Leczenie

Katana

Zaczął się tarzać ze śmiechu xD Wstał i zaczął skakać naokoło wilczyc xD

Qedr

Pogłaskałem jednego maluszka ^^

Wardress

Delikatnie zdzieliłam go łapą w łebek. - Bo sie przewrócisz. - powiedziałam cicho uśmiechając się. xD

Gość

Przyszedłem ciekawy co to za miejsce i co zakłuciło mi moją drzemkę

Wardress

Zuważyłam małego szczeniaka. - Hejj. - powiedziałam cicho do Forest.

Gość

- Cześć :)

Wardress

Uśmiechnęłam się do szczeniaka. - Co tu robisz sam, bez opieki? - spytałam siadając obok malucha.

Gość

- Ja? Jak narazie stoję, oddyham, myślę...

Wardress

- Czyli praktycznie to, co każdy. - powiedziałam z przekąsem. - z jakiej jesteś watahy? - zapytałam.

Gość

- Watahy?

Wardress

- noo watahy.. ognia, wody, wiatru nocy.. czy teżsamotników. - powiedziałam spokojnie.

Gość

- Hmm... A po co mi ona? mi wystarczy las

Wardress

- No cóż. w sumie.. czemu nie. tak tylko zapytałam. - powiedziałam i położyłam się.

Gość

Do żadnej nie pasuje... Nie jestem samotnikiem, a pozostałe pasują do mnie po części

Wardress

- Gdzie Twoja rodzina? - zapytałam po chwili.

Gość

- Ach, rodzina... Otrzedłem

Wardress

- Ejj no. poczekaj. - mruknęłam.

Gość

- Przecież ciągle tutaj jestem...

//Miałem na myśli, że otrzedłem od rodziny//

Wardress

/ ajj sorka ; ] /

- Czemu? Ja zostałam sama gdy byłam sszczeniakiem. a teraz? tak w sumie.. też jestem sama. - szepnęłam.

Gość

- A po co zostawać w rodzinie, gdzie jesteś tylko kolejnym bachorem?