyła na to oko skoczyła odpychając sie tylnymi łąpami jak gepard.Rzucając sie na ofira wbiła jej pazuru w szyje.Słychać było tylko jak jeleń ucieka w podskokach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ashley
Dorosły
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:07, 04 Sie 2010 Temat postu: |
|
Kiedy zobaczyła co zrobiła wadera , uśmiechnęła się z uznaniem . - Mogłaś poprosić o pomoc , Kris . Mogłyśmy razem upolować tego wielkiego jelenia . - rzekła patrząc na uciekającego jelenia . Chrupnęła kęs sarenki i zastrzygła uchem . Coś się poruszyło w krzakach .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Czw 9:12, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
Brenda szła pomiędzy haczykowatymi gałęziami i kłujących krzewów, aż ich miejsca nie ustąpiły świerkowe drzewa. Wciąż poruszała się z zamkniętymi oczami. Zapachy wilków mąciły jej w głowie, lecz mimo to zapach jeleni był aż zanadto wyczuwalny.
Polowanie na kopytne nigdy nie dawało jej dużej satysfakcji. Bo co to za zabawa a i żołądek mało napełnia. Lecz z czegoś trzeba żyć, nie?
Dziwne, że jeleń pasł się samotnie. No cóż. Brenda nawet nie zatrzymała się przy rosłym świerku by zbadać sytuację. Zapach krwi jelenia pozwalał jej na ustalenie jego położenia.
Po chwili wzbiła się w górę i wylądowała na karku masywnego jelenia.
Teraz to musiało wyglądać dość śmiesznie. Mała, drobna istotka z rządzą mordu w oczach rzuca się na nie tak znowu małego jelenia. Brenda wbiła pazury w tułów jelenia, by ten jej nie zrzucił wierzgając jak szalony na wszelkie możliwe strony.
Kły Łowczyni zanurzyły się w szyi jelenia. Ciepła, słodka substancja zaczęła sączyć się do jej gardła. Brenda chłeptała ją zachłannie póki opory zwierzęcia nie osłabły.
Brenda tak bardzo pragnęła krwi, iż wpijała się coraz mocniej i mocniej, aż nie... chrup! Kręgosłup, a zarazem przepona oddechowa właśnie została przełamana, a jeleń runął na ziemię z głuchym łoskotem. Brenda oderwała się od jego krwi oddychając ciężko i nawet nie zauważywszy iż obok znajdują się inne wilczyce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reachel
Nowy
Dołączył: 21 Lip 2010
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 9:22, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
Przyszła do lasu na polowania ale zauwarzyła swoją znajomą i poszła isę przywitać -Cześć Ashley
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ashley
Dorosły
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:16, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
Ash skinęła głową do Reach i odparła : - Wy się nie znacie , to Kris - machnęła ręką w stronę Krystabell . - Kris to jest Reach . - machnęła drugą reką w stronę Reach . Odrzuciła grzywkę i otrzepała się . Usiadła obok Kris i rzekła do Reach - Chodź tu , co się tak końca trzymasz ?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reachel
Nowy
Dołączył: 21 Lip 2010
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:25, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
-Witaj Kris -Powiedziała i przysidła się od nich -O czym rozmawiacie? -Zapytała i machneła łapą grzywe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ashley
Dorosły
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:28, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
- Nie jesteś głodna ? Możesz dokończyć moją sarnę , nie zjadłam jej całej - wskazała na w pół zjedzoną ofiarę . Czekała na reakcję Reach .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|