Świerkowy las

Sephira

Pa. -powiedziała.

//ok. ja będę koło 20.30//

Booze

Wbiła się do lasu. Położyła się przy drzewie. Czekała na Sephirę. Było już ciemno.

Sephira

Przyszła niezbyt trzymała się na łapach. -Siema. -powiedziała i położyła się w najbardziej słonecznym miejscu oO przecież nie ma słońca... No więc w najcieplejszym miejscu.

Sherii

A Sherii siedziała i spoglądała na Sephirę, kojarzyła ją skądś, chyba ze wczoraj, ale nie była za bardzo pewna.
- Witaj ponownie - powiedziała i uśmiechnęła się do szczeniaka.

Booze

;D :D
Czeeeeejści- O_o - znaczy się cześć, wszyscy jesteśmi śpiący i nie tylko to xD. Klapła sobie na kamyczku.

Sephira

Hej. -powiedziała i się uśmiechnęła, a co najmniej próbowała się uśmiechnąć.

Sherii

- Co tam u Ciebie? Ten Twój uśmieszek taki szczery, że aż szoku dostałam - powiedziała i nadal się uśmiechała przecież lubiła szczeniaki.

Booze

em? cześć Sherii- powiedziała i wręcz padła.

Sephira

Nic. Mniej więcej widzę podwójnie, ale jest dobrze ;D A ten uśmiech nieszczery wyszedł? A miał być szczery, naprawę. A u Cb co słychać? -zapytała

Sherii

- Tak jak zawsze, czyli nic nowego i troszkę nudno, ale jakoś żyję - powiedziała i zapatrzyła się na Canis po chwili powiedziała:
- Witaj, ja sem Sherii.

Sephira

Aha. -powiedziała do Sherii. Z deka kołowało jej się w głowie. "Kamikadze normalnie" -pomyślała i zakryła łapami łeb.

Booze

jam Ci to Canis - uśmiechła się z niechcenia bo nic jej się nie chciało

Sephira

Canis... masz apap? -zapytała prawie nieprzytomna

Booze

Tak noszę go w sierści :D- powiedziała i dalej tak leżała.

Sherii

- Ej... Wy coś piłyście? - zapytała dość nie pewnie i spojrzała raz na Sep, a raz na Canis.

Sephira

Ja? ssskąąąąd.... -otworzyła oczy i nadal widziała podwójnie. -O Sherii, to jest Was 2? oO

Booze

Nie troje ! -krzyknęła jak oparzona i zasnęła O_o

Sephira

Wybacccczzzcie, ale chyba będzie lepiej jak udam się także w stan spoczynku. -mówiąc to usnęła...

Sherii

- Takie młode wilczycę, a takie pijane... Oj, oj ciekawe czy rodzice wiedzą - powiedziała sama do siebie i usiadła koło leżących szczeniąt, pilnowała je.
- Dobranoc pijaczynki - dodała po chwili do śpiących wilczyc.

Sephira

Otworzyła na chwilę oko, ale szybko je zamknęła. Nadal widziała podwójnie. -tak, tak dobranoc. -powiedziała i znów zasnęła.