Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:54, 25 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Hiretsuna nadstawił uszu. Spojrzał tylko jednym okiem w stronę tamtej wadery i wyszczerzył kły w geście zdenerwowania.
- Tak jak dotąd? No cóż, tego zaprzeczyć nie mogę. Ja wiem swoje i ty także. Jednak mogę wywnioskować, że nienawiść moja będzie odchodziła tylko na chwilę, w której Annica się będzie ze mną widzieć. Dla niej chyba nikt nie potrafiłby być zły. A jeśli jednak, ubiłbym drania za każdą cenę. - mruknął. O co chodziło młodemu Xaertowi, że nie będzie taka jak dotąd? To wiedział jak na razie sam Xaert. A czy będzie się chciał tym podzielić z Tsuną, to juz jego wybór.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Xaert
Dojrzewający
Dołączył: 17 Cze 2011
Posty: 427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:05, 25 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Nie będzie chciał. Kisił to w sobie niczym korniszony w słoiku. Słoiku, który chyba stawał się teraz zbyt ciasnym, by pomieścić tak wiele wkładu... Xaercie, dokąd zmierzasz? Odetchnął ciężko. Już nigdy nie będzie pomiędzy nim i Annicą tak pięknie i kolorowo, on już się zepsuł. A razem z nim poważnemu naderwaniu poddała się więź, która swego czasu ich łączyła. Dobrze, że byli jeno szczeniętami. Gdyby bowiem samiec ten okazał się nieco starszym i dojrzalszym, zaiste już by się w młodej Gwiazdce zakochał. Teraz, póki co, mówić mógł jedynie o czysto platonicznej przyjaźni. Przyjaźni, która już nigdy nie powróci. To Annica skutecznie hamowała postęp tego małego łobuza, który dojrzewał wraz z jego nosicielem. Kiedy zaś jej zabrakło, zło w malcu narastało, nie mając niczego, co by temu choć nieco przeszkadzało w rozroście.
- Na Ciebie też to maleństwo działało jak swoisty hamulec? - zapytał, wbijając swoje żółte, świecące się niczym dwie latarenki ślepia w jego facjatę. Poruszył krańcem ogona, rozbijając nim o podłoże - wcale nie lekko. Dawał upust swoim negatywnym emocjom. Emocjom, które nie mogły znaleźć ujścia, piętrząc się w młodym i narastając z każdą chwilą po to, by pewnego momentu zaiste eksplodować, a tego sam Xaert nikomu nie życzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:48, 26 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Basior wpatrywał się w jakieś drzewo, wyobrażając sobie facjatę Morta. Chętnie zabiłby i rozszarpał tego aktorzynę, co to przez niego Annica leży w śpiączce. A Elena jeszcze dała się na to nabrać.
- Prawda, prawdą. Annica zawsze hamowała we mnie demoniczne tiki, warknięcia czy dopiekanie komuś. Przy niej potrafiłem być swoją drugą połówką, odzwierciedleniem. Jednak to minęło. - mruknął jeszcze i zacisnął łapę w pięść a następnie walnął nią o podłoże.
- I złość się we mnie wzbiera! Chętnie rozszarpałbym coś, a nawet kogoś. I tym kimś byłby Mort. Nie było mnie w krainie, leczyłem złamania poza krainą. A to ścierwo, owinęło sobie Elenę wokół palca i zabrało mi ją. A ona jeszcze się na to nabrała! Ha! Aktorstwo marne, naprawdę. I jeszcze Annica nadal w śpiączce! Czasami nie wytrzymuje, zamykam się u siebie i rozbijam wszystko o wszystko. Myślę, że niedługo zostane jednym z tych psychopatów. - warknął wpatrując się w podłoże. Jednak mało co było widać, ponieważ tumany drobnego piasku wzbiły się w powietrze. Tsuna zagryzał swe kły z całej siły.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Hiretsuna Shinigami dnia Śro 15:49, 26 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xaert
Dojrzewający
Dołączył: 17 Cze 2011
Posty: 427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:56, 27 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Mort. Futro na karku samca mimowolnie się zjeżyło. Poznał typa. Nieszczególnie się dogadywali - aby nie rzec, iż nie porozumieli się wcale, ani troszkę. Użyszkodniczka nie pamięta tylko, czy młodzieniec ten już wiedział, iż to zasługa Mort'a, iż jego 'psiapsióła' choruje czy także jeszcze wtedy wiedzy tej nie pojął. Ustalmy zatem, że nie miał pojęcia, że oto warczy na winowajcę tego, co zaszło - bowiem tak zaiste będzie ciekawiej a i temat rozmowy sam pcha się na usta (czy też może raczej pod palce). Samiec wlepił żółte, błyszczące wściekle ślepia na Hiretsunę.
- Rozszarpię gnoja. - Rzucił złowieszczo, stawiając mocny nacisk na głoski 'sz' czy 'r', przeciągając je znacznie, co jego wypowiedzi nadało wyraźniejszego, bardziej gniewnego wyrazu. Nie mogąc usiedzieć na miejscu wstał i podszedł do jednego z drzew. Przydeptał lewą przednią łapą dość okazałą gałąź, którą zapewne porwał swego czasu wiatr i cisnął następnie całkiem zapomnianą na podłoże. Prawą natomiast łapą podhaczył ją od spodu i pociągnął kończynę ku górze, a patyk ustąpił z głośnym trzaskiem. Warknął pod nosem, po czym nie mogąc nadal znaleźć sobie miejsca począł krążyć dookoła ojca jego Gwiazdki. JEGO Gwiazdki!
- Gdybym wiedział o tym wtedy... nie skończyłoby się na szczenięcych dogryzkach. Poderżnąłbym gardło jak świniakowi. Jak można być tak podłym, tak bezdusznym, by małą, niewinną Annikę... - Urwał, po czym klnąc siarczyście pod nosem uderzył łapą w pień pobliskiego drzewa na tyle mocno, iż odczuł ból w łapie. Jednakże nie przejmował się tym, był zbyt wściekły, by zwracać uwagę na tak niepotrzebne nikomu detale.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Nie 9:07, 30 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Hiretsuna wstał z siadu. Wpatrywał się w Xaerta. Jego czaszka nie była maską, była jego twarzą, pyskiem. Po prostu skóra z tego łba zeszła, zostawiając czaszkę. Basior warknął donośnie, zaciskał zęby z gniewu a jego czerwono krwiste ślepia poczęły błyszczeć z gniewu.
- Ja także gnoja rozszarpię. Myśli, że jest taki silny. Trzeba mu ten cwaniacki nos ukręcić i wydrapać. - warknął i zaśmiał się po tym psychopatycznie. Spojrzał na Xaerta.
- Xaercie. Kiedyś go dopadniemy. Bez obaw. Marnować nerwy na to ścierwo. Nie opłaca się. - dodał z dziwnym uśmiechem na pysku. Podniósł łeb ku górze, i począł się śmiać tak głośno, że zapewne było go słychać aż przy samych krańcach lasów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xaert
Dojrzewający
Dołączył: 17 Cze 2011
Posty: 427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 10:28, 03 Paź 2012 Temat postu: |
|
Zrezygnowany oparł się bokiem o pień drzewa - tego samego, które jeszcze przed momentem stanowiło coś w rodzaju worka treningowego - po czym zsunął się po nim niemalże bezwładnie, padając na podłoże ze zrezygnowaniem. Doskonale wiedział, iż dorosły basior ma rację, a fakt ten przytłaczał jeszcze bardziej. Ale... jakże się tutaj nie denerwować, kiedy Annica przez tego typa cierpi? Liczył, iż słowa Tsuny były prawdziwe i nie stanowiły jedynie nic nie wartego pocieszenia, liczył, że waderka lada dzień stanie na własnych łapkach. Odetchnął głęboko.
- Jak poznałeś Elenę? - Wyskoczył, aby jakoś podtrzymać dialog, jednocześnie choć na moment spychając temat jego przyjaciółki na dalszy plan. Westchnął, przenosząc smętne spojrzenie żółtych oczu na basiora.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joke
Dojrzewający
Dołączył: 02 Wrz 2011
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 7:29, 05 Paź 2012 Temat postu: |
|
Wilk nadstawił uszu. Zdziwiło go niemało pytanie Xaerta.
- Widzisz... Miałem dość tego, że nie miałem własnego zdania, w życiu Raven'a. Począłem przejmować chwilowo kontrolę nad jego ciałem. To było podczas ataku Hono-no na watahę Ognia. Oczyma Ravena zauważyłem, że Elena oberwała. Musiałem jej pomóc. Od tego się zaczęło. Później spotykaliśmy się od tak, aż przerodziło się w to miłość. Zapewne, gdybym jej wtedy nie zabrał z pola walki, wykrwawiłaby się. - mruknął i spojrzał na wilczka ślepiami. Jego poświęcenie... Wyszło na marne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mongrels Law
Dorosły
Dołączył: 07 Wrz 2012
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Atlantyda Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:20, 05 Paź 2012 Temat postu: |
|
Zabawne by ktoś miał w ogóle powinność mówienia dzień dobry do kogoś tak krnąbrnego ... - Powiedział młody wilk o długim futrze, wolnym krokiem zmierzając w kierunku basiora. Jego długa grzywka zasłaniała jego oczy. Tylko jego nos wystawał spod grzywki i uśmiech. Zwykle pogodny lecz teraz jakby nie podobało mu się zachowanie wilka. Od pewnego czasu nie panował w sumie nad swoimi emocjami. W tej chwili też nie był sobą. Wszystko przez rytuał Morta. Nie jest dobrze ... Massacre wspominał że demon ujawnia się w wieku dojrzewania. Nie był wcześniej świadom tego brzemienia lecz miał ambicje oraz tak silną wolę jak nikt inny. Widząc wilczycę podszedł bliżej. Widząc wilka z czaszką skinął mu łbem bo rzeczywiście starszych szanował. No ale nie młodzieniacha, który musi sobie na to zasłużyć.
- Wszystko w porządku ? - Zapytał wilczycę bo miał wrażenie że wilki ją niepokoją.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kora
Dorosły
Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z twego serca. Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:27, 05 Paź 2012 Temat postu: |
|
Wilczyca nagle ocknęła się z zamyślenia. Ujrzała ładnego, wilka przypominającego lisa.
-Tak... tak, wszystko w porządku. Tak tylko obserwowałam tego wilka z czaszką na głowie.
Po czym na jej twarzy wyskoczył banan:
-A ty co tutaj robisz, lisku?
Po chwili zawstydzona dodała:
-Mogę do ciebie tak mówić? Lisku? wiem, że jesteś wilkiem, ale ja dałam ci ksywkę lisek, okej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mongrels Law
Dorosły
Dołączył: 07 Wrz 2012
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Atlantyda Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:32, 05 Paź 2012 Temat postu: |
|
Uśmiechnął się szeroko. - Pewnie, nie mam nic przeciwko temu. - Odpowiedział i westchnął. W sumie pasowało to do niego przez to rude futro. - Mam na imię Szept ale nie musisz używać mojego imienia. Skoro nadałaś mi nowe he he. A ty ? jakie nosisz imię ? - Zapytał wpatrując się oczkiem, które wygląda zza grzywki prosto w jej oczka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kora
Dorosły
Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z twego serca. Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:41, 05 Paź 2012 Temat postu: |
|
Wilczyca zalotnie podrzuciła grzywkę bo spadała jej na oczy. Chciała Liskowi jakoś fajnie wytłumaczyć jak ma na imię , więc wskazała drzewo które rosło najbliżej ich i powiedziała:
-Widzisz tamto drzewo? Je otacza kora. Chroni je przed uszkodzeniem pnia. Ja jestem podobna. Mam na imię Kora. Tak jak grecka bogini.
Po czym ukłoniła się dla żartów w stronę Liska. Nie chciała żeby przestał się nią interesować. Był pierwszą istotą którą spotkała w tej krainie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mongrels Law
Dorosły
Dołączył: 07 Wrz 2012
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Atlantyda Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:48, 05 Paź 2012 Temat postu: |
|
Cóż ... moje imię nie jest aż tak ambitnie nadane. Możliwe że ma coś wspólnego z moim nastawieniem do życia. Kto to wie ... - Mruknął i spoglądał dalej w jej oczka. W życiu nie potrafiłby namalować coś tak pięknego. No przynajmniej tak myślał. Chyba miał do niej lekką słabość.
- Nie widziałem cie tu wcześniej. Pewnie jesteś tu od niedawna ? - Zapytał bo w sumie nie wiedział na jakim temacie oprzeć rozmowę. Nie chciał by wilczyca się oddaliła.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mongrels Law dnia Pią 12:49, 05 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kora
Dorosły
Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z twego serca. Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:57, 05 Paź 2012 Temat postu: |
|
Wilczyca wstała. Obeszła wilka dookoła. W trakcie gdy ona była z tyłu jej ogon splótł się z ogonem samca. Usiadła blisko niego, tak żeby jej ogon się utrzymał z jego ogonem. Podobał jej się. Wilczyca uśmiechnęła się i zaczęła:
-Tak, masz rację. Przybyłam tutaj niedawno. Mój ojciec był władcą pewnego dużego stada wilków. Piękna samica zaszła z nim w ciąże. Tak urodziłam się ja. Przy moich urodzinach była tylko mama, bo tata wyruszył na wojnę. Gdy już byłam troszeczkę starsza ojciec powrócił szczęśliwy, bo wygrał bitwę. Gdy dowiedział się, że ma tak piękną córeczkę, to od razu zaczął mnie trenować na wybitną łowczynie. Nią też chce w przyszłości zostać. Gdy dorastałam moim marzeniem było wyruszyć w nieznane. Gdy powiedziałam o tym rodzicom uśmiechnęli się i powiedzieli:
~Cieszymy się, że chcesz wziąć za siebie pełna odpowiedzialność. Trochę się o ciebie boimy, ale jeśli tego pragniesz.... to możesz podróżować.
Po tych słowach rodziców, ucieszyłam się jak szczeniak. Po kilku dniach już opuszczałam krainę. Wędrowałam i wędrowałam, aż trafiłam tu.
Po czym oblizała usta po tak długiej przemowie. Uśmiechnęła się od samca i powiedziała:
-Nikt jeszcze nie wie o tym, że jestem księżniczką oprócz ciebie i mojego ludu.
Po czym odruchowo polizała Liska w policzek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mongrels Law
Dorosły
Dołączył: 07 Wrz 2012
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Atlantyda Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:10, 05 Paź 2012 Temat postu: |
|
Otworzył pyszczek biorąc oddech. Cała historia wilczycy była bardzo ciekawa. Skoro była księżniczką na obcych terenach to mogło jej grozić niebezpieczeństwo. No ale nie przy nim. Pomyślał że nie da jej skrzywdzić nawet jeśli sama potrafi o siebie zadbać. Kiedy ich ogony się zaplotły, poczuł coś czego wcześniej nigdy jeszcze nie doświadczył. Czyżby wilczyca mogła być właśnie tą jedyną ? Także usiadł nie przerywając zaplecionych ogonów.
- Rzeczywiście wyglądasz jak księżniczka. Nie wiem czy to dobry pomysł żeby więcej wilków się o tym dowiedziało. Różne marudy się tutaj pałętają. - Dodał po czym pomyślał o Massacre. Co jeżeli zakocha się w wilczycy ? Wziął głęboki oddech. Jednak wszystkie złe myśli odeszły w niepamięć po tym jak otrzymał liza. Wiedział już że nawet sam władca zaświatów nie będzie w stanie go powstrzymać.
- Na pewno myślisz że zasłużyłem na takie ciepło ? - Spytał mając na myśli liza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kora
Dorosły
Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z twego serca. Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:14, 05 Paź 2012 Temat postu: |
|
Wilczyca puściła mu zalotnie oczko i powiedziała:
-To jest Wietrzny Las, więc pomyślałam, że ci zimno.
Po tych słowach zaczęła podgryzać ucho samczyka., Może i był młody. Ale to uczucie co czuła od niego Kora, mogło go nawet postarzyć. Miało taką moc... Jakąś magiczna siłą samiec ją pociągał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mongrels Law
Dorosły
Dołączył: 07 Wrz 2012
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Atlantyda Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:22, 05 Paź 2012 Temat postu: |
|
Od razu jest mi cieplej - Uśmiechnął się nie protestując kiedy wilczyca memlała jego uszko. Budziło się w nim coś niezwykłego. Jakby wszystko co do tej pory przeżył nabierało sensu dla tej jednej jedynej wilczycy. Jakie życie potrafi być przewrotne.
- Mam nadzieję że jestem chociaż smaczny. - Mruknął czując na swoim uszku delikatne ukłucia ząbków wilczycy. Mógłby tak całymi dniami. Zastanawiał się jak w jej stronach wilki starały się o swoją wybrankę bo miał zamiar o nią zawalczyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kora
Dorosły
Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z twego serca. Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:28, 05 Paź 2012 Temat postu: |
|
Wilczyca zaśmiała się i powiedziała:
-Jesteś najsmaczniejszym kaskiem jaki kiedykolwiek w życiu jadłam!
Po czym powróciła do wcześniejszej czynności-mamlania ucha. Zamyśliła się i powiedziała:
-W moim stronach dwa wilki ze sobą rywalizowały o wilczycę. Jeśli był tylko jeden wilk, bo nie było żadnego innego to on popisywał się, dawał jej prezenty, mówił czułe słówka, miłe gesty itp. Ale to samica musiała wybrać czy to właśnie tego samca wybiera jako swojego rycerza, który otworzy bramę do jej serca.
Kora uśmiechnęła się i znów (tym razem o wiele dłużej i goręcej) polizała samca. Bardzo blisko ust, ale nie w same wargi. Jeszcze nie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mongrels Law
Dorosły
Dołączył: 07 Wrz 2012
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Atlantyda Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:46, 05 Paź 2012 Temat postu: |
|
Mówisz ? Hmmm .. nie odchodź stąd. - Powiedział i zniknął na chwilkę. Po kilku minutach wrócił z różą w pyszczku i położył się na brzuszku przed wilczycą wręczając jej różę. - W końcu księżniczki powinny otrzymywać tylko najpiękniejsze kwiaty prawda ? - Mruknął nadal z różą w pyszczku bo czekał aż wilczyca ją od niego zabierze. Wtedy miałby pewność że wilczyca odwzajemnia uczucie jakie on do niej poczuł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kora
Dorosły
Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z twego serca. Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:50, 05 Paź 2012 Temat postu: |
|
Wilczyca trochę się zasmuciła gdy samiec odchodzi. po chwili jednak wrócił i banan znów wlazł na pyszczek Kory. Gdy usłyszała słowa samca zarumieniła się i powiedziała:
-Dziękuje mój rycerzu...
Po czym przybliżyła swój pyszczek do pyska samca i odebrała mu delikatnie kwiat. Włożyła go sobie za uszko. Wyglądała teraz tak pięknie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mongrels Law
Dorosły
Dołączył: 07 Wrz 2012
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Atlantyda Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:03, 05 Paź 2012 Temat postu: |
|
Jak dla niego, wilczyca wyglądała pięknie od samego początku jednak ten kwiat jeszcze bardziej podkreślił jej blask.
- Do usług moja pani. - Odpowiedział z uśmiechem na pyszczku. Wiedział już że chociażby nie wiem co. Zrobiłby dla niej wszystko. Chociaż nie znał jej zbyt długo ale podobno było coś takiego jak miłość od pierwszego wejrzenia. To musiało być to.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|