Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sekirn
Nowy
Dołączył: 01 Lut 2012
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z pomiędzy Cieni Płeć:
|
Wysłany: Śro 10:09, 16 Maj 2012 Temat postu: Wypaczony zakątek lasu |
|
Niegdyś był to zwykły kawałek ciemnego bukowego lasu z domieszkami sosny i dębu. Trwał on niezmiennie przez setki lat, będąc milczącym światkiem setek śmierci i narodzin, tysięcy zwycięstw i porażek i niezliczonych radości i smutków. Trwał by kolejne setki gdyby nie zrządzony przez los lub boga rozbłysk dzikiej i nieukierunkowanej magii. Wielkie połacie lasu zostały w jednej chwili wypalone przez nadmiar mocy, inne zaś zostały przez nią wykrzywione. Czasem martwe stawało się żywe, lecz częściej to co żyło stawało się upiorną parodią samego siebie. W ciągu kilku sekund miły leśny zakątek stał się powykrzywianą domenę chaosu, gdzie prawa matematyki i fizyki zdają się nie obowiązywać.
Mało kto odwiedza teraz ten zakątek, lecz ci co tu przybywają opowiadają później o niezliczonych cudach i koszmarach tego miejsca. O dziwo-drzewach o korze ze szlachetnych kamieni i drewnie przez które płynie krew, o kamieniach z puchu, które narastają na martwych ciałach, o potworach, które były niegdyś zwykłymi zwierzętami. O magii która kieruje się własną wolą i zdradza tych co się nią posługiwali. O częściowo zarośniętych polanach tęczowego pyłu i o tym, że zakątek wciąż się rozrasta, a jego roślinność powoli dusi zwykłe drzewa i krzewy. I w końcu o dziwacznym stworze, na poły żywym i martwym, który jest jakoby władcą tego miejsca i żywi się ciałem demonów.
Jednak co z tego jest prawdą, a co kłamstwem wie tylko ten co tu przybył i dał radę wrócić.
************************************************************
Sekirn wszedł do zakątka ostrożnie stawiając łapy na dywanie z opadłych liści i sinej trawy. Bał się tego miejsca, a jednocześnie ciągnęło go w głąb zakątka. Smocze zmysły rejestrowały działanie pierwotnej mocy która niegdyś dała im początek. Czyżby było to jedno z miejsc gdzie zrodziły się pierwsze smoki? Spiżowy jaszczur już dawno przestał wierzyć w opowieści o takich miejscach, lecz teraz wydały mu się one znacznie prawdziwsze niż w dniach dzieciństwa. nie wszedł jeszcze głęboko miedzy powykrzywiane drzewa o pokrytej szarą pleśnią korze, gdy jego uwagę przykuła zwieszająca się z wysokich gałęzi roślina. Jej cienka jak włos łodyga koloru stali utrzymywała dziesiątki szkarłatnych liści i wielki jak talerz kwiat o zielonych płatkach z błękitnymi obwódkami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
April
Dorosły
Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:29, 24 Lis 2012 Temat postu: |
|
Jakby na przekór faktowi, że zawsze gdy odwiedza tego typu miejsca, zdarzają jej się nieprzyjemne wypadki, chwiejnym krokiem przydreptała na polanę. Siadła na srodku, przekrzywiła łepek i krytycznym, analitycznym spojrzeniem objęła otoczenie, wyglądające jak zaprojektowane przez szaleńca. Skupiła uwagę na dziwnym, powykręcanym konarze, pokrytym zgniłożółtym mchem. Pacnęła go lekko łapą, z nieskrywaną ciekawością oczekując reakcji. A że reakcji nie było, mech jej nie zjadł, nie strzelał kwasem ani laserami, wadera ponownie przybrała znudzony wyraz pyska. Markotnie położyła się na ziemi, nie ekscytując się nawet tęczowym robakiem, który przebiegł gdzieś obok. Specyficzny krajobraz nie robił na niej wrażenia, może dla tego, że umysł szaleńca łatwiej przyswajał niedorzeczne fakty. Wszechobecna aura potężnej magii wywierała wrażenie, ale... to nie to...
- Nudzi naam się - stwierdziła, wpatrując się kolorowymi, w tym jednym podbitym okiem w dal.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Abbey
Dorosły
Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ta łza w twoim oku? Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:02, 24 Lis 2012 Temat postu: |
|
Ponoć słowa mogą mieć moc. W tym przypadku zapewne moc zastraszania, objawiającą się sukcesem poprzez drżące ciała nieszczęśników, którzy dają się uwieść czarem. I tu Abbey musiała ze smutkiem czy też bólem (jedno drugiego prawdopodobnie nie wyklucza), stwierdzić, że klasyfikuje się do takiej grupy, przynajmniej póki nie wypije piwa czy dwóch. Później już jest się nieustraszonym, w niektórych przypadkach można nawet dostać skrzydeł. Albo nie...
Mimo strachu w turkusowookiej kryje się też ciekawość, a ta złośnica bywa bardzo silna. To będzie streszczenie faktów, które przygnały ją właśnie tu, a nie na jakąś słoneczną polankę, pełną kicających zebr, szczekających lwów i mruczących guźców. Ostatnio za często się pakuje gdzie nie trzeba - przy najbliższej okazji, jeśli jeszcze będzie w tym świecie, spróbuje skontaktować się ze specjalistą. Może znajdzie jakiegoś po znajomości. Czy Tahi nie jest przypadkiem psychologiem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
April
Dorosły
Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:13, 30 Lis 2012 Temat postu: |
|
Wzrok April spoczął na nowo przybyłej. Wpatrywała się w nią przez parę chwil, próbując samym spojrzeniem zdobyć o niej jak najwięcej informacji. Niestety, zdolności czytania w myślach nie posiadała i posiadać raczej nie będzie, toteż najlepszym rozwiązaniem wydawało się zagadanie do białej wilczycy. Niby proste, ale nie wtedy, kiedy kompletnie nie masz pomysłu na posta a w dodatku wyganiają cię sprzed klawiatury. No nic, jakoś to będzie. Szara wyciągnęła przed siebie łapy, rozpłaszczając się na ziemi w geście bezsilności.
- Tobie też się tak nudzi? - powiedziała nagle, bez żadnego wstępu, czy też przywitania. Niby niekulturalne, ale... Kto się przejmuje takimi grzecznościami? Wilczyca miała niewielki problem z czytaniem pomiędzy wierszami, empatie też miała upośledzoną, toteż wczuwanie się w uczucia innych kończyło się zazwyczaj nieporozumieniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Abbey
Dorosły
Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ta łza w twoim oku? Płeć:
|
Wysłany: Sob 2:22, 01 Gru 2012 Temat postu: |
|
Energicznie pokiwała głową, zyskując przekonanie, że człowiek nie zawsze jest w swoim bólu sam. Są te nieliczne okazje, kiedy ktoś inny cię rozumie.
Nie żeby kultura specjalnie zawracała jej w głowie, nie dostrzegała jej braku. Teraz też nieszczególnie zauważała brak 'dzień dobry', 'cześć' czy innego pomysłu na powitanie. To tylko słowo, dlaczego ma dyktować jakiekolwiek warunki? Czy pisane w księgach z etykietą, czy wpajane przez wszelkiej maści pedagogów - nadal jedynie pokraczny zbiór liter. Od jutra zbuntuje się przeciw takim wymysłom - przestanie używać tego zwrotu. Obserwowała April wyciągającą cielsko na ziemi. Cóż za swoboda, godna pozazdroszczenia. Ona też mogłaby czasem rdzewiejące kości rozciągnąć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
April
Dorosły
Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 11:35, 01 Gru 2012 Temat postu: |
|
Cisza. Czy na pewno? Pseudo-las wciąż wydawał z siebie niepokojące, nienaturalne dźwięki. Milczenie. To odpowiednie określenie. Balsam dla uszu, prawda? Świat były piękniejszy, gdyby ludzie o połowę mniej mówili. April przekręciła się na plecy i odchyliła pysk mocno do tyłu by wciąż dobrze widzieć towarzyszkę.
- Mi właśnie też. To źle. Nie mam nic do roboty, a bezczynność to jedna z najgorszych rzeczy jakie mogą być. Nic się tu nie dzieje, nie potrafie się skontaktować z Wielkim Cthulhu, brakuje mi pomysłów na nowe projekty, ponadto nikt nie chcę oddawać swoich organów w imię nauki - wyżaliła się, ubarwiając swoją wypowiedź gęstą gestykulacją, kreśląc w powietrzu kółka - I mój kot mnie nienawidzi - zakończyła dramatycznym akcentem. Swoją drogą, powinna go chyba nakarmić. Pomasowała chudą, odrapaną łapą guza na czole, po czym wlepiła świdrujące spojrzenie w Abbey.
- Ale trzeba być optymistycznym, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Abbey
Dorosły
Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ta łza w twoim oku? Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:11, 02 Gru 2012 Temat postu: |
|
Wyrzucając podejrzanie brzmiące słowa i przekładając kontekst na wersję 'lajt', zgadzała się bezsprzecznie. Machnęła lekko ogonem, wyglądającym co najmniej krytycznie. Ale przecież nikt go nie wyprał w Pervol'u, więc dziwić się co nie ma. Tak dla zastanowienia ruszyła nim, bo nic nie pomaga się skupić, jak ogon szmato-podobny, prujący przez powietrze. Ruszyć głową można, ogonem widocznie też...
- Optymizm nie zawadza. Ale za duża ilość nadziei jest już zabójcza - stwierdziła sucho. Coś o tym wiedziała, pustymi słowami nie ciskała. Mogłaby do woli dyktować co się udaje, dawać przykład jak się załamać, a później 'od-łamać'. Ale po to trzeba napisać autobiografię, a takież marnotrawienie drzew i tuszu, zawiera zbyt wiele tego, co winno od dawna zaścielać dno kosza na odpady niebezpieczne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
April
Dorosły
Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:01, 08 Gru 2012 Temat postu: |
|
- Zabójcza? Powiedziałabym dokładnie na odwrót - stwierdziła wyciągając do tyłu łepek. Zmieniła pozycje, przekręcając się na brzuch, a następnie dźwigając do siadu, chudymi, cienkimi łapami. Wbrew pozorom nie łamały się jak gałązki z każdym silniejszym uderzeniem. Miała mocne kości i chyba tylko dzięki temu dożyła swojego wieku. No, i jeszcze temu, że szybko zdrowiała. Zastrzygła kilka razy długim uchem, nasłPsia kostkaąc budzących podejrzenia dźwięków z lasu. Skrzeki, zgrzyty, mlaskanie... I ciche, niewyraźne "puff" opadających na ziemię płatków śniegu. No tak, w końcu już grudzień. Zimno podstępnie wsiąkało w tkankę kostną, dając o sobie znać nieprzyjemnym uczuciem zdrętwienia. Zadrżała.
- Ch-chyba powinnaam już iść - uśmiechnęła się nerwowo, wstając z miejsca i niecierpliwie przebierając łapami. Ruch, ruch, trzeba się ruszać. Zimę co prawda wilczyca lubiła, ale jest różnica między chłodem a mrozem. Gęste, zimowe futerko wcale nie było takie gęste, bo po bijatyce jaką musiała przejść, zostało po prostu wyrwane. Musi radzić sobie z letnim umaszczeniem dopóki to zimowe nie odrośnie. Nie potrwa to długo, całego jej nie wyrwali, o czym świadczyły pojawiające się gdzieniegdzie o ton mniej ciemne plamy na umaszczeniu. Jaśniała na zimę, jak zresztą wiele stworzeń. Trzęsąc się wylazła z lasu, w poszukiwaniu cieplejszego miejsca. Czy ona się kiedykolwiek żegna?
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Abbey
Dorosły
Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ta łza w twoim oku? Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:43, 08 Gru 2012 Temat postu: |
|
Skinęła głową. Niech mówi jak chce, interweniować nie będzie, nauczać życia też nie, przynajmniej do czasu, kiedy się sama nauczy prawidłowo funkcjonować. Tymczasem.. Poszła. I jej nie było, jak to się czasem w takich okolicznościach zdarza. Sumując więc, Abbey pozostała sam na sam ze sobą. Z własną łepetyną, którą powinna potraktować gilotyną, bo życie bez niej, musi być lepsze niż z nią. O ile bez umysłu można żyć... Nie każdy w życiu używa tego co pod czaszką - choć ona niestety to czyni - pozostają więc tylko ograniczenia układu organów wewnętrznych. To jakiś problem. Poczekamy na rozwój technologii i medycyny. Machnęła niedbale łapą na pożegnanie, przy sprzyjającym jej szczęściu (i cudzie, pewnie) trafiając się łokciem w nos. Niemile wspomniana zaistniała chwila, gdy tedy, w przypływie wściekłości, strzeliła się drugą łapą w pysk, niefortunnie trafiając w to samo co ówcześnie miejsce. Przywarła do ziemi, chcąc siebie ochronić przed sobą, wyczekując momentu, gdy poczuje pełną, niezachwianą, władzę w swych własnych kończynach. Przy tym cicho krztusiła się, ktoś powiedziałby, że ze śmiechu. Ktoś, kto nie wiedziałby, z jaką Abi siłą potrafi gestykulować...
A później wolnym truchcikiem się ulotniła. Ba, koniec opowieści.
z.t
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Abbey dnia Nie 16:25, 09 Gru 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angel
Dojrzewający
Dołączył: 21 Lut 2014
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Krainy Dzikich Gór Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:52, 23 Lut 2014 Temat postu: |
|
Angel nagle pojawiła się w tym okropnym miejscu - Jest tutaj strasznie. Co ja mam tu robić? - Pomyślała sobie samica. Wszędzie były brzydkie drzewa i obrzydliwa ściółka leśna. Co to ma być? Wilczyca szła rozglądając się po okolicy, gdy nagle wpadła w dość głęboki dół. Był za nisko by po prostu z niego wyskoczyć. Chodziła w kółko myśląc co ma robić. Zaczęła po prostu wyć. Wyć aż ktoś ją usłyszy i spróbuje ją uratować. Angel nie odzywała się zbyt wiele. Była cichą samicą, którą każdy ignoruje. Nikogo przecież nie obchodzą takie osoby jak ona. Domyślała się, że nikt jej w tej sytuacji nie pomoże.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karmel
Beta Wiatru
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:05, 23 Lut 2014 Temat postu: |
|
Usłyszał. Bo i jak miałby nie usłyszeć? Usłyszał dość rozpaczliwe wycie. Wycie niewątpliwie wydawane przez osobniczkę należącą do płci pięknej. To go zmotywowało.
Przybył więc tu, poszukując tej damy w opresji. Lubił ratować piękne wilczyce. I lubił, jak mu się odwdzięczały...
Tu jednak się zawiódł. Zaglądając do dziury, nie poświęcając ani zerknięcia otoczeniu, przeżył drobne rozczarowanie. Wilczyca była młoda. Zbyt młoda. A przecież, chociaż sporo zarzucić mu można, nie był z pewnością pedwolfem!
- Żyjesz ty tam? - zapytał, przekrzykując czyniony przez nią jazgot.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angel
Dojrzewający
Dołączył: 21 Lut 2014
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Krainy Dzikich Gór Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:11, 23 Lut 2014 Temat postu: |
|
Zrozpaczona samica przestała wyć. Opuściła łeb nie odzywając się. Jak to ją kiedyś nazwał brat, była dziwaczką. Zamiast odpowiedzieć jak normalna istota, nie odzywała się, choć potrzebowała najzwyklejszej pomocy. Nie chciała nic mówić. Chciała się po prostu stąd wydostać. Mogłaby tak wiecznie milczeć. Aż tyle się nie odzywać, aby tylko w końcu samiec zrozumiał czego ona chce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karmel
Beta Wiatru
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:25, 23 Lut 2014 Temat postu: |
|
Zdziwił go brak odzewu. Brak jakiejkolwiek reakcji. Nie wyła już jednak. Przynajmniej tyle dobrego.
Rozejrzał się w poszukiwaniu czegoś, co mogłoby posłużyć do wyciągnięcia wilczycy. Jego wzrok zatrzymał się na stalowym pnączu, czy co to tam było.
Wyciągnie ją. Za chwilkę. Jak zorientuje się, co się stało.
- Żyjesz? Wszystko w porządku?
Cały czas usiłował nawiązać kontakt z uwięzioną w dole wilczycą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angel
Dojrzewający
Dołączył: 21 Lut 2014
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Krainy Dzikich Gór Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:35, 23 Lut 2014 Temat postu: |
|
Wadera zorientowała się, że bez żadnego kontaktu się nie obejdzie. Spojrzała w górę. Samiec był piękny. Rozum jej mówił, żeby złamała swoje "prawo", i żeby się w końcu odezwała. Nie chciała się złamać ale gdy zorientowała się, że jednak nie zignorował jej, i przyszedł by jej pomóc, odezwała się - Nie. Nic nie jest w porządku. - Spuściła znów łeb i czekała na odpowiedź. Duchy jej podpowiadały, żeby nie była taka zamknięta w sobie, i wytłumaczyła co się stało. Nie słuchała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karmel
Beta Wiatru
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:44, 23 Lut 2014 Temat postu: |
|
Ano był, był. Dzięki temu tyle wilczyc udało mu się poderwać. Ani jednak myślał używać swych "mocy" na wilczycy. Była za młoda, by ją podrywać. Dużo za młoda.
Uśmiechnął się do niej przyjaźnie.
- Coś złamałaś? Uszkodziłaś?
Na chwilę łeb jego zniknął znad dziury. Czemu? Bo był ściśle przytwierdzony do reszty wilka. Reszta zaś poszła zrywać pnącza. Długie, cienkie, wytrzymałe... Nie było łatwo. Wyrywał je z korzeniami. Nie chciały się łamać, rwać... Trzeba było od razu z korzeniami.
To dobrze. Będą wytrzymalsze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angel
Dojrzewający
Dołączył: 21 Lut 2014
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Krainy Dzikich Gór Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:00, 23 Lut 2014 Temat postu: |
|
Spojrzała do góry, lecz go tam nie było. Pomyślała, że sobie poszedł, ale nie chciała tak myśleć. - Nie. Nic nie złamałam. - Używała ciągle podobnych słów. Był jej jedyną pomocą. Co on sobie o niej pomyślał? Pewnie, że jest jakaś nienormalna. Próbowała się zachowywać jak normalny wilk, ale jej to nie wychodziło. Miała swoje prawa. Swoje własne, dziwne prawa. - Nadal tutaj jesteś? - Spytała się cicho. Tak cicho, że mógł tego nie usłyszeć. Pewnie ją tutaj zostawił samą. Robił sobie z niej żarty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karmel
Beta Wiatru
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:12, 23 Lut 2014 Temat postu: |
|
Wychylił się ponownie, trzymając zwoje pnącza.
- Jestem, jestem. Zaraz cię wyciągnę.
Zrzucił jeden koniec, drugi zaś trzymał mocno.
- Przywiąż się.
Uśmiechnął się do niej zachęcająco.
Ponownie zniknął z pola widzenia, zmierzając ku najbliższemu drzewu. Nie wyglądało zbyt... normalnie, ale robiło wrażenie stabilnego. Czy coś, co jest z kamieni może być niestabilne?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angel
Dojrzewający
Dołączył: 21 Lut 2014
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Krainy Dzikich Gór Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:25, 23 Lut 2014 Temat postu: |
|
///brak weny///
Zrobiła to, co kazał. Przywiązała się do pnącza i mocno się trzymała. Czekała aż ją wyciągnie. Nie wiedziała co ma mu powiedzieć. Podziękować? A może po prostu pójść sobie bez słowa? Nigdy nie miała aż tak długiego kontaktu z jakąkolwiek osobą. Nie odzywała się już. Kompletnie nie wiedziała co ma robić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karmel
Beta Wiatru
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:32, 23 Lut 2014 Temat postu: |
|
Przełożył pnącze na zasadzie bloczków nieruchomych. Szarpnął lekko.
Fajna rzecz, takie pnącze.
Ponownie zajrzał do dołu. Widząc, że wilczyca jest gotowa uśmiechnął się.
- Uwaga, wyciągam.
I rzeczywiście, zaczął ciągnąć. Wilczyca, jako młodsza, była też od niego oczywiście lżejsza. Oznaczało to, że wyciągał ją bez większego problemu.
Może i nie najsilniejszy, wyniszczony narkotykiem, ale się udało. W każdym razie tak nakazują prawa fizyki. Czy udało się rzeczywiście, nie wiemy. O tym wg pkt 18 decyduje wilczyca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angel
Dojrzewający
Dołączył: 21 Lut 2014
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Krainy Dzikich Gór Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:43, 23 Lut 2014 Temat postu: |
|
No i stało się. On ją wyciągnął, a ona nie wie co powiedzieć.
- Co ja mam ci powiedzieć? - Spytała niepewnie. Bała się podziękować. Nie umiała tego robić. To było jej zdaniem nienormalne. Chciała już wziąć nogi za pas, ale coś ją zatrzymało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|