Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Helmi
Młode
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 1661
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:48, 03 Lis 2011 Temat postu: |
|
Helmi szybko zaufała Szandii, więc nie protestowała, kiedy ta wskoczyła na drzewo i posadziła ją na gałęzi. A kiedy spadła, mała zeskoczyła na dużo niżej położoną gałąź. Chciała złapać wilczycę i wciągnąć ją na drzewo z powrotem, ale nie miała na tyle siły. Była tylko małym szczeniakiem. Na dodatek wadera wyglądała na oszołomioną...
- Sz...szandia! Wróć na drzewo, szybko! - krzyknęła drżącym głosem. Nie wiedziała, co może zrobić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Szandia
Dorosły
Dołączył: 01 Gru 2010
Posty: 760
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:09, 03 Lis 2011 Temat postu: |
|
Szandia szybko wróciła do normy. Wskoczyła na drzewo w ostatniej chwili. Dziki okrążyły drzewo. Wilczyca obmyśliła ryzykowny plan. Wskoczyła na jednego z dzików i wbiła swoje pazury w niego. Zanim reszta się zorientowała wilczyca wróciła na drzewo. Dość długo czekała, aż zwierzyna zrezygnuje, ale nic z tego.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Szandia dnia Pią 20:52, 04 Lis 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Helmi
Młode
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 1661
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:34, 04 Lis 2011 Temat postu: |
|
Helmi nic nie mówiła, tylko patrzyła w napięciu na poczynania wilczycy, które w jej dziecięcych oczach był niezwykle ryzykowane i odważne. Nie chciała też przeszkadzać Szandii, która być może obmyślała teraz plan ataku na kolejnego dzika lub sposób ucieczki, więc wciąż siedziała cicho, kurczowo trzymając się gałęzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szandia
Dorosły
Dołączył: 01 Gru 2010
Posty: 760
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:06, 04 Lis 2011 Temat postu: |
|
Szandia rozejrzała się w poszukiwaniu czegoś, co mogło by jej ułatwić ucieczkę, lub też zabić jakiegoś dzika. Nagle dostrzegła małe szkiełko. Bez namysłu skoczyła na ziemię i jak najszybciej chwyciła za szkiełko. Jeden z dzików zaczął biec w jej stronę. Wilczyca rzuciła w niego szkiełko, a ono trafiło w nogę. Przez co zwierzę upadło. Reszta zwierzyny zaczęła uciekać. Zdziwiło to waderę, gdyż zazwyczaj dziki walczyły, a nie uciekały. Szandia wbiła pazury w ssaka i przegryzła mu gardło. Zwierzę zesztywniało. Wilczyca wróciła na drzewo. Nie chciała by Helmi oglądała oglądała takie coś. Przecież to jest szczeniak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Helmi
Młode
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 1661
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:10, 04 Lis 2011 Temat postu: |
|
Ale Helmi patrzyła bardzo uważnie na wszystkie poczynania Szandii, a w jej wielkich, złocistych oczach malowało się prawdziwe przerażenie.
- C-co to za potwory? - zapytała, kiedy Szandia wróciła do niej na drzewo. Leżała wtulona w gałąź i wbijała się w nią pazurkami, a wzrok miała wbity w zabitego dzika.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szandia
Dorosły
Dołączył: 01 Gru 2010
Posty: 760
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:42, 04 Lis 2011 Temat postu: |
|
- Nie bój się - powiedziała podchodząc do Helmi. Widziała, że szczenie było przerażone, wiec postanowiła zabrać je z tego miejsca, aby zapomniała o wydarzeniu związanym z tym lasem. Złapała małą waderę za futro, ale tak żeby nic nie poczuła. Zeskoczyła z drzewa na ziemię. Zaczęła biec w kierunku Polany Spotkań.
<z>
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Szandia dnia Pią 22:42, 04 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Helmi
Młode
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 1661
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:44, 04 Lis 2011 Temat postu: |
|
Helmi nie opierała się Szandii, wręcz przeciwnie! W tej chwili chciała oddalić się od tego lasu jak najszybciej i była wdzięczna waderze, że ta postanowiła jej w tym pomóc.
zt
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rishia
Młode
Dołączył: 04 Lip 2011
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:50, 10 Lis 2011 Temat postu: |
|
Młoda smoczyca powoli zaczęła się nudzić, ponieważ Jenna i Michael siedzą cicho jak na pogrzebie. Ris także się nie odzywała słówkiem lecz co ma robić w tej chwili... Porozglądała się trochę po okolicy i wzrokiem spoczywała na każdym wilku. Tłoczno tu trochę. Gadzina podeszła do Jenny - Jenna, ja już pójdę. Miło mi było, może jeszcze się spotkamy. Do zobaczenia - Pożegnała się i poczęła iść przed siebie, po czym nagle jej oczom ukazała się biała wilczyca, która siedziała za drzewem obserwując... coś tam. Rishia tylko poprzyglądała się waderze, a następnie poszła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Neir
Młode
Dołączył: 20 Cze 2011
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zaczęło się od probówki... Płeć:
|
Wysłany: Sob 11:12, 19 Lis 2011 Temat postu: |
|
Szczeniak wbiegł dosłownie w las, na szczęście zatrzymał się przed sporym, świerkowym drzewem. Otrzepał się i usiadł w cieniu koron drzew, wyczekując Flake. Już nie mógł doczekać się swojego pierwszego polowania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Macky
Duch
Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:46, 30 Gru 2011 Temat postu: |
|
Kiedy Macky przyszła dumnym krokiem, spojrzała w piękny las. Uwielbiała świerki. Pod wielkim drzewem ujrzała wilka, szczeniaka. Pobiegła do niego.
"Hej, jak się nazywasz?" zapytała go.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yakato
Artysta Malarz
Dołączył: 14 Paź 2011
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:34, 26 Sty 2012 Temat postu: |
|
Tylko wybiegł z ulicy, od razu wręcz znalazł się w lesie. Postanowił to właśnie miejsce, jako pierwsze pokazać wilczkowi. Niby nic, ale to ma być przedsmak, który będzie kusił by wejść i poznać Krainę lepiej. Yakato padł na ziemię przy jednym ze świerków i schował się za nim. Pan Piernik zaś stanął w widocznym miejscu, jednak nie zdradził pozycji niebieskiego. Zapewne młodziak znów chciał nastraszyć kolegę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Teodor
Młode
Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:40, 26 Sty 2012 Temat postu: |
|
W tejże chwili Teodor się zatrzymał i dreptał przez lasek. Wciągał mocno powietrze. Wiedział, że gdzieś tu się kryje jego nowy kolega. Uśmiechnął się chytrze i przywarował na brzuchu w wysokiej trawie. Nie było mowy o tym, by się ruszył. Zrobił to jednak zupełnie instynktownie, z jakimiś dziwnymi przeczuciami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yakato
Artysta Malarz
Dołączył: 14 Paź 2011
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:42, 26 Sty 2012 Temat postu: |
|
I wtedy Yakato wyskoczył zza drzewa znów robiąc hałas.
- Raaaawwwwrrr! - krzyknął merdając ogonem z zawrotną prędkością i padając na plecy. Zwijał się teraz ze śmiechu, bowiem nawet jeśli inie udało mu się wystraszyć towarzysza, był wilczkiem o niezwykle nietypowym podejściu do życia i mógłby śmiać się bez końca, zupełnie bez powodu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Teodor
Młode
Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:46, 26 Sty 2012 Temat postu: |
|
Teodor ani drgnął, choć trochę zdziwiony był tym, że Yak wyskoczył z ,,Nie-Wiadomo-Gdzie'', robiąc hałas dziesięciu dorosłych wilków i śmiejąc się do rozpuku. Machnął jednak raz ogonem i odchylił uszy w tył, jak przystało na wilka( 83 ). Jednak po chwili wstał i otrzepał się z niemi, wpadając na wilczka, gdyż nie chciał był gorszy. Złapał go za ucho i nie zamierzał w najbliższym czasie puszczać, a przy tym warczał komicznie, chcąc powstrzymać śmiech. O, jednak był całkowicie pokojowy. x3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yakato
Artysta Malarz
Dołączył: 14 Paź 2011
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:50, 26 Sty 2012 Temat postu: |
|
Gdy ten złapał go za ucho, Yakato zapiszczał jakoby go bolało. Ale nie bolało. Miast tego postanowił się odwdzięczyć. Jakimś cudem udało mu się chapnąć ogon szczeniaka i wykorzystać to. Ciągnął więc jego ogon, próbując jednocześnie uwolnić ucho z paszczy Teodora i pomrukując coś niezrozumiałego. Prawdopodobnie 'puszczaj, puszczaj duszo nieczysta' gdyż takie właśnie teksty najczęściej miał na umyśle Yakato.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Teodor
Młode
Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:56, 26 Sty 2012 Temat postu: |
|
Teodor nie dawał za wygraną. Trzymał się jego ucha, zaś jego zęby wyznaczyły już na jego uchu miejsce na... uuu, siedem kolczyków. x3 Nim wilczek się spotrzegł, Yakato złapał go za ogon, więc ten szarpnął lekko, co sprawiło, że zaczęli się toczyć. Lecz instynktownie Teoś nie puszczał, to byłaby zbyt wielka zniewaga, gdyby potem został przez innych wyśmiany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yakato
Artysta Malarz
Dołączył: 14 Paź 2011
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:11, 26 Sty 2012 Temat postu: |
|
Aż wreszcie Yakato wykorzystał moment, podczas którego się turlali i puścił Teodora, żeby sam się dalej poturlał, hue, hue. Sam zaś śmiał się i śmiał, bez większej jak zwykle przyczyny. Życie było zbyt piękne by marnować je na byle płacze i ogólne rozpaczanie. Trzeba więc było śmiać się! Śmiać bez opamiętania! Co zaś o tym wszystkim sądził Pan Piernik? Widocznie nic, bo kiwając głową z dezaprobatą położył się i oglądał z dala poczynania szczeniaków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Teodor
Młode
Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:58, 26 Sty 2012 Temat postu: |
|
Teodor również puścił Yakata i czekał na okazję, by się zatrzymać. W końcu przewrócił się na łapy i widząc rzeczółkę ( :3 ) wychamował gwałtownie, zaczepiając się o kamyk. Spojrzał na toczącego się właśnie z góry kolegę. Zachichotał gardłowo i wpatrzył się szumiocą cichą rzeczkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vanja
Dorosły
Dołączył: 17 Sty 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:12, 27 Sty 2012 Temat postu: |
|
Van siedziała tutaj już chwilę uśmiechając się szeroko, nie lubiła szczeniąt, a przynajmniej większości z nich, lecz te ją rozbawiły. Dlatego też powoli wyszła z ukrycia i ruszyła w ich stronę. W ostatniej chwili jednak powstrzymała się, nie chciała im przecież przeszkadzać, dlatego też usiadła nieco dalej od nich, owinęła tylne łapy ogonem i tylko obserwowała, choć wiedziała, że teraz mogą ją zobaczyć.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Vanja dnia Pią 11:15, 27 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Teodor
Młode
Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:17, 27 Sty 2012 Temat postu: |
|
Tak też się stało. Teoś dostrzegł duuużą waderę i śmiało ruszył pod górkę, nie zważając chwilowo na kolegę.
- Dzień dobry. - Odparł i ukłonił się jej niczym Francuz prawdziwej damie. Nie miał bynajmniej ochoty na rozmowy takie, jak dzieciak z dorosłą waderą. Czuł się dorosłym, choć miał ledwie dziewięć miesięcy, może trochę mniej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|