Leczenie

Wredny

Ból, przeszywający, wielki ból. - Ugh...

Sky

Powoli zeszła z wilka. - Co Ty taki markotny wujku? Przecież już leżałeś dzień, dwa. Powinno wystarczyć. - westchnęła.

Wredny

Eh, jak widać nie wyleczyło się jeszcze wszystko do końca. - powiedziałem do Sky

Jak widać - powiedziałem do białej wilczycy- Przepraszam ale ja ciebie nie pamiętam. - powiedziałem nieco ciszej

Blacky

//Sky dawaj mu z pistoleta, to sobie przypomni//

Wredny

//Jak ma sobie przypomnieć jak jej wcześniej nie znał xD//

Sky

//Buhah xD//

Nastawiła lufę na Wrednego. Z pistoletu wyleciał piękny strumień wody, który trafił w wilka ;P.

Wredny

Automatycznie wytworzyła się niewidzialna tarcza. Woda się odbiła i oblała wszystkich oprócz mnie i Dash xD

Sky

- Ach, Ty mały... xD - mruknęła i ponownie wskoczyła na Wrednego.

Wredny

I znowu ten uporczywy ból o0

Sky

Wycelowała pistoletem prosto w pysk Wrednego. ;>

Wredny

Ah Sky nie maltretuj wujka.

Popatrzyłem na Dash wzrokiem błagalnym o pomoc.

Qedr

Sky! Zabierz mi ten pistolet! Wujek Qedr jest zły! Dla ciebie to pare psiknięć wodą, a ja muszę cały dzień z mopem latać i sprzątać!

Sky

xDDD

Psiknęła wodą w Qedr'a. - Chciałabym zobaczyć, jak ten Wujek Qedr lata z mopem xD.

Qedr

Wyciągnąłem mopa
- To ci zaraz tym mopem złoję skórę!

Sky

- A się boję xP - pokazała Qedr'owi język.

Hooligan

Hej, Wredny. Widzę, że się przebudziłeś xD<Smile>

Sky

Spojrzała z ukosa na szczenię. - Siemasz! - uśmiechnęła się szeroko.

Hooligan

Siema!<Smile>Żółwik?

Sky

- Żółwik. - zeskoczyła z łóżka Wrednego i podbiegła bliżej Hool'a.

Hooligan

Przez okno wsadziła łeb Magnolia-Jak masz na imię? Ja jestem Hooligan, a to Magnolia<Wskazałem na Klacz>