Leczenie

Sky

- A no, niech będzie i żółwik xP. - wyjęła swój pistolet. - Ofiara - Qedr. Misja - DGDWIPP. Tłumaczenie - Doprowadzić Go Do Wściekłości I Prawdziwej Paniki. W skrócie - Zabić Gooo! xD

Hooligan

-Aaaale mokro- chichot

Sky

- Idziemy podobijać Qedr'a? xP - spytała, leniwie ześlizgując się z łóżka.

Dasha

Spojrzała na to wszystko. Westchnęła ciężko i smętnym krokiem wyszła z lecznicy.

Wredny

Patrzyłem Dash. Po chwili dotarło do mnie, że ona wychodzi. Poszedłem za nią.

Hooligan

-Poobijac? Nie za mało subtelnie? Nie można wypchnąc na jakas orbite? Albo Coś gorszego...-Smile

Dasha

Usiadła przed lecznicą. Wpatrywała się w ziemię, bez celu.

Wredny

Wyszedłem z lecznicy. Podszedłem do Dash. Przystanąłem obok niej.

Dasha

Nadal milczała. Spojrzała chłodnym wzrokiem na Wrednego i przeniosła wzrok na niebo.

Wredny

Spuściłem łeb. Nawet nie mogłem sobie wyobrazić ile musiała przejść Dash. - Przepraszam. - powiedziałem cicho

Dasha

- Nie masz za co. - rzuciła zimnym tonem, patrząc przed siebie.

Wredny

Musiałaś przez mnie tyle wycierpieć. Przepraszam...

Dasha

- Ty cierpiałeś bardziej ode mnie. Ja to rozumiem. I nie zamierzam być więcej płaczliwą, użalającą się nad sobą... Beksą. - rzekła przesadnie spokojnym tonem, nadal patrząc przed siebie martwym wzrokiem.

Ps. I Dash po raz kolejny już, ma kompleksy oO'.

Wredny

Spojrzałem na Dash. Wydawała się inną wilczycą. - Proszę cię tylko. Nie tłum w sobie emocji... - przytuliłem się do niej - Kocham Cię. - wyszeptałem jej do ucha

Dasha

- Wredny, ja nie tłumię w sobie emocji. - szepnęła, nadal patrząc w jeden punkt. Odepchnęła go lekko, wstała.

Wredny

Spojrzałem na Dash.

Dasha

Ruszyła w stronę jeziora. Powoli znikała między drzewami...

Wredny

Zdecydowałem, że nie powinienem zostawić teraz Dashy samej. Ruszyłem za nią.

Qedr

Wróciłem się
- Przepraszam... zapomniałem zabrać moich rzeczy - -powiedziałem i wyjąłem ze swojego schowka nóż sprężynowy, pistolet i ochraniacze na pięści. Zamknąłem go i wyszedłem

Shira

Zdziwiłam sie gdzie on idzie takim stroju, ale skyłam pytanie dla siebie.