Leczenie

Sunset

Zabiegłam mu drogę.Zostań tu! - powiedziałam stanowczo - Endless da sobie rade, na pewno!!

Kedven

Powiedziałe, że wolę sprawdzić ! - ominąłem wilczycę i poszedłem szybciej (jak tylko mogłem).

Sunset

Ja pójdę - powiedziałam i odepchnęłam go.Pobiegłam...

Kedven

Eh... Dobrze - wróciłem na to miejsce gdzie leżałem, położyłem się - Pfff... nadal krew się leje - próbowałem zatamować krwotoki.

Sunset

Dałam podwójna bandaże

Kedven

Nie mogłem ich bardzo zatamować by krew nie ciekła - Gdybym bardziej się na tym znał musimy czekać na jakiegoś lekarza.

Sunset

Ja się znam na tym. Dałam ci okład z ziół, na pewno pomoże

Kedven

Dzięki, nie wiem jak Ci się odwdzięczę - powiedziałem.

Sunset

Uśmiechnęłam się. Odpoczywaj

Kedven

No dobrze to się prześpię - ułożyłem się do snu.

Po kilku godzinach się obudziłem - To jeszcze nie ma lekarza? Dobrze, że Sunset się mną troche zajeła już troche lepiej się czuje, ale ejszcze pójdę spać - powiedziałem do Siebie i znów ułożyłem się do snu.

Mediv · Gość

Ech trzy ciosy w tętnice więc już niepowinienneś nic mówić...

Sunset

Opatrzyłam mu ranu i zatamowałam krew, choć wiem że nie powinnam się tutaj rządzić.Med po co tu przyszedłeś?żeby go dobić? - spytałam stając przed Kedvenem

Kedven

P.S. Nie były w tętnice nic takiego nie pisałeś -.- Ty też poinieneś niezabardzo chodzić...

Mam do Ciebie jedno pytanie Mediv, Endless Night żyje?

Katana

Rozejrzałam się po lecznicy, spojrzałam na Kedvena.
Co tu się wydarzyło ? - obejrzałam jego rany.
Ktoś się Tobą dobrze zaopiekował - powiedziałam i zmieniłam opatrunek na świeży.
A ty jak się czujesz ? - zapytałam Med'a.

Kedven

P.S. Mediv chciał mnie zabić w moim legowisku i jest jak jest.

Sunset się mną zaaopiekowała - powiedziałem do Katany.

Katana

Świetna robota Sunset - uśmiechnęłam się do wilczycy.
Jak się czujesz ? - zapytałam Ked'a.

Mediv · Gość

PS: A teraz cytat: "Mówiłem Med cioto żebyś czytał wszystkie posty..." I co??

Żyje i ma się dobrze w przeciwieństwie do ciebie...- rzuciłem ostrzegawczo do Keda- A jeszcze raz ją w to zamieszasz to niepotraktuje cię tak łagodnie...- Powiedziałem to poczym wyszedłem z lecznicy...

Kedven

P.S. Nie napisałem "cioto" tylko "nie ja tu jestem ciotą", bo sam zaczołeś wyzywać ;p

Ja ją wmieszałem? Haha dobre mi to! Nie ja ją uderzyłem i ona chciała Cię powstrzymać ty poprostu byłeś głuchy, ty ją w to wmieszałeś.

Ja czuję się dużo lepiej - odpowiedziałęm Katanie.

Katana

Dałam Kedvenowi lekko w twarz.
Spokój ma być ! jak małe dzieci.... - powiedziałam wkurzona, spojrzałam na Med'em.
Może lepiej zostań ? - zawołałam za nim.
Co Cię boli ? - zapytałam Kedvena.

Kedven

Dostałem - Ał... mnie? Eee policzek, ale to lekko ;p A tak to żebra i kark. - odpowiedziałem jej.