Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yumiko
Nowy
Dołączył: 16 Sty 2012
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mnie znasz? Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:05, 21 Sty 2012 Temat postu: |
|
W końcu dostrzegła właściciela tej woni. Przyjrzała mu się dokładnie, przyglądając się najmniejszemu szczegółowi. Zrobiła może z dwa kroki w jego stronę po czym się zatrzymała widząc, że zmierza w jej kierunku.
-Witaj.-Przywitała się. Jak na razie nie miała złych zamiarów. Miała nadzieję, że nieznajomy też nie ma nic w planach. Na jej kufie pojawił się mało widoczny uśmiech. Jednak coś tam było.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Rex
Dorosły
Dołączył: 13 Cze 2007
Posty: 1527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:12, 21 Sty 2012 Temat postu: |
|
Zatrzymał się jeden-dwa metry od wilczycy. Wyglądała na spokojną, miłą osobę. Słysząc jej słowa odpowiedział
- Witaj, jestem Rex. - Uśmiechnął się po wypowiedzeniu tego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yumiko
Nowy
Dołączył: 16 Sty 2012
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mnie znasz? Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:52, 21 Sty 2012 Temat postu: |
|
Czyli nie ma złych zamiarów.. Albo to tylko gra. Uśmiechnęła się po czym przysiadła obtulając swoje cztery łapy.
-Ja jestem Yumiko. Miło mi Cię poznać.-Chyba.... Nie no nie wygląda na mordercę, czy czymś podobne. Zastanawiała się czy podejść jeszcze bliżej. Jednak nie chciała naruszać jego strefy prywatności. O ile taką miał. Yumiko miała. Nie lubiła jak jakiś nie znajomy jest za blisko niej. Ale to już inna bajka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rex
Dorosły
Dołączył: 13 Cze 2007
Posty: 1527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:59, 21 Sty 2012 Temat postu: |
|
Także mi miło, co cię tutaj sprowadza ? Nie boisz się chodzisz sama o tej porze ? - Zapytał się, ponieważ martwił nieco o to, że wilczyca sama krąży przez las. Od razu mu się jego wybryki z przeszłości przypomniały.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yumiko
Nowy
Dołączył: 16 Sty 2012
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mnie znasz? Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:06, 21 Sty 2012 Temat postu: |
|
Na co by tu najpierw odpowiedzieć? Zastanowiła się chwilkę, rozglądając się po okolicy. Na prawdę było ciemno, ale kto nie lubi się w takim czasie szwendać po różnych miejscach?
-Jestem tu z ciekawości i.... To zależy. Zazwyczaj to się nie boję, ale tu jestem po raz pierwszy, więc trochę przesadziłam chodzić o takiej godzinie.- Ona też zazwyczaj się martwiła. Ale nie o dorosłe wilki. Zazwyczaj to były małe kuleczki, które dopiero co zaczęły swoją samotną wędrówkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rex
Dorosły
Dołączył: 13 Cze 2007
Posty: 1527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:15, 21 Sty 2012 Temat postu: |
|
-Trzeba tu być czujnym. Nawet ta kraina jest pełna upiorów czy demonów, które chętnie by wbiły swoje kły w ciebie... i innych... - Powiedział i spojrzał na wilczycę. Dostrzegł po jej wyrazie, że ona także nie miała kolorowej przeszłości zupełnie jak on, jednak nie chciał poruszać tego tematu, ponieważ mogło to urazić ją.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yumiko
Nowy
Dołączył: 16 Sty 2012
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mnie znasz? Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:22, 21 Sty 2012 Temat postu: |
|
Słuchała jego dokładnie. Przynajmniej będzie wiedziała co nie co o tej krainie.
-Chyba masz rację. Ostrożności nigdy za wiele.- Ta... Nie lubiła naruszać tego tematu. Aż ją skręcało. Nikomu nigdy nie zdradziła swojej przyszłości i za pewne tego nie zrobi. To by jej nie uraziło... Jedynie ostro wkurzyło. Mogłaby się na kimś wyżyć. A tego raczej nikt nie chce. Nawet ona. Uśmiechnęła się lekko starając puścić te rozmyślenia w niepamięć.
-A co ciebie tu sprowadza?-Spytała. Nie chciała do tego wracać, więc musiała coś wymyślić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rex
Dorosły
Dołączył: 13 Cze 2007
Posty: 1527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:38, 21 Sty 2012 Temat postu: |
|
Nie mam gdzie się podziać, chodzę tu i tam przypominając sobie ostatnie kilka lat, które spędziłem tutaj. Szukam starych znajomości oraz nowych... oraz także próbuje załatwić pewną sprawę, która mnie męczy. - Usiadł po wypowiedzeniu tego. Próbował dostrzec coś ciekawego na niebie, które było prawie całe przykryte gałęziami drzew. Spojrzał po tym po raz kolejny na wilczycę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yumiko
Nowy
Dołączył: 16 Sty 2012
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mnie znasz? Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:50, 21 Sty 2012 Temat postu: |
|
Na końcu jego wypowiedzi coś ją drgnęło. Sprawę? Jakaś tajemnica? Yumiko uwielbia coś takiego. Jednak nie wiedziała czy wypada się spytać... Raz kozi śmierć...
-Emm... A jeśli można... Chociaż wiem, że nie powinnam, ale coś mnie zaciekawiło. Jeśli można wiedzieć. Co to za sprawa?- Ehh... Ona ma za długi język. Trzeba go ukrócić i tyle. Palnie coś czego nie powinna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rex
Dorosły
Dołączył: 13 Cze 2007
Posty: 1527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:04, 21 Sty 2012 Temat postu: |
|
- Parę dobrych lat temu spotkałem tu pewną wilczycę, jej imię to Jaina. Podczas, gdy nie miałem się gdzie podziać to zaprzyjaźniłem się z nią, później zakochaliśmy się oraz założyliśmy rodzinę. Niestety jakiś czas później popełniłem największy błąd mego życia, czyli opuściłem ją bez informacji. Nie było mnie 2 lata tutaj, nagle coś we mnie uderzyło, tak jakby się stało coś niedobrego. Gdy wróciłem okazało się, że została ona zabita. Nie wiem przez kogo, ale po to tu jestem, by właśnie tego się dowiedzieć. Gdy tu wróciłem moje życie przez chwilę nie miało sensu, jednak gdy poszedłem na grób Jainy uświadomiłem sobie, że jest jeszcze wiele rzeczy do zrobienia. Muszę odbudować wszystko to co się rozpadło przez czas mojej nieobecności. Staram się pomóc innym, by nie robili tego co ja, by wyszli na coś lepszego. - Opowiedział całą swoją historię pobytu tutaj i cel, który sam sobie wyznaczył. Wybiegł jednak po wypowiedzeniu tego nie wiadomo gdzie.
nt.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rex dnia Sob 20:13, 14 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xaert
Dojrzewający
Dołączył: 17 Cze 2011
Posty: 427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:30, 19 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Powoli, wcale się nie spiesząc, na granicy lasu pojawił się Xaert - jego niewielka postać niczym ciemny cień wyłoniła się spomiędzy pni drzew, które zdecydowanie nie należały do najniższych czy do tych, o chuderlawych i niepozornych pniach. Wyglądał na ich tle zdecydowanie jeszcze drobniej, niźli był w rzeczywistości. Niedawno przecież skończył się ten wspaniały okres, zwany dzieciństwem, basior miał zatem przed sobą wiele czasu, aby popracować nad muskulaturą. Może przydałyby się jakie szkolenia u wojownika? Podszkoliłby zdolności walki, to zaiste w życiu dorosłym się przyda. Przymknął powieki, czując powiew wiatru - na pozór delikatny, muskający czule ciemne futro, porastające niewielkie ciało młodzieńca. Wszystko się zmienia, niektóre serca pokrywa mrok, zapadając nań swą mroczną kotarą i utuliwszy do snu, odbiera wszelką możność odczuwania emocji. Niektórzy są w stanie się opamiętać, potrafią się od tejże kurtyny odwrócić i przed jej niszczycielską siłą obronić. Inni zaś są na to zbyt słabi. Lub leniwi. A jakże jest z tobą, Xaert'cie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:47, 19 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Las... W nim cisza. Nie słychać ni zwierzyny łownej, ani żadnego wilka. Czy było to dziwne? Zapewne. Jeszcze tak niedawno, można było spotkać co krok w innym miejscu wilki. A teraz? Zrobiło się pusto... Tak samo, jak i w sercu Tsuny. Posiadał teraz tylko swoje ukochane dzieci. Oraz Annicę, która to była nadal w śpiączce. W przyszłym czasie musi ją odwiedzić. Tsuna podążał w nieznaną mu stronę, jakby chcąc odejść jak najdalej od wszystkich. Aby zamknąć się w sobie. Nie przystało to, jak na niego. Jednak ten miał to gdzieś. Wiedział, że więcej miłości nie zazna. Zaczął się zmieniać. Jego stare, spróchniałe serce, począł pochłaniać mrok. Jeżeli miłości nie było, nie było także uciechy w sercu, siły, dla której mógłby żyć oraz szczęścia. Nikogo nie widział tak dawno... Tak, dawno to mało powiedziane. Po jego głowie chodziły dziwne, żmudne myśli. Coraz częściej widział przed oczyma, początek swoich narodzin w czeluściach piekieł... A teraz... Jest tylko marnym, starym wilkiem. Gdyby mógł odzyskać swą diabelską duszę, byłby kimś. Teraz był dla siebie nikim. Swą moc wykorzystał do celu złego, chociaż zwykle demony złe są. I zasłużył sobie na to. Podniósł wzrok z ziemi na teren przed nim. Ujrzał z daleka jakąś postać. Nie poznawał jej. W końcu było dość ciemno. Jednak miał jeszcze tyle sił, aby w razie wypadku się obronić, ale nie zabić. Będąc bliżej osobnika, stawiał łapy tak, że nie było ich prawie słychać. Nastąpił jednak na gałąź, która pod naporem jego ciała, złamała się z wyraźnym dźwiękiem. Basior stanął naprzeciw osobnika kroczącego w jednym kierunku, zasłaniajac mu dalszą drogę i kiwnął głową na powitanie. Teraz poznał Xaert'a.
- Witaj Xaercie. - oznajmił swym ochrypłym jak zwykle głosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xaert
Dojrzewający
Dołączył: 17 Cze 2011
Posty: 427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:51, 20 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Spokój, pustka... ale czy aby na pewno? Oto z obłoków na ziemię ściągnął go charakterystyczny trzask łamania gałęzi, a spojrzenie jego niemalże natychmiast zawisło w kierunku, z którego zdawał się dźwięk ów docierać. Gdy dostrzegł sylwetkę rosłego samca, rozwarł oczy szeroko. Nie, nie da się zaskoczyć, nie tym razem. Przymrużył nieznacznie ślepia, starając się ustawić ostrość widzenia, która umożliwiłaby młodzieńcowi zidentyfikowanie niedawno ukazanej się gdzieś nieopodal postaci. Ten zapach, taki jakby znajomy, zupełnie, jakby gdzieś już go poznał. Odruchem najeżył się, po to widocznie, by sprawiać wrażenie większego. Czy to...? Tak, to możliwe. Hiretsuna? Ojciec Annici? Ten ziemny, znaczy się? Poruszył uchem. Gdy dorosły znalazł się już wystarczająco blisko, rozpoznał. Albo może raczej uznał swe rozpoznanie za rzetelne i zgodne z prawdą. Skinął łbem. Nie pamiętał, czy był z nim na per "pan", czy już byli na "ty", ale prawdę powiedziawszy, w obecnej chwili miał to w nosie.
- Uszanowanko. - Rzucił kątem pyska, spoglądając mu prosto w ślepia. Nie silił się na żadne grzeczności czy coś takowego pokroju, uznał to bowiem za całkiem zbędne. Odetchnął ciężko, wypuszczając głośno powietrze, poruszywszy nieznacznie ogonem. Usiadł na zadzie, przodem ku Tsunie, a wietrzysko tarmosiło ciemnym jego futrem, rozrzucając poszczególne kosmyki sierści na wszelkie strony świata. A w głowie tylko jedna myśl...
- Co z nią? - Rzucił krótko licząc najwidoczniej, iż były demon domyśli się, o co wilkowi chodziło. O co, czy może też raczej o kogo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:27, 20 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Basior na jego odpowiedź, chciał się uśmiechnąć. Jednak jego czaszka na to nie pozwoliła. Dla Tsuny on i Xaert byli na "ty". Siadł na tyłku, naprzeciwko Xaerta. Jednak, jego pytanie, wybiło go z rytmu. Siedział otępiały z żuchwą otwartą w geście zdziwienia, jednocześnie nie wiedząc co odpowiedzieć.
- Nadal leży w śpiączce. - mruknął i począł wpatrywać się czerwonymi oczyskami w podłoże. Po chwile, jednak jego gałki oczne, które to opadły do tyłu, wpatrywały się znów w wilczka.
- Jednak myślę, iż niedługo wybudzi się. Elena znalazła swojego "partnera". Ja na przymus miłości szukać nie będę, bo to nie będzie skutkowało. - oznajmił siedząc i zamiatając ogonem podłoże.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xaert
Dojrzewający
Dołączył: 17 Cze 2011
Posty: 427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:33, 20 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Skinął łbem. Rozumiał. Elena. Psiakrew, wszystko jej wina! Westchnął ciężko.
- Była.. jest! - Szybko się poprawił, spojrzywszy na Hiretsunę - moim jedynym przyjacielem. Tylko ona widziała we mnie jakąś wartość. Zamorduję tę zołzę, jeśli ona z tego nie wyjdzie. - Warknął gniewnie, na myśli mając, rzecz jasna, Elenę. Obwiniał ją za ten stan, w którym wylądowała biedna Annica. Wtedy, kiedy ją ujrzał... wtedy, w lecznicy... wtedy, gdy zajrzał tam z całą gamą poparzeń... coś w nim pękło. Przestał szanować innych i darzyć ich sympatią, dopóki ci na to w pełni nie zasłużą. A Alfa Ognia nie zasłużyła na to w ogóle. No bo czym? Romansem, który zniszczył zdrowie jego kompanki? Jego gwaizdy? Tej małej i niewinnej, która nikomu niczym nie zawiniła - a przyszło jej cierpieć za głupotę jej matki. Tyle mu prawiła o dobrze i sprawiedliwości, a tymczasem sama stała się ofiarą nienawiści i zranionych uczuć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:46, 20 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Tsuna wpatrując się w wilczka, uśmiechnął się do siebie w duchu.
- I mam nadzieję, drogi Xaercie, że będzie nią cały czas. Znam cię, i wiem, że nie zrobiłbyś jej krzywdy. Ale myślę... - tutaj urwał i westchnął.
- Myślę, że ty coś do niej czujesz. Albo po prostu, to mi na starość odbija. - oznajmił wpatrując się w niego. Po chwili spojrzał w niebo.
- Xaercie. Gdy serce nie posiada szczęścia, staje się złe. I to właśnie dzieje się ze mną. Gdy poznałem Elenę, zmieniłem się z nic nie czującego wilka, na zwykłego wilka o mocach demona. Jednak teraz, znowu nienawiść zaczyna władać moim umysłem. - dodał jeszcze od tak. To była prawda. Sam to czuł. Bo po co być szczęśliwym, jak nie ma na co i dla kogo? Tylko nie daje ponieść się złu, z myślą, że Annica się wybudzi. Jego najukochańsza córeczka. Jego gwiazdka. Pamiętał ten jej uśmiech, gdy wyczuwała jego aurę, ciesząc się nawet z tych najmniejszych pieszczot ojca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xaert
Dojrzewający
Dołączył: 17 Cze 2011
Posty: 427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:09, 20 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Parsknął. Czuje? Wdzięczność czuje! Wdzięczność, że tylko ona połapała się na tym, że jest on wspaniałym samcem i nie przekreśliła na dzień dobry. Tylko ona... a teraz, kiedy jej nie było, ogarnęła go jakaś niesamowita pustka. Samotność. Nie wiedział do końca, co to było. Albo nie dopuszczał do siebie myśli, że ją lubił. Nie, nie kochał. Na to był zbyt młody. Była jego przyjaciółką, nic więcej. Ale nie będzie się kłócić, z natury bowiem wyrzekanie się jeszcze bardziej pogarsza sytuację. Skrzywił się zatem wymownie, pokręcając krótko łbem.
Kolejne słowa rosłego basiora także nie wywarły na nim większego wrażenia. Skontrolował go przelotnym spojrzeniem od stóp, do głów. Cóż, gdyby zaczął fikać, młody miał przewagę. Jako dzieciak zaiste posiadał więcej energii czy wigoru. Nie, nie miał Hire'a za starca czy niedołęgę. Ale tak to już jest, że dziecka zmordować się nie da, a rodzice nie są nieraz w stanie kroku swym pociechom dotrzymać.
- Rozumiem, jednak... powiedz mi, co mnie do tego? Twoje słowa nie dotyczą nikogo poza Tobą i Twoją rodziną. Straszysz mnie? Przestrzegasz? Pouczasz? - Zapytal obojętnie, wcale nie gniewnie czy ze złością. Ot, zwyczajnie, luźno, po to tylko, by zostać uświadomionym, nie zaś, aby szukać zaczepki - co stanowiło pewnego rodzaju nowość dla nastolatka, co jego samego wprawiło w zaskoczenie. Na szczęście krótkotrwałe i tyle. Ale jednak. Wlepił swoje żółte ślepia w czaszkę, pod którą zaiste skrywało się pyszczadło wilka.
/ słodki av < 3 /
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:04, 25 Wrz 2012 Temat postu: |
|
/ Mój? O.o No coś ty XD /
Hiretsuna spojrzał swymi ślepskami na Xaerta. Czy go pouczał? Straszył go? A nawet jak to ujął wilczek, Przestrzegał? Skądże znowu. Basior westchnął a ogonem swym strzelił niczym z bicza.
- Skądże znowu Xaercie. Jesteś wilkiem myślącym kilka lat w przód, jednak posiadasz swój własny charakterek. Widzę, że i twoje serce pożera mrok. A więc w jakimś stopniu jesteśmy do siebie podobni. - oznajmił i wbił pazury w podłoże, od tak. Chętnie rozszarpałby coś, nie panował nad tą złością. Po prostu nie chciał nad nią panować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kora
Dorosły
Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z twego serca. Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:13, 25 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Wilczyca weszła tutaj z uśmiechem na kufie. Nie wiadomo czemu, ale ta Kraina napawała ja radością i pozytywna energią. Wilczyca zaczęła się rozglądać. Czemu Wietrzny Las? Czemu w ogóle las? Nie wiadomo. Wadera dostrzegła dwa samce. Dorosłego i dojrzewającego. Zauważyła, że dorosły ma czaszkę na pysku. Ładnie, ładnie. Wadera usiadła niedaleko nich i obserwować dorosłego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xaert
Dojrzewający
Dołączył: 17 Cze 2011
Posty: 427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:53, 25 Wrz 2012 Temat postu: |
|
/ Twóóój <3 /
Zerknął kątem oka na przybyłą tutaj waderę. Warknął gardłowo pod nosem, po czym rzucił, niby do Hiretsuny, na tyle jednak głośno, że nie pozostawiało wątpliwości, że i Kora usłyszeć to musiała:
- Ale to młodzież jest tą niekulturalną. Przyjdzie taka dorosła, usiądzie koło Ciebie i dawaj, podsłuchiwać. Ani się nie przedstawi, ani nie przywita... Świat zmierza ku zagładzie. - a z tonu jego wypowiedzi można było śmiało wnioskować, iż jest pewien swych słów, co więcej: końcówka jego wypowiedzi sprawiała mu radość. Tak! Zaraz się zaczną wybijać, coraz głupsze to - to. I rzecz jasna, tylko on nie dał się tej tendencji! Poruszył uchem. No tak, przecie Tsuna do Ciebie mówił, wypadałoby jakoś zareagować. Dziwne, że akurat pana Hire nie zamierzał do siebie zniechęcać, co stanowiło swego rodzaju nowość. Czyżby demoniczna natura ów samca powodowała, że młodzieniec czuł z nim jakąś więź? czy to go w samcu pociągało, bynajmniej nie w seksualnym znaczeniu? Fascynowało oraz intrygowało?
- Mrok? Czy tak nazwać mogę to uczucie ogólnej nienawiści, które ku swemu zdziwieniu zaczynam żywić do każdej napotkanej istoty od kiedy utraciłem Annicę? Może na chwilę, ale... - tutaj samczyk spuścił łeb, którym następnie chwilę pokręcił, nim nieco ciszej dokończył:
- ale czuję, że nawet jak się obudzi nie będzie tak, jak dotąd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|